Organizacja pisania
Moderator: RedAktorzy
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
I według Ciebie to już więcej angielszczyzny niż na Wyspach? Byłem, nie zauważyłem, wręcz przeciwnie nawet :>
A zresztą co poniektórych tutaj może trochę irytować te wplatanie słówek z lengłydża, wszak to polskie forum. Mnie to ani grzeje ani ziębi, ale czasem zgrzytam zębami, gdy można coś lepiej powiedzieć po polsku, a ktoś używa angielszczyzny. To już lepiej łaciny ;]
A zresztą co poniektórych tutaj może trochę irytować te wplatanie słówek z lengłydża, wszak to polskie forum. Mnie to ani grzeje ani ziębi, ale czasem zgrzytam zębami, gdy można coś lepiej powiedzieć po polsku, a ktoś używa angielszczyzny. To już lepiej łaciny ;]
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Re: Pytań kilka
Na kompie, czasami w zeszycie. Wtedy to co z zeszytu przepisuję. Nawet fajna rzecz to przepisywanie, bo się od razu błędy wyłapuje :) Ale ja leniwa jestem, więc częściej korzystam z kompa.indiansummer pisze:1. piszecie na komputerze, maszynie do pisania, czy na karteczkach? a moze tak, jak ja laczycie komputer z notesem?
Trzymam wszystko na kompie i jeszcze wgrywam na serwer na interię. Ta interia mi pomogła - jak miałam rozwalonego kompa, a musiałam poprawiać tekst to jechałam do biblioteki UG, ściągałam z serwera i siedziałam i poprawiałam.indiansummer pisze:2. jesli na komputerze, to jakie sa Wasze sposoby na zachowywanie Waszej pracy? czy trzymacie wszystko w kompie? drukujecie co jakis czas? na plytkach??
Kiedyś leciałam na żywca, bez planu, teraz staram się mieć dokładny konspekt.indiansummer pisze:3. czy pracujecie wedlug planu?
Niedawno napisałam tekst i jak na razie tylko do tego ograniczyła się moja praca z nim. Postanowiłam, że jak skończę kolejny, to wtedy zacznę poprawiać tamten. Odkładanie tekstów na później to dobra rzecz :) Posiadanie kogoś kto ci tekst przeczyta i wskaże te byki, których nie widzimy - to też dobra rzecz, a nawet jeszcze lepsza :Dindiansummer pisze:4. jak czesto czytacie swoja prace?
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
Mowa była o zachowywaniu pracy, a druk jako forma zachowywania nie bardzo się sprawdza - w razie awarii komputera trzeba byłoby wydruk skanować, żeby rzecz odtworzyć. Jako metoda poprawiania druk się oczywiście przydaje, choć osobiście dziś drukuję mniej, niż kiedyś - kwestia dobrego monitora i przyzwyczajenia do pracy na komputerze.indiansummer pisze: Pendrive, owszem, tez uzywam, ale dziwie sie, ze nie drukujecie? Mnie sie to o wiele lepiej czyta.
Nie, za każdym razem czytałem z przyjemnością, a i z pożytkiem, że zacytuję z samego poematu: "Wpadam do Soplicowa jak w centrum polszczyzny / tam się człowiek napije, nadysze ojczyzny". Warto czytać polską klasykę, to najlepsze wzorce językowe.indiansummer pisze: Pan Tadeusz? hahaa nie zakrecilo i sie w glowie od tego ...kolka?? ;)
Sporo uwag nt. planowania pracy itd. padło wcześniej w niniejszym wątku.
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Brawa temu panu :)Gustaw G. Garuga pisze:Nie, za każdym razem czytałem z przyjemnością, a i z pożytkiem, że zacytuję z samego poematu: "Wpadam do Soplicowa jak w centrum polszczyzny / tam się człowiek napije, nadysze ojczyzny". Warto czytać polską klasykę, to najlepsze wzorce językowe.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
Re: Pytań kilka
Navajero dobrze mówi:). Indian, piszesz, że Ci podczas pobytu zagranicą polski się zlasował. Brutalnie mówiąc - widać po postach. Wtręty angielskie bez problemu da się polskimi zastąpić, nawet jeśli na początku znalezienie odpowiednika będzie wymagało chwili zastanowienia. Potraktuj to jako ćwiczenie. Mnie podczas pobytu w Anglii język mówiony przestawił się całkiem - z Polakami prawie nie miałam do czynienia, ale pisany został bez zarzutu - głównie dlatego, że pisałam - maile, teksty, rozmowy na komunikatorach - przede wszystkim po polsku. Doszło nawet do paradoksu - nie miałam problemu ze znajdowaniem słów, kiedy pisałam, ale kiedy mówiłam, to niekiedy umysł najpierw podsuwał mi słowo angielskie, a dopiero po chwili jego polski odpowiednik.Navajero pisze:Miałem kiedyś podobnie gdy pojechałem na kilka tygodni do Rosji, a w zasadzie jeszcze ZSRR. Zacząłem mówić z moskiewskim akcentem, ale mój polski... :) Czytaj po polsku, pisz po polsku ( np. tu na forum) i gadaj po polsku ( Skype). W ten sposób utrzymasz się w kursie.indiansummer pisze: 5. czy jest wsrod Was ktos, kto przebywa i pisze za granica? interesuje mnie to, czy Wasza znajomosc jezyka polskiego ucierpiala podczas pobytu za granica? martwi mnie to, bo zauwazam u siebie braki...
