Depresje młodego Autora/Autorki

Żale i radości wszystkich początkujących na niwie.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Depresje młodego Autora/Autorki

Post autor: Xiri »


wpis moderatora:
Gadulissima: Pozwoliłam sobie wydzielić offtopa i przenieść na właściwsze miejsce. Szczególnie, że offtop się rozrósł :)))


Nie powiem smutno mi Boże, bo żadnych bogów nie ma.
Arcyekstra dzień zaczął się od kolejnego, p***ego korka i znów się spóźniłam do roboty, choć wstaję codziennie w środku nocy. Potem, k***a, ktoś mi wykasował pliki z kompa (całą pracę w Powerpoincie), zespół oczywiście pali głupa, mówią jeszcze, że zapomniałam zapisać. Krasnoludki, k***a. Który to już raz z kolei!? Potem poszłam ryczeć do kibla, bo kolejny tekst poleciał. Nie chcą mnie przyjąć do żadnej pracy (staż się kończy lada dzień) i szlag trafi środki utrzymania. W każdej chwli komornik może przyjść i wy**ić nas z mieszkania. Chyba, k***a, zgłoszę się do ochrony i będę ganiać z pakmenami po podstawówce huliganów na stadionie, bo mnie nigdzie nie chcą. Moja choroba postępuje... Czy to wszystko, cholera, nie jest urocze? Nic w tym pie***ym życiu mi nie wychodzi! Zawsze jestem tą najgorszą, na końcu, choć uczciwa, a chamy i kretyni są zawsze na czele. Jestem zerem. Na szczęście nóż leży...

Sor za te gwiazdki i słowa, najwyżej dajcie mi bana, ale nie mam się komu wyżalić, a potrzebuję. Na codzień jestem spokojna i kulturalna, ale dziś nie wytrzymałam nerwowo. Jestem wrażliwa i mam cholernie słabą psychikę.

P.S.
Można jakoś sprawdzić logi, czy co, na kompie, by udowodnić, że pliki są kasowane?

/E: pomyłka
Ostatnio zmieniony śr, 05 gru 2007 09:11 przez Xiri, łącznie zmieniany 1 raz.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Miód. Najlepszy na podrażnione gardło jest miód. Jednak z drugiej strony miód to doskonała pożywka dla bakterii, o czym babcie nie wiedziały. By rozwiązać ten problem, można wlać miód do ciepłego mleka i dodać czosnku. Okropnie smakuje, ale podobno pomaga.

Dziękuję za miejsce przy ciepłym, szczurkowym futerku, jednak pocieszenie, jak i uwalenie się w trupa, nie rozwiążą problemów :/
A walczyć nie potrafię. Jestem słaba, szybko się załamuję i rezygnuję. Dlatego wszyscy tak po mnie jadą. Nic, tylko resztę życia spędzę w skorupce, bo inaczej tego nie widzę.

/ E:
Xiri, nie płakaj. Z logami akurat Ci nie pomogę, ale pwenie znajdziesz tu specjalistów od grzebania w rejestrze.
Nie gadaj, że nic Ci nie wychodzi, bo się sama nastawiasz w ten sposób.
No juś, juś. Nie płakać.
A już z pewnością nie o teksty - pracować, pracować.
Nie nastawiam się w ten sposób, ale tak jest.
Naprawdę mi nic nie wychodzi, nie marudzę od tak sobie. Jestem totalną fajtłapą i nieudacznikiem w każdej dziedzinie :/, stwierdziłam, jak Jar Jar. Nawet potykam się i wylewam wszystko jak Jar Jar. Co z tego, że jestem pracowita i uczciwa, jak świat leje na takie cechy i tak naprawdę do niczego się to nie przydaje? A chamem, dziwką i cwaniaczką nigdy się nie stanę i nie chcę!

Płakać, już nie płacze. Najgorszy afekt minął. Może się jeszcze dzisiaj uśmiechnę.

O teksty to jest powód. Raz, dwa, trzy... można machnąć ręką. Ale po raz kilkudziesiąty chyba?!?!?! Znaczy to, że chyba jednak jestem do bani. A staram się, staram...

