Jak pokonać lenia?
Moderator: RedAktorzy
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
Coś w tym jest. Chociaż od dawna piszę na komputerze i nie wyobrażam sobie z moim wrodzonym mańkuctwem spotworzenia czegkolwiek dłuższego ręcznie, rozruch nadal robię długopisem. Krótkie teksty takoż. Kiedy ręka pracuje, kiedy się czuje fizycznie papier i pismo pod dłonią, mózg także się budzi. Może to stary nawyk i "pokolenie komputerowe" tego nie ma.
- Novina
- Mamun
- Posty: 142
- Rejestracja: ndz, 20 sty 2008 06:35
Zgadzam się (mańkucka mafia).
Do tego, podczas pracy z papierem, połowa mojej pracy to notatki a reszta to rysunki - szkice postaci, obiektów itp. Na komputerze nie da się tak sprawnie przelewać chaosu z jaźni do świata fizycznego :D
To zawsze działa odblokowująco.
Pozdrawiam
Novina
Do tego, podczas pracy z papierem, połowa mojej pracy to notatki a reszta to rysunki - szkice postaci, obiektów itp. Na komputerze nie da się tak sprawnie przelewać chaosu z jaźni do świata fizycznego :D
To zawsze działa odblokowująco.
Pozdrawiam
Novina
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Tom Clancy
Tom Clancy
Dokładnie. Ja odczuwam na przykład wielką satysfakcję, widząc dwa, całkowicie zapisane zeszyty (60 i 90 kartek) z rękopisem Laleczki, napisanej na konkurs o Zombie. Z planowego, krótkiego opka, wyszła mi mikropowieść. Nie miałbym szans ukończyć jej na komputerze. Żart polega an tym, że pisałem ją 50 dni, a przepisywałem i poprawiałem 30 :DBuka pisze:Na mnie to tak pozytywnie działa, spojrzeć na kartki zapisane własnym pismem...
- Lifaen
- Sepulka
- Posty: 5
- Rejestracja: śr, 30 sty 2008 12:03
Ja nie wyobrażam sobie mojego pisania bez komputera i worda, który od razu poprawia mi część błędów (choć nie raz i nie dwa zdarzyło mu się coś przekręcić wbrew mojej woli)
Ręcznie powstało u mnie tylko jedno opowiadanie i to w trakcie podróży pociągiem, gdyż nie było innej możliwości technicznej;)
raz zdarzyło mi się nawet kilka myśli zapisać w telefonie w notatkach. O.
Ręcznie powstało u mnie tylko jedno opowiadanie i to w trakcie podróży pociągiem, gdyż nie było innej możliwości technicznej;)
raz zdarzyło mi się nawet kilka myśli zapisać w telefonie w notatkach. O.
Honor to stroma wyspa bez brzegów, nie można na nią wrócić, gdy ją już się opuściło.
- Cedrik
- Pćma
- Posty: 266
- Rejestracja: śr, 07 lis 2007 19:10
- Płeć: Mężczyzna
U mnie jest tak samo, tyle, że pisze tylko i wyłącznie na komputerze...No, prawie. Jak już żywcem mnie ciągnie i nie daje spać, a nie mam kompa (wakacje w głuszy, czy coś takiego), to piszę ręcznie. Tak, to wszystko na kompie. Bo jest szybciej, łatwiej, i mózg mi lepiej pracuje.Lifaen pisze:Ja nie wyobrażam sobie mojego pisania bez komputera i worda, który od razu poprawia mi część błędów (choć nie raz i nie dwa zdarzyło mu się coś przekręcić wbrew mojej woli)
Ręcznie powstało u mnie tylko jedno opowiadanie i to w trakcie podróży pociągiem, gdyż nie było innej możliwości technicznej;)
raz zdarzyło mi się nawet kilka myśli zapisać w telefonie w notatkach. O.
No, ale wszystkie pomysły pisze na przeróżnych karteczkach. Ostatnio miałem dość tej kopy notatek, więc kupiłem 100- kartkowy zeszyt. Efekt?
Po jakiś 20 nocach wyszło, że zostało mi jakieś 10 kartek...
Kochaj wroga swojego jak siebie samego.
