Depresje młodego Autora/Autorki
Moderator: RedAktorzy
- Keiko
- Stalker
- Posty: 1801
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58
dawno, dano temu za górami, za lasami ....
tez pisałam wypracowania dla ludzi z klasy :P
był to bardzo kształcący epizod w moim życiu, mówiący, że ocena zależy od człowieka który daje wypracowanie a nie od treści jaka w nim jest;
tez pisałam wypracowania dla ludzi z klasy :P
był to bardzo kształcący epizod w moim życiu, mówiący, że ocena zależy od człowieka który daje wypracowanie a nie od treści jaka w nim jest;
Wzrúsz Wirúsa!
Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)
Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)
- Cedrik
- Pćma
- Posty: 266
- Rejestracja: śr, 07 lis 2007 19:10
- Płeć: Mężczyzna
Tu nie chodzi o cytat, lecz o ton twojej entuzjastycznej wypowiedzi. jeśli wstydziłbyś sie tego, lub nie był dumny, to chwaliłbyś się na forum z tego powodu?Poproszę cytat, w którym napisałem, iż jestem z tego dumny :) Com napisał, napisałem dlatego, że temat zboczył na pokazywanie swoich tekstów nauczycielom itp.
Ale cóż.- Właśnie tak może powiedzieć pirat (,, zdaję sobie sprawę, że kradnę innym ich osiągnięcia, ale cóż"), Lub złodziej ( ,,ukradłem to auto, ale cóż.).Zdaję sobie sprawę z faktu, iż ów proceder jest nielegalny, ale cóż.
Oczywiście nie mówię, że to co robisz jest równoznaczne z tym, co robią przestępcy, ale działa na podobnej zasadzie.
Pomyśl- Ty umiesz pisać, koledzy nie. Przyjdzie matura, ty napiszesz ( wyszlifowałeś!), a oni nie.
Wiesz, kogo wtedy będzie wina?
Kochaj wroga swojego jak siebie samego.
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
IMO - ich. Jakby im się chciało douczyć to by nie prosili za każdym razem kogoś, by im napisał wypracowanie tylko by sami zrobili. Więc ich problem...Cedricek pisze:Pomyśl- Ty umiesz pisać, koledzy nie. Przyjdzie matura, ty napiszesz ( wyszlifowałeś!), a oni nie.
Wiesz, kogo wtedy będzie wina?
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Ich problem, ale wina wspólna. Gdyby nie było kogoś, kto by ich wyręczył, musieliby się męczyć sami. Koniec końców wyszłoby im to na dobre.
I proponuję na tym zakończyć offtopiczną dyskusję. Będę ciąć.
I proponuję na tym zakończyć offtopiczną dyskusję. Będę ciąć.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Ale ja jeszcze chcę coś dodać... W kwestii pisania za innych. Na studiach zdarzyło mi się napisać za kolegów z grupy prace zaliczeniowe z historii literatury. U Marcina Cieńskiego (wtedy doktoranta, teraz pewnie już doktor pełną gębą to jest, hodowlany polonista, trzecia generacja na UW). Otóż, napisałam trzy prace - swoją i dwie dla kolegów. Po czym, na zajęciach, gdy prace z ocenami miały być rozdane i omówione, wykładowca oznajmił mi z charakterystycznym "francuskim r":
- Paani Małgorzato. Za phacę napisaną pod własnym nazwiskiem, dostała pani 5*. Za phacę pod pseudonimem X, dostała pani 4,5, ponieważ przy przepisywaniu przez pana X, pojawiło się pahę błędów. Za phacę pod pseudonimem Y dostała pani 3, bo przepisujący pan Y hobi koszmahne błędy ohtoghaficzne. Któhą ocenę mam pani wpisać?
A panowie X i Y mają dwadzieścia cztehy godziny na dostahczenie mi ich phac zaliczeniowych. Własnych.
