Aquarion pisze:
Czy zachowywać się w "normalny" sposób znaczy dawać się obrażać takim personom jak Małgorzata albo Ika?
Aquarion pisze:
Nie zalogowałem się tu ażeby ktokolwiek mnie biczował po plecach tylko nauczył czegoś sensownego. KULTURALNIE.
W kwestii informacyjnej - właśnie obrażasz dwie osoby które:
a) mogą Cię najwięcej nauczyć
b) dla swojej pracy społecznej i z uwagi na wytrwałe dźwiganie kaganka oświaty są bardzo cenione przez większą część społeczności FF.
Po wejściu na nowe forum kultura wymaga, aby się zorientować w zwyczajach, zanim sie zacznie ustawiać ludzi po kontach. Na tym forum takie, a nie inne zwracanie uwagi stanowi min. lokalny koloryt. Zaakceptuj lub zmień forum, oszczędzając sobie i nam bicia piany.
Mam bardzo słaby wzrok i może dlatego nie zauważyłam żeby ktokolwiek cię obrażał. Jeśli zaś tak twierdzisz, to znaczy, że w życiu nie spotkałeś się z prawdziwą obrazą i prawdziwym chamstwem (i szczerze życzę ci dalszego takiego obrotu sprawy). Z wypowiedzi twoich wnioskuję, że jesteś obrzydliwie zarozumiałym człowiekiem i mogło się to paru osobom nie spodobać, czemu dali upust. Ale żeby od razu obraza, chamstwo...
Bez przesady.
P.S. Ja też zostałam ofuknięta za brak przywitania się z resztą forumowiczów , po czym grzecznie udałam się do odpowiedniego tematu i jakoś przeżyłam, "nie obrażona" i "nie schamiona".
Czyli to znaczy, że w imię lokalnego kolorytu to dwie Jaśnie Panie mają prawo ustawiać wszystkich po kątach, w tym i mnie, a ja mam patrzeć na to jakby nigdy nic.
Jeżeli te dwie osoby mają uczyć to niech uczą, a nie torturują innych.
Forumokieta stanowi, że KAŻDEGO z użytkowników ma cechować kultura osobista.
Ja chciałem być miły, ale widzę, że się z niektórymi nie da.
Aquarion pisze:
Czyli to znaczy, że w imię lokalnego kolorytu to dwie Jaśnie Panie mają prawo ustawiać wszystkich po kątach, w tym i mnie, a ja mam patrzeć na to jakby nigdy nic.
Aquarionie drogi — popełniłeś błąd frazeologiczny, który Ci wytknięto, o ortograficznych i interpunkcyjnych nie wspominając. Wytknięto nie w złej wierze, żeby Cię obrazić, lecz dlatego, że jesteś na forum LITERACKIM, którego użytkownicy są bardzo wyczuleni na punkcie języka. Wśród nich są nie tylko czytelnicy, ale również pisarze czy redaktorzy z wieloletnim doświadczeniem — m.in. Ika i Małgorzata. Mało tego — mienisz się autorem/autorem in spe, a zatem niejako masz obowiązek posługiwać się językiem sprawnie i poprawnie. Aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa. Taki pogląd tutaj panuje, możesz się z nim zgadzać lub nie. Hasła w rodzaju "wkrótce coś opublikuję, a wtedy zobaczysz" naprawdę nie robią na nas wrażenia :-)
Natomiast robi wrażenie — i to niezbyt dobre — zwracanie się do kogoś mało kulturalnymi słowami "odszczekasz to", jak również załamywanie rąk, jakie to forum złe, a moderatorzy impertynenccy, bo ośmielają się wtrącić i nie poprzeć nowego użytkownika. Jesteś z nami zaledwie od paru dni, najwyraźniej nie masz pojęcia, jakie zasady i zwyczaje tu panują, kto jest kim, mimo to nas oceniasz i chcesz zmieniać wedle własnego uznania. Atakujesz. No cóż, nie Ty pierwszy i nie ostatni. Jak to ujął Kiwaczek — nikt nie trzyma Cię tu siłą.
I na koniec małe ostrzeżenie — pytałeś o nowe warsztaty. Nie bierz w nich udziału, to nie dla Ciebie. Skoro tak reagujesz na wytknięcie jednego błędu, nie przetrwasz warsztatowej jatki :-)
EDIT: rany jeża, Keiko, co na Ciebie patrzę, to mi się wydaje, że to Hundzia...
yana pisze:Mam bardzo słaby wzrok i może dlatego nie zauważyłam żeby ktokolwiek cię obrażał. Jeśli zaś tak twierdzisz, to znaczy, że w życiu nie spotkałeś się z prawdziwą obrazą i prawdziwym chamstwem (i szczerze życzę ci dalszego takiego obrotu sprawy). Z wypowiedzi twoich wnioskuję, że jesteś obrzydliwie zarozumiałym człowiekiem i mogło się to paru osobom nie spodobać, czemu dali upust. Ale żeby od razu obraza, chamstwo...
