Depresje młodego Autora/Autorki

[savikol]

Kiedy ja się trzymam. Ręcami i nogami! Napisałem teksty na wszystkie edycje fahrenhaitowego konkursu (chyba tylko prócz ostatniego). Kto ma jeszcze taką wydajność? Niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem. ;-)

Mam nawet rozgrzebane opowiadanie, które chciałem wysłać z propozycją do Fahrenheita - periodyku. Tylko teraz zarobiony jestem, muszę w trybie dość żwawym poprawić inny tekst. Obawy nie ma, pamiętam doskonale, gdzie zaczynałem, skąd się wyrodziłem ;-)

[Małgorzata]

Że nie będę wspominać o jeszcze jednym długim tekście, który trzeba poprawić, Szanowny Autorze... :P:P:P

[Ebola]

Kiedy ja się trzymam.

Zawsze tak mówią.

Porosną w piórka. Rodzinnej chatynki nie poznają. Matkę staruszkę, niosącą chrust z lasu, stratują końmi.
Ech.

[nosiwoda]

No to jak, nie da się z tym pdf-em?

[savikol]

Ja właśnie TEN długi tekst mam na myśli, Małgorzato. Już mi się po nocach śni, ale nie pękam :P Uparty jestem jak wół, przebrnę przez niego, choćbym miał pęc. A ile się już przy nim wstydu najadłem! Aż mi wszystkie pórka, którymi porosłem, odpadły. ;-)

EDIT: Nosiwodo: NURS ma coś dać na stronie głównej. Jeśli jakiś czytelnik będzie wybitnie zaciekawiony tym zakończeniem, powinien je łatwo odnaleźć.

[nosiwoda]

O, widzisz, dzięki.

[Małgorzata]

Ja właśnie TEN długi tekst mam na myśli, Małgorzato. Już mi się po nocach śni, ale nie pękam :P Uparty jestem jak wół, przebrnę przez niego, choćbym miał pęc. A ile się już przy nim wstydu najadłem! Aż mi wszystkie pórka, którymi porosłem, odpadły. ;-)

Dobrze, dobrze, twardym hardcorowcem trza być, nie miętkim. :)))
Piórka - drobiazg, odrosną. A tekst nie odrasta, zostanie, jaki jest i każdy będzie widzieć. Pracuj, pracuj, Savikolu. Trening czyni mistrza i takie tam. :P:P:P