Zakużona Planeta - czym jest, a czym nie jest

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

niewiem pisze:Pytam: gdzie oni mają szukać rady, by z przyzwoitego poziomu wzbić się na wyżyny, albo choć trochę poprawić warsztat, dowiedzieć czegoś nowego, iść do przodu? Bo taki autor, to niewdzięczny, choć częsty przypadek: wyśmiać go ciężko, poradzić coś sensownego też niełatwo. Ale ja właśnie takie rzeczy chciałbym czytać w Zakużonej Planecie, nigdzie tego nie ma, a nabijanie się z tekstów które przypominają wypracowania gimnazjalisty już mi się znudziło.
Kres. Wiele felietonów w Fenixie i SF. "Kącik..." i "Galeria Złamanych Piór".
Tam były teksty zapewne w tym rodzaju, o którym piszesz.
A utwory lepsze od tych, które spotykasz w "Zakużonej..." są po prostu publikowane w Fahrenheicie :))))

A tak w ogóle, to niezmiernie mi miło Cię powitać na FF i skierować do działu FORUM O FORUM - "ŁOWISKO", gdzie czeka szampan, confetti, orkiestra, hostessy w strojach ludowych oraz gifty powitalne. Zapraszam, znaczy :)))))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Borsuk
Ośmioł
Posty: 609
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:12
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Borsuk »

Małgorzata pisze:Pomysł szalenie podobny do "Clinta" - pojawił się
ano pojawił. Ja takie coś widziałem nie tak dawno w postaci animowanej. Toczka w toczkę.
Ale że kalka to w sumie nie zarzut - niech ten Autor trenuje, niech ZP będzie taka szkółką dla autorów. Wykonanie dobrej kalki to też sztuka :-) i dobry trening.
Ale potem faktycznie mogli by przystąpić do rzeczy poważniejszych, samodzielnych i - tu wraca pytanie pana(pani?) niewiem - o miejsce publikacji. Mnie się wydaji, że w Fahrenheicie jest na przykład miejsce, w debiutach? Margo?

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

W Fahrenheicie nie tylko jest miejsce na debiuty, Fahrenheit z założenia jest miejscem na debiuty :)))
Teksty lepsze, z potencjałem, po prostu pojawiają się w dziale Literatura. I podlegają obróbce redakcyjnej i korektorskiej - podobnej, jak w Zakużonej, choć bardziej szczegółowej, a tym samym - nudniejszej w lekturze. :D
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
niewiem
ZakuŻony Terminator
Posty: 319
Rejestracja: wt, 27 gru 2005 14:13

Post autor: niewiem »

Felietony Kresa też są/były kierowane raczej do początkujących. Innym Kres odpowiada coś w stylu: "radź sobie sam, masz wszystko co potrzebne" albo "tego tematu nie udźwignę w krótkim felietonie". Wydaje mi się, że nikt nie chce się podjąć zadania jakim jest pomaganie nieco już zaawansowanym autorom, bo to i trudniejsze, i zabawy takiej nie ma.

Awatar użytkownika
Romek P.
Pćma
Posty: 244
Rejestracja: wt, 30 sie 2005 21:05
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Romek P. »

niewiem pisze:Felietony Kresa też są/były kierowane raczej do początkujących. Innym Kres odpowiada coś w stylu: "radź sobie sam, masz wszystko co potrzebne" albo "tego tematu nie udźwignę w krótkim felietonie". Wydaje mi się, że nikt nie chce się podjąć zadania jakim jest pomaganie nieco już zaawansowanym autorom, bo to i trudniejsze, i zabawy takiej nie ma.
Weź pod uwagę, że wtedy też pojawia sie jeszcze jedna kwestia: bardzo silnej roli subiektywnej oceny. No bo masz sto teoretycznie nieźle, no, poprawnie napisanych tekstów. One są, jak rozumiem z Twych wypowiedzi, na granicy druku. Tu zaczyna decydować gust redaktora, a nie kwestia samego warsztatu - tzn. przy wyborze tego, które pójdzie do druku. Przynajmniej ja tak myślę...
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl

Awatar użytkownika
niewiem
ZakuŻony Terminator
Posty: 319
Rejestracja: wt, 27 gru 2005 14:13

Post autor: niewiem »

Gust gustem, ale czy to znaczy, że nie ma dobrych, uniwersalnych porad dla ludzi którzy piszą na granicy druku? Dla początkujących jest cała masa porad typu "skreślaj zaimki", albo "nie używaj powtórzeń". Łatwo udzielać takich rad, może dlatego jest tylu chętnych do radzenia. Ale udzielenie porady autorowi który już coś potrafi, wymaga wyższych kompetencji, wiedzy, doświadczenia.

