F 59

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Dobry opis nie jest zły :) Ino tu mi akurat nie podeszły - ja ogólnie nie przepadam za takimi leniwymi opisami, lubię szybką akcję. A że wszystkim nie dogodzisz - to wiadomo, ale może twój następny tekst bardziej mi się spodoba. Kto wie... :)

EDiT:
Aha - zapomniałam dodać, że jak czytałam o twoim bohaterze, to przed oczyma miała rogacza z twojego ava. Nie wiem czemu...
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Yuki
Furia Bez Pardonu
Posty: 2182
Rejestracja: śr, 22 cze 2005 13:17

Post autor: Yuki »

SPOILER
Coś mi jeszcze nie dawało spokoju w odniesieniu do Rodzimy się żywi i wczoraj nie mogłam sobie uzmysłowić co. Już wiem :-). Nie znajdująca IMHO oparcia w fabule zmiana stosunku ojca do syna. Najpierw dowiadujemy się, że Marcin przyszedł na świat wyłącznie z tego powodu, że nie udał się zabieg aborcji, dzieciństwo chłopca zdecydowanie pozbawione jest ciepła rodzinnego, a pod koniec opowiadania nagle, ni stąd ni swąd, jego ojciec doznaje duchowej przemiany i śle do syna pełen skruchy list. Nie mówię, że taka przemiana jest niemożliwa. Możliwa, ALE żeby była przekonywująca, a tym samym aby zagrała na uczuciach czytelnika (w tym wypadku moich, bo może innych poruszyła), powinna być chyba podparta jakimś wydarzeniem. Sam list konającego nie jest dla mnie wystarczający. W końcu wielu zatwardziałych grzeszników nie zmienia się na łożu śmierci ;-). Dlaczego stało się inaczej? Co spowodowało, że ojciec jednak przejrzał na oczy? Brakuje mi sceny, która by pokazała w jaki sposób do owej transformacji doszło. Niechby to była rozmowa z matką, cokolwiek, co „umocowuje” i uwiarygodnia przemianę.
END OF SPOILER

A teraz zabieram się za tekst Dabliu :-).
There's some questions got answers and some haven't

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Yuki pisze:A teraz zabieram się za tekst Dabliu :-).
Już się boję :)

Awatar użytkownika
Cintryjka
Nazgul Ortografii
Posty: 1149
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 22:34

Post autor: Cintryjka »

Ja sobie wydrukowałam nawet i zabiorę się dzis wieczorkiem:)
Każdy Czytelnik ma takiego diabła, na jakiego sobie zasłużył - A.P. Reverte

Awatar użytkownika
PP
Fargi
Posty: 354
Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 11:16

Post autor: PP »

Yuki, na samym początku dziękuję Ci za uwagi i opinię. :))
Taką krytykę to się przyjemnie czyta, nawet jeśli dostaje się po uszach. ;)
Miano Niez(a)morodwanego czytelnika należy Ci się zdecydowanie. :)

SPOILER
Odnośnie podpisu - mnie bardziej podobała się taka wersja. Niby 'urzędowo', ale z drugiej strony podpis, to coś osobistego. Tylko jedna osoba podpisuje się w ten sposób. To również pewien dowód autentyczności. Oczywiście proponowana wersja, jest dobra, rozumiem jej zalety. Taki gust. ;)

Druga sprawa - przemiana. Mógłby się tutaj tłumaczyć (po części to właśnie robię, ale tylko ciut, ciut ;)), że to bardziej matka chciała aborcji, (ojciec przejmuje się, że Marcin może słyszeć ich rozmowę) że to ojciec odwiedzał Marcina, ale... w zasadzie masz rację. O ile mógłby jeszcze przekonywać, że tak, też sytuacja jest prawdopodobna, to muszę przyznać, że z Twoją propozycją byłoby lepiej. :) Z czego właściwie wynika, że masz rację. :)
END SPOILER
A co do innej kwestii, żeby nie odpowiadać wprost. Mam teraz bardzo fajny (imo) pomysł na opko, ale mam również drugi - prostszy, i za ten się zabiorę. ;)