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Xiri pisze:O teksty to jest powód. Raz, dwa, trzy... można machnąć ręką. Ale po raz kilkudziesiąty chyba?!?!?! Znaczy to, że chyba jednak jestem do bani. A staram się, staram...
Wcale nie.
Wcale nie jest to powód, wcale się nie starasz. Jak się starasz to widać. A jak kompletnie luzujesz cugle to też widać.
Nie luzować. Starać się. Wykorzystywać w praktyce wiedzę z warsztatów.
A będą efekty.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Czytam dużo. Codziennie. Same dobre książki. Jako trzylatka spałam już z książkami zamiast z misiem i smoczkiem. Piszę też dużo, gdy tylko mogę. I to chyba od dziewiątego roku życia. Nie śpię, nie jem, nie mam życia prywatnego ani w nim przyjemności, bo bez przerwy pracuję. Serio. Wydaje mi się, że, po wpadce z tą śrubą, omijam wszelkie "rubieże boiska". Ciacham długie zdania, przymiotniki też. A najbardziej dziwi mnie to, że powodzi się ludziom, którzy są tu tak krótko i dopiero zaczynają. Aż mi głupio. Nie wierzę, że nie nadaję się i do tej roboty, jak to stwierdził Meduz :|

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Xiri, uszy w gore.
Nie mozna sie zalamywac. Kazdego z aUtorow ktos swojego czasu zrownal z gleba.
Myslisz, ze moja sygnaturka to sie wziela z kosmosu?
Trzym sie:)
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

<Pokazuję kciuk skierowany w górę i przytakuję głową>

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Xiri, a mówiłam Ci: pisz literaturę jak piszesz zwykłe posty. I już będzie lepiej. Nie spinaj się niepotrzebnie, nie TWÓRZ, tylko PISZ. Czujesz różnicę? :) Przy TWORZENIU zaczynasz odczuwać misję i wtedy bianialuki wychodzą. A jak piszesz od siebie, tak zwyczajnie - całkiem przyjemnie Ci to wychodzi.

A co do kompa - olej zespól, kup sobie dużego pena i codzienną pracę zrzucaj na pena i zabieraj do domu, albo zakopuj w doniczce, czy gdzieś, gdzie nikt nie znajdzie. Jeśli masz taką możliwość i uprawnienia - zmień/ustaw sobie haslo na kompie (albo na logowianie do systemu, albo na plikach) i NIE zdradzaj nawet najlepsiejszej psiapsiółce z pracy.

Praca - skoro nie chcą Cię tam, gdzie Ty chcesz - musisz się na razie zadowolić pracą tymczasową. Zawszeć lepiej jednak pracować gdziekolwiek niż nigdzie - tym bardziej jeśli to Twoje "być albo nie być", jak wynika z posta.

Byle nie dołować dalej - bo jak Ika pisała - im gorzej sie czujesz i im gorzej myślisz - tym gorzej wychodzi. Pozytywnie myślec, głowa do góry. MUSI być lepiej i tyle :):) Czego Ci życzę.
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Xiri pisze:Jestem totalną fajtłapą i nieudacznikiem w każdej dziedzinie :/
Nigdy w życiu tak o sobie nie myśl, ani tym bardziej nie mów!
Pomyśl - jesteś super dziewczyną, która chce pisać i pisze, i w ogóle. Nie każdy to potrafi - np, ja - niby chciałam pisać, ale machnęłam na to ręką, a Ty nie - Ty nad sobą pracujesz! Ja przestałam, bo jestem leniwym stworzeniem, i chyba po prostu wolę czytać. I na pewno masz jeszcze wiele innych pozytywów, których - jako, że Cię nie znam dobrze, nie jestem w stanie Ci tutaj pokazać, żebyś mogła je zobaczyć.

Napisałabym Ci naprawdę dużo, dużo więcej, Xiri. Na pewno nie byłam w takiej sytuacji jak Ty, ale myślałam o sobie podobnie - że jestem bezużyteczna i niepotrzebna, więc mogę spokojnie się pociąć, a nikt płakać nie będzie. Tylko wiem już, jak głupie to było myślenie, bo nawet jeśli - to kij w oko tamtym ludziom, Ja jestem Ja! Poza tym - nic nie trwa wiecznie, zły los też wieczny nie jest. Głowa do góry, podbródek wysuń i pokaż światu, że nie może się obejść bez Ciebie! Bądź dumna z siebie.

Ale pamiętaj jedno - NIGDY nie mów o sobie tak jak to robisz teraz! Uwierz w siebie, skoro nie wierzysz w bogów. :)

Trzymaj się, Xiri! Niech Ci się dobrze wiedzie. :)
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Xiri pisze:O teksty to jest powód. Raz, dwa, trzy... można machnąć ręką. Ale po raz kilkudziesiąty chyba?!?!?! Znaczy to, że chyba jednak jestem do bani. A staram się, staram...
Po primo - nie każdy musi być pisarzem. Bycie nie - pisarzem nie boli :)
Secundo - samo pisanie wiosny nie czyni... W zasadzie nie powinienem chyba w ogóle w tym temacie zabierać głosu jako debiutant, ale ponieważ duszoszczypatielnyj jestem, więc...

