Podkład muzyczny przy pisaniu - co o tym myślicie?
Moderator: RedAktorzy
- Aquarion
- Mamun
- Posty: 108
- Rejestracja: wt, 24 mar 2009 20:17
Muzyka jest autorowi bardzo pomocna. Słuchając jakiejś piosenki, melodii bądź rytmu może on w łatwiejszy sposób odnaleźć, lub jak kto woli uchwycić melodyjność własnego tekstu.
Z drugiej jednak strony, autor (meloman) nie powinien słuchać muzyki podczas procesu twórczego, bo mogłoby to bardziej przeszkadzać niż pomagać. Czyli działać destrukcyjnie na koncentracje pisarza.
No, chyba że posiada on podzielność uwagi Napoleona...
Ale to już jest zupełnie inna para kaloszy.
Z drugiej jednak strony, autor (meloman) nie powinien słuchać muzyki podczas procesu twórczego, bo mogłoby to bardziej przeszkadzać niż pomagać. Czyli działać destrukcyjnie na koncentracje pisarza.
No, chyba że posiada on podzielność uwagi Napoleona...
Ale to już jest zupełnie inna para kaloszy.
Contra omnen iuris, decentiae et aequitatis rationem.
- Aquarion
- Mamun
- Posty: 108
- Rejestracja: wt, 24 mar 2009 20:17
A czy ktoś twierdzi że Małgorzata nie ma racji?
W pełni się z nią zgadzam.
Wyraźnie napisałem, że autor nie powinien słuchać muzyki wtedy gdy pisze bo to działa rozpraszająco.
Soi :)
Każdy autor może, a nawet dla najzwyklejszego relaksu powinien słuchać muzyki. Tylko nie wtedy kiedy tworzy.
Z mojego poprzedniego wpisu nie wynika, że autor od razu po wysłuchaniu jakiegoś utworu powinien usiąść przed monitorem komputera i zacząć klecić zdania. Nie, tak być nie musi.
Pisarz może wykorzystać jakąś melodie która została zasłyszana np. tydzień przed rozpoczęciem pracy twórczej.
Wtedy ów autor wykorzysta dane mu dźwięki będąc równocześnie w stanie całkowitego skupienia.
Ja o tym mówię, Soi:)
W pełni się z nią zgadzam.
Wyraźnie napisałem, że autor nie powinien słuchać muzyki wtedy gdy pisze bo to działa rozpraszająco.
Soi :)
Każdy autor może, a nawet dla najzwyklejszego relaksu powinien słuchać muzyki. Tylko nie wtedy kiedy tworzy.
Z mojego poprzedniego wpisu nie wynika, że autor od razu po wysłuchaniu jakiegoś utworu powinien usiąść przed monitorem komputera i zacząć klecić zdania. Nie, tak być nie musi.
Pisarz może wykorzystać jakąś melodie która została zasłyszana np. tydzień przed rozpoczęciem pracy twórczej.
Wtedy ów autor wykorzysta dane mu dźwięki będąc równocześnie w stanie całkowitego skupienia.
Ja o tym mówię, Soi:)
Contra omnen iuris, decentiae et aequitatis rationem.
- Buka
- C3PO
- Posty: 828
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 16:55
- Płeć: Kobieta
Bzdura. Nic nie działa lepiej na proces tworzenia od acid - jazzu sączącego sie z głośników. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym pisać w kompletnej ciszy. Przy taktach choćby Tab Two ręka sama płynie z długopisem po papierze ;)Aquarion pisze:Wyraźnie napisałem, że autor nie powinien słuchać muzyki wtedy gdy pisze bo to działa rozpraszająco.
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
- Aquarion
- Mamun
- Posty: 108
- Rejestracja: wt, 24 mar 2009 20:17
Hmmm...Voyer pisze:Bzdura. Nic nie działa lepiej na proces tworzenia od acid - jazzu sączącego sie z głośników. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym pisać w kompletnej ciszy. Przy taktach choćby Tab Two ręka sama płynie z długopisem po papierze ;)Aquarion pisze:Wyraźnie napisałem, że autor nie powinien słuchać muzyki wtedy gdy pisze bo to działa rozpraszająco.
Czy bzdura? No nie wiem nie wiem kolego szanowny:)
Widzisz, nie każdy słucha jazzu. Ja na przykład preferuje hard rock a przy takiej muzyce raczej trudno o skupienie:)
Widzę że jesteś lepiej zorientowany w tym gatunku muzyki. Może zarekomendujesz kilka zespołów jazzowych?
A Tab Two, hmmm... nigdy nie słyszałem, ale jak polecasz to na pewno sprawdzę:)
Aaaa...
Byłbym zapomniał.
Alborix, sposobem na uzyskanie ciszy jest... pisanie w nocy:), pisanie gdy nikogo nie ma w domu oraz powstrzymanie się od pisania w zatłoczonych centrach handlowych:)
Hihi...
Można by jeszcze długo wymieniać:)
Contra omnen iuris, decentiae et aequitatis rationem.
- Laris
- Psztymulec
- Posty: 916
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008 18:25
Bez muzyki nigdzie nie idę, nie czytam, nie piszę i ogólnie wykonuję bardzo niewiele akcji.
Gdy coś sączy się ze słuchawek łatwiej jest mi się skupić, wyobrazić sobie to, co opisuję i wczuć w poszczególnych bohaterów.
