Fanfik czy nie fanfik?

Żale i radości wszystkich początkujących na niwie.

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Keiko pisze:a ja bym tak chętnie poczytała co tym fanfikiem jest a co już nie; .
Ja mam wrażenie, że chcesz wiedzieć, co jest już plagiatem, a co nie. Nie wiem jak stoi w prawie autorskim, ale czy tego nie wylicza się jakoś procentowo z ilości podobieństw?
Druga sprawa - czy cała literatura fantasy czerpiąca pełną garścią np. z tolkienowskich koncepcji świata to literatura fanfikowa? A przecież tak trudno napisać fantasy bez tych całych świętych elfów i nieświętych krasnoludów. ;)
Keiko pisze:po uwadze moderatora;
Po uwadze moderatora nie odpowiada się modyfikując swój własny post, tylko robi sie to, co moderator zalecił - tutaj - lektura Forumokiety, która określa, gdzie powinnaś się przedstawić. I nie chodziło o to, żebyś się nie witała ani o ograniczenie ilości Twoich postów.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Meduz
Cylon
Posty: 1106
Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59

Post autor: Meduz »

Cóż, można powiedzieć": "Wszystko już było, więc po co pisać?", jak zdarzyło mi się to usłyszeć z ust studenta polonistyki. Można też, korzystając ze znanych już "klocków", zbudować nowe światy;-D A co z tego, że będą pewne podobieństwa? Ludzie lubią podobieństwa. ;-D
Meduz Kamiennooki

- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?

Delvila

Post autor: Delvila »

Bebe pisze: Druga sprawa - czy cała literatura fantasy czerpiąca pełną garścią np. z tolkienowskich koncepcji świata to literatura fanfikowa? A przecież tak trudno napisać fantasy bez tych całych świętych elfów i nieświętych krasnoludów. ;)
A czy ktoś kiedyś zastanowił się skąd wzięły się rzeczone krasnoludy i elfy? No właśnie... Warto przeczytać jakąś mitologię, to dowiemy się, że stamtąd czerpał źródło Tolkien. Czy zatem jest plagiatem czerpanie z tego samego źródła?

Co innego jak opieramy cały świat na świecie wymyślonym przez Tolkiena, wtedy sprawa trochę się komplikuje.

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Delvila pisze:A czy ktoś kiedyś zastanowił się skąd wzięły się rzeczone krasnoludy i elfy? No właśnie...
A skąd wniosek, że nie?

Tolkien czerpał z mitów i podań. Reszta czerpie z Tolkiena. Pokaż mi takie mity, w których elfy są szczupłymi, pięknymi i wysublimowanymi artystami i wspaniałymi łucznikami. Pokaż mi krasnoludy z całych ichnim etosem.
Tolkien twórczo przerobił te podania, natomiast naśladowcy przerobili Tolkiena, nie mity.
(Uogólniam - chodzi mi o elementy typowe dla high fantasy).

Delvila

Post autor: Delvila »

Tak, masz rację. Ale w mitach można znaleźć również istoty bardzo podobne do elfów, czy krasnoludów, a inaczej one się nazywają. Np. nimfy, rusałki, utopce albo skarbnik.
Wielu ludzi idzie po prostu na łatwiznę i zamiast czerpać ze źródła, czerpie informacje, pomysły z pośrednich "dokumentów".
Nie wszyscy jednak przerabiają samego Tolkiena, jest wiele książek, które czerpie z samego źródła...

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Tak, ale w przypadku, gdy w tekście High Fantasy natykamy się na elfy i krasnoludy, to na jakieś 99,999999% będą to elfy i krasnoludy post-tolkienowskie.

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

Bebe pisze:
Keiko pisze:a ja bym tak chętnie poczytała co tym fanfikiem jest a co już nie; .
Ja mam wrażenie, że chcesz wiedzieć, co jest już plagiatem, a co nie. Nie wiem jak stoi w prawie autorskim, ale czy tego nie wylicza się jakoś procentowo z ilości podobieństw?
w sumie masz racje - dla mnie zagadnienie składa się z dwóch rzeczy:
- jak traktowac fanfik?
Dabliu pisze: Tolkien czerpał z mitów i podań. Reszta czerpie z Tolkiena. Pokaż mi takie mity, w których elfy są szczupłymi, pięknymi i wysublimowanymi artystami i wspaniałymi łucznikami. Pokaż mi krasnoludy z całych ichnim etosem.
Tolkien twórczo przerobił te podania, natomiast naśladowcy przerobili Tolkiena, nie mity.
(Uogólniam - chodzi mi o elementy typowe dla high fantasy).
czy jeśli ktoś pisze książkę której akcja dzieje się w podziemiu, zaczerpnął z Tolkiena cały świat to czy jest to fanfik? Ma innych bohaterów ale świat jest czysto tolkienowski. Jak traktować taka powieść?