Awatar użytkownika
Romek P.
Pćma
Posty: 244
Rejestracja: wt, 30 sie 2005 21:05
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Romek P. »

niewiem pisze:Gust gustem, ale czy to znaczy, że nie ma dobrych, uniwersalnych porad dla ludzi którzy piszą na granicy druku? Dla początkujących jest cała masa porad typu "skreślaj zaimki", albo "nie używaj powtórzeń". Łatwo udzielać takich rad, może dlatego jest tylu chętnych do radzenia. Ale udzielenie porady autorowi który już coś potrafi, wymaga wyższych kompetencji, wiedzy, doświadczenia.
Widzisz, moim zdaniem, wtedy rozmowa wykracza poza prosto rozumiany warsztat. Bo jeśli masz tekst teoretycznie drukowalny, a chcesz z niego zrobić dzieło znacznie wyższego lotu, dyskusja zaczyna zahaczać o kreację artystyczną, w której osoba ingerująca przestaje być doradcą, a (w pewnym sensie) musiałaby się stać współtwórcą.
Owszem, są podpowiedzi, ale one są innego typu, niż - jak rozumiem - oczekujesz. Podsunę Ci pewną myśl: czytaj listy i dzienniki pisarzy. Tam można znaleźć sporo ciekawego materiału do przemyśleń. Mało tego w fantastyce, ale jeśli nie masz urazy do głównego nurtu, są listy np. Czechowa, albo Faulknera... O! Jest książka Manna "Jak pisałem 'Doktora Faustusa'", znakomita rzecz...
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl

Awatar użytkownika
niewiem
ZakuŻony Terminator
Posty: 319
Rejestracja: wt, 27 gru 2005 14:13

Post autor: niewiem »

Mnie po prostu interesuje to, co jest pomiędzy tekstem zaledwie przyzwoitym, a literaturą wysokich lotów - nazwijmy to umownie, bo przecież tekst drukowalny niekoniecznie takową jest. Nie oczekuję złotej rady która z rzemieślnika uczyni artystę, prawdę mówiąc sam nie wiem do końca, czego oczekuję, bo pewnie gdybym wiedział, to szukałbym odpowiedzi na inne pytania. Ale np. sugestia, by czytać dzienniki i listy pisarzy - to już jest coś. Każda rada jest cenna, bo wygląda na to, że autor, jak już nauczy się nie nadużywać zaimków, musi dalej radzić sobie sam, a przecież najtrudniejsze dopiero przed nim...

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

niewiem pisze:Gust gustem, ale czy to znaczy, że nie ma dobrych, uniwersalnych porad dla ludzi którzy piszą na granicy druku?
Okrutnie powiem: nie ma. Ponieważ ani kreatywności, ani indywidualnego stylu nie można się nauczyć od kogoś.
niewiem pisze:Ale udzielenie porady autorowi który już coś potrafi, wymaga wyższych kompetencji, wiedzy, doświadczenia.
Znaczy: czego konkretnie, jeżeli mówimy o wyższych kompetencjach? Oczytania w kanonie utworów, do jakich zalicza się utwór, który się komentuje, czy może oczytania w Kanonie Powszechnym i/lub Polskim? Czy potrzebna jest wiedza teoretyczno-literacka, wiedza merytoryczna z zagadnień dotyczących tematyki, czy może wystarczą umiejętności interpretacyjne? Czy kompetencje muszą być stricte autorskie, czy też inne (jakie)? A może wystarczy ustalenie wspólnego celu, jakim jest chęć ulepszenia utworu (przy ustaleniu przez obie strony, co rozumieją przez ulepszenie)? Czy... multum pytań.

Rzekł Romek, a ja się zgadzam, że utwory o poprawności warsztatowej, czyli potencjalnie drukowalne, podlegają bardzo indywidualnym ocenom/działaniom na poziomie koncepcji kreatywnej. I nie ma nawet jednego zestawu zagadnień, które mogłyby określać wstępnie zakres porad...
Choć... jedna rada jest. Wspólna dla Romka i dla Kresa: czytać literaturę - bynajmniej nie SF&F :))))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Romek P.
Pćma
Posty: 244
Rejestracja: wt, 30 sie 2005 21:05
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Romek P. »

Małgorzata pisze:Choć... jedna rada jest. Wspólna dla Romka i dla Kresa: czytać literaturę - bynajmniej nie SF&F :))))
No, Margot, teraz to Dzwonem Zygmunta pojechałaś :))) rada dobra, ale spóźniona (jeżeli o mnie chodzi) o wiele lat... :)
Znów robię strasznego offtopa, ale przyznam, że u mnie proporcje lekturowe są straszliwe: max. 20 procent to beletrystyka w ogóle. Reszta to non-fiction :) historia, nauka, sztuka i rzemiosło, biografie... :)
Ale jeśli uwagę Margot potraktować jako uniwersalną, to się w pełni zgadzam: kanon kulturowy jest jeden, i warto go poznać, a zamykanie się w ramach fantastyki tak naprawdę niewiele pomaga w rozwoju.
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Romek P. pisze:
Małgorzata pisze:Choć... jedna rada jest. Wspólna dla Romka i dla Kresa: czytać literaturę - bynajmniej nie SF&F :))))
No, Margot, teraz to Dzwonem Zygmunta pojechałaś :))) rada dobra, ale spóźniona (jeżeli o mnie chodzi) o wiele lat... :)
Hyyy...!!! Sama się do niej nie zastosowałam dawno temu, a i teraz przecież nie stosuję - czytam SF&F, przyznaję się bez bicia :D:D:D
Niemniej, to rada dla autorów, nieprawdaż? Czyli takich, co już nieco poczytali w zbiorze SF&F, kanon SF&F odhaczony mają od dawna, a teraz ich ciśnie, by samodzielnie napisać Dzieło :))))
Romek P. pisze:Ale jeśli uwagę Margot potraktować jako uniwersalną, to się w pełni zgadzam: kanon kulturowy jest jeden, i warto go poznać, a zamykanie się w ramach fantastyki tak naprawdę niewiele pomaga w rozwoju.
Może najlepiej po prostu powiedzieć: czytać nie tylko SF&F, lecz przede wszystkim dzieła literackie kanoniczne, publikacje o charakterze merytorycznym związane tematycznie ze wspomnianym Dziełem, wszystko, co mozna, jeżeli dotyczy dziedziny, jaka autora interesuje/ pasjonuje, etc. I bynajmniej nie sobie przypisuję tę radę => Kres i Ty byliście pierwsi :))))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Romek P.
Pćma
Posty: 244
Rejestracja: wt, 30 sie 2005 21:05
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Romek P. »

