Andrzej Ziemiański

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: Xiri »

Skończyłam czytać kilka dni temu „Pomnik cesarzowej Achai” i muszę powiedzieć, że bardzo się zawiodłam. W porównaniu z pierwszym tomem „Achai” książka wypadła jak Flip przy Flapie. „Achaja” była bardzo rozbudowana, fabuła przemyślana, historia wciągała - Pan Andrzej nie spieszył się z jej opowiedzeniem - a humor śmieszył, chociaż nie zawsze. PCA jest całkowitą odwrotnością: książkę można streścić w jednym zdaniu, pomysły w większości stanowią wierną kopię tych z „Achai”
(znowu wojsko, opowieść o Ziemcach i bogach - co dałoby się opowiedzieć w kilku zdaniach, zamiast na kilku stronach, bez szkody dla czytelnika, który po raz pierwszy spotyka się z tym uniwersum - poniżanie ludzi, walka z potworami i masa niesmacznego czarnego humoru)
,czytając PCA odnosi się mocne wrażenie, że autor pisał ją, by jak najszybciej skończyć. Klimatu tu brak, bohaterowie zachowują się infantylnie, nienaturalnie, zwłaszcza dziewczyny (od razu można poznać, że autor wiek licealny ma już dawno za sobą), żadna postać nie wzbudziła mojej sympatii. „Achaja” wciągała, jak odkładałam książkę, nie mogłam się doczekać, by znów do niej sięgnąć w wolnej chwili. Z PCA tak nie było, całość przeczytałam może w trzy tygodnie, zamiast maksymalnie w kilka dni. A najbardziej nie podobało mi się to, że w PCA został powtórzony najgorszy motyw z „Achai”, czyli nudne, spowalniające fabułę wywody bohaterów na różne tematy, np. polityki czy lamp naftowych - swobodnie można byłoby wyciąć z książki 40 stron. Odpuściłam sobie więc kilka stron, bez żadnej szkody dla historii. Czytelnik gdyby chciał poznać świat i pewne sprawy, np. jak strzela się szczegółowo z broni, sięgnąłby do jakiejś encyklopedii albo wypytałby znajomych, jaki jest więc sens się o tym rozpisywać szczegółowo w powieści fantastycznej? Na zakończenie narracja. Język narratora wszechwiedzącego miesza się z myślami bohaterów - tu i tu padają nieocenzurowane słowa. To bardzo raziło. Liczę, że kolejnych tomach będzie lepiej, a historia mocno się rozwinie.

/spoiler

Awatar użytkownika
Achika
Ośmioł
Posty: 609
Rejestracja: pt, 22 sie 2008 09:23

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: Achika »

"Achaja" trafiła do analizatorni.
(analizatornie to takie strony, których autorki zajmują się tropieniem błędów językowych i merytorycznych w różnych opowiadaniach, głównie z internetu, ale brały się też za "Zmierzch").
Było pokolenie X, teraz jest pokolenie Ctrl + X.

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: baron13 »

Zerknąłem na to, co wypisują w tej analizatorni. Myślę, że przydał by się jakaś Zakużona dla ANALIZATORÓW. Poważniej, jak widać na załączonym obrazku, zdolność do systematycznego rozbioru utworu wedle elementów formalnych, trafił szlag. Tak sobie myślę, że czas by w Para-nauka i obok rozpocząć kurs polskiego w zakresie starej podstawówki. Ma ktoś pomysł, jak przez Internet nauczać pisania i czytania nie używając filmików?

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20008
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: Alfi »

To może przeanalizujesz analizatorów?
Zawsze warto się dowiedzieć czegoś nowego.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Achika
Ośmioł
Posty: 609
Rejestracja: pt, 22 sie 2008 09:23

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: Achika »

baron13 pisze:jak widać na załączonym obrazku, zdolność do systematycznego rozbioru utworu wedle elementów formalnych, trafił szlag.
A to jest jakiś obowiązek rozbierać utwór według elementów formalnych, czymkolwiek są? Analiza ma na celu zwrócić uwagę na idiotyczne pomysły autora oraz wewnętrzne sprzeczności (czytałam tom I, ale nie zauważyłam, że jest tam ich AŻ TYLE). To nie klasówka z polskiego przecież.