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- Karola
- Mormor
- Posty: 2032
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07
Re: Pytań kilka
Luknij przez łindoł czy nasze czildreny plejają na stricie...Millenium Falcon pisze:Wtręty angielskie bez problemu da się polskimi zastąpić, nawet jeśli na początku znalezienie odpowiednika będzie wymagało chwili zastanowienia.
MSPANC
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
Re: Pytań kilka
Turkej od czikena różni się tylko sajzem ;)Karola pisze:Luknij przez łindoł czy nasze czildreny plejają na stricie...Millenium Falcon pisze:Wtręty angielskie bez problemu da się polskimi zastąpić, nawet jeśli na początku znalezienie odpowiednika będzie wymagało chwili zastanowienia.
MSPANC
- Nakago
- Fargi
- Posty: 382
- Rejestracja: śr, 09 sty 2008 22:06
Mnie kiedyś powaliło: "Everybody klaszczą" i "How many people lajfuje na worldzie". Nie moje, zasłyszane.
Wracając co tematu: nie pisałam jeszcze niczego na tyle długiego, by musieć zacząć od konspektu. Pisanego, oczywiście, bo w głowie zawsze się układa, jak ma, mniej więcej, tekst wyglądać. Piszę raczej w pliku tekstowym, długopisem się odzwyczaiłam - liceum było naście lat temu, a potem nie odczuwałam potrzeby "skrobania". Tylko ostatnio, ponieważ dostęp do kompa mam jedynie w pracy, napisałam ze dwa teksty na kartce. Króciuteńkie i dopracowane w komputerze. Szczerze mówiąc: nie wyobrażam już sobie pisania czegoś dłuższego, niż dwa drabble, poza kompem.
Wracając co tematu: nie pisałam jeszcze niczego na tyle długiego, by musieć zacząć od konspektu. Pisanego, oczywiście, bo w głowie zawsze się układa, jak ma, mniej więcej, tekst wyglądać. Piszę raczej w pliku tekstowym, długopisem się odzwyczaiłam - liceum było naście lat temu, a potem nie odczuwałam potrzeby "skrobania". Tylko ostatnio, ponieważ dostęp do kompa mam jedynie w pracy, napisałam ze dwa teksty na kartce. Króciuteńkie i dopracowane w komputerze. Szczerze mówiąc: nie wyobrażam już sobie pisania czegoś dłuższego, niż dwa drabble, poza kompem.
You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
("Innuendo", Queen)
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
("Innuendo", Queen)
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
AFAIR to było "Everybody klaszczą w ręce", co jest jeszcze większym wynalazkiem.Nakago pisze:Mnie kiedyś powaliło: "Everybody klaszczą" i "How many people lajfuje na worldzie". Nie moje, zasłyszane.
Nieco z boku, bo nie jestem literatem: zwykle piszę na żywioł (np. wystąpienia), a potem jakoś staram się to ustrukturyzować. I ostatnio jasno miałem wykazane, że bez solidnego planu nie idzie powiedzieć wszystkiego, co się chciało. Po prostu idzie się w dygresje, a ważne fakty umykają. Więc tym doświadczeniem nauczony, wiem, że przed kolejnym muszę przygotować jasny i rozbudowany konspekt.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Plus drobna wariacja "Everybody pomarańcze". Whatever that means.nosiwoda pisze:AFAIR to było "Everybody klaszczą w ręce", co jest jeszcze większym wynalazkiem.Nakago pisze:Mnie kiedyś powaliło: "Everybody klaszczą" i "How many people lajfuje na worldzie". Nie moje, zasłyszane.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.