Podkład muzyczny przy pisaniu - co o tym myślicie?
Moderator: RedAktorzy
- Radioaktywny
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1706
- Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51
Podkład muzyczny przy pisaniu - co o tym myślicie?
Jaki jest Wasz stosunek do wspomagania się muzyką przy pisaniu? Czy lubicie pisać przy muzyce pasującej klimatem do tego, co piszecie i czy pomaga Wam to w budowaniu nastroju w tekście? Czy też jest Wam obojętne, co leci z głośników w trakcie aktu pisania i równie dobrze możecie tworzyć humorystyczne powiastki przy death metalu czy horrory przy muzyce popowej?;-) A może należycie do tej grupy pisarskiej, która potrzebuje całkowitej ciszy, by tworzyć i nie jest w stanie skupić się przy wyjących głośnikach?
There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
- Bakalarz
- Stalker
- Posty: 1859
- Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08
Jeśli chodzi o mnie, to muzyka zazwyczaj gra ważne skrzypce w powstających tekstach. I to nie tylko w samym "akcie pisania", ale już od pierwszych koncepcji. Lubię powiązać pomysły z jakimiś klimatycznymi utworami, wtedy wydają się lepsze niż w rzeczywistości ;p
Potem, gdy już piszę z głośników lub słuchawek leci muzyka dopasowana do tego, co akurat piszę. Często posiłkuję się youtubem i zamieszczonymi tam teledyskami, pomagają zwizualizować pewne sceny, czy postacie. A i pisze się przy muzyce jakoś wygodniej :)
Potem, gdy już piszę z głośników lub słuchawek leci muzyka dopasowana do tego, co akurat piszę. Często posiłkuję się youtubem i zamieszczonymi tam teledyskami, pomagają zwizualizować pewne sceny, czy postacie. A i pisze się przy muzyce jakoś wygodniej :)
Sasasasasa...
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
Z tym jest różnie. Muzyka może pomagać, owszem. Wprowadza mnie w określony nastrój i wtedy łatwiej można wpaść na dobry pomysł, bądź usiąść do pisania z odpowiednim nastawieniem. Z drugiej strony może też przeszkadzać. Zwykle, gdy zasiadam do pracy, mam już w głowie cały pomysł. Skupiam się bardziej, by odpowiednio ów pomysł przekazać, ubrać w słowa. Staram się postawić w sytuacji czytelnika. W tedy muzyka może rozpraszać. Pomijam już samą koncentrację w trakcie pisania. Trzeba wziąć pod uwagę, że czytelnik nie będzie słuchać tego, co ja. Odpalę jakiś mroczny kawałek, napiszę parę słów i będzie mi się wydawało, że odwaliłem kawał porządnego horroru. Tymczasem to były tylko subiektywne emocje powodowane muzyką, a sam tekst jest z nich wyprany. "No bo po co miałem to opisywać, skoro wszystko czułem o tutaj, w sercu?" Jest to skrajny przypadek. Ale czasami coś w tym jest.
Myślę, że jest to kwestia wybitnie indywidualna. I zależna od konkretnej chwili i nastroju.
Myślę, że jest to kwestia wybitnie indywidualna. I zależna od konkretnej chwili i nastroju.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
- Varelse
- Dwelf
- Posty: 511
- Rejestracja: czw, 13 lip 2006 11:12
Ja też muszę pisać przy muzyce (inna sprawa, że cokolwiek robię na kompie, zazwyczaj mam włączoną jakąś muzykę, chyba że akurat próbuję jakąś muzykę stworzyć). Zazwyczaj nieważne, co, byle by to było coś, co lubię, najlepiej też coś, co słyszałem wiele razy, żebym się na tym nie skupiał. Często pomagają mi niektóre utwory Amona Tobina - te szybsze i z mocniejszym beatem, jakoś szybciej zaczynam wtedy stukać w klawiaturę.
EDIT:
EDIT:
Mi się zdarzają pomysły inspirowane konkretnymi utworami. Najlepiej surrealistycznymi (Radiohead zainspirowało co najmniej dwa, ostatnio wpadł mi też do głowy jeden inspirowaniy piosenką Pati Yang). Często też muzyka "przenika" do moich tekstów - nie mam pomysłu na nazwisko bohatera, to zaczerpnę od jakiegoś wykonawcy, najlepiej mniej znanego, żeby nikt się nie zorientował. Albo po prostu bohater słucha tego samego, co ja - ostatnio nawet stworzyłem tekst, w którym wers z pewnej piosenki Sidsel Endresen (ulubionej wokalistki bohatera i jednej z moich ulubionych) jest puentą.Bakałarz pisze:I to nie tylko w samym "akcie pisania", ale już od pierwszych koncepcji. Lubię powiązać pomysły z jakimiś klimatycznymi utworami, wtedy wydają się lepsze niż w rzeczywistości ;p
Ale tak naprawdę nie miałbym nic przeciwko umieraniu, gdyby nie następowała po nim śmierć - Thomas Nagel
Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009
Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Mnie muzyka przeprogramowuje bardzo mocno.
