Gregory Benford

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Q
Nexus 6
Posty: 3273
Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01

Gregory Benford

Post autor: Q »

Założę poświęcony mu temat. Raz - bo ten G.B. to trochę jak towarzysz Waciak (nie mylić ze Szmaciakiem, też towarzyszem) ze starego dowcipu, co to znał wszystkich - jak nie postulaty z "Fantastyki i futurologii" w Juesej propagował, to z Lemem się listownie na łamach prasowych kłócił, albo robił za literackiego murzyna kończącego po Clarke'u, czy też Le Guin recenzował, no i "Star Treka" był konsultantem naukowym (pierwszym takim oficjalnie zatrudnionym advisorem w dziejach zresztą). Dwa - bo po śmierci Największych klasyków (ostatni z nich byli, ledwo wspomniana, Le Guin i Wolfe) niektórzy widzą w nim najwybitniejszego żyjącego pisarza SF (jako, że łączy rzetelność naukową* z - ulatniającym się niestety w wielu przekładach - niezgorszym literackim stylem; tak, tworzona przezeń proza jest zarazem hard i przejawia artystyczne ambicje). Trzy - bo, choć jego utwory są w sumie średnie zazwyczaj, miejscami wznosi się na prawdziwe wyżyny, może nawet ponadlemowskie - dowodem zaprezentowana w cyklu "Centrum Galaktyki" (gł. w tomie "Wspaniała gwiezdna rzeka"**) wizja cywilzacji maszyn, najbardziej przemyślana w całej fantastyce naukowej:
http://muzeum.startrek.pl/forum/index.p ... #msg277360
Warto więc o nim pamiętać.

* Tak dużą, że jego utwory chętnie w "Nature" zamieszczali:
https://www.nature.com/search?author=Gregory%20Benford

** Posądzanym przez recenzenta "L.A. Timesa" o homerycki rozmach:
http://articles.latimes.com/1987-12-27/ ... -sky-river
Gdzie indziej z "Fiaskiem" zestawianym:
http://www.depauw.edu/sfs/backissues/60/pierce60art.htm
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas

ODPOWIEDZ