Tego akurat nie znam, ale polecam Enigma - Gravity of Love :)Xiri pisze:Scenkę miłosną - (CIACH!) coś w stylu Enigma - Back To The Rivers Of Belief.
<ucieka, nim jakiś moderator się wkurzy>
Moderator: RedAktorzy
Tego akurat nie znam, ale polecam Enigma - Gravity of Love :)Xiri pisze:Scenkę miłosną - (CIACH!) coś w stylu Enigma - Back To The Rivers Of Belief.
No właśnie. Problem z ambitniejszą muzą jest taki, że bardzo często zamiast skupić się na pisaniu, śledzę utwór. Nie jest to regułą, ale zdarza się.Xiri pisze: Soundtracki są chyba najlepsze w tej branży, bo nie przeszkadzają przy pisaniu i można je swobodnie słuchać.
Wybacz.Achika pisze:Ekhm... o ile mi wiadomo, prawidłowa odmiana to "Metalliki".
Gesualdo pisze:Problem z ambitniejszą muzą jest taki, że bardzo często zamiast skupić się na pisaniu, śledzę utwór. Nie jest to regułą, ale zdarza się.
Tak też mam.Metallic pisze:Gesualdo pisze:Problem z ambitniejszą muzą jest taki, że bardzo często zamiast skupić się na pisaniu, śledzę utwór. Nie jest to regułą, ale zdarza się.
A mnie bardzo często zdarza się na odwrót - że kiedy skupię się na pisanym tekście, przestaję słyszeć muzykę :D a po napisaniu paru stron nagle zauważam, że leci już następny album.