jak napisać wyciskacze łez

Żale