Jacek Piekara
Moderator: RedAktorzy
- Orson
- Ośmioł
- Posty: 686
- Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55
Robiąc porządki w szafie natknąłem się na stare numery ,,Fantasy". Wywiad z jakimś informatykiem (nie pamiętam nazwiska, ale facet twierdzi, że wytarł sobie włosy na kobiecych udach) przeprowadzał właśnie Jacek Piekara. Co mnie rozbawiło - obaj Panowie stwierdzili (a był to numer z 2002 albo 2003 roku) , że trzeba będzie czekać jeszcze jakieś 30 lat, albo i więcej, żeby np: Prezydentem USA został murzyn. Z tego co pamiętam ( ale tego pewien nie jestem), w wywiadzie była też mowa o tym, że z przyczyn różnych, głównie historyczno-politycznych papieżem nie zostanie Niemiec.
A jednak:D
A jednak:D
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat
- lokje
- Fargi
- Posty: 468
- Rejestracja: sob, 11 mar 2006 00:32
No i panowie mieli rację. Obama jest w takim samym stopniu biały co i czarny, a może nawet bardziej biały ze względu na środowisko w jakim wyrastał... Bojownika o sprawy kolorowych za CHRL by nie wybrali, to oczywiste, ale, jak to ładnie właśnie Jacek ujął, ktoś koloru Denzela Washingtona czy Snipesa szans najmniejszych by nie miał.
I on top- zapraszamy na Aw(v)angardę w Wawie, w pierwszy weekend lipca, na dwie Jacusiowe prelekcje i spotkanie autorskie. Hawk.
I on top- zapraszamy na Aw(v)angardę w Wawie, w pierwszy weekend lipca, na dwie Jacusiowe prelekcje i spotkanie autorskie. Hawk.
namu offutopu, namu offutopu, namu offutopu
Błogosławiona Lokje od Celofyzów
Błogosławiona Lokje od Celofyzów
- Korowiow
- Ośmioł
- Posty: 657
- Rejestracja: wt, 25 paź 2005 13:59
Fakt, że głosowało na niego większość czarnych tylko dlatego, że był czarny nie ma oczywiście znaczenia.lokje pisze:No i panowie mieli rację. Obama jest w takim samym stopniu biały co i czarny, a może nawet bardziej biały ze względu na środowisko w jakim wyrastał...
Zjednoczony blok wszelkiego wstecznictwa
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
- Orson
- Ośmioł
- Posty: 686
- Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55
Kilka dni temu przeczytałem ,,Ja, inkwizytor". Opowiadania nawet ciekawe, choć ,,Dziewczyny rzeźnika" schematyczne aż do bólu, a morał, przynajmniej dla mnie, mało przekonywujący. Ot, mały przerywnik, dla tych, co lubią świat inkwizytora i nie mogą się doczekać ,,Czarnej Śmierci". Ale ja nie o tym.
Jestem oburzony. Wcześniej mi to przeszkadzało, narzekałem, grymasiłem, ale byłem pewien, że tym razem pan Piekara ,,wrzuci na luz". I nie wrzucił.
Ile razy muszę czytać w jednym opowiadaniu, jak działa proszek sherkwennsh-coś tam? Ile razy muszę się dowiedzieć, co oznacza powiedzonko, że ,,czarne płaszcze ruszają do tańca"? Ile razy narrator musi uraczyć mnie opowieścią o tym, że torturowany na torturach przyzna się do wszystkiego, nawet, że jest ,,zieloną krową, w pomarańczowe łatki?". Tylko dla tego, że w opowiadaniach nie występuje Kostuch, ani bliźniacy, pan Piekara nie powtarzał tysiące razy, jak należy obchodzić się z bliźniakami i nie opisywał twarzy Kostucha wraz z jego blizną, która przywodzi na myśl, kłębiące się pod skórą robaki (ten opis w którymś ze zbiorów, jak policzyłem, pojawił się 9 razy).
Zdenerwowałem się i powiem szczerze, że z tego zdenerwowania straciłem ochotę, na zapoznanie się z dalszymi przygodami Mordimera Madderdina. Nie tylko dlatego, że gdyby wyciąć powtórzenia, książka schudła by o 1/3, ale jest coraz nudniej, prościej i wcale nie tak ciekawie, jak na początku.
Jestem oburzony. Wcześniej mi to przeszkadzało, narzekałem, grymasiłem, ale byłem pewien, że tym razem pan Piekara ,,wrzuci na luz". I nie wrzucił.
Ile razy muszę czytać w jednym opowiadaniu, jak działa proszek sherkwennsh-coś tam? Ile razy muszę się dowiedzieć, co oznacza powiedzonko, że ,,czarne płaszcze ruszają do tańca"? Ile razy narrator musi uraczyć mnie opowieścią o tym, że torturowany na torturach przyzna się do wszystkiego, nawet, że jest ,,zieloną krową, w pomarańczowe łatki?". Tylko dla tego, że w opowiadaniach nie występuje Kostuch, ani bliźniacy, pan Piekara nie powtarzał tysiące razy, jak należy obchodzić się z bliźniakami i nie opisywał twarzy Kostucha wraz z jego blizną, która przywodzi na myśl, kłębiące się pod skórą robaki (ten opis w którymś ze zbiorów, jak policzyłem, pojawił się 9 razy).
Zdenerwowałem się i powiem szczerze, że z tego zdenerwowania straciłem ochotę, na zapoznanie się z dalszymi przygodami Mordimera Madderdina. Nie tylko dlatego, że gdyby wyciąć powtórzenia, książka schudła by o 1/3, ale jest coraz nudniej, prościej i wcale nie tak ciekawie, jak na początku.
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Powtórzenia to problem opowiadań wielotomowych. Bo ktoś przeczyta - jak Ty - od poczatku, chronologicznie, a ktoś zacznie od środka. A biedny autor chciałby, aby wszyscy wiedzieli o co biega :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Orson
- Ośmioł
- Posty: 686
- Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44