Przeanalizowanie analizatorów popieram.
Było pokolenie X, teraz jest pokolenie Ctrl + X.

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: baron13 »

Drapię się po głowie... Ciężka sprawa, bo analizowanie jest możliwe, gdy coś jest dobrze, a tylko czasami jest źle. Czy ja muszę tłumaczyć, że w świecie przedstawionym, zwłaszcza baśniowym, nie obowiązują zasady innych światów? Zwłaszcza naszego? Zacznijmy od bajki O Czerwonym Kapturku i wytłumaczmy na etapie przedszkola się obracając zabieg personifikacji, oraz to, że błąd merytoryczny polegający na tym, że wilk mówi, jest pozorny... Problem polega na tym, że mówimy do ludzi, którzy nie mają elementarnego wyczucia... że się wyrażę, środków wyrazu. Problem jest powszechny i niezawiniony, jedna pani poseł wzięła się za ocenianie poezji Czesława Miłosza. Czuję się bezradny wobec zmian zachodzących na świecie. Świat w którym ludzie wiedzieli, że nie wiedzą, odchodzi w przeszłość. Przechodzi świat w którym ludziom się zdaje, ze wiedzą. Za to, że gość wlazł do transformatora się wysikać, odpowiada właściciel transformatora. Wydaje mi się, że nie analizowanie analizatorów nam pomoże, tylko większa liczba transformatorów, owszem z ostrzeżeniem, ze wysokie napięcie, ale włącznie z ustawą, że za sikanie nie ponosimy odpowiedzialności.

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: Ebola »

baron13 pisze: Czy ja muszę tłumaczyć, że w świecie przedstawionym, zwłaszcza baśniowym, nie obowiązują zasady innych światów?
No tak, przecież to fantastyka. ;P
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: nimfa bagienna »

baron13 pisze:Zerknąłem na to, co wypisują w tej analizatorni.
Nie to, że bronię Ziemiańskiego, bo nie bronię.
Ale.
Ale "analyzę" można zrobić w odniesieniu do absolutnie każdego dzieła. Wyśmiać da się wszystko.
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami.
Na początku? Na początku czego, autor nie raczył zaznaczyć, hahaha.
To chyba logiczne, że tuż po stworzeniu na ziemi niczego nie było, autor niepotrzebnie to podkreśla, hahaha. Nadopis, nadopis, hahaha.
Skoro nie było niczego, to światła też nie było i panowała ciemność, autor traktuje czytelnika jak debila, grrrr.
Skoro Duch Boży unosił się nad wodami, to nie było aż tak bardzo niczego, coś jednak było, autor popełnił sprzeczność logiczną, hahaha.

I tak dalej, dalej, w nieskończoność.

e. cholerna spacja
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Narsil
Pćma
Posty: 286
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: Narsil »

baron13 pisze: Czy ja muszę tłumaczyć, że w świecie przedstawionym, zwłaszcza baśniowym, nie obowiązują zasady innych światów?
Logika, jak rozumiem, też nie?
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: Młodzik »

Podpisuję się pod Nimfą. Można wziąć pierwszego z brzegu klasyka i zmieszać go z błotem, Gombrowicza chociażby. W końcu w jego książkach postacie zachowują się nierealistycznie, pal licho, że tak miało być.

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: baron13 »

