F 50 i 6

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gorgel-2
Klapaucjusz
Posty: 2075
Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04

Post autor: Gorgel-2 »

Ebola pisze:Gorgelu nie masz racji. Rzepa moze być, ponieważ wiele osób tak mówi, a cytat, przez Ciebie przytoczony to nie narracja jest jeno kwestia mówiona. WOLNO :)
Łoj. Ale to boli.
A wiele osób mówi ***, ****, *****, ******, *********** -- i czy koniecznie trzeba po nich powtarzać (poza stanem wyższej konieczności)?

Ile ja się nawku*wiałem, jak pewien palant rozpowszechnił w gazecie kolarskiej jako określenie mechanizmu korbowego (w rowerze) słowo "korbowód". A to, od czasów Jamesa Watta, oznacza sztywny element, łączący wał korbowy z tłokiem. Ale udało się przemóc*.

*) Plajta jego gazety trochę w tym pomogła ;-)
"We made it idiotproof. They grow better idiots."

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Dehydrogenaza pisze:Opowieść wigilijna jest świetna. ^^ I nawet głowa mnie nie bolała po lekturze :)))

- Nazywam się Mróz. Dziadek Mróz.

Po prostu boskie :)))
"Opowieść wigilijna" jest poczatkiem cyklu opowiadań o Matyldzie i Dziadku Mrozie :))), to tak nawiasem mówiąc.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
Dehydrogenaza
Pćma
Posty: 250
Rejestracja: wt, 19 wrz 2006 12:44

Post autor: Dehydrogenaza »

Ika pisze:
Dehydrogenaza pisze:Opowieść wigilijna jest świetna. ^^ I nawet głowa mnie nie bolała po lekturze :)))

- Nazywam się Mróz. Dziadek Mróz.

Po prostu boskie :)))
"Opowieść wigilijna" jest poczatkiem cyklu opowiadań o Matyldzie i Dziadku Mrozie :))), to tak nawiasem mówiąc.
O jak miło :)))
Czekam z niecierpliwością.

Został mi jeszcze Cebula do przeczytania. Od samego patrzenia na objętość zaczyna boleć mnie głowa. A moja "jednorazowa" drukarka Lexmarka oczywiście nie działa.
No to klops.

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Dehydrogenaza pisze:Został mi jeszcze Cebula do przeczytania. Od samego patrzenia na objętość zaczyna boleć mnie głowa. A moja "jednorazowa" drukarka Lexmarka oczywiście nie działa.
Czytaj, Rybo Będąca Teraz Małpą (Nie W Czerwonym), bo warto. Uśmiałam się nad tym opowiadaniem do łez. Kotów się nie wiruje! :-)
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Dehydrogenaza pisze:
Ika pisze:"Opowieść wigilijna" jest poczatkiem cyklu opowiadań o Matyldzie i Dziadku Mrozie :))), to tak nawiasem mówiąc.
O jak miło :)))
Czekam z niecierpliwością.
yyyy, na co czekasz? Na książkę? Ona już była wyszła. Dwa lata temu, jak mi się zdaje. Nie czekaj, tylko szukaj w księgarniach.
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Łzy Heliosa
Ja mam pytanie - o czym jest ten tekst? Bo chyba nie skminiłam. Takie wrażenie mam, że to fragment czegoś większego.

A tekst Cebuli miałam czytać, ale objętość mnie przeraziła. Trza drukować.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Dehydrogenaza
Pćma
Posty: 250
Rejestracja: wt, 19 wrz 2006 12:44

Post autor: Dehydrogenaza »

Hitokiri pisze:Łzy Heliosa
A tekst Cebuli miałam czytać, ale objętość mnie przeraziła. Trza drukować.
Warto ;-)
Ogólnie podobały mi się wszystkie opowiadania z nowego numeru, jedne mniej, inne bardziej, ale się podobały - co jest dziwne, bo zwykle czytam do końca tylko 2-3 teksty (reszta mnie odrzuca). Może to magia Świąt. A może wyszedł świetny numer ;)

EDIT: Co do "Opowieści wigilijnej" to nie wiedziałem, że w ksssssięgarniach jest... Będę musiał poszukać...
No to klops.

Awatar użytkownika
Gorgel-2
Klapaucjusz
Posty: 2075
Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04

Post autor: Gorgel-2 »

Stanisław Truchan -- Łzy Heliosa.
Wygląda mi to na początek większej całości. Byłoby miło, gdyby pojawiły się dalsze części, bo zaczyna się interesująco i można dywagować, co się stanie dalej, a to podstawa.

Byle tylko autor nie wpakował się w coś, co będzie trudne do ogarnięcia i nie miotał się pomiędzy (że polecę mitologicznie, skoro już jesteśmy przy starożytności ;) Scyllą szybkiej akcji, a Charybdą rzetelności historyczno-filologicznej (uch, ale mi pięknie wyszło ;)
Bo czekają na niego rozliczne pułapki:

1. Dziewoja z czasów prasłowiańskich we współczesnej cywilizacji -- trzeba uważać, żeby nie zrobił się z tego drugi "Indianin w Paryżu", lub "Goście, goście..." Pomijając takie drobne szczegóły, jak brak dokumentów, daty i miejsca urodzenia, PESELu, NIPu i całej reszty, bez której obywatela nie ma (niewiedza co do tego, co jest miękki jak aksamit, lub tych ze skrzydełkami, co dają poczucie swobody też może dawać się we znaki).

