Bebe pisze:Właśnie w TiVi usłyszałam reklamę Play - coś tam, że można dać koleżance...kolnąć. Bleeeee.
O tej właśnie reklamie mówię. Innymi słowy prorok jakiś ze mnie, czy cuś? (Bo nie podejrzewam, żeby czytali opowiadanie - z czego wynika, żem wzięła i wyprorokowała)
I tu w kątku siedzieć nie zamierzam, ani ega na pasku trzymać, bom abolicjonistka w ruchu wyzwolenia eg (egów?) gorliwie działająca. Zawołam zatem jako ten Stach pod Głogowem do ojców swoich: "Bijcież!"
Wasze Wieliczestwo - wracając do offtopa,
Ja również nie uważam za tożsame zdań:
Natomiast kwestia pozwalania małemu tyczyła się określenia "jestem zaimponowana".
oraz
Nie wiem (...) pozwolić by to stopniowo weszło do języka.
ale gdyby się Wieliczestwo wczytało w tekst, to by jasno zobaczyło, ze zdanie cytowane przez W.W. jako drugie, kontekstowo odnosi się do określenia cytowanego w zdaniu pierwszym. Innymi słowy pozwalać lub nie pozwalać małemu, to ja mogę w kwestii neologizmów. A czipsyzmów w moim domu się nie stosuje, bo są niezdrowe.
To tak w kwestii formalnej, coby mi nikt gęby nie dorabiał.
A teraz bijcież! Jako ten Cygan, czy może lepiej powiedzieć Romka, dla towarzystwa gotowam dać się powiesić (byle nie za długo, bo gardło mam ostatnio bolące). Nawet na tę okoliczność strój odpowiedni wdziałam, aby i o wrażenia estetyczne zadbać.