Jak słucham czegoś mocnego przy pisaniu to zwykle kończy się to przemalowanymi, niespójnymi, obrazowymi scenami "z klimatem". Zwykle ten "klimat" jest słabo czytelny i raczej nadawałby się na scenę filmu niż tekst. W efekcie teksty czasem da się strawić ale zwykle nadają się do kosza lub reedycji.
Kiedy piszę bez podkładu, wychodzą mi głównie długie i raczej chłodne dialogi, wywody i dowody logiczne.
A kiedy słucham jakiejś Loreenki, to nagle tekst wychodzi sentymentalno-rzewny a postaci przerywają rzezie i intrygi by wspominać dawno zmarłych przyjaciół ;)
Potem muszę to "na trzeźwo" wyrównywać.
Jak słucham czegoś mocnego przy pisaniu to zwykle kończy się to przemalowanymi, niespójnymi, obrazowymi scenami "z klimatem". Zwykle ten "klimat" jest słabo czytelny i raczej nadawałby się na scenę filmu niż tekst. W efekcie teksty czasem da się strawić ale zwykle nadają się do kosza lub reedycji.
Kiedy piszę bez podkładu, wychodzą mi głównie długie i raczej chłodne dialogi, wywody i dowody logiczne.
A kiedy słucham jakiejś Loreenki, to nagle tekst wychodzi sentymentalno-rzewny a postaci przerywają rzezie i intrygi by wspominać dawno zmarłych przyjaciół ;)
Potem muszę to "na trzeźwo" wyrównywać.
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Muzyka musi być. Przynajmniej u mnie - jest to jedyne co mnie nie rozprasza przy pisaniu. A piszę przy różnej muzyce - zdarza mi się przy Rammsteinie, zdarza przy jakimś hip-hopie, albo hardstyle'u. Z reguły potrafię się skupić przy wszystkim, ale jak mi z głośników zacznie wyć jakaś Doda (siostra słucha, nie ja), to muszę szybko przełączyć, inaczej szlag mnie trafi. Jest kilka piosenek, które mnie inspirują, np. Loreena McKennit - Highlander, Damien Rice - 9crimes, PaSSja SQuad - Narkotest itd. Fajnie się też pisze przy soundtrackach (polecam!), albo przy Immediate Music (też polecam!), albo przy setach z Qlimaxa (jeśli lubisz hardstyle, to też polecam). Ale z reguły, kiedy się wkręcę w pisanie, to nie słyszę muzyki - tzn. wiem, że leci, ale się na niej nie skupiam :)
A pomysły z reguły wymyślam w ciszy. Jakoś tak mi lepiej pasuje.
A pomysły z reguły wymyślam w ciszy. Jakoś tak mi lepiej pasuje.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Bakalarz
- Stalker
- Posty: 1859
- Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08
Nie inaczej, zwłaszcza jeżeli widziało się dodatkowo film, a całość jest w jakiś sposób zbieżna z tym co akurat piszę. Nie żebym się uciekał w plagiat, ale np kwestia podobnych realiów historycznych, czy pewne wzorce czerpane z bohaterów, których widziałem na ekranie mi się zdarzają.Hito pisze:Fajnie się też pisze przy soundtrackach
Sasasasasa...
- niewiem
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 319
- Rejestracja: wt, 27 gru 2005 14:13
Mnie muzyka rozprasza i powoduje, że zaczynam się skupiać na niej, zamiast na tym co piszę. W dodatku poddaję się nastrojowi słuchanego utworu i piszę "pod niego" - o czymś podobnym już wspominali przedpiścy.
Jednym słowem najbardziej lubię pisać w ciszy. Delikatne odgłosy natury dobiegające zza okna w słoneczny letni dzień, tudzież szum deszczu - też mogą być :)
Jednym słowem najbardziej lubię pisać w ciszy. Delikatne odgłosy natury dobiegające zza okna w słoneczny letni dzień, tudzież szum deszczu - też mogą być :)
Poruszanie się szybciej od światła jest niemożliwe, a już na pewno nie pożądane, bo zwiewa czapkę.
