Przykład był hipotetyczny. Mnie tam mało rzeczy denerwuje, bo mam dwóch braci i po domu zawsze kręci się wiele osób.Bakalarz pisze: Siorbanie aż tak Cię denerwuje?
A grupowe siorbanie troszkę mnie denerwuje, jeśli w nim nie uczestniczę;)
Moderator: RedAktorzy
Przykład był hipotetyczny. Mnie tam mało rzeczy denerwuje, bo mam dwóch braci i po domu zawsze kręci się wiele osób.Bakalarz pisze: Siorbanie aż tak Cię denerwuje?
Można. Tylko musi jedno z dzieci zachorować na taką chorobę, że wszyscy muszą jechać do teściów, do domku z ogródkiem, bo inne spacery odpadają.hundzia pisze:Tak, świetna rada, zwłaszcza biorąc poprawkę na fakt, że wyspać się można tylko wtedy, gdy:
a) nie ma rodziny w domu, a zwłaszcza małych, roztupanych, wskakujących do łóżka potworków (czyli może raz w roku)
b) nie trzeba iść do pracy/ z dziećmi do szkoły/przedszkola (czyli może przez trzy miesiące w roku)
c) nie masz żadnych innych, ważniejszych spraw do załatwienia - lekarz, poczta, bank, urząd, sklep) zanim pójdzie/wróci się z pracy, wyśle/odbierze dzieci ze szkoły/przedszkola (czyli... hmm raz w roku?)
To w ogóle można się wysypiać? Znaczy, spać dłużej jak cztery/pięć godzin na dobę?
Jak powiedział kiedyś ksiądz na katechezie u mego Lubego: "Im ciemniej, tym przyjemniej." ;))Ciekawe, dlaczego w nocy naprawdę nic ciekawego nie potrafię zrobić? Wszystko, co kreatywne zawsze dzieje się w świetle dnia - noc jest dla przyjemności, czy co? :P
Musi być wrodzony talent, bo sen jest dla mojego organizmu świętością i wszelkie moje protesty ma głęboko *****Małgorzata pisze:No, nie śpisz...
Może to wrodzony talent jest?