Nieprawdopodobieństwo
Moderator: RedAktorzy
- Shili
- Sepulka
- Posty: 91
- Rejestracja: sob, 31 sty 2009 15:28
"Maluchy" mają osobliwą predyspozycje, to bycia niezniszczalnymi. Koleżanka miała kiedyś stłuczkę z samochodem wyżej wymienionej marki. Jak nietrudno przewidzieć najbardziej ucierpiał maluch - rozsypał się. Do czasu przyjazdu policji, właściciel zdołał sklepać go do kupy. Przymocował zderzak, wygiął maskę i po spisaniu przez policje, odjechał.
"W niedoskonałe słowa można ubrać jedynie niedoskonałe wspomnienia i niedoskonałe myśli"
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Ciężko mi uwierzyć w wiekotrwałość maluszka. Jeszcze w czasach nie tak znowu odległych, gdy na zajęcia z mechanizacji rolnictwa dojeżdżało się rozklekotanym kaszlakiem, przy prędkości 70 km/h osoba siedząca na fotelu pasażera, co dwadzieścia minut zobligowana była do uchylenia szybki, wystawienia ręki ze śrubokrętem i dokręcenia lusterka. Przy 80km/h antena radiowa naparzała w dach jak młot pneumatyczny, a przy setce, potrafiły otworzyć się drzwi od strony pasażera. Pomijając fakt, że śrubokręt, kombinerki i młotek były nieodzowną częścią wyposażenia, ważniejsza nawet niż koło zapasowe lub gaśnica. Znacznie częściej używane.
Jedno trzeba maluchowi przyznać, w tak niewielkim wnętrzu potrafiło upakować się sześć osób. Ach, te studenckie czasy...
Miło czasem powspominać, jaki człowiek był szalony i jakich nieprawdopodobieństw się dopuszczał.
Jedno trzeba maluchowi przyznać, w tak niewielkim wnętrzu potrafiło upakować się sześć osób. Ach, te studenckie czasy...
Miło czasem powspominać, jaki człowiek był szalony i jakich nieprawdopodobieństw się dopuszczał.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Gata Gris
- Kurdel
- Posty: 701
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23
Mój ojciec miał Malucha jak byłam w ciąży. Lekarka sugerowała, żeby w ostatnim okresie ktoś mnie przywoził na badania, ale jak wymieniłam markę samochodu, zmieniła zdanie, mówiąc, że w autobusie mniej mnie wytrzęsie. Faktycznie, raz dałam się powieźć Maluchem i o mało nie urodziłam - miotało mną na wszystkie strony.
Bardzo lubię czytać! Na świecie jest tyle wspaniałych książek! Ja na ten przykład mogę pić miesiąc albo dwa, a potem wziąć i przeczytać jakąś książkę... I ta książka wyda mi się taka dobra, a ja sobie taki zły, że się okropnie denerwuję...
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Ja kiedyś, jako ubożuchny żak z uczelni założonej przez Kazimierza Wielkiego, o mało nie urodziłem w niebiesko-żółtym wagonie tzw. jednostki, na trasie Kraków - Tarnów. A wcale nie byłem w ciąży.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Harkonnen2
- Pćma
- Posty: 291
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 10:19
Wiekotrwałe to może nie były, ale z racji swojej konstrukcji, to za pomocą kombinerek, śrubokręta i młotka, można było niemal zrobić kapitalny remont a części były tanie jak barszcz.hundzia pisze:Ciężko mi uwierzyć w wiekotrwałość maluszka.
Ech, jak sobie przypomnę jazdę kaszlakiem i konieczność stawania co 20-30 kilometrów żeby schłodzić silnik, bo tracił ciśnienie smarowania... I jak mi kumpel holując mało bagażnika nie wyrwał (na szczęście tylko naderwał ;)) I jak śrubka wykręciła się z alternatora i wpadła do wirnika wentylatora powodując niesamowite wrażenia dźwiękowe... I wyprzedzanie tirów na trzecim biegu, aż silnik mało nie wyskoczył spod klapy... I trzaśnięty przegub na środku skrzyżowania... echh.... snif snif...
Aah! I see you have the machine that goes 'ping'. This is my favourite. You see, we lease this back from the company we sold it to, and that way, it comes under the monthly current budget and not the capital account.