Posługując się analogia do pisarzy np. powieści obyczajowych - oni nie tworzą świata, oni opisują świat który jest i nikt nie ma im tego za złe. Dlaczego więc kiedy czytam powieść, gdzie autor korzysta z wizji świata stworzonej przez innego autora, mam nazwijmy to "duchowy niesmak: ;)
Może przesadzam i się czepiam? Może powinno wystarczyć napisanie na okładce, że autor inspirował się dziełami XYZ? Ja tymczasem odbieram to bardzo bardzo źle. Tak jakby takie powieści/opowiadania zasługiwały jedynie na egzystencję gdzieś w internecie na stronach fanów. I nie potrafię tego odczucia jakoś racjonalnie uzasadnić.

- druga strona zagadnienia - i tu pewnie nie będzie ekspertów, to kwestia praw autorskich. Jeśli jest właściciel gry. Jest autor książki której akcja dzieje się w świecie tej gry. To czy właściciel gry ma jakieś prawa autorskie do książki. Czy może np. zablokować jej wydanie lub chcieć części zysków? Z jednej strony - czemu nie? On wymyślił świat. drugiej strony - świat bez "istot i wątków" jest martwy a istoty i to co się dzieje są oryginalnym pomysłem pisarza. Czy autorka Harego Potera mogłaby zabronić wydawania książek dziejących się w świecie który wymyśliła?

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Porównanie z powieścią obyczajową jest nie na miejscu; w realizmie kreacja świata nie ma najmniejszego znaczenia, to opis istniejącego świata, a właściwie żyjących w nim ludzi jest ważny.
Natomiast dla fantastyki kreacja świata (niezależnie od "rozmachu" tej kreacji) jest właściwie rzeczą podstawową. Czy to będzie jakiś neverland, czy zwyczajna esefowa ekstrapolacja jednego jedynego elementu w naszej rzeczywistości, będzie to podstawą opowieści fantastycznej.
Stąd zupełnie inne znaczenie świata przedstawionego; nijak to porównywać.

Edit: bolding.

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

Dabliu pisze:Porównanie z powieścią obyczajową jest nie na miejscu; w realizmie kreacja świata nie ma najmniejszego znaczenia, to opis istniejącego świata, a właściwie żyjących w nim ludzi jest ważny.
Natomiast dla fantastyki kreacja świata (niezależnie od "rozmachu" tej kreacji) jest właściwie rzeczą podstawową
Nie do końca się zgodzę. Dla mnie osobiście świat w powieści fantastycznej to dopiero punkt wyjścia. Intryga musi być czy to w powieści współczesnej czy fantastycznej. Bogactwo takiego świata jest tylko tłem dla losów bohatera lub bohaterów. Gdyby kreacja świata była rzeczą podstawową, to wtedy najwybitniejszymi powieściami fantastycznymi były by podręczniki do RPG ;) Zero akcji - świat za to opisany w najdrobniejszych szczegółach.

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Przecież nie twierdzę, że intryga nie jest istotna. Jest tak samo ważna, jak w każdym popularnym gatunku. Tyle że intryga jest konieczna również w kryminale, sensacji, thrillerze itd. Intryga nie wyróżnia fantastyki. Fantastykę wyróżnia właśnie kreacja świata. Taki punkt wyjścia - w tym sensie to podstawa.

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

ha, to zgoda. W takim razie chyba sie nie zrozumieliśmy się co do idei mojego porównania. Skoro w wielu różnorodnych gatunkach od autora nie wymagamy kreacji świata, to czy w fantastyce "pożyczenie" sobie takiego świata od kogoś to zbrodnia? W moim odczuciu tak. Tylko, że nie potrafię racjonalnie tego uzasadnić. Nie potrafię uzasadnić czemu czytając taką książkę czuję się jakbym czytała plagiat. Z drugiej strony takie dzieło może być przecież równie wartościowe jak oryginał.

Awatar użytkownika
Bakalarz
Stalker
Posty: 1859
Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08

Post autor: Bakalarz »

Mi się wydaje, że to zależy od "pożyczenia".
Można wykorzystać czyjś element i bardzo fajnie go wpleść w swoje dzieło tak, że zapożyczenie nie razi. Można też pożyczyć i zrobić to, co wypłynęło spod pióra autora "Eragona".
Sasasasasa...

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Keiko pisze:Skoro w wielu różnorodnych gatunkach od autora nie wymagamy kreacji świata, to czy w fantastyce "pożyczenie" sobie takiego świata od kogoś to zbrodnia? W moim odczuciu tak. Tylko, że nie potrafię racjonalnie tego uzasadnić.
To ja Ci to właśnie racjonalnie wyjaśnię.
Bo fantastykę odróżnia od innych gatunków właśnie kreacja świata. Jest to element konstytuujący gatunek, nawet jeśli element ten w samym tekście stanowi jedynie pretekst dla opowiedzenia historii.
Kradzież tak ważnego elementu jak świat przedstawiony stawia więc epigona w gronie małych rybek wyżerających resztki mięsa spomiędzy zębów prawdziwych rekinów ;)

Edit: cycat.

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Dobrze gada, piwo mu dać! :D
A ja się pod powyższym postem podpiszę rękami, nogami, oraz nosem.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

co by mogło oznaczać, że fanfiki nie mają prawa bycia poważną literaturą? I historie określające się jako "alternatywna historia Śródziemia" należy z miejsca zakwalifikować jako utwory mniej wartościowe?

ODPOWIEDZ