Dzieua wybitne, dziecięciem będąc stworzone
Moderator: RedAktorzy
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Pinki
- Pćma
- Posty: 210
- Rejestracja: wt, 30 mar 2010 19:22
Najpierw myślałam, że to w podeszwy liznęła go czule... :X"Podewszszy liznęła go czule i usiadła na pobliskim głazie."
Też kiedyś spłodziłam coś o jakimś królu dżungli, z kompletnym brakiem poszanowania dla tropikalnej fauny i flory - w mojej opowieści lwy, lamparty, tygrysy, pumy i swojskie rysie w jednej stały dżungli ;)
"To see them fumbling with our rich and delicate language is to experience all the horror of seeing a Sèvres vase in the hands of chimpanzee" - Evelyn Waugh
- Hipokryzja
- Sepulka
- Posty: 5
- Rejestracja: wt, 07 cze 2011 13:57
Śmiech? Och tak, śmiech przez łzy, łzy żalu i rozpaczy...
Miałam wtedy lat... dziesięć jakoś. A więc tak przez 2 lata pisałam sobie książkę. Zapisałam w sumie stron około 230, ale książka wciąż jest w kawałkach. A raczej była, gdyż Hipokryzja wymazała ją z dysku jakieś dwa miesiące temu, zostawiając wcześniej tylko kilka nielicznych dialogów. Dlaczemu akurat dialogów? Bo tylko one tam istniały... Prawie całe 230 stron dialogów. No dobra, nie licząc części, która była pamiętnikiem i liczyła stronic jakieś 20, w porywach do 35. A wszystkie te nieszczęsne dialogi, ten Marry Sue'owy pamiętnik, były tak z palca wyssane, że ach! Bo mi się zdawało, że przeczytawszy kilkanaście biografii narkomanek, potrafię sama się w taka postać wcielić. Bo o tym to było - o piętnastoletniej (a wtedy była to dla mnie osoba niemalże dorosła) narkomance i jej przygodach miłosnych. Oczywiście owa narkomanka miewa liczne romanse, a na końcu zachodzi w ciążę i umiera. Na szczęście wraz z nią umarły również szkice.
Chociaż... W sumie, to są jeszcze na jakimś serwerze. Może kiedyś uda Nam się do nich dobrać i zniszczyć, zmieść z ziemskiego podołu...
Miałam wtedy lat... dziesięć jakoś. A więc tak przez 2 lata pisałam sobie książkę. Zapisałam w sumie stron około 230, ale książka wciąż jest w kawałkach. A raczej była, gdyż Hipokryzja wymazała ją z dysku jakieś dwa miesiące temu, zostawiając wcześniej tylko kilka nielicznych dialogów. Dlaczemu akurat dialogów? Bo tylko one tam istniały... Prawie całe 230 stron dialogów. No dobra, nie licząc części, która była pamiętnikiem i liczyła stronic jakieś 20, w porywach do 35. A wszystkie te nieszczęsne dialogi, ten Marry Sue'owy pamiętnik, były tak z palca wyssane, że ach! Bo mi się zdawało, że przeczytawszy kilkanaście biografii narkomanek, potrafię sama się w taka postać wcielić. Bo o tym to było - o piętnastoletniej (a wtedy była to dla mnie osoba niemalże dorosła) narkomance i jej przygodach miłosnych. Oczywiście owa narkomanka miewa liczne romanse, a na końcu zachodzi w ciążę i umiera. Na szczęście wraz z nią umarły również szkice.
Chociaż... W sumie, to są jeszcze na jakimś serwerze. Może kiedyś uda Nam się do nich dobrać i zniszczyć, zmieść z ziemskiego podołu...
- Hipokryzja
- Sepulka
- Posty: 5
- Rejestracja: wt, 07 cze 2011 13:57
- BlackAngel
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Padłem! :))Xiri pisze:A ja dziś znalazłam pięknego literówkowego kwiatka (tzn. czasem zdarza mi się, że zamiast "sz" piszę "ch").
"Pozwalając, by ciekawska mysz chodziła jej po dłoniach i gilgotała je stale ruchającymi się wąsikami, Anna zaczęła baczniej przyglądać się Mariuszowi."
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
Nienawidzę tego, że nie potrafię czytać wyraz po wyrazie a najmniej linijka po linijce. ;/ Musiałem mrużyć oczy i zasłaniać sobie monitor dłonią by zauważyć tę całkiem zabawną rzecz. Ciągle zdarzają ci się takie przejęzyczenia, Xiri? ;-)
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
- Iwan
- Fargi
- Posty: 344
- Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18