Bez przesady.
P.S. Ja też zostałam ofuknięta za brak przywitania się z resztą forumowiczów , po czym grzecznie udałam się do odpowiedniego tematu i jakoś przeżyłam, "nie obrażona" i "nie schamiona".
A widzisz!
Mnie też spotkało coś takiego, i uznałem to na początku za naturalną kolej rzeczy. Po czym w jednym z postów popełniłem błąd, i jak jeden mąż zostałem zmieszany z błotem przez wyżej wymienione moderatorki.
Błąd. Rozumiem, reprymenda się należy, ale dlaczego taka agresywna?
Wyobraź sobie ze Ika napisała Iż wyraża nadzieję że NIE zostanę pisarzem, a Małgorzata mój błąd nazwała bełkotem.
Nie dziw się że w takiej sytuacji wyrażam swoje niezadowolenie bo podejrzewam, że zachowanie wielu forumowiczów byłoby podobne.
A tak na marginesie nie osądzaj mnie nazbyt pochopnie bo, nie jest prawdą że jestem zarozumiały.
A może zakończycie tę rozmowę? Bo raczej do niczego nie doprowadzi. Aquarionie - pewność siebie, to nie to samo co arogancja. Ika i Margota to zawodowe redaktorki, męczy je i denerwuje niekompetencja językowa, szczególnie u kogoś, kto uważa się za pisarza in spe. I momentami mogą wykazywać pewną ekhmm... brusquerie. Pogódź się z tym, albo obraź jak chcesz, ale naprawdę nie ma sensu wałkować tego w nieskończoność.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
Harna pisze:
I na koniec małe ostrzeżenie — pytałeś o nowe warsztaty. Nie bierz w nich udziału, to nie dla Ciebie. Skoro tak reagujesz na wytknięcie jednego błędu, nie przetrwasz warsztatowej jatki :-)
EDIT: rany jeża, Keiko, co na Ciebie patrzę, to mi się wydaje, że to Hundzia...
Nie rozumiesz.
Nie chodzi mi o treść tylko o formę.
Jak ktoś chce to niech krytykuje. Proszę bardzo.
Nie mam nic przeciwko formie "zrobiłeś błąd, taki a taki, w tym i w tym miejscu, popraw się w taki a taki sposób, szukając odpowiedzi tu i tu". To jest normalne.
Natomiast uwagi moderatorek zabrzmiały tak "Nie umiesz, nie nadajesz się, wy*******aj stąd, ale już"
Ja to tak odebrałem.
I na przyszłość proszę zastanowić się dwa razy co do formy swoich nieprzychylnych ocen.
A na sieczkę warsztatową jestem przygotowany.
Przynajmniej wiem czego mogę się spodziewać.
Aquarion pisze: w jednym z postów popełniłem błąd, i jak jeden mąż zostałem zmieszany z błotem przez wyżej wymienione moderatorki.
Twój błąd przed chwilą został przez Harnę nazwany błędem frazeologicznym. Teraz się okazuje, że to nie ostatni w Twojej karierze.
Na szczęście mnie na widok tego błędu nie rozbolały zęby (bo od tego się zaczęło, o ile pamiętam), więc może - w przeciwieństwie do Iki - nie zostanę odsądzony od czci i wiary.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Aquarion pisze:I na przyszłość proszę zastanowić się dwa razy co do formy swoich nieprzychylnych ocen.
A na sieczkę warsztatową jestem przygotowany.
Przynajmniej wiem czego mogę się spodziewać.
Nie, nie wiesz, ale skoro chcesz, droga wolna :-)
I takie dwie tycie uwagi. Po "zastanowić się" powinno znaleźć się albo "nad...", albo zdanie podrzędne. A fraza "I na przyszłość proszę..." nosi w sobie potężny ładunek protekcjonalności i u niektórych może wywołać reakcje, które z pewnością uznasz za mało kulturalne. O błędzie wytkniętym przez Alfiego już nie wspominam, bo po co :-)
No. A teraz EOT i prosimy jakiegoś miłego autora, żeby nam opowiedział, jak zostaje się pisarzem. Prawdziwym, (jeszcze) żywym :-)