- Buka
- C3PO
- Posty: 828
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 16:55
- Płeć: Kobieta
Historia może nie jakaś porywająca, ale myślę, że w miarę nieprawdopodobna;) Niedaleko naszego liceum są tory kolejowe. Kiedyś szłam z koleżanką rano do szkoły i mijałyśmy te tory. Powiedziałam, że bardzo lubię pociągi, a w szczególności te zielone. W tym momencie przejechał zielony pociąg. Koleżanka powiedziała: ,,Ee, tam, ja wolę te czerwono-czarne". Dokładnie w tej chwili w drugą stronę przejechał czerwono-czarny pociąg :D
- Orson
- Ośmioł
- Posty: 686
- Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55
Bo to są złote tory. Złota rybka, złota lampa, złote tory.
Wielki bermudzki trójkątny triumwirat życzeń i pragnień. Zagadka ludzkości!
Zazdroszczę Ci Buko, nawet nie wiesz jak bardzo!:D
Wielki bermudzki trójkątny triumwirat życzeń i pragnień. Zagadka ludzkości!
Zazdroszczę Ci Buko, nawet nie wiesz jak bardzo!:D
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat
- Gata Gris
- Kurdel
- Posty: 701
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23
E tam, takie złote tory to i ja mam. W zeszłym tygodniu stałam na peronie i myślałam, że może by tak przyjechała ta SU45 dopiero co pomalowana na czerwono (tylko jedna taka jest póki co). No i przyjechała :)Orson pisze:Bo to są złote tory.
Bardzo lubię czytać! Na świecie jest tyle wspaniałych książek! Ja na ten przykład mogę pić miesiąc albo dwa, a potem wziąć i przeczytać jakąś książkę... I ta książka wyda mi się taka dobra, a ja sobie taki zły, że się okropnie denerwuję...
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
Nie mogłaś Buko, wtedy powiedzieć, że najbardziej lubisz te pociągi wiozące worki z pieniędzmi, które bardzo często się wykolejają?
"...handlarz starym książkami odkrywa, że jego zarośnięte chwastami, najzwyklejsze w świecie podwórko jest znacznie dłuższe, niż się wydaje - w istocie sięga ono aż do samych bram piekieł."
- Gata Gris
- Kurdel
- Posty: 701
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23
Potwierdzam. Ale mają moc tylko dla osób nie spieszących się, doceniających sam proces podróżowania, a nie błyskawiczność przemieszczenia się do celu. Ja nauczyłam się cenić podróżowanie pociągiem dopiero w Rosji.Buka pisze:Pociągi mają w sobie jakąś moc, nie uważacie? :]
I Gata Gris zdaje się potwierdzać :P
Buko, Tobie powinien podobać się "Lód" - tam magia podróży pociągiem, przemieszczania się przez wielką przestrzeń jest bardzo silna.
Bardzo lubię czytać! Na świecie jest tyle wspaniałych książek! Ja na ten przykład mogę pić miesiąc albo dwa, a potem wziąć i przeczytać jakąś książkę... I ta książka wyda mi się taka dobra, a ja sobie taki zły, że się okropnie denerwuję...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Znalazłam w ogrodzię głowę. Ptasią. Gapiła się na mnie.
Zdekapitowanego ciała nie odnaleziono, choć zostały zaordynowane szeroko zakrojone poszukiwania. Głowa była dość spora, więc i ptaśkowi daleko było do wróblowatych rozmiarów. Nie znaleziono ani pióreczka, śladów przemocy, niczego co wskazywałoby na jakieś tragiczne dla ptaszyska wydarzenie. Mamy pewność, że kotów w pobliżu nie ma (ach, ten pies morderca na spółkę z odstraszaczami) więc skąd łeb w ogrodzie?
Mysssstery.
Zdekapitowanego ciała nie odnaleziono, choć zostały zaordynowane szeroko zakrojone poszukiwania. Głowa była dość spora, więc i ptaśkowi daleko było do wróblowatych rozmiarów. Nie znaleziono ani pióreczka, śladów przemocy, niczego co wskazywałoby na jakieś tragiczne dla ptaszyska wydarzenie. Mamy pewność, że kotów w pobliżu nie ma (ach, ten pies morderca na spółkę z odstraszaczami) więc skąd łeb w ogrodzie?
Mysssstery.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę