F 55
Moderator: RedAktorzy
- agrafek
- Mamun
- Posty: 107
- Rejestracja: czw, 17 lis 2005 15:23
Zdelegalizować zaimki!;)
Przeczytałem opowiadania. Podobały się, zwłaszcza, że przeważnie napisane są tak, by humor poprawić.
I już Tomasz Duszyński sprawił mi sporo frajdy, pisząc lekko, łatwo, przyjemnie i zabawnie, a przy tym nie bez skłaniającego do choćby chwilowego zastanowienia. Na forum NF kto inny napisał już, że miał wrażenie, jakby spootkał się z opowiadaniem Sheckleya, więc ja tylko to powtórzę, nie siląc się na oryginalność.
Stephen M. Wilson i jego "Srebrna rocznica" to dla mnie kolejna bombeczka. Na początku miałem wrażenie, jakbym zetknął się z klimatem "Śniadania u Tiffanego", tylko lekko wzbogaconym odrobiną krwi. Podoba mi się taki krwawy, acz zupełnie niehorrorowy horror. Czemu nie horrorowy? Bo osadzając bohaterkę w takiej a nie innej sytuacji i scenerii, autor zajął się zupełnie innymi, niemal czysto obyczajowymi wątkami, dzięki czemu zyskał tylko na oryginalności.
Monika Sokół takoż napisała rzecz dobrą, przemyślaną i ciekawą. Tu, oczywiście, nie zanosiłem się śmiechem, ale czytałem z uwagą. Jakieś myśli na temat tego opowiadania błakają mi się po głowie, nim ich jednak nie wyłapię, słowa więcej nie powiem.
Aleksandra Ruda - no niestety, to opowiadanie mnie nie kupiło. Może zbyt wiele lat minęło odkąd skończyłem studia? Rozumiem, że w założeniu jest lekkie i zabawne, niestety czegoś mi w nim brak. Czegoś, co przyciągnęło by moją uwagę na dłużej niż trzydzieści do czterdziestu zdań.
Przeczytałem opowiadania. Podobały się, zwłaszcza, że przeważnie napisane są tak, by humor poprawić.
I już Tomasz Duszyński sprawił mi sporo frajdy, pisząc lekko, łatwo, przyjemnie i zabawnie, a przy tym nie bez skłaniającego do choćby chwilowego zastanowienia. Na forum NF kto inny napisał już, że miał wrażenie, jakby spootkał się z opowiadaniem Sheckleya, więc ja tylko to powtórzę, nie siląc się na oryginalność.
Stephen M. Wilson i jego "Srebrna rocznica" to dla mnie kolejna bombeczka. Na początku miałem wrażenie, jakbym zetknął się z klimatem "Śniadania u Tiffanego", tylko lekko wzbogaconym odrobiną krwi. Podoba mi się taki krwawy, acz zupełnie niehorrorowy horror. Czemu nie horrorowy? Bo osadzając bohaterkę w takiej a nie innej sytuacji i scenerii, autor zajął się zupełnie innymi, niemal czysto obyczajowymi wątkami, dzięki czemu zyskał tylko na oryginalności.
Monika Sokół takoż napisała rzecz dobrą, przemyślaną i ciekawą. Tu, oczywiście, nie zanosiłem się śmiechem, ale czytałem z uwagą. Jakieś myśli na temat tego opowiadania błakają mi się po głowie, nim ich jednak nie wyłapię, słowa więcej nie powiem.
Aleksandra Ruda - no niestety, to opowiadanie mnie nie kupiło. Może zbyt wiele lat minęło odkąd skończyłem studia? Rozumiem, że w założeniu jest lekkie i zabawne, niestety czegoś mi w nim brak. Czegoś, co przyciągnęło by moją uwagę na dłużej niż trzydzieści do czterdziestu zdań.
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Prawda:Dagrafek pisze: Na forum NF kto inny napisał już, że miał wrażenie, jakby spootkał się z opowiadaniem Sheckleya, więc ja tylko to powtórzę, nie siląc się na oryginalność.
