Przperosiny z mojej strony:) Ja też tego za błąd nie uznałem właściwie (nie znam się, dlatego nie mam co sądzić, moi przedmówcy uznali to za błąd, a ja przejąłem ten termin w trakcie żywiołowej dyskusji). Dlatego przeprosiny pod twoim adresem, Madziu:)
No nie mogę... A nie mogliby założyć ci wszyscy początkujący, że na merytorykę trzeba zwracać uwagę jeszcze _przed_ napisaniem pierwszego zdania?
Jeśli taki jest Twój pogląd i podobnie wygląda Twój świat, który konstruujesz od kilku miesięcy, to chyba zaczynam współczuć przyszłym czytelnikom. Bez obrazy :)
No nie możesz...:) Pewnie, że "mogliby" założyć i powinni założyć, nie przeczę. Dlatego mówimy o pojedynczych błędach, a nie o masie błędów (zaznaczam, że to nie ma nic wspólnego z Magdą). Po pierwsze: osoby nie mające przy sobie kompetentnego doradcy błędy owe będą popełniać dopóty, dopóki im ktos ich nie wytknie. Po drugie, teoria teorią, a praktyka praktyką. Nie znam osoby, która jest wybornym specjalistą w swoim fachu i która po drodze nie zaliczyłaby błędów, jakie w tym fachu są możliwe do zrobienia. Jak mawiają: "Wszystkiego trzeba w życiu posmakować, nawet błędów". Nauka polega na robieniu błędów, ich odnajdywaniu i korygowaniu.
Przecież nie można oczekiwać od kogoś, by od razu stosował się rygorystycznie do wszystkich norm i praw. Do wypracowania tego potrzeba żmudnych ćwiczeń.
Czemu współczujesz przyszłym odbiorcom mojego świata? Ja mam jak najbardziej pochlebne opinie. Zresztą nie tworzę go sam, lecz pomagają mi dwie osoby, które są jak najbardziej kompetentne w materii. Tolkien zrobił w swojej twórczości kilka byków merytorycznych (w dodatku dotyczacych własnego świata).
Co do epitetów pod moim adresem, słyszałem już niejedno: że jestem totalnym zerem, beztalenciem, nie mam wyobraźni - ciekawe, że ustawicznie obrażają mnie (zaznaczam, że wcale mnie nie obraziłaś) ludzie bardzo dobrze wykształceni, którym się wydaje, że po studiach to oni już wszystkie rozumy zjedli. A jak przychodzi do zamianę słów w czyny, to coś im to nie wychodzi. Ja jestem człowiekiem prostym, nie predestynuję do rangi jakiegoś elitarysty intelektualnego. Nawet człowiek poruszający się wiele lat po obszarze jakiejś dziedziny nie jest w stanie ogarnąć jej w całości.
Nie lubię, jak ktoś idealizuje praktykę w teorii, gdyż samemu jestem praktykiem na równi z teoretykiem.