Urlean pisze:W sumie, na dobrą sprawę, posługując się definicją, myszką trąci prawie wszystko. Jednak każdy twórca chce przedstawić coś nowego, oryginalnego.
Proponowałbym się zdecydować, a nie powiadać: prawie wszystko jest staromodne i przestarzałe,
ale każdy chce przedstawić coś nowego. W najlepszym razie wychodzi, że żadnemu twórcy z grona tych "każdych" się po prostu nie udało. Albo
prawie żadnemu... czyż nie?
Oglądałem wczoraj Dzień Świra po raz chyba piąty i znów westchnąłem nad jednym ze spostrzeżeń Adasia Miauczyńskiego. "Jakby". Tak, dzisiaj wszystko jest jakby, chyba, być może, "w sumie", "na dobrą sprawę", "prawie wszystko" (cytowałem Twój post). Cholera, ja już nawet nie wiem, o co Cię zapytać? Zawsze się obronisz, że napisałeś "prawie", a więc coś tam mogło mi umknąć. Swoją drogą sprytne. Za każdym razem racja jest przy Tobie, prawda?
Poza tym w ogóle nie wiem już, co sądzisz. Bo za każdym razem stosujesz schemat: powiem, jak być może jest, a potem temu zaprzeczę - i ja, czytający Twojego posta, nigdy nie wiem, po której sam jesteś stronie. Jak wyżej. Myszką trąci prawie wszystko,
ale... coś tam. W zasadzie tego, co piszę, nie można nawet nazwać polemiką, bo polemizuje się z jakimś poglądem, a ja Twojego wcale nie znam. Mam wrażenie że lejesz wodę :P
Problem w tym, że chcąc się doszukać owej "myszki" można przegapić oryginalność.
Problem w tym, dlaczego się "doszukiwać" "myszki"?
Serio tak siedzisz, siedzisz, i doszukujesz się czegoś nieaktualnego w czytanych książkach?
To nie prawda objawiona, tylko moja osobista opinia.
Ludzia wypowiadający się na forach nie przekazują objawionych prawd, tylko własne opinie na dany temat.
Myślę, że wszyscy jesteśmy tego świadomi (a może powinienem napisać: chyba wszyscy, prawie wszyscy, pewnie wszyscy? ;-) ).
Dlatego dyskutujemy o osobistych opiniach, bo czasem są intrygujące.
Ika pisze:Chciałam natomiast zwrócić Wam uwagę, że kategoryzujecie "sztukę po scenografii", "ludzi po szatach". W moim odczuciu to co najmniej dziwaczne (delikatnie mówiąc).
Stąd mój polemiczny w stosunku do tez Urleana post; identycznie to postrzegam.
W dodatku łączę się z Tobą w zachwycie nad postami wspomnianego interlokutora :):):)