Też mam wrażenie, czytając Tomka, że smakuję stare, dobre opowiadania. Lekkie, napisane jak trzeba i jeszcze o czymś są one. Mniam :)
W kwietniu, w Fabryce zbiór opowiadań Tomka.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- Riv
- ZasłuRZony KoMendator
- Posty: 1095
- Rejestracja: śr, 12 kwie 2006 15:09
- Płeć: Mężczyzna
Przeczytałem. Praca przez to legła nieco, ale co tam - warto było.
Mniej lub bardziej się podobało. W większości bardziej.
Mniej może trochę Aleksandra Ruda i jej randkowanie - ale przyswajalność humoru w opowiadaniach ostatnio mi nieco szwankuje.
Co z kolei nie przeszkadzało przy losach prawdziwych rycerzy Pawła Czerwca. Ciekawe, bo poprzedni odcinek nie pozostawił we mnie śladu - musiałem podejrzeć, co też się tam działo, zanim wziąłem się za "Prawdziwą opowieść o prawdziwych rycerzach".
Tomasz Duszyński, Stephen Wilson, Monika Sokół - dobre i już.
Mniej lub bardziej się podobało. W większości bardziej.
Mniej może trochę Aleksandra Ruda i jej randkowanie - ale przyswajalność humoru w opowiadaniach ostatnio mi nieco szwankuje.
Co z kolei nie przeszkadzało przy losach prawdziwych rycerzy Pawła Czerwca. Ciekawe, bo poprzedni odcinek nie pozostawił we mnie śladu - musiałem podejrzeć, co też się tam działo, zanim wziąłem się za "Prawdziwą opowieść o prawdziwych rycerzach".
Tomasz Duszyński, Stephen Wilson, Monika Sokół - dobre i już.
- Od dawna czekasz?
- OD ZAWSZE.
- PP
- Fargi
- Posty: 354
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 11:16
Mam nadzieję, że jak się ze mną zgadzać nie będziecie, to szybko o tym napiszecie. :)
Prorok
- nie mam zastrzeżeń co do poprawności, ale osobiście wolałbym: ... zadaniem było wydawanie rozkazów.
- Od pewnego czasu zaczął się jednak zastanawiać... – tutaj znów by mi tak lepiej pasowało, ale znów to tylko mój gust. :)
Sympatyczna miniaturka (albo mini opowiadanie – jeśli ktoś woli ;)) z lekkim przekrętem i końcówką z oczkiem - drapieżnym. Czyli ok. :)
Prorok
Był karmiony, myty, noszony, a jego jedynym zadaniem było wydawać rozkazy.
- nie mam zastrzeżeń co do poprawności, ale osobiście wolałbym: ... zadaniem było wydawanie rozkazów.
- z drugie ‘swoich’ oraz drugiego ‘mu, - myślę można by zrezygnować.Od pewnego czasu jednak zaczął zastanawiać się nad sensem polityki podbojów prowadzonej przez Cesarza i swojej w niej roli. Roli ślepego i okrutnego narzędzia. Po latach wojen dostrzegł w swoich wrogach ludzi godnych szacunku. Podziwiał ich odwagę, inteligencję, poświęcenie. Dlatego też ciężko było mu wykonać to jakże zaszczytne zadanie, powierzone mu jako nagroda za zasługi.
- Od pewnego czasu zaczął się jednak zastanawiać... – tutaj znów by mi tak lepiej pasowało, ale znów to tylko mój gust. :)
- imo niepotrzebnyZa taki przywilej wielu oddałoby cały swój majątek, a on nie czuł nic poza pustką.
- imo niepotrzebnyUroczystości ofiarne w następnym roku przyćmiły swoim przepychem wszystkie dotychczasowe, pochłaniając przy tym olbrzymie nakłady finansowe.
- O ile pierwszy mnie tak nie razi, to do drugi już tak.Skarbiec Imperium wciąż jednak wypełniony był pieniędzmi po brzegi, gdyż cesarstwo zmieniło swoją politykę z podbojów na ekspansję gospodarczą.