-----

Hitokiri - dziękuję Ci Najchwalebniejsza Czytelniczko. ;))
Cieszy mnie, że przypadło do gustu. :))
Pytający :))

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

A, mówia dobrzy ludzie, że ilu czytelnikówm tyle tekstów, czy jakoś tak :)
Bo dla mnie kwestia przemiany wynika jasno z wcześniejszego zachowania ojca. I może nawet nie przemiany a raczej poradzenia sobie z uczuciami do syna. Może to kwestia osobistych doświadczeń, które mają wpływ na nasze postrzeganie świata i literatury. Bo ja wiem?
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Yuki
Furia Bez Pardonu
Posty: 2182
Rejestracja: śr, 22 cze 2005 13:17

Post autor: Yuki »

Ebola pisze:Może to kwestia osobistych doświadczeń, które mają wpływ na nasze postrzeganie świata i literatury. Bo ja wiem?
Zgadzam się w całej rozciągłości z Wirusem i dlatego zawsze staram się podkreślic w wypowiedziach, że ręczę wyłącznie za siebie i swój odbiór tekstu :-).

PP, zaraz tam po uszach ;-)! Uważam, że podjąłeś się trudnej sztuki pokazania Czytelnikom wielu skomplikowanych relacji osobowych (czy jak to zwał). To się ceni. A że czasem coś zgrzytnie... bywa.

EDITED:

Zemsta jednorożca... APOKALIPSA!

E, żartowałam ;-).

Poważniejąc zatem.

Zemstę... przeczytałam z przyjemnością. W zasadzie mogłabym na tym zakończyć, bo uwag do tekstu właściwie nie mam, ale pozwolę sobie jeszcze zabrać głos w dyskusji dotyczącej zasadności opisów. Otóż, opisy nadają rzeczonemu opowiadaniu smaczku. Bez nich świat wykreowany przez Autora byłby o wiele uboższy. Na własny użytek podzieliłam kiedyś opowiadania na te, które opisują jakiś stan np.: emocjonalny (przykładem niech będą teksty Szczurki) i te, które bazują na akcji (Zemsta...). Teksty, których przedmiotem są „dygoty duszy” bohatera nie muszą, jak dla mnie, zawierać zbyt wielu atrybutów świata fizycznego. Czasem takowe atrybuty wręcz niepotrzebnie odwracają uwagę od tego, co w tekście istotne. Natomiast w opowiadaniach akcji, świat, w którym rozgrywają się wydarzenia jest cholernie ważny. Mój znajomy mawia: „okruszki od chleba na stole muszą być”. I ja się z tym zgadzam. Zemsta... osadzona jest w konkretnym świecie, różnym od naszego i jedyny sposób na opowiedzenie o nim, to zawarcie dość szczegółowych opisów. Dzięki nim czytelnik w i d z i jak wyglądają bohaterowie, gdzie bywają i co piją, co mieści się w Kompleksie fabrycznym Zakonu Braci Konstruktorów itd. Kiedy Autor opisuje przejście fabrycznym korytarzem, to ja nim i d ę. Widzę te same płonące latarnie co Byhtra, te same kładące się na posadzce cienie, naścienne maszkary, czuję jałowiec... Przecież o to chodzi, aby czytelnik był w stanie wyobrazić sobie miejsce, które wcześniej istniało wyłącznie w głowie Autora. I wówczas bohaterowie podążają nie JAKIMŚ korytarzem, a TYM korytarzem :-). Poza tym, oprócz „odmalowywania” rzeczywistości, opisy pomagają w tworzeniu klimatu. Zapachy, dźwięki, kolory, to wszystko pozwala czytelnikowi wczuć się w nastrój snutej opowieści.

Odnoszę wrażenie, że w tym utworze wszystkie sceny zostały dobrze wykorzystane. Jeśli chodzi o rytmikę tekstu, której nieco zabrakło mi u PP, w przypadku Zemsty... nie mam żadnych zastrzeżeń. Akcja nagle nie przyspiesza, ani nie zwalnia w nieuzasadniony sposób.