Czytając kilkakrotnie Twoje teksty, odniosłem dziwne wrażenie, że Ty nie tylko chcesz pisać, ale masz konkretną, ściśle określoną wizję swojego pisarstwa. Np. za wszelką cenę usiłujesz pisać fantastykę militarną. Taka wizja to IMHO - straszny błąd. Są pisarze ( mówię o tych całkiem poważnych) którzy mają np. wizję napisania czegoś wstrząsającego, czegoś, co poruszy czytelników do głębi, jednak im nie wychodzi, bo mają talent komiczny. Jak piszą jakiś wesoły kawałek, to czytelnicy ryczą ze śmiechu, jak próbują czegoś na poważnie, to ludziska przewracają oczyma, pytając się - czy to ten sam pisarz, czy jakiś nieudolny klon? Każdy ma jakieś uzdolnienia, talenty, niekoniecznie powalające na kolana, ale jednak widoczne. Trzeba je odkryć, porzucając swoją ulubioną wizję. To trudne, ale konieczne. Wreszcie rada od bardzo doświadczonego pisarza i redaktora ( w zasadzie to ja otrzymałem tę radę, ale się teraz dzielę :P) - pisać na kanwie własnych doświadczeń. Tu nie chodzi o to, że jeśli nie masz doświadczenia np. w szermierce, to nie opiszesz pojedynku. Opiszesz. Jednak jeśli ma to być dobry opis, trzeba warsztatu na wysokim poziomie ( z czym przeważnie poczatkujący mają problemy) i generalnie wymaga to wiele wysiłku. Wykorzystanie własnej wiedzy, doświadczeń życiowych w tekście, powoduje, że autor pisze dużo lepiej, niejako "od wewnątrz", nieschematycznie. To naprawdę widać. Ja nie miałem specjalnych problemów z reakcją czytelników czy redaktorów na moje teksty ( co nie znaczy, że uważam je za genialne :) ), jednak po zastosowaniu się do owej rady powstały takie, z których jestem dużo bardziej zadowolony niż z poprzednich. "Alchemik" ( wrześniowy numer SF&H), "Zachodnia Czysta Kraina" ( będzie w styczniowym numerze NF), i jeszcze jeden o którym na razie - cicho sza, ale kilku osobom z "z branży" się spodobał ( mnie też :P). Chodzi o to, że autor który ma przykładowo doświadczenie jako sprzedawca, może np. napisać horror w klimatach "sklepowych", zamiast silić się na wykorzystanie wątków mitologicznych, o czym przeczytał kilka popularnych opracowań. Na tym kończę swoje ględzenie i za pomocą dźwigni na kręgosłup podnoszę Xiri głowę do góry :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Xiri, głowa do góry. Dołki mają to do siebie, że jako byty wklęsłe, dają się łatwo zakopać. Trzeba tylko odpowiednią łopatę znaleźć, a tych Ci forumowicze podsunęli dużo.
A Navajero ma dużo racji - z własnego doświadczenia Ci powiem, ze coś nadającego się i przyjętego do publikacji napisałam, kiedy wreszcie pogodziłam się z faktem, że z miejsca tej wielkiej, głębokiej, przeszywającej duszę powieści nie napiszę. I że na tym świecie jest tak, że jedni się znają na szermierce, inni na błazowaniu. Trzeba znaleźć kącik, do którego się pasuje - nie tylko chęciami, ale wiedzą i umiejętnościami.

A ontopicznie: mam niemiłe plany na dziś. Niefajnie. Bardzo niefajnie, ale już mnie szlag trafia, i trzeba coś z tym zrobić.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Tylko czemu Sapkowski nie napisał żadnego opowiadania o walecznym sprzedawcy futer w centrali handlu zagranicznego? To byłby hit.

