Organizacja pisania
Moderator: RedAktorzy
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
HA! On żyje!!! Zaprawdę, powiadam Wam, iż wielka jestem, aż mi głupio :-D
<idzie palnąć sobie w łeb z kapiszona>
<idzie palnąć sobie w łeb z kapiszona>
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Taaak. Wiatr, boski wiatr. To się chyba kamikaze nazywało, no nie? I zwykle kończyło się tak jakoś ikaryjsko.Bebe pisze:Wiecie kolego Dabliu...tu nie o tempo chodzi....ale o wiatr....
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Tak, wzlot ku niebiosom zakończony szybkim zejściem z tego łez padołu. Straszne rzeczy powiadam Wam. Aż się odechciewa pisać.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
-
- Psztymulec
- Posty: 996
- Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
- Ika
- Oko
- Posty: 4256
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26
Bez urazy, ale ja też mam takie wrażenie...Trolliszcze pisze:O problemach gastrycznych.
Tak sądzę.
EDIT: dodałam cytowanie, bo to z Trollem mam tożsame wrażenia, a Sokolica się wetła.
Ostatnio zmieniony czw, 08 lis 2007 23:33 przez Ika, łącznie zmieniany 1 raz.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka
- voodoo_doll
- Fargi
- Posty: 427
- Rejestracja: pn, 10 lip 2006 22:01
- Meduz
- Cylon
- Posty: 1106
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
O wenie i jej przejawach w trudnym nieprzyjaznym pisarzom świecie. I o płomieniu, który wybucha jasny i złocisty. I o autorach, którzy jak Ikar wyżej i wyżej pną się ku niebiosom.Ika pisze:Ludzie o CZYM Wy gadacie???
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- voodoo_doll
- Fargi
- Posty: 427
- Rejestracja: pn, 10 lip 2006 22:01
Pytań kilka
Musisz wpisać wiadomość przed wysłaniem
Ostatnio zmieniony czw, 07 lut 2008 15:41 przez indiansummer, łącznie zmieniany 1 raz.
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Re: Pytań kilka
Komputer. Wszystko inne to przeżytek.indiansummer pisze:1. piszecie na komputerze, maszynie do pisania, czy na karteczkach? a moze tak, jak ja laczycie komputer z notesem?
Zapisuję to co napisałem na dysku i co dzień na pendrive. IMO - wystarczy.indiansummer pisze: 2. jesli na komputerze, to jakie sa Wasze sposoby na zachowywanie Waszej pracy? czy trzymacie wszystko w kompie? drukujecie co jakis czas? na plytkach?? ja staram sie robic kilka kopii oraz wysylam wszystko do siebie mailem
Wg planu, ale czasem akcja zakręca, albo postacie okazują się niesforne i postępują inaczej niż zaplanowałem :) Tego nie sposób uniknąć.indiansummer pisze: 3. czy pracujecie wedlug planu? ja tak, ale czesto wprowadzam poprawki?
Dzięsiątki, czasem sto czy dwieście razy. Odkładam także prace na jakiś czas i czytam je po przerwie. Korzystam też z "testerów" którzy czytają mój tekst i wyrażają opinię o nim. Czasem autor jest "ślepy" na rzeczy oczywistę, stąd potrzeba, aby tekst przeczytał ktoś trzeci.indiansummer pisze: 4. jak czesto czytacie swoja prace? ja robie to za czesto, postanowilam wiekszosc odlozyc i na chwile o tym zapomniec...pozwala mi to nabrac dystansu i obiektywizmu
Miałem kiedyś podobnie gdy pojechałem na kilka tygodni do Rosji, a w zasadzie jeszcze ZSRR. Zacząłem mówić z moskiewskim akcentem, ale mój polski... :) Czytaj po polsku, pisz po polsku ( np. tu na forum) i gadaj po polsku ( Skype). W ten sposób utrzymasz się w kursie.indiansummer pisze: 5. czy jest wsrod Was ktos, kto przebywa i pisze za granica? interesuje mnie to, czy Wasza znajomosc jezyka polskiego ucierpiala podczas pobytu za granica? martwi mnie to, bo zauwazam u siebie braki...
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
O konspektach, poprawianiu itd. pisałem wcześniej; co do zapisywania danych, to regularnie robię kopię zapasową folderu z tekstami na CD-RW. Problemy z polskim? Mieszkałem rok za granicą, ale śledziłem na bieżąco publicystykę na stronach polskich tygodników, słuchałem Polskiego Radia i czytałem w kółko Pana Tadeusza :D Żadnych braków nie zauważyłem; no chyba, że okazjonalnie jako angliście jakiś zwrot po angielsku narzuca mi się silniej, niż po polsku, ale z tym da się żyć;)
Swietnie, poszukam Twoich wypowiedzi na temat korekcji itd...dzieki!Gustaw G. Garuga pisze:O konspektach, poprawianiu itd. pisałem wcześniej; co do zapisywania danych, to regularnie robię kopię zapasową folderu z tekstami na CD-RW. Problemy z polskim? Mieszkałem rok za granicą, ale śledziłem na bieżąco publicystykę na stronach polskich tygodników, słuchałem Polskiego Radia i czytałem w kółko Pana Tadeusza :D Żadnych braków nie zauważyłem; no chyba, że okazjonalnie jako angliście jakiś zwrot po angielsku narzuca mi się silniej, niż po polsku, ale z tym da się żyć;)
Jesli chodzi o back up to jednak boje sie polegac tylko na dyskach. Wszystko moze sie zdarzyc :( Pendrive, owszem, tez uzywam, ale dziwie sie, ze nie drukujecie? Mnie sie to o wiele lepiej czyta.
Ja mieszkam w Anglii juz od (prawie) 11 lat... Proces zapominania jezyka jest bardzo powolny, ledwo zauwazalny...Na codzien nie odczuwam brakow, posluguje sie oba jezykami, ale od kiedy zaczelam pracowac jako tlumacz oraz pisac ksiazke, zauwazylam, ze moj jezyk polski jednak ucierpial. Staram sie torturowac moj umysl jak najwiekszymi dawkami polszczyzny, ale to jednak nie to! Pan Tadeusz? hahaa nie zakrecilo i sie w glowie od tego ...kolka?? ;)
EDIT:
Dobre sobie, przeciez tutaj wiecej angielszczyzny niz Polakow na Wyspach Brytyjskich ;) Brainwash? Off Topic?Navajero pisze:pisz po polsku ( np. tu na forum)
wpis moderatora:
ZGC: Co ja mówiłam o postach jeden pod drugim...?