Wysyłać czy nie wysyłać?
Moderator: RedAktorzy
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
To chyba nie słyszałeś o "Blaze"...Alfi pisze:Nie przypuszczam, żeby po zdobyciu popularności King zechciał wydawać jakieś swoje niedopracowane juwenilia.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Ika
- Oko
- Posty: 4256
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26
To ja przepraszam.niewiem pisze:Takich Goś jest wiele, to fakt. Jednak zdumiała mnie pewność z jaką stwierdzasz, że Gosia "ze swadą znawcy będzie opowiadać o martyrologii, u podstaw której będą leżały wszechobecne w wydawnictwach niekompetencja i nieoczytanie". Jest to dla Ciebie tak oczywiste, jak... no właśnie - jak dla Gosi oczywistym jest, że w wydawnictwie siedzą "jacyś kretyni". Twoja zgryźliwa uwaga zaleciała mi uogólnieniem, a uogólnienia nie są dobre, prawda? Nie każdy nowicjusz, wysyłający swój tekst do wydawnictwa, jest oderwanym od rzeczywistości półgłówkiem.Ika pisze: Zobacz, co i jak Xiri napisała o swoim znajomym. Owszem, takich Goś jest wiele.
No, chyba że rozmawiamy o jakiejś konkretnej Gosi którą znasz osobiście. Jeśli tak, to nie zrozumiałem, przepraszam :)
Owszem myśli me uleciały do konkretnej Gosi :), Gosi dość aktywnej, rzucającej błotem jak leci po wszystkim, co ma znak FS, albowiem nie byliśmy uprzejmi poznać się na gosinym geniuszu od razu i przyklęknąć. Znaczy my nie byliśmy: selekcjonerzy + wydawca, ale dostają też autorzy, którzy jako żywo tekstu Gosi nie widzieli na oczy.
Jakoś tak mnie chyba się chyba Gosia ta konkretna rzuciła i rzutuje :).
Za uogólnienie przepraszam.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
I tym sposobem dyskusja toczy się na coraz bardziej nierównych prawach. Zastanawiam się, ilu ludzi nie wypowie swojego zdania, bo się boi sprowokowania podejrzeń typu "Aha, ta Gosia to pewnie on/ona"? Zwłaszcza że fantastyka to taki gatunek czytany głównie przez stada autorów in spe i nie jest to tajemnicą: ja wiem, że X, X wie, że Y, Y wie, że ja... i tak w kółko.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Alfi - chyba przesadzasz. Pod adresem Iki padło konkretne pytanie. Miała skłamać w imię swobody krytyki? Ja myślę, ze przeciętnie inteligentny człowiek jest w stanie odróżnić krytykę, nawet tę mocno subiektywną, od furiackiego ataku jakiegoś frustrata.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Ależ ja Ice niczego nie zarzucam. Po prostu oceniam sytuację. Właściwie nikt temu nie jest winien - ale ona jest taka, jaka jest (nie Ika, a sytuacja, czy też kontekst, w jakim się toczy dyskusja).Navajero pisze: Alfi - chyba przesadzasz. Pod adresem Iki padło konkretne pytanie. Miała skłamać w imię swobody krytyki?
Reakcje na tezy dyskusji (same w sobie dyskusyjne) D-O-S pozwalają w to wątpić.Navajero pisze: Ja myślę, ze przeciętnie inteligentny człowiek jest w stanie odróżnić krytykę, nawet tę mocno subiektywną, od furiackiego ataku jakiegoś frustrata.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Jeśli uznasz tekst DOS za precyzyjnie sformuowaną diagnozę bez nadmiernych uogólnień, z bezbłędnie wyodrębnionym obszarem badanego zjawiska - to tak.Alfi pisze:Reakcje na tezy dyskusji (same w sobie dyskusyjne) D-O-S pozwalają w to wątpić.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Nawet reakcja na nieprecyzyjnie sformułowaną diagnozę z nadmiernymi uogólnieniami i błędnie wyodrębnionym obszarem badanego zjawiska powinna - mówiąc językiem potocznym - trzymać poziom.Navajero pisze:Jeśli uznasz tekst DOS za precyzyjnie sformuowaną diagnozę bez nadmiernych uogólnień, z bezbłędnie wyodrębnionym obszarem badanego zjawiska - to tak.Alfi pisze:Reakcje na tezy dyskusji (same w sobie dyskusyjne) D-O-S pozwalają w to wątpić.
No ale odchodzimy od tematu.
A wracając do Gosi - jednak samo jej istnienie mocno ogranicza pole manewru jednej ze stron dyskusji, prawda?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Nam nie. Śmy są chłopy na schwał, a Gosia to baba. Nikt nas nie pomyli :DAlfi pisze: A wracając do Gosi - jednak samo jej istnienie mocno ogranicza pole manewru jednej ze stron dyskusji, prawda?
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
A skąd te ciocie i babcie wytrzasnąłeś i tak zawzięcie się ich trzymasz? Czy ktoś o nich wspominał w temacie? A może tu o jakichś Sapkowskich chodziło? Jeśli ktoś pisze fanfiki dla przyjemności i jest 25. letnim dzieciakiem, to niech sobie wysyła teksty do ciotek i teściów niemających nic wspólnego z literaturą, bo kto tego zabrania?nosiwoda pisze:Jak śmiesz zadawać takie pytania!? Przecież ciocia i koledzy pochwalili.
Temat poszedł w złym kierunku. Nie chodziło mi o egzaltowane Gosie, którym wydawnictwa robią krzywdę, bo one przecież piszą super (a jak!), a nikt nie chce ich wydać, tylko o sam sens wysyłania do kilku wydawnictw jednocześnie i stosunek wydawnictw do korespondencji, w której autor wycofuje tekst. Pytam z ciekawości.
Z tym kurzem ktoś dobrze napisał: chodzi o "kurz" z niemieckiego.
Aha, informuję, że Gosia jest postacią fikcyjną. Wszelkie podobieństwa do osób żyjących bądź nie są zupełnie przypadkowe. Nie rozmawiamy więc o żadnych konkretach.
/E: dopisane + poprawki
Ostatnio zmieniony pn, 11 sie 2008 13:15 przez Xiri, łącznie zmieniany 2 razy.
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Nieee, to już lepiej niech nie odpowiadają, nie czytają...Alfi pisze: Boże! To były czasy! Odpowiadali! Debiutantowi! Uzasadniali odmowę! Załączali recenzje! Niektórzy nawet wysyłali potwierdzenie otrzymania maszynopisu!
Ludzie! Gdzie można kupić wehikuł czasu?!
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- Olaf
- Wujcio Cleritus
- Posty: 744
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:44
Ciocie i babcie są obligatoryjne. :) Dorzuciłbym do tego jeszcze partnerów życiowych. Są to ludzie otaczający autora i głaszczący go, nieważne czy autor pisze dobrze, czy źle. To taka pozostałość po piaskownicy: "Patrz babciu jaki zamek zbudowałem!", "Śliczny zameczek, wnusiu, śliczny. Buduj dalej." I wnusio dalej sypie góry z piasku, co to są niby zamkami. :) I potem idzie do obcej piaskownicy, stawia swój zamek, a tu szok: nikomu się nie podoba! Ba, są nawet lepsze zamki!Xiri pisze:A skąd te ciocie i babcie wytrzasnąłeś i tak zawzięcie się ich trzymasz? Czy ktoś o nich wspominał w temacie?nosiwoda pisze:Jak śmiesz zadawać takie pytania!? Przecież ciocia i koledzy pochwalili.
Twardy, kruchy i pozbawiony życia. (by Dabliu)
Dziękuję wszystkim za pomoc mojemu menelowi! I proszę o kolejne datki:p
Dziękuję wszystkim za pomoc mojemu menelowi! I proszę o kolejne datki:p
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Nie wiem, możliwe. Jakbym ja wysyłała rodzinie lub znajomym tekst, gdybym ich miała, to żeby zmitrężyć im trochę czasu, który mitrężliliby na oglądanie telenowel i meczów piłkarskich. Czyli po prostu tak dla umilenia tego czasu, niech sobie myślą, że ta starsza pani ma ciekawe zainteresowania. Jakby pochwalili, to bym się uśmiechnęła i na tym by się skończyło.
/E:
Jeśli ktoś chce opublikować swój tekst, dobrze jest go wysłać (a nawet powinno tak się robić, jeśli ludzie mają czas) przynajmniej do 3 osób, które mają już nazwisko i kilka publikacji za sobą. Trzeba być naprawdę ...... by wysyłać prace do oceny do ciotki, która skończyła podstawówkę i zna się tylko na sprzątaniu.
/E:
Jeśli ktoś chce opublikować swój tekst, dobrze jest go wysłać (a nawet powinno tak się robić, jeśli ludzie mają czas) przynajmniej do 3 osób, które mają już nazwisko i kilka publikacji za sobą. Trzeba być naprawdę ...... by wysyłać prace do oceny do ciotki, która skończyła podstawówkę i zna się tylko na sprzątaniu.
- Ika
- Oko
- Posty: 4256
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26
Alfi, od 10 lat zajmuję się redakcją, selekcją nieco krócej, ale też długo, bo zaczynałam w Fahrenheicie i, wybacz, ale jakoś nie zauważyłam, by z tego powodu wygłaszanie opinii w mojej przytomności osiągnęło poziom zerowy. Poza tym chyba dokonujesz przeniesienia, jakoś niewiem się nie poczuł, a on jest would-be-author. W ogóle dziwi mnie sugestia jakoby część dyskutantów poczuwała się do bycia "gosiami". Skąd w ogóle założenie, że ktokolwiek tu zareagował inaczej niż spokojnie, kulturalnie z filozoficznym smuteczkiem co najwyżej (bo zgadzam się, że jednak jest tu spory odsetek piszących lepiej, czy gorzej)? Skąd założenie, że opinie wygłaszane tutaj są w jakikolwiek sposób generowane frustracją?
Im mniej zębów tym większa swoboda języka