Bohater z krwi i kości. O doprecyzowanym charakterze i światopoglądzie. Nic dodać, nic ująć.

Nawet przekleństw w sam raz. Z początku obawiałam się, że bluzgi będą równie ważnym bohaterem, co uciszyciel. Na szczęście, tak się nie stało.

Opowiadanie Dabliu jest ładnie zrównoważone pod każdym względem.

MOIM ZDANIEM.
There's some questions got answers and some haven't

Awatar użytkownika
Cień Lenia
Zwis Redakcyjny
Posty: 1344
Rejestracja: sob, 28 paź 2006 20:03

Post autor: Cień Lenia »

Zemsta Jednorożca
Przeczytałem z prawdziwą przyjemnością. Ciekawe realia, bohater-sympatyczny (przepraszam za wyrażenie :P) sukinsyn, fabuła spójna - zgadzam się z Yuki, jest balans pod każdym względem. Niech mnie w Mrocznicy utopią, jeśli Dabliu nie dorobi się Zajdla! :D

EDIT:
Nie wiem, czy to podpada pod spoiling, ale...
Swoją drogą, przez chwilę miałem silne skojarzenia z pierwszym Hitmanem... Klonowanie, i tak dalej...

Awatar użytkownika
Dehydrogenaza
Pćma
Posty: 250
Rejestracja: wt, 19 wrz 2006 12:44

Post autor: Dehydrogenaza »

IMVHO:
Zemsta jednorożca
Podobało się. Fabuło nieco banalna, co tu kryć, ale za to jakie wykonanie! Do mojego czytelniczego serca trafiłeś głównie opisami: plastycznymi, angażującymi wszystkie zmysły i nie stroniącymi* od neologizmów (acz nie narzucającymi się z technobełkotem). Moje ulubione słówko to chyba "kaptprepozytor", ale "akasilnik" też coś w sobie ma. :)))
Podoba mi się także wprowadzenie "pamiętnika". Bez jakiejś zmiany w narracji tekst mógłby stać się nużący, ale umiejętnie poprowadzone dialogi i zmiany punktu widzenia (w rodzaju tego pamiętnika) sprawiły, że do samego końca czytałem z wypiekami na twarzy.
Tak siedzę i myślę do czego by się tu przyczepić... W zasadzie nie ma do czego, tekst spełnia swoją rolę nieskomplikowanego, przyjemnego czytadła o Mocarnym Herosie. A teraz proszę wykorzystać swoją sprawność literacką i wziąć na warsztat jakowąś przypowieść Niepowtarzalną y Wiekopomną.

Podróż do zeszłego roku
Hmmm... Wykonanie niezgorsze, język giętki itepe, tylko czemuż, ach!, czemuż zagadka taka niezagadkowa? Ja rozumiem, że może być prosto i do rzeczy, ale żeby tak czytelnik znał zakończenie po, uwaga (sprawdzam)... 46 procentach tekstu? Wydaje mi się, że proporcje wstęp:rozwinięcie:zakończenie zostały nieco zachwiane. Na przykład zabrakło rozwinięcia.

Rodzimy się żywymi
Tak do połowy było dobrze, nawet bardzo dobrze. Kto wie, może nawet ekstra? Tylko że potem akcja zaczęła się rozmywać w natłoku różnego rodzaju żmijek i nastrojotwórczych blablań. Można to było zrobić lepiej. Na szczęście, za sprawą całkiem udanego początku, opowiadanie nadal chce się czytać. Aha, i nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że o ile wstęp i zakończenie były dokładnie przemyślane, to ścieżka prowadząca od tego pierwszego do tego drugiego niekoniecznie. Ale ogólnie nieźle. Zaraz po Zemście jednorożca.