Muzyka przeszkadza mi tylko podczas sesji - ogarnianie czterech graczy naraz, prowadzenie ich wątków równolegle (bo się dziady rozdzielają często) i ubieranie tego w taką oprawkę, żeby to było i ciekawe i zabawne przy rzucanych co jakiś czas komentarzach - trudno jest mi ogarnąć to wszystko, gdy z głośników leci jakaś piosenka metalcore'owa.
Ale kiedy siedzę w moim ciasnym, zawalonym pokoiku i nikt mi nie przeszkadza - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pisać. :]
Mała edycja, bo emotka się spsuła. ^^
Gdy coś sączy się ze słuchawek łatwiej jest mi się skupić, wyobrazić sobie to, co opisuję i wczuć w poszczególnych bohaterów.
Muzyka przeszkadza mi tylko podczas sesji - ogarnianie czterech graczy naraz, prowadzenie ich wątków równolegle (bo się dziady rozdzielają często) i ubieranie tego w taką oprawkę, żeby to było i ciekawe i zabawne przy rzucanych co jakiś czas komentarzach - trudno jest mi ogarnąć to wszystko, gdy z głośników leci jakaś piosenka metalcore'owa.
Ale kiedy siedzę w moim ciasnym, zawalonym pokoiku i nikt mi nie przeszkadza - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pisać. :]
Mała edycja, bo emotka się spsuła. ^^
Najmniej pamiętam zajęcia w szkole,
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
- Orson
- Ośmioł
- Posty: 686
- Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55
Mi jest to prawie całkowicie i połowicznie obojętne.
Promuje antysens twórczy, to w ramach kampanii:P.
Aquarion nie generalizuj. Nie każdemu Autorowi muzyka jest pomocna. Z tego co pamiętam np: Sapkowski nie umie pisać przy muzyce.
Na serio mi jest to raczej obojętne, ale np: w clubie nie umiał bym pisać. I to nie tylko dlatego, że zająłbym się zaraz czymś innym:).
Promuje antysens twórczy, to w ramach kampanii:P.
Aquarion nie generalizuj. Nie każdemu Autorowi muzyka jest pomocna. Z tego co pamiętam np: Sapkowski nie umie pisać przy muzyce.
Na serio mi jest to raczej obojętne, ale np: w clubie nie umiał bym pisać. I to nie tylko dlatego, że zająłbym się zaraz czymś innym:).
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat
Będzie offtop, że aż strach, ale skoro prosisz ;) Jazz to bardzo dobrze jest polski posłuchac, takich jazzmanów posłuchac jak: Zbigniew Namysłowski, Michał Urbaniak (gościu, którego zauważył sam Miles Davis), Wojciech Kamiński, Leszek Możdżer. Polski jazz to typowy jazz, bardzo melodyjny, nieco szalony i odrobinkę melancholijny. A jeśli chodzi o acid - jazz i całą resztę pochodnych jazzu to mogę polecic: Tab Two, St Germain, Jamiroquai, US3, Bonobo (choc to bardziej DJ), Ilya (mimo, że to jazz w ogóle nie jest).Aquarion pisze:Może zarekomendujesz kilka zespołów jazzowych
- Soi
- Psztymulec
- Posty: 936
- Rejestracja: ndz, 26 paź 2008 20:36
- Płeć: Kobieta
Oj, przepraszam w taki razie, Aquarionie, źle zinterpretowałam Twoje słowa. To tylko dlatego że dla mnie proces twórczy nie jest równoznaczny z siadaniem i pisaniem.Aquarion pisze:Wyraźnie napisałem, że autor nie powinien słuchać muzyki wtedy gdy pisze bo to działa rozpraszająco.
Każdy autor może, a nawet dla najzwyklejszego relaksu powinien słuchać muzyki. Tylko nie wtedy kiedy tworzy.
Z mojego poprzedniego wpisu nie wynika, że autor od razu po wysłuchaniu jakiegoś utworu powinien usiąść przed monitorem komputera i zacząć klecić zdania. Nie, tak być nie musi.
Aquarion pisze:Pisarz może wykorzystać jakąś melodie która została zasłyszana np. tydzień przed rozpoczęciem pracy twórczej.
O, chyba wiem, o co Wodnikowi chodziło. ; ] Muzyka czasem wpada w ucho, prawda (podobno ludzie tak mają...)? To raz. Dwa - że muzyka "tworzy klimat". Połączenie raz i dwa skutkuje tym, że możesz pracować w ciszy i skupieniu, a jednak muzyka zmieniła Ci nastrój, który w pewnym stopniu oddziałowuje na to, co piszesz.Buka pisze:Znaczy, że powinien tydzień wcześniej postanowić, że będzie pisać i w tym celu posłuchać jakiejś specjalnej muzyki? O.o Naprawdę muzyka ma na niego tak bardzo wpłynąć, by przez cały następny tydzień obijała mu się w głowie i przygotowała go do chwycenia za papier i pióro, czy też włączenia Worda?!
Ale to oczywiście zależne od człowieka i nie zostało przeze mnie udowodnione na żadnej grupie badanych. ; >
Ech, i zazdroszczę tym, który potrafią ogarnąć na raz i tekst, i muzykę... <kręci smutno główką>
Lepiej późno niż wcale...
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27