Raczej racja, narratora nie ma, ale przecież jest narracja! Chyba, że teraz ja coś źle zrozumiałem.Małgorzata pisze:Nadrzędnie - dialog. Postać X z dialogu relacjonuje inny dialog i wtrąca zwroty, które dla opowieści zawartej w tym relacjonowanym dialogu są narracyjne. Jednak utwór jest dialogiem nadal - ponieważ jest to forma nadrzędna. W tej nadrzędnej formie nie ma narratora.
Słusznie, nie ma narratora jako takiego, ale właśnie jest narracja! Ot, paradoks. Ale tak jak mówię - nie jest to dla mnie jednoznaczne, po prostu domniemywam.Sytuacja narracyjna nie zachodzi w przypadku nadrzędnej formy dialogu w utworze. Dialog jako forma utworu zdefiniowany został w odniesieniu do całości utworu. I u Platona, jak pamiętam, nie ma sytuacji narracyjnej - nie pojawia się narrator, który opisuje, co się dzieje, kiedy toczy się dialog, w którym przytaczane są dialogi inne.
Dżirdżisie - gratulacje za pytanie, zmusza do wysiłku :)