zgadywanki i zagadki
Moderator: RedAktorzy
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2234
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2234
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Khem, khem, flamenco, warto czytać z uwagą.
A tak wygląda rozwiązanie całe.
Więc rozwiązania masz pół.Zaczynamy z zielonego punktu, musimy zgarnąć skarb w czerwonym i wrócić do zielonego.
A tak wygląda rozwiązanie całe.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Othar się tu pojawi jeszcze, by mi udzielić błogosławieństwa, czy też on już wyjechany?
Bo ja wpadłem na świetną zagadkę i mi śpieszno by ją zadać.
Bo ja wpadłem na świetną zagadkę i mi śpieszno by ją zadać.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2632
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Zatem - zamieńcie się w uszy. Moja zagadka będzie świetną okazją na umysłowe majsterkowanie.
Zadanie polega na zaprojektowaniu zamknięcia do butelki, które charakteryzuje się tym, że otworzenie butelki przynajmniej wymaga dwa razy więcej zachodu niż jej zamknięcie. A przez zachód (czy wysiłek) mam tu na myśli np. długość ruchu, czyli o ile musimy dane elementy poprzesuwać (w lini prostej, bądź po okręgu, bądź po elipsie czy czym tam chcecie), niezbędny czas albo i potrzebną siłę. Polecam skoncentrować się na ilości i długości ruchów, ale na wszelki wypadek, by nie ograniczać kreatywności, dozwalam też inne sposoby na zrealizowanie wymogu.
Do tego uprzedzam, że projekt nie powinien zawierać żadnych elektronicznych czy elektrycznych części, a jedynym, czym może się posługiwać otwierający vel zamykający są jego 2 (słownie: dwie) ręce. Ręce nie potrafią czarować.
Dodajmy jeszcze, że butelka musi się dawać otwierać i zamykać wielokrotnie, zawsze spełniając wymóg. Przy czym możemy na niego patrzeć jak na grę: zamykający zawsze stara się zamknąć, jak najmniejszym zachodem, ale tak, by później otwierający musiał się wysilić przynajmniej dwukrotnie bardziej otwierając. Po otworzeniu zamykający znów powinien być w stanie tak zamknąć butelkę, by wysilić się przynajmniej dwukrotnie mniej niż otwierający przed chwilą, a zarazem przynajmniej dwukrotnie mniej niż będzie trzeba do późniejszego otworzenia butelki.
To dość skomplikowane zdania, ale istota zadana jest jasna chyba i bez nich. To tylko zabezpiecznie, uprzedzam na wypadek, gdyby ktoś się nie domyślił i miał potem pretensje.
Im bardziej eleganckie, praktyczne, możliwe do zrealizowania rozwiązanie tym lepsze.
Zaprzęgajcie mózgi w kierat, i POWODZENIA! :)
Zadanie polega na zaprojektowaniu zamknięcia do butelki, które charakteryzuje się tym, że otworzenie butelki przynajmniej wymaga dwa razy więcej zachodu niż jej zamknięcie. A przez zachód (czy wysiłek) mam tu na myśli np. długość ruchu, czyli o ile musimy dane elementy poprzesuwać (w lini prostej, bądź po okręgu, bądź po elipsie czy czym tam chcecie), niezbędny czas albo i potrzebną siłę. Polecam skoncentrować się na ilości i długości ruchów, ale na wszelki wypadek, by nie ograniczać kreatywności, dozwalam też inne sposoby na zrealizowanie wymogu.
Do tego uprzedzam, że projekt nie powinien zawierać żadnych elektronicznych czy elektrycznych części, a jedynym, czym może się posługiwać otwierający vel zamykający są jego 2 (słownie: dwie) ręce. Ręce nie potrafią czarować.
Dodajmy jeszcze, że butelka musi się dawać otwierać i zamykać wielokrotnie, zawsze spełniając wymóg. Przy czym możemy na niego patrzeć jak na grę: zamykający zawsze stara się zamknąć, jak najmniejszym zachodem, ale tak, by później otwierający musiał się wysilić przynajmniej dwukrotnie bardziej otwierając. Po otworzeniu zamykający znów powinien być w stanie tak zamknąć butelkę, by wysilić się przynajmniej dwukrotnie mniej niż otwierający przed chwilą, a zarazem przynajmniej dwukrotnie mniej niż będzie trzeba do późniejszego otworzenia butelki.
To dość skomplikowane zdania, ale istota zadana jest jasna chyba i bez nich. To tylko zabezpiecznie, uprzedzam na wypadek, gdyby ktoś się nie domyślił i miał potem pretensje.
Im bardziej eleganckie, praktyczne, możliwe do zrealizowania rozwiązanie tym lepsze.
Zaprzęgajcie mózgi w kierat, i POWODZENIA! :)
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Ejże, nie róbcie mi tego!
Nikt nie ma pomysłów czy też nikogo zagadka nie interesuje?
Jeśli to pierwsze polecam wziąć do ręki napój owocowy w szklanej butelce z kapslem - to może dać pewną inspirację.
Nikt nie ma pomysłów czy też nikogo zagadka nie interesuje?
Jeśli to pierwsze polecam wziąć do ręki napój owocowy w szklanej butelce z kapslem - to może dać pewną inspirację.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Othar
- Mamun
- Posty: 170
- Rejestracja: pt, 08 wrz 2006 20:55
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03