Huragan w Dolinie Wiatru
Sorry, nie mogę pochwalić. Język jest poprawny, ale nie dość dobry, by uratować kiepską treść. Trąci sztampa fantasy spod znaku "Forgotten Realms". Albowiem stworzenie własnego świata nie zamaskuje pomysłów i narracji spod znaku "działa na sesji, więc w opowiadaniu tyż". Tako rzekłem.
Aha, i brakowało mi jeszcze uwagi, że księciuniu z racji posługiwania się dwoma mieczami ma +2 do ataku z prawej ręki i -2 z lewej. Wybacz okrucieństwo, Autorze.

Resztę przeczytam. Albo i nie. Straciłem werwę.

Podkreślam, że to było IMVHO.


* Powinienem napisać "niestroniącymi" czy jak? Pomożecie?
No to klops.

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Dziękuję, kochani, za te miłe słowa :)))

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Dehydrogenaza pisze:* Powinienem napisać "niestroniącymi" czy jak? Pomożecie?
Tak. Pomożemy. Tak. Powinieneś.
Dziękujemy za wysiłek poczytelniczy :)
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
savikol
Fargi
Posty: 407
Rejestracja: pn, 27 mar 2006 08:04

Post autor: savikol »

Trąci sztampa fantasy spod znaku "Forgotten Realms". Albowiem stworzenie własnego świata nie zamaskuje pomysłów i narracji spod znaku "działa na sesji, więc w opowiadaniu tyż". Tako rzekłem.
Aha, i brakowało mi jeszcze uwagi, że księciuniu z racji posługiwania się dwoma mieczami ma +2 do ataku z prawej ręki i -2 z lewej. Wybacz okrucieństwo, Autorze.
Nie ma co wybaczać, jak się publikuje trzeba się liczyć nie tylko z zachwytami czytelników. W dodatku wypada podziękować, że chciało ci się czytać tak długi tekst i jeszcze się wypowiedzieć.
Jestem za to zupełnie zaskoczony, że wyszedł mi scenariusz RPG! Tego się nie spodziewałem. Jak to się stało?
Chyba coś w tym jest, jedno moje opowiadanie załapało się do antologii „Dwanaście krzyży” (w przygotowaniu), osadzonej w świecie polskiego erpega Monastyr. Może powinienem pójść w tym kierunku? Pisać scenariusze gier, erpegowe przygody, a może historie z gier, jak Salvatore?

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Się zastanów, wreszcie mógłbyś żyć z literatury.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
BMW
Yilanè
Posty: 3578
Rejestracja: ndz, 18 lut 2007 14:04

Post autor: BMW »

Zemsta jednorożca
Fabuła i postać głównego bohatera to dla mnie pewnego rodzaju deja vu. Nie będę się jednak tego czepiał, bo już tak wiele zostało w fantastyce napisane, że naprawdę trudno o oryginalny pomysł. W znacznym stopniu przecież powtarzamy pewne schematy i teraz chodzi o to, aby je uatrakcyjnić. Tobie udało się to naprawdę dobrze. Opowiadanie czyta się samo, żwawa akcja (kiedy trzeba) przeplata się z nastrojowymi opisami, dając (IMO) naprawdę wiele satysfakcji przy lekturze. Kawał dobrej roboty, Dabliu. Gratulacje.

Awatar użytkownika
PP
Fargi
Posty: 354
Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 11:16

Post autor: PP »

Dehydrogenaza - dziękuję. :))
Faktycznie środek sprawił mi trochę kłopotów. Nie mówię, że nie przemyślałem, bo imo każde z wydarzeń jest potrzebne, istotne ze względu na przemianę bohatera (choć można by pewnie inaczej), jednak już podczas pisania czułem, że coś mi się wymaka. Z jednej strony utrzymanie akcji, z drugiej wiarygodna budowa bohatera prowadząca do przemiany. Stąd również pewne przeskoki, gdybym chciał płynniej, zrobiłaby się z tego mikropowieść - choć pewnie prędzej bym wymiękł. ;)
Znaczy pewnie, że szło to napisać lepiej, ale i tak jestem w miarę zadowolony. :)
Może następne opko (jeśli się uda) już w całości utrzyma odpowiedni poziom/napięcie. :)
Pytający :))

ODPOWIEDZ