W sprawie konsekwencji, to czepiałbym się Andrzeja, gdybym nie czerpał pełnymi garściami z niekonsekwencji, jako środka wyrazu, sam. Ma się ukazać nasza Karety Wrocławskiego, książka. Ostatnie opowiadanie, pisaliśmy jakieś 5 lat i w skutek rozlicznych zdarzeń, w tym zmian techniki komputerowej, troszki się nam fabuła pomieszała. Aliści z katastrofy, powiedział przecież Grek Zorba "jaka piękna katastrofa", można zrobić piękną katastrofę. Myślę, że wzorcowo załatwiłem się w scenie, gdy bohaterowie wierzchem udają się na Księżyc,
Edit (wycięcie) z problemem braku powietrza. Kupować nie trzeba, nie można , dokąd księgi nie mam w dłoni, mówię, ze może wyjdzie, ale wspominam o niej, bo wyobrażam sobie kłopot, jaki sprawi ta scena analizatorom. Ależ wszyscy, i autor i bohaterowie sceny wiedzą, że znajdują się w próżni...
Powiem tak: Andrzej głupim nie jest. Świadomie sięga po "elementy kiczu". No i robi się tak jak z Andy Worholem: w zasadzie nie stawia wymagań intelektualnych odbiorcy. W zasadzie, choć jak się zastanowić, to przynajmniej Czerwony Kapturek.
Niestety, wady książek Andrzeja są moim zdaniem ukryte zupełnie gdzie indziej. Są to dłużyzny w różnych smakowitych scenach, które były by smakowite, gdyby były pisane na trzy palce (tekstu). Tak pisał Żeromski, niesłychanie emotywny. Niestety, wykazanie temu podobnych wad nie jest tak efektowne w odczuciu analizatorów, niestety, trzeba by się wykazać znajomością. Niestety, nie każdy się z nami zgodzi, jak długa powinna być scena. Niestety, nie dop... autorowi, na co czekają czytelnicy Internetu.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20008
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: Alfi »

Młodzik pisze:Podpisuję się pod Nimfą. Można wziąć pierwszego z brzegu klasyka i zmieszać go z błotem, Gombrowicza chociażby. W końcu w jego książkach postacie zachowują się nierealistycznie, pal licho, że tak miało być.
To też prawda. Dlatego zaraz pierwszy fragment, o tym tarasie zalanym czerwonymi promieniami słońca, to po prostu czepianie się. Ale już z tym paziem jest inaczej - tam trochę logiki brakuje.
Trzeba by brać akapit po akapicie i oddzielać ziarno od plewy.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Narsil
Pćma
Posty: 286
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: Narsil »

Młodzik pisze:Podpisuję się pod Nimfą. Można wziąć pierwszego z brzegu klasyka i zmieszać go z błotem, Gombrowicza chociażby. W końcu w jego książkach postacie zachowują się nierealistycznie, pal licho, że tak miało być.
Owszem, krytykanctwo to zmora każdego forum/bloga poświęconemu tego typu analizom. Inna sprawa, że analizatorzy wytykają również dziury w logice i bzdurki fabularne. Proporcje rozkładają się mniej więcej po połowie: na każde czepialstwo przypada poważny zarzut, którego nie da się zbyć prostym "takie było założenie autora, a plebs nie zrozumiał o co chodziło".
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: baron13 »

O ile zrozumiałem, autorkom chodzi o to, że edukacja nie została przedstawiona dość detalicznie i że ktoś wyciągnięty ze środka puszczy powinien się zachowywać, mniej więcej jak małpa. Bez dłuższej edukacji będzie wskakiwał na żyrandol i huśtał się wrzeszcząc z góry na gości przy stole. Można podać kilkanaście ślicznych przykładów takich karier, gdzie dwór przejął obyczaj wskakiwania na żyrandol: choćby jazz i rock & roll :-)
Edit:
...Inna sprawa, że analizatorzy wytykają również dziury w logice
Myslę, że wzorcową lekturą , gdzie mamy zabawę z logika jest Alicja W Krainie Czarów. Polecałbym także utwory Stanisława Lema. Każdy utwór posiada własną logikę. Jest ona spójna albo nie z logiką formalną , moze być nawet niespójna sama ze sobą. Reguły logiki wyznacza w utworze estetyka. Dlatego, niestety, nie jest łatwo dostać się do tak zwanych elit, które kształtują sztukę. Znajomość zasad nie wystarcza, potrzebne jest wyczucie dobrego smaku...

Awatar użytkownika
Narsil
Pćma
Posty: 286
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01

Re: Andrzej Ziemiański

Post autor: Narsil »

Chciałem skomentować, ale po stawianiu Ziemiańskiego w tym samym gronie co Lem opadły mi ręce.
NMSP.
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."

ODPOWIEDZ