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
- Achika
- Ośmioł
- Posty: 609
- Rejestracja: pt, 22 sie 2008 09:23
O rany, a już myślałam, że tylko ja tak mam! (nie znam osobiście nikogo, komu muzyka by przeszkadzała).niewiem pisze:Mnie muzyka rozprasza i powoduje, że zaczynam się skupiać na niej, zamiast na tym co piszę.
Co dziwne, zazwyczaj nie przeszkadza mi muzyka puszczana w knajpach, w których przysiadam z zeszycikiem... Zupełnie nie rozumiem, czemu tak jest.
Było pokolenie X, teraz jest pokolenie Ctrl + X.
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
- Maximus
- ZasłuRZony KoMendator
- Posty: 606
- Rejestracja: sob, 20 sty 2007 17:24
A u mnie to różnie, ważne jest tylko parę pierwszych momentów, gdy siadam do pisania. Kiedyś rzeczywiście słuchałem soundtracków. Teraz jakoś mniej. I tak po parunastu minutach nic mi nie robi różnicy, chyba że jest naprawdę hałaśliwe, albo stracę tak zwaną "wenę". Wtedy muszę mieć absolutną ciszę, żeby ruszyć z tekstem.
A i tak czasem nie potrafię.
:)
W zasadzie, jeśli patrzeć na jakość tworzonych tekstów, najlepsze wychodzą mi, gdy piszę w ciszy i mogę się skupić na tym, co robię. Uwielbiam też pisać podczas deszczu stukającego w szyby. I jeszcze kiedy za oknem pada śnieg, ale to już nie ma związku z jakimś specyficznym dźwiękiem, to raczej kwestia - co mnie uspokaja, kiedy nie potrafię nic napisać, a pusta kartka/ekran straszy :P
A i tak czasem nie potrafię.
:)
W zasadzie, jeśli patrzeć na jakość tworzonych tekstów, najlepsze wychodzą mi, gdy piszę w ciszy i mogę się skupić na tym, co robię. Uwielbiam też pisać podczas deszczu stukającego w szyby. I jeszcze kiedy za oknem pada śnieg, ale to już nie ma związku z jakimś specyficznym dźwiękiem, to raczej kwestia - co mnie uspokaja, kiedy nie potrafię nic napisać, a pusta kartka/ekran straszy :P
Cokolwiek to było, mea maximus culpa.
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Ja obecnie piszę tekst i mogę się skupić tylko przy tej piosence. Zmiana na inną automatycznie powoduje rozproszenie, więc cały czas leci w kółko.
A to jak tak nie mam - często zdarza się, że mam soundtrack do filmu, którego nie widziałam. Leci sobie muzyczka, idealnie podpasowana pod tekst, a jak filmu nie widziałam to w sumie nawet lepiej - nie przeszkadza mi wspomnienie scen, gdzie soundtrack był tłem. Zresztą ogólnie jak piszę, to w ogóle zapominam o tym, że oglądałam film - liczy się tylko opisywana scena, wyświetlająca się w wyobraźni z odpowiednim podkładem muzycznym. Wtedy się sama czuję, jakbym film oglądała :)Bakałarz pisze:Nie inaczej, zwłaszcza jeżeli widziało się dodatkowo film, a całość jest w jakiś sposób zbieżna z tym co akurat piszęHito pisze:Fajnie się też pisze przy soundtrackach
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Re: Podkład muzyczny przy pisaniu - co o tym myślicie?
Pisać przy muzyce - nigdy (to strasznie rozprasza uwagę)Radioaktywny pisze:Jaki jest Wasz stosunek do wspomagania się muzyką przy pisaniu? Czy lubicie pisać przy muzyce pasującej klimatem do tego, co piszecie i czy pomaga Wam to w budowaniu nastroju w tekście? Czy też jest Wam obojętne, co leci z głośników w trakcie aktu pisania i równie dobrze możecie tworzyć humorystyczne powiastki przy death metalu czy horrory przy muzyce popowej?;-) A może należycie do tej grupy pisarskiej, która potrzebuje całkowitej ciszy, by tworzyć i nie jest w stanie skupić się przy wyjących głośnikach?
Korektować tekst przy muzyce - nigdy (j.w.)
Słuchać muzyki przed pisaniem - jak najbardziej. Najlepiej by była adekwatna do opisywanej sytuacji. Np. zamierzasz pisać coś w wampirach i zamczyskach, to włączasz gotyk. Scenkę miłosną - jakiś dream, czy coś w stylu Enigma - Back To The Rivers Of Belief. Bitwę kosmiczną to coś żywego i energicznego. Itd.
/E:
Nom, traki są fajne, ale słuchane przed pisaniem. W moim przypadku uwielbiam muzę z Earth 2140 i Unreali.Hito pisze:Fajnie się też pisze przy soundtrackach