2. Oczywiście do dziewoi trzeba dopasować jakiegoś bohatera -- może to być dzielny policjant, lub -- filolog -- specjalista od SCSu...

3. Amulet ma rolę ochronną chyba, ale czy nie stanowi urządzenia do lokalizacji -- czegoś w rodzaju GPSu?
Bo wtedy jakowyś plugawy augur może spróbować ją ściągnąć z powrotem (lepiej, żeby była wtedy w towarzystwie policjanta, który może SCSu nie zna, ale dobre danie w ryj jest komunikatem rozumianym powszechnie), albo wysłać osiłków na poszukiwanie (tu policjant też by się nadał)...

No, nie pozostaje nic innego, jak czekać na nasz ulubiony Ciąg Dalszy...
"We made it idiotproof. They grow better idiots."

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Dehydrogenaza pisze:Co do "Opowieści wigilijnej" to nie wiedziałem, że w ksssssięgarniach jest... Będę musiał poszukać...
Opowieści wigilijnej to nie szukaj, jeno Linii ognia :)
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Gorgel-2 pisze:Uchchachałem się opowiadaniem A. Cebuli.
Wszystko w nim jest -- space opera, bohaterski astronauta, dziewczę niewinne, ratowanie Ziemi, kot i gwiazdka, pirxowato nieco, przypominają się też opka z pulpowych pism SF z lat '50, czyli bardzo duży plus :-).

Przeczytawszy na początku, że bohater nazywa się Stanisław Zgrzybiały, byłem przygotowany na klimaty wędrowyczowskie. Nasunęło mi się zdanie zaczytane (bardzo) gdzie indziej: Apollinary Koniecpolski był bez wątpienia plugawym degeneratem...
Sądzę, że pojąłem zamysł autora, że dla 18-letniej panienki bohater był zgredem, stąd to nazwisko, a odmłodzenie to bonus do happy endu, żeby bardziej spaceoperowo było. Jednak na początku odczułem to jako lekkie przegięcie.

A jeśli idzie o literówki, to:
– Cholera, przyczepiły się koronką do rzepy! – Machnął ręką rozzłoszczony...

Velcro (TM), zwane jest z polska rzepem (od chwastu: -- Odczep sie rzepie! -- A ja się nie odczepię!).
Czyli: Do tego rzepa (słyszałem też wersję "rzepu").
Nie sądzę, żeby astronauta miał przy kombinezonie rzepę, roślinę burakopodobną, którą można karmić np. króliki ;-PPP
Samo opowiadanie zostało napisane trochę na zbitą twarz,doczego się bez bicia przyznaję i przez to urwało się trochę asocjacji, min tylko zasygnalizowany jest wątek Świętoszka. Co do rzepy, to dzięki. Nie zastanowiłem się, nie bardzo wiedziałem, to nie było zamierzone.

Awatar użytkownika
Gorgel-2
Klapaucjusz
Posty: 2075
Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04

Post autor: Gorgel-2 »

baron13 pisze:
Gorgel-2 pisze:roślinę burakopodobną, którą można karmić np. króliki ;-PPP
Nie zastanowiłem się, nie bardzo wiedziałem, to nie było zamierzone.
Króliki. To też była asocjacja, czy raczej wycieczka...
;-)

Generalnie -- thumbs up! ;-D

<edit:>
I jak w klasycznej SF wydawanej przez Hugo Gernsbacka, przy okazji przemyciłeś co nieco wiedzy: o aparacie na klisze dużego formatu (z F-54?;), o ciśnieniu/gęstości par metalu w próżni...

Tylko nie mogę dojść: czy titawą nadawał rzeczywiście Bonifacy, czy zapruty kosmonauta, podpisujący się jako kot?
"We made it idiotproof. They grow better idiots."

Bianca

Post autor: Bianca »

Zakużona Planeta jest piekna! Tak piekna ze nie moge przestac plakac!!!

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Gorgel-2 pisze:Tylko nie mogę dojść: czy titawą nadawał rzeczywiście Bonifacy, czy zapruty kosmonauta, podpisujący się jako kot?
Ja też nie wiem :)

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

A tak wogóle, to chciałem wyrazić swe wyrazy szacunku i podziękowania, RedAkcji za doprowadzenie tekstu do stanu używalności.

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Post autor: A.Mason »

Sluchajcie, moze wyjde na cwoka, ale o co chodzi z tymi Celofyzami? Co w nich jest takiego wesolego i wyrozniajacego, ze haslo "celofyzy nie istnieja" robi taka furrore i budzi taka wesolosc?

--
_____________

Z NICZEGO robimy cos, a to COS z czegos robi NIC.
Jesli nic nie rozumiesz, nie klopocz sie, pojdziemy
razem po rozum do glowy.
Cz.Chruszczewski - "Rok 10 000"

ODPOWIEDZ