Małgorzata pisze:Może najlepiej po prostu powiedzieć: czytać nie tylko SF&F, lecz przede wszystkim dzieła literackie kanoniczne, publikacje o charakterze merytorycznym związane tematycznie ze wspomnianym Dziełem, wszystko, co mozna, jeżeli dotyczy dziedziny, jaka autora interesuje/ pasjonuje, etc.
Nic ująć :) dodać tyle, że kogo by z dobrych pisarzy spytać o lektury, zawsze wyjdzie na to, co powyżej :P bo to żadne odkrycie jest, tak naprawdę.
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

niewiem pisze:Ale gdzie mają się zgłaszać autorzy, którzy piszą już na przyzwoitym poziomie, których utworki możnaby już drukować, choć niekoniecznie jest taka potrzeba, autorzy którzy nie walą już jednego zaimka na drugim itp. itd. Pytam: gdzie oni mają szukać rady, by z przyzwoitego poziomu wzbić się na wyżyny, albo choć trochę poprawić warsztat, dowiedzieć czegoś nowego, iść do przodu?
Proponuję spróbować w "ZakuŻonych warsztatach" - tu, na tym forum. Tu jest tak wielu czytelników, wyrobionych czytelników, że od razu z marszu są w stanie wytknąć błędy, podkreślić zalety, zwrócić uwagę na... (wpisać dowolne). Oprócz tego jest też kilku zawodowych redaktorów - może znajdą chwilkę czasu i ochoty :)
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

blondyna pisze:
niewiem pisze:Ale gdzie mają się zgłaszać autorzy, którzy piszą już na przyzwoitym poziomie
Proponuję spróbować w "ZakuŻonych warsztatach" - tu, na tym forum.
Blondie, genialna jest! Tam właśnie zaprosić należy autorów, którzy mają dość porad dotyczących zaimków. Oczywiście, na bieżąco zostaną zweryfikowani właśnie pod kątem stosowania się do rad podstawowych (czyli użycia rzeczonych zaimków oraz innych części mowy), niemniej, gdy okaże się, że z autorem tak łatwo nie ma, pojawią się z całą pewnością uwagi dotyczące właśnie kreacji.
Przyszła mi do głowy teoria, którą można sprawdzić na takich właśnie warsztatach - na ile ważna jest koncepcja kreacji, a na ile - kreacja odbioru... :))))

A już się małodusznie zastanawiałam, czy uraczyć Szanownych Użytkowników próbką moich Dzieł Miszczoskich a Wiekopomnych... :))))))
So many wankers - so little time...

raging

Post autor: raging »

Nic odkrywczego raczej do rozmowy nie wniosę ale skoro już nie mogę zasnąc to pozaśmiecam wasze monitory ;P

>>Może najlepiej po prostu powiedzieć: czytać nie tylko SF&F, lecz >>przede >wszystkim dzieła literackie kanoniczne, publikacje o >>charakterze >merytorycznym związane tematycznie ze wspomnianym >>Dziełem, >wszystko, co mozna, jeżeli dotyczy dziedziny, jaka autora >>interesuje/ >pasjonuje, etc. I bynajmniej nie sobie przypisuję tę radę >>=> Kres i Ty >byliście pierwsi :))))

Prawda jest taka ze sf&f swietnie sie lekko i w ogole przyjemnie czyta z tym ze w wiekszej wiekszosci [ze sie wyraze a literacko:P ] to teksty wturne w mniejszym lub wiekszym stopniu wlasnie z literatury kanonicznej, historycznej itp. itd.

>>Okrutnie powiem: nie ma. Ponieważ ani kreatywności, ani >>indywidualnego stylu nie można się nauczyć od kogoś.

Swiat jest okrutny. Jak juz człowiek włozy te 90% pracy, warsztatu itp. okazuje sie nagle ze te 10 % talentu jest takze potrzebne.
Parszywy swiat.

*

Margo ja poprosze próbkę Twoich wiekopomnych dzieł. Miau, proszę?

ODPOWIEDZ