Tym razem statek wyruszający w swoją drogę ku Słońcu był tylko jeden.
- myślę niepotrzebnyStojący w loży obserwacyjnej Komandor pogładził swoją jasną brodę.
Sympatyczna miniaturka (albo mini opowiadanie – jeśli ktoś woli ;)) z lekkim przekrętem i końcówką z oczkiem - drapieżnym. Czyli ok. :)
Pytający )
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Co to za słowo na "p", którego nikt tu nie zrozumie? :PPP pisze:Sprytnie, sprytnie... chcecie się mnie stąd pozbyć... ale jak dacie ciepłą posadę, to... to czemu niby nie :D
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- agrafek
- Mamun
- Posty: 107
- Rejestracja: czw, 17 lis 2005 15:23
Opowiadanie cenię sobie właśnie za to, że zmusiło moje myśli do galopady.Mara pisze:Cieszę się, że wam się moje opowiadanko podobało, zwłaszcza, że miałam co do niego pewne wątpliwości. Ebola świadkiem ;-)
Agrafku, wyłapuj te o-błąkane myśli, wyłapuj! I podziel się nimi :-)
A wokół czego ona trwa? Wokół kwestii religii i religijności właśnie. Przedstawiłaś ją tu tak krwawo, że bunt "proroka" wydaje się całkowicie zrozumiały, choć równocześnie aż strach człowieka bierze, gdy pomyśli o buntowniczych metodach. Bo - pomijając kwestie ilościowe - obywatele nic nie zyskali, ani nie stracili, wciąż panuje nad nimi krwawa, wymagająca ofiar religia. Czy prorok zdecyduje się ją odrzucić? Raczej nie. Czy zatem cokolwiek się zmieniło? Możliwe, że nie, ponieważ ilu by cesarz synów nie miał, kiedyś się skończą (chyba, żeby ich klonować, hm).
Podoba mi się przewrotność zakończenia, losy świata budzą jednak mój niepokój. W ten sposób Twoje opowiadanie tyleż jest w pewien sposób zabawne, co okrutne.
A z drugiej strony gna stado myśli zakombinowanych w temacie potrzeby religijności. Ale to już zupełnie inna historia.:)
Przepraszam za bałagan w wypowiedzi. Gdy coś mnie gnębi, nie potrafię myśleć ani mówić o tym uporządkowanie.:).
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
To byłem ja, agrafku :Pagrafek pisze:I już Tomasz Duszyński sprawił mi sporo frajdy, pisząc lekko, łatwo, przyjemnie i zabawnie, a przy tym nie bez skłaniającego do choćby chwilowego zastanowienia. Na forum NF kto inny napisał już, że miał wrażenie, jakby spootkał się z opowiadaniem Sheckleya, więc ja tylko to powtórzę, nie siląc się na oryginalność.
Ponieważ myślę sobie powoli nad powrotem, choćby częściowym na forum Fahr, toteż daję znać o sobie.
Opowiadanie Duszyńskiego podobało mi się bardzo, więc miło usłyszeć, że zapowiadany jest cały ich zbiór w Fabryce :)
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- taki jeden tetrix
- Niezamężny
- Posty: 2048
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Zatęsknił :)
Nosiwodo. Zapowiadane opowiadania Tomka są utrzymane w tym samym klimacie co Śmietnik, a jednocześnie są bardzo różnorodne.
Gołabek doniósł, że ostatnio w wydawnictwie została złożona też powieść, ale więcej z parszywca nie udało mi się wydusić. Pary z dzioba nie puścił.
Nosiwodo. Zapowiadane opowiadania Tomka są utrzymane w tym samym klimacie co Śmietnik, a jednocześnie są bardzo różnorodne.
Gołabek doniósł, że ostatnio w wydawnictwie została złożona też powieść, ale więcej z parszywca nie udało mi się wydusić. Pary z dzioba nie puścił.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!