7.2 % obj. pisze:Za tym, ze wybudowal ja Cheops mialy swiadczyc hieroglify znalezione nad
jedna z komor. Jednak dokladna analiza wykazala, ze zostaly one nieudolnie
sfalszowane.
A kto tej dokładnej analizy dokonał i kiedy? I jak udało się to ukryć przed Faktem i SuperExpressem?
7.2 % obj. pisze: Daniken wydal ksiazke w ktorej rozprawil sie z tymi wszystkimi zarzutami.
Tak, w jego mniemaniu na pewno się "rozprawił".
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
7.2 % obj. pisze:Za tym, ze wybudowal ja Cheops mialy swiadczyc hieroglify znalezione nad
jedna z komor. Jednak dokladna analiza wykazala, ze zostaly one nieudolnie
sfalszowane.
Oooo! Fałszerstwa dokumentów! Jak lubię!!
A to jaką metodą sfałszowano te hieroglify? "Na prześwit", czy "według suchego reliefu"? Choć biorąc pod uwagę miejsce - w grę wchodzi chyba tylko "naśladownictwo niewolnicze"...
Eeeech! Nie ma to jak poprawić sobie humor po dobrym obiadku (kopytka z sosem z wczoraj zebranych kurek).
Pozdrawiam
Hipolit Navigare necesse est, vivere non est necesse
7.2 % obj. pisze:Sposrod trzydziestu kilku piramid ta jedna wyroznia
sie rozmiarami, precyzja wykonania, budowa wewnetrzna. Nie wiadomo
kto, kiedy, jak i w jakim celu ja wybudowal.
Za tym, ze wybudowal ja Cheops mialy swiadczyc hieroglify znalezione nad
jedna z komor. Jednak dokladna analiza wykazala, ze zostaly one nieudolnie
sfalszowane. Nie jest to niczym zaskakujacym poniewaz falszerstwa i
oszustwa w nauce zdarzaja sie nagminnie. Na przyklad niedawno okazalo
sie, ze laureat do Nagrody Nobla z fizyki sfalszowal wyniki az 16 z 24
eksperymentow. W 2001 r. znaleziono napisy runiczne potwierdzajace
obecnosc wikingow w USA. Okazalo sie, ze zostaly one sfalsyfikowane
przez naukowcow z Uniwersytetu Minnesota. To tylko dwa niedawne
przypadki. Podobnych jest znacznie wiecej. Jak naukowcy bardzo chca cos
udowodnic to falszuja dowody i naginaja fakty tak aby pasowaly do ich
teorii. Tak wlasnie bylo z piramida "Cheopsa".
To ja proszę o dokładne adresy bibliograficzne publikacji naukowych, które potwierdzą Twoje słowa. Autorstwa uznanych na świecie egiptologów, nie panów, którzy kupili sobie łopatki i pojechali na wakacje do Egiptu. Bo teorii spiskowych, nie tylko kosmicznych, jest na świecie od cholery i ciut ciut, a ja w nie jakoś nie wierzę. Bom człowiek małej wiary.
A np. patrząc na zachowane wizerunki Echnatona, można stwierdzić, że był kosmitą. Stwierdzić można wiele. Trudniej udowodnić.
Toć on to robi specjalnie (to ta lepsza wersja), a Wy się łapiecie za każdym razem na ten sam numer. Najpierw coś rzuci, potem powie, że nie mamy racji i będzie chciał udowadniania, że nie jesteśmy wielbłądami. Ot takie obyczaje naszego trolika ;)
Ja tam już dawno spasowałem i dobrze radzę to samo :D
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
kiwaczek pisze:Jejku... Jeszcze się Wam nie znudziło?
Nie wiem jak bardziej zaprawieni w bojach z Procentem, ale mnie to bawi :-) Chcę zobaczyć, co Procent odpowie na moją prośbę o bibliografię. A nuż mnie zaskoczy!
Co do Denikena- polecam świetny felieton Ziemkiewicza z "Frajerów"(bodaj "Głupcy z kosmosu?").