W życiu się tak nie wstydziłam. Marcin Cieński nigdy - przez następne cztery lata studiów - nie wypomniał mi tego incydentu, ale wstydu nigdy nie zapomniałam. No, i musiałam oddać te dwa kartony fajek, które wtedy zarobiłam...
Znaczy, nie opłaci się. Ćwiczenie ze stylu? Guzik prawda. Jeżeli Autor chce poćwiczyć styl, niech napisze swoje opowiadanie w różnych stylach, wtedy będzie to ćwiczenie ze stylu.
__________
*Wtedy skala ocen była od 2 do 5, tak dla informacji co młodszych Użytkowników.
- Paani Małgorzato. Za phacę napisaną pod własnym nazwiskiem, dostała pani 5*. Za phacę pod pseudonimem X, dostała pani 4,5, ponieważ przy przepisywaniu przez pana X, pojawiło się pahę błędów. Za phacę pod pseudonimem Y dostała pani 3, bo przepisujący pan Y hobi koszmahne błędy ohtoghaficzne. Któhą ocenę mam pani wpisać?
A panowie X i Y mają dwadzieścia cztehy godziny na dostahczenie mi ich phac zaliczeniowych. Własnych.
W życiu się tak nie wstydziłam. Marcin Cieński nigdy - przez następne cztery lata studiów - nie wypomniał mi tego incydentu, ale wstydu nigdy nie zapomniałam. No, i musiałam oddać te dwa kartony fajek, które wtedy zarobiłam...
Znaczy, nie opłaci się. Ćwiczenie ze stylu? Guzik prawda. Jeżeli Autor chce poćwiczyć styl, niech napisze swoje opowiadanie w różnych stylach, wtedy będzie to ćwiczenie ze stylu.
__________
*Wtedy skala ocen była od 2 do 5, tak dla informacji co młodszych Użytkowników.
So many wankers - so little time...
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Na polonistyce — tej Margotowej, Cieńskiej i mojej — jest od 2 do 5 :-)
A Cieński jest dziekanem do spraw. I chyba już profesorem UWr., musiałabym zerknąć na tabliczkę, bo nie pamiętam :-)
A teraz idę się zganić za offtopa.
A Cieński jest dziekanem do spraw. I chyba już profesorem UWr., musiałabym zerknąć na tabliczkę, bo nie pamiętam :-)
A teraz idę się zganić za offtopa.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- savikol
- Fargi
- Posty: 407
- Rejestracja: pn, 27 mar 2006 08:04
W kioskach nowy numer SFFH i wcięło dwie strony z zakończeniem mojego opowiadania. Błąd w druku. Co za pech! W dodatku ten tekst, to miał być początek nowego cyklu. Chciałem się dowiedzieć co myślą czytelnicy z forum, czy są chętni do czytania całego cyklu, czy dać sobie spokój. Wiecie, badanie rynku, można się dowiedzieć co sobie target myśli o mojej nowej historyjce. A teraz dowiem się pewnie tylko, że nieładnie z mojej z strony tak przerywać w połowie zdania, bez wyjaśnienia zagadki. Ech! No dobra, trochę pojęczałem nad swoją niedolą. Najpierw na forum SFFH, a teraz tu. Od razu ulżyło.
Z drugiej strony brakujący fragment będzie w kolejnym numerze. Czyli, dzięki wrednym działaniom chochlika drukarskiego, moje wypociny znajdą się aż w dwóch numerach pod rząd. To tak na otarcie łez.
Z drugiej strony brakujący fragment będzie w kolejnym numerze. Czyli, dzięki wrednym działaniom chochlika drukarskiego, moje wypociny znajdą się aż w dwóch numerach pod rząd. To tak na otarcie łez.
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
- Ika
- Oko
- Posty: 4256
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26
Kara.savikol pisze:W kioskach nowy numer SFFH i wcięło dwie strony z zakończeniem mojego opowiadania. Błąd w druku. Co za pech! W dodatku ten tekst, to miał być początek nowego cyklu.
Trzeba się było trzymać periodyku, w którym się debiutowało :p
Bogowie postanowili pokarać niewierność.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka