Motywy, które trącą myszką
Moderator: RedAktorzy
- rubens
- Fargi
- Posty: 437
- Rejestracja: sob, 23 lut 2008 00:00
Motywy, które trącą myszką
Tytuł mówi sam za siebie, jednak może małe wprowadzenie zrobię.
Debiutant to człowiek, który musi na rynku książki ZAISTNIEĆ. Nie ma tak, że sobie pisze tak pan Debiutant byle co, byle jak i nagle - hop - wydaje książki (choć, nie ukrywam, że mógłbym podać przykłady takich autorów :P). Trzeba mieć zamysł, niebanalny klucz do serca czytelnika. A ten temat ma w zamyśle działać w druga stronę, to znaczy - na pewno macie już na swoim koncie wiele przeczytanych książek, opowiadań, shortów i shorcików - zastanówmy się przez chwilę, które motywy, szkice fabularne, chwyty pisarskie i pomysły trącą myszką - są nieoryginalne, powielane tysiąc razy, bądź też powielane źle i bez polotu. :)
Ja, ze swojej strony, zahaczę o motyw, którego nie trawię, jako że w necie jest go pełno, w literaturze coraz więcej, a tak naprawdę nie czytałem w tym temacie nic oryginalnego, a mianowicie motyw anielski. Wszelkie mutacje anioła śmierci, wojny aniołów z ludźmi/demonami itp... po prostu zwracam już te motywy anielskie :)
Ciekawym, jak to u Was wygląda, drodzy Użyszkodnicy FH? :)
Debiutant to człowiek, który musi na rynku książki ZAISTNIEĆ. Nie ma tak, że sobie pisze tak pan Debiutant byle co, byle jak i nagle - hop - wydaje książki (choć, nie ukrywam, że mógłbym podać przykłady takich autorów :P). Trzeba mieć zamysł, niebanalny klucz do serca czytelnika. A ten temat ma w zamyśle działać w druga stronę, to znaczy - na pewno macie już na swoim koncie wiele przeczytanych książek, opowiadań, shortów i shorcików - zastanówmy się przez chwilę, które motywy, szkice fabularne, chwyty pisarskie i pomysły trącą myszką - są nieoryginalne, powielane tysiąc razy, bądź też powielane źle i bez polotu. :)
Ja, ze swojej strony, zahaczę o motyw, którego nie trawię, jako że w necie jest go pełno, w literaturze coraz więcej, a tak naprawdę nie czytałem w tym temacie nic oryginalnego, a mianowicie motyw anielski. Wszelkie mutacje anioła śmierci, wojny aniołów z ludźmi/demonami itp... po prostu zwracam już te motywy anielskie :)
Ciekawym, jak to u Was wygląda, drodzy Użyszkodnicy FH? :)
Niecierpliwy dostaje mniej.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
A ja to wlasnie lubie. :] jakos ten motyw jeszcze mi nie zbrzydl! A skoro sa o tym ksiazki to musi sie podobac... no chlamu by chyba nikt nie wydawal, szkoda kasy i czasu :] Ogolnie lubie motyw demonow, diabłów, apokalipsy, czarow i magii. Kiedys Twoje ulubione motywy tez spowszednieja. Ja uwazam ze z debiutem to troche jak z jazda samochodem. Zdasz egzamin, dostajesz papierek i mozesz jezdzic, byle bezpiecznie i nie za szybko by nie zrobic wypadku. Tutaj jest tak samo. Owszem, ksiazka powinna byc dobra (w sumie jak bedzie zla to jej nikt nie wyda). Najwazniejsze jest pierwsze wrazenie. Jak czlowiek zyska sobie pewna grupke zwolennikow, fanow to juz bedzie dobrze. Niestety nikomu nie da sie dogodzic w odpowiednio rownym stopniu i zawsze znajda sie tacy, co bede to krytykowac. A niektorzy jak sie raz przyczepia to juz nie dadza nigdy spokoju. :(
PS. to moze powiecie co Wam siądzie?
PS. to moze powiecie co Wam siądzie?
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Nie każde dobre i wartościowe dzieło może być wydane, a rynek, niestety, zasypany jest chłamem, który został wydany. Ale, co kto lubi, to już kwestia degustibusa.
Dla mnie, najważniejszy jest pomysł, nie odgrzewany a oryginalny, nie obracany na wszystkie strony po poprzednich Twórcach. Ma być opisany językiem dla normalnego czytelnika, zrozumiałym i nie udziwnianym ponad miarę. Książki czytam dla przjemności, dla odstresowania, jakoś nie zależy mi na intensywnym wytężaniu mózgownicy nad każdym akapitem oraz rokładanie tekstu na czynniki pierwsze, by zanalizować, co też autor mógł mieć na myśli.
Dla mnie, najważniejszy jest pomysł, nie odgrzewany a oryginalny, nie obracany na wszystkie strony po poprzednich Twórcach. Ma być opisany językiem dla normalnego czytelnika, zrozumiałym i nie udziwnianym ponad miarę. Książki czytam dla przjemności, dla odstresowania, jakoś nie zależy mi na intensywnym wytężaniu mózgownicy nad każdym akapitem oraz rokładanie tekstu na czynniki pierwsze, by zanalizować, co też autor mógł mieć na myśli.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Z tym sie z Tobą Hundziu zgodzę! Jestem strasznie wybredna co czytam - matka zawsze mi powtarzala i powtarza nadal, że "powinnam cos poczytac, a nie siedziec i klepac w klawisze laptopa"- Ale co ja mam czytac?! Pięćdziesiąty raz o ogrodniku który zabil motyką, tylko z roznego punktu widzenia roznych autorów?! Albo o nastolatkach i ich problemach dojrzewania? To ja juz wolę kupić sobie poradnik "Jak przygotowac się na przyjście dziecka na świat". Ciężko znaleźć coś dobrego. Choć ostatnio mam kilka dobrych pozycji - siedzę w świecie Pratchetta, do tego mam przeczytać (sama sobie postawiłam za cel) Kalevalę.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
- Nath
- Fargi
- Posty: 332
- Rejestracja: śr, 03 paź 2007 15:55
Ja dla miłośników fantasy polecam Stevena Eriksona i "Malazańską Księgę Poległych". Jedyny minus (a zarazem gigantyczny plus!) jest taki, że książka przedstawia ogromny świat i monstrualnie rozbudowaną historię. Do tej pory wyszło 7 tomów (planowanych jest 10).
Ale teraz ontopicznie.
Był poruszony wątek aniołów. Ja piszę pracę magisterską o motywach anielskich w polskiej literaturze fantastycznej. Może ktoś poda jakieś tytuły, gdzie przedstawienie anioła... trąci myszką? :D
Oczywiście "Siewca", "Żarna" czy '13 anioł" są mi znane.
Ja również lubię motywy anielskie. Chociaż to prawda, że ciężko znaleźć coś fajnego na ten temat... Lubię też motywy wampiryczne :)
Debiut, debiut... im jestem starszy tym bardziej zauważam, jakie to trudne zadanie :) Kilka lat temu byłem optymistą, myślałem: napiszę coś dobrego, wyślę i gitarka. Teraz to skomentuję jednym słowem: heh ;P
Aczkolwiek nie ustaję w wysiłkach :)
Pozdrawiam
Ale teraz ontopicznie.
Był poruszony wątek aniołów. Ja piszę pracę magisterską o motywach anielskich w polskiej literaturze fantastycznej. Może ktoś poda jakieś tytuły, gdzie przedstawienie anioła... trąci myszką? :D
Oczywiście "Siewca", "Żarna" czy '13 anioł" są mi znane.
Ja również lubię motywy anielskie. Chociaż to prawda, że ciężko znaleźć coś fajnego na ten temat... Lubię też motywy wampiryczne :)
Debiut, debiut... im jestem starszy tym bardziej zauważam, jakie to trudne zadanie :) Kilka lat temu byłem optymistą, myślałem: napiszę coś dobrego, wyślę i gitarka. Teraz to skomentuję jednym słowem: heh ;P
Aczkolwiek nie ustaję w wysiłkach :)
Pozdrawiam
Ika: Poczuł, że umiera i zapewne doszedł do wniosku, że nie da się złapać tym metroseksualistom ze skrzydełkami. Nie widział swojej przyszłości w chórze.
Obrońcy Królestwa Kossakowskiej to na 100 % Ci się przyda.Był poruszony wątek aniołów. Ja piszę pracę magisterską o motywach anielskich w polskiej literaturze fantastycznej. Może ktoś poda jakieś tytuły, gdzie przedstawienie anioła... trąci myszką? :D
Oczywiście "Siewca", "Żarna" czy '13 anioł" są mi znane.
Motywy anielskie wcale nie są nudne pod warunkiem, że się je odpowiednio napisze.
No to mamy podobny gust.Lubię też motywy wampiryczne :)
Ja tak na prawdę mam swój jeszcze przed sobą. Nie wysłałam ani jednego do wydawnictwa. Wszystko chowam do szuflady i poprawiam. Musi swoje odleżeć i już. Wierzę, że mi się uda.Debiut, debiut... im jestem starszy tym bardziej zauważam, jakie to trudne zadanie :)
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
co mi do głowy przychodzi, tak na szybko:
Tomasza Manna "Doktor Faustus", Samael jest typowym aniołem śmierci,
"Tam gdzie spadają anioły" Terakowskiej, anioł stróz, jakże stereotypowy
"Twierdza" Wilsona, Glaeken, gdy okazuje się, że jest czymś w rodzaju anioła, zaczyna zachowywać się tak klasycznie, że aż boli
Nie pamiętam juz tytułu, a na pewno nie mam tej książki, ale to było Dicka, występował anioł, tak oklepany, że nawet pierzem ze skrzydeł sypał. A potem stał się swietlistym tworem który zawisł nad ludźmi. To była dość stara nowelka, czytałam ją dobre kilkanaście lat temu
do tego mogę dorzucić jeszcze film: Miasto Aniołów,
Tomasza Manna "Doktor Faustus", Samael jest typowym aniołem śmierci,
"Tam gdzie spadają anioły" Terakowskiej, anioł stróz, jakże stereotypowy
"Twierdza" Wilsona, Glaeken, gdy okazuje się, że jest czymś w rodzaju anioła, zaczyna zachowywać się tak klasycznie, że aż boli
Nie pamiętam juz tytułu, a na pewno nie mam tej książki, ale to było Dicka, występował anioł, tak oklepany, że nawet pierzem ze skrzydeł sypał. A potem stał się swietlistym tworem który zawisł nad ludźmi. To była dość stara nowelka, czytałam ją dobre kilkanaście lat temu
do tego mogę dorzucić jeszcze film: Miasto Aniołów,
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Urlean
- Fargi
- Posty: 325
- Rejestracja: śr, 09 kwie 2008 18:15
Mnie oprócz wspominanych aniołów dobija jeszcze jeden motyw: druga wojna, Niemcy, magia, okultyzm, zombie, jakieś artefakty - to wszystko w jednym to jakaś porażka. Normalnie Hellboya ałtorzy jeszcze wstawcie, bo tylko jego tam brakuje!
Ostatnio w NF było nawet takie opowiadanie.
Pewnie inne motywy też, jak mi sie cos przypomni to napiszę :)
Ostatnio w NF było nawet takie opowiadanie.
Pewnie inne motywy też, jak mi sie cos przypomni to napiszę :)
There is always another secret.
- Ika
- Oko
- Posty: 4256
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Re: Motywy, które trącą myszką
Boh, zaczynam drżeć...rubens pisze:Ja, ze swojej strony, zahaczę o motyw, którego nie trawię, jako że w necie jest go pełno, w literaturze coraz więcej, a tak naprawdę nie czytałem w tym temacie nic oryginalnego, a mianowicie motyw anielski.
Motyw to jedno. Wykorzystanie go — drugie. Można wziąć słynną już trójcę, czyli krasnoluda, elfa i obowiązkową scenę karczemną... i napisać oryginalny tekst.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Moi mili, wszystkie historie zostały opowiedziane już w jaskiniach. Choć byście się skichali nowych nie wymyślicie. Można je tylko na nowo opowiedzieć. Przestańcie malkontencić.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Motywy, które trącą myszką
Ryzykując, że czytelnik rzuci tym tekstem o ścianę, zanim zauważy jego oryginalność.Harna pisze: Motyw to jedno. Wykorzystanie go — drugie. Można wziąć słynną już trójcę, czyli krasnoluda, elfa i obowiązkową scenę karczemną... i napisać oryginalny tekst.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Re: Motywy, które trącą myszką
Nie ma obowiązku zaczynania tekstu od słów "Pewnego razu krasnolud i elf spotkali się w karczmie". A ryzyko jest mniej więcej takie, jak przy przesadnej oryginalności typu "Pewnego razu Darth Vader i Mary Poppins spotkali się w McDonald'sie".Alfi pisze:Ryzykując, że czytelnik rzuci tym tekstem o ścianę, zanim zauważy jego oryginalność.Harna pisze: Motyw to jedno. Wykorzystanie go — drugie. Można wziąć słynną już trójcę, czyli krasnoluda, elfa i obowiązkową scenę karczemną... i napisać oryginalny tekst.
Każdym tekstem można rzucić o ścianę, zanim się zauważy jego oryginalność. Z wielu powodów.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!