A co do tematu: Xiri, pomyśl o tym, że rzadko ci, co jadą Twe utwory (ja akurat nie, ja tylko jadę po Twoich przekonaniach pseudonaukowych) robią to po to, żeby Ci dopiec. Zwykle - przynajmniej tutaj, choć złośliwie - robią to po to, żeby Ci pomóc. W perspektywie nie mają płaczącej Xiri, tylko Xiri mówiącą do siebie: "kurde, coś w tym jest. Spróbuję". Tak mi się przynajmniej wydaje. Ja w każdym razie jadę po Twoich postach w Paranauce, żebyś tych naiwnych i kontrafaktycznych, a przy tym - niestety - mocno dziwacznych tez się pozbyła. Bo one Ci tylko przeszkadzają i przydają dziwnej aury Twoim postom wyrażanym także w innych tematach.
Imponuje mi to, że wstajesz rano i ćwiczysz, że starasz się żyć i odżywiać zdrowo i naturalnie, i że jesteś konsekwentna w tym, co robisz, i że próbujesz. Way to go, keep it that way i w ogóle. To, że nie zawsze ta konsekwencja wychodzi Ci na dobre (paranauka...), to inna sprawa, ale zasadniczo jest na czym budować. Więc buduj i nie pierdziel głupot. (zamiast "nie pierdziel" miało być co innego, ale postanowiłem nie testować odporności modów, zwłaszcza, że Sokolica krąży tuż nade mną)
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

nosiwoda pisze:Tylko czemu Sapkowski nie napisał żadnego opowiadania o walecznym sprzedawcy futer w centrali handlu zagranicznego? To byłby hit.
Nie zrozumiałeś mnie Nosiwodo, albo zrozumiałeś zbyt dosłownie - nie chodzi o to, aby kreowany bohater był alter ego pisarza. Sęk w tym, by wykorzystać swoją wiedzę ( także zwodową) i doświadczenie życiowe. Sapkowski dużo podróżował, miał dostęp do wielu źródeł, także obcojęzycznych, w swoich tekstach wykorzystał znajomość języków obcych, żródeł i literatury "zarubieżnej", obycie w świecie, wiedzę na temat stosunków w sferach biznesowych itp. To naprawdę bije po oczach, dziwię się, że tego nie dostrzegasz Nosiwodo. Nie rzuciło Ci się w oczy, że opisy tych banków krasnoludzkich, spółek handlowych i ogólnie biznesu w świecie Wiedźmina czy trylogii husyckiej to prawdziwe perełki? Wydaje Ci się, że można by było coś takiego napisać bez jakichkolwiek doświadczeń z tej branży?
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Bo to dlatego, że tu nie ma żółtych ryjów.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
savikol
Fargi
Posty: 407
Rejestracja: pn, 27 mar 2006 08:04

Post autor: savikol »

Mogę jeszcze ja dorzuć swoje offtopowe trzy grosze? Moja rada dla Xiri – mam wrażenie, że w swoim SF zbyt koncentrujesz się na gadżetach. Drobiazgowo starasz się wymyślić napędy do statków kosmicznych, alternatywne źródła energii, pojazdy wojskowe, broń. Podejrzewam, że później w tekście koncentrujesz się na tych technicznych duperelach, a w literaturze popularnej (a taką chyba jest fantastyka) nie o to chodzi. Spróbuj skoncentrować się na bohaterach, relacjach między nimi, albo dynamicznej akcji. Czytelnicy chcą przygody, a nie teorii pseudonaukowych i takich tam. Można oczywiście połączyć jedno z drugim, ale w rozsądnych proporcjach. Mniej technikalii, a więcej rozrywki.
Poza tym popieram Navajero, spróbuj wykorzystać swoją prawdziwą wiedzę. Zdaje się, że jesteś z wykształcenia biologiem? Z chęcią poczytałbym coś o życiu pozaziemskim. Mogą być tam i kosmoloty i kanonada z futurystycznej broni, czyli to co lubisz, czemu nie. Tylko z umiarem i bez silenia się na heroicki epos.
Mam nadzieję, że wreszcie ci się uda i niedługo przeczytamy coś fajnego twojej produkcji. Głowa do góry.

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Xiri, trzymaj się <przytula>. Schowaj nóż głęboko do szuflady i zaczerpnij powietrza. Mam w życiu podobne jazdy i zwykle po prostu zakładam ciężkie buciory i idę dalej. A Ty jesteś chyba młodsza ode mnie, więc więcej szans przed Tobą (trzeba myśleć pozytywnie).
Słuchaj Navajero, bo mądrze prawi. Sam się mocno zdumiałem, że ludziom podoba się moje opko z antologii, i myślę, że to właśnie z powodu silnego zakotwiczenia w prywatnych doświadczeniach. Postaraj się robić podobnie. Zmień środek ciężkości, przewartościuj swoje literackie cele i na pewno wszystko Ci się ułoży. Skoro masz tyle samozaparcia, to musi się ułożyć :)

ODPOWIEDZ