Ciekawą rzecz o fachowości polskich badaczy paleoastronautyki podaje prof. Krawczuk w tomie "Stąd do starożytności".Co do Denikena- nie czytałem jego książek, poza fragmentami zbioru wywiadów z nim. Człek bez wątpienia bystry, riposty palce lizać.
A co do związków panów z fajkami i pod muchami(tak sobie wyobrażam tych badaczy, którzy dyskutują zawzięcie, czy przylecieli do naas kosmici z X, czy z Y- dyletanckie wyobrażenie, acz mnie bawi), warto wymienić wybitnego rodzimego ufologa- popularyzatora szanownego pana Lucjana Znicza, który pisząc o filmach związanych z UFO i opartych o temat, stwierdza, że ostatnimi czasy(tj. w latach 70/80) pojawiło się mnóstwo pozycji średnich i cieńkich-min. Gwiezdne Wojny i Conan Barbarzyńca.
Korowiow pisze:... pana Lucjana Znicza, który pisząc o filmach związanych z UFO i opartych o temat, stwierdza, że ostatnimi czasy(tj. w latach 70/80) pojawiło się mnóstwo pozycji średnich i cieńkich-min. Gwiezdne Wojny i Conan Barbarzyńca.
Znaczy, ja może niezbyt lotny umysł posiadam, ale na litość Croma, co ma wspólnego "Onan The Barbarian" z UFO?
Literkę "O"?
Pozdrawiam
Hipolit Navigare necesse est, vivere non est necesse
dokładnie tak to szło:
"A tymczasem na ekranach pojawiają się coraz to nowe(i -niestety- coraz bardziej prymitywne) "kosmiczne kawałki". "The Empire Strickes Back", "Flash Gordon", "Conan the Barbarian", "Five Star Five", "Foes" (...)"
Czyli nie wspomina, że oparte o popularność UFO sa te filmy(mój błąd, przyznaję). Acz, Onan Barbarzyńca jest.
A cytat pochodzi z ksiązki "Nieznane Obiekty Latające: NOL jako fenomen psychospołeczny"(KAW, 1985)- której, nota bene, nie czytałem całej, jenom przejrzał kilka rozdziałów. Jest to jednen z tomów serii Znicza o zjawiskach paranormalnych(kolejny stoi także na mojej półeczce- opowiada o różnych "tajemnicach": Tungustka, Trójkąt Bermudzki etc. Muszę się kiedyś do tego zabrać- o ile pamiętam z lektury fragmentów, rzecz jest całkiem nieźle napisana.)
Ach, pamiętam Znicza i jego kolorowe książki. Napisane rzeczywiście, nieźle, sporo zdjęć (inna rzecz, to ich fatalna jakość) i mogły sporo dać do myślenia. OIDP nie tłumaczył wszystkiego działalnością UFO, lecz zostawiał sporo swobody czytelnikowi. Być może w warstwach prekambryjskich mej biblioteczki - te książki są nadal. Przy najbliższym możliwym trzęsieniu ziemii (znaczy porządkach w wykonaniu mojej Koleżanki Małżonki), postaram się ich poszukać i przypomnieć sobie to i owo.
Pozdrawiam
Hipolit Navigare necesse est, vivere non est necesse
A ja pamietam, ze w okolicach piatej, szostej klasy czytalo sie to z autentycznymi wypiekami na twarzy. Na pewnym etapie konkurowal u mnie z Mac Leanem i Karolem Mayem drukowanym w zeszytach.
No i jakze kultowe komiksy Polcha. Mam zreszta te bajeranckie wznowienia w twardej oprawie i w ogole :) Nawet fajnie sie to czytalo po latach. Z innej perspektywy, ale fajnie.
W TVN24 jest taki program o literaturze "Wydanie II poprawione" prowadzony
przez Kazimiere Szczuke i prof. Krzysztofa Klosinskiego. Przypadkiem
ogladalem jeden z ostatnich odcinkow. Szczuka powiedziala w nim, ze ksiazki
Ziemkiewicza to sa "potwornie nudne bzdety pisane nadetym tonem"