Maciej Guzek - wielbiciel białych królików.

[Młodzik]

O autorze ostatnio jest dość głośno i aż dziwię się, że nikt dotąd nie założył tematu autorskiego.
Naprawdę jeszcze nikt nie czytał "Królikarni" (z której na razie dwa opowiadania przeczytałem) ani "Trzeciego Świata" (który zamierzam pożreć zaraz po "Królikarni")?

Edit drobny.

[Lafcadio]

Czytałem kiedyś "Królikarnię". Sięgnąłem po nią zachwycony "Dziwnymi brzegami" (tytuł z pamięci). Ale przerwa między przeczytaniem opowiadania a książką musiała być za duża, bo te wszystkie aluzje literackie już mnie nie tak bawiły, w wyniku czego całość nie zachwyciła mnie tak jak innych. "Trzeci świat" pewnie przeczytam, ale jeszcze nie teraz.

[Cintryjka]

Czytałam i Królikarnię, która jest nierówna (tzn. zawiera teksty niezłe, świetne i kiepskie) i Trzeci Świat, który jest niezły, głównie za sprawą formy intrygujący, ale mógłby być lepszy. Więcej ode mnie na temat tych pozycji tutaj i tutaj.

[Młodzik]

Czytałem twoje recenzje :).
Akurat wady, które wytknęłaś "Królikarni", aż tak bardzo mi nie przeszkadzały.
Już dawno nie cieszyłem się tak bardzo z jakiejś książki.
(Swoją drogą, do czasu ukazania się "Trzeciego Świata", myślałem, żeby w przyszłości napisać fantastykę-reportaż. Guzek był szybszy ;).)

[Alfi]

Zawsze możesz spróbować powieści epistolarnej;-).
A co do Guzka - bardzo ciekawie łączy konwencję fantasy z fantastyką socjologiczną.
Tylko kto mi powie, na której półce leżą Wizje alternatywne z jego opowiadaniem o Poznaniu przerobionym na miasto elfów? Chciałem sobie odświeżyć, bo już nawet tytuł mi się zapomniał...

[Agnes]

Do licha.
Pożyczyłam sobie obie książki i oczywiście się pomyliłam i zaczęłam od drugiej, czyli "Trzeciego świata"...
Mam to w genach chyba, żeby na kolejność nie zwracać większej uwagi.

Ale jak na razie "Trzeci świat" całkiem niezłym mi się zdaje.

[Młodzik]

Kolejność nie ma tu wielkiego znaczenia :). "Trzeci Świat" nie wiąże się fabularnie z "Królikarnią". Obydwie książki dzieją sie w tym samym świecie, tfu, wieloświecie. I tyle.