- rubens
- Fargi
- Posty: 437
- Rejestracja: sob, 23 lut 2008 00:00
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
No tak, a ja zaczęłam pisać zanim dostałam komputer (żeby nie było, miałąm wtedy dopiero 16 lat, sama go sobie kupiłam, stary 486, wieszał się co godzinę, dwieście stron worda zapisywał ponad pięć minut) więc nauczyłam się pisać ręcznie. Do dziś mi tak zostało, mam notes koło łóżka, bo a nuż mi się coś wyśni i do rana zapomnę, idę z psem na spacer, nagrywam dialog na komórce. I jaki efekt? Miliony fruwających wolno kartek, kilka zeszytów, jakieś stare faktury, a na odwrocie notatki, schematy, rysunki i teksty. Gdybym miała to teraz wklepywać, zajęło by wieczność. Więc po prostu, gdy chodzi mi jakiś pomysł po głowie, rozkładam się na podłodze z kartkami i zeszytami, kopię, segreguję i zbieram, ptem siadam przez kompem i mozolnie, na zmianę wklepuję stare pisadła i dopisuję na bieżąco nowe. Gdybym miała dalej ręcznie pisać, dostałabym szału, to są cztery kartonowe teczki z fragmentami i pomysłami, przepisuję je od trzech lat, tylko po to by okazały się nieaktualne, albo znów muszę je przekopywać, tylko przewijając w wordzie.
Jednak i tak uważam, że lepiej mi się pisze ręcznie. na kompuetrze tylko szlifuję, wygładzam i dopisuję, ale większość tekstów powstała w dużej odległości od kompa. Nieraz po kilkaset kilometrów od niego, zapisane na ulotce z gorczańskiego parku narodowego ;))
Polecam, pisanie ręczne wyrabia styl, komputer go ogranicza. Taka jaest moja opinia. A jak mam lenia... to wklepuję to co mam na kartkach ;) I wtedy natchnienie wraca.
Jednak i tak uważam, że lepiej mi się pisze ręcznie. na kompuetrze tylko szlifuję, wygładzam i dopisuję, ale większość tekstów powstała w dużej odległości od kompa. Nieraz po kilkaset kilometrów od niego, zapisane na ulotce z gorczańskiego parku narodowego ;))
Polecam, pisanie ręczne wyrabia styl, komputer go ogranicza. Taka jaest moja opinia. A jak mam lenia... to wklepuję to co mam na kartkach ;) I wtedy natchnienie wraca.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Cedrik
- Pćma
- Posty: 266
- Rejestracja: śr, 07 lis 2007 19:10
- Płeć: Mężczyzna
Zgadzam się. Mi się pisze łatwiej na klawiaturze.rubens pisze:A w jakim sensie ogranicza styl? Dziwny argument. Ja bym powiedział, że komu łatwiej - ten pisze tak, a komu trudniej - ten siak.. Żadna filozofia chyba.
Szybciej, ciekawiej, mniej błędów się robi, tekst czytelniejszy i mózg lepiej pracuje.
Kochaj wroga swojego jak siebie samego.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Tu nie chodzi o prędkość pisania, ja też szybciej klepię na komputerze, ale to właśnie zmienia mi tekst. Piszę to co ślina... brr, co mi się kręci po mózgownicy, po prostu klep, klep, klep kolejne słowa. Czasem unoszę spojrzenie i widzę coś innego niż pierwotnie zamierzałam napisać. pisząc ręcznie, słowa płyną wolniej, zanim zapiszę zdanie, czy pomysł, już płynie drugi, muszę używać skrótów myślowych, żeby potem to odcyfrować i wklepać, czytam ponownie i od razu, same, wprowadzają się zmiany. okazuje się, że tekst pisany ręcznie jest lepszy, bo więcej nad nim pomyślałam, nie bezmyślnie wklepałam. Pisanie ręczne ma jedną jeszcze zaletę, można to robić wszędzie i o każdej porze. już widzę jak lecę włączać kompa o drugiej nad ranem, dla dwóch linijek które mnie napadły jak zobaczyłam grad walący w okno sypialni. A potem rano wstaję, widzę gryzmoły na stoliku przy łózku i myślę... Boże, o czym ja wtedy myślałam, ale, to jest dobre, podoba mi się, dopiszę to i to, wykorzystam to tu i tu. To mam na myśli, że komputer mnie ogranicza. Bo natchnienie i opisy biorę ze świata, nie ze ściany którą mam przed sobą. A co do reszty argumentów, przedstawię wam jutro, bo jest późno, idę spać. Przepaliły mi się w mózgu bezpieczniki.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20010
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Ojojoj...hundzia pisze: pisząc ręcznie, słowa płyną wolniej
A przechodząc de meritum - to w pewnym stopniu jest kwestia przyzwyczajenia. Dawniej nie potrafiłem sobie wyobrazić pisania inaczej niż ręcznie. Teraz już się przyzwyczaiłem do komputera, który ma jedną wadę: nie można wstać i przespacerować się po pokoju z kartką w ręce, zerkając na nia od czasu do czasu.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Hundzia, to o czym piszesz nie ma nic wspólnego ze stylem, który się ma niezależnie od tego na czym się pisze. Tobie raczej jest łatwiej się skoncentrować nad kartką niż klawiaturą, co zresztą sama napisałaś. Styl nie ma tu nic do rzeczy.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- Lord Wader
- Psztymulec
- Posty: 901
- Rejestracja: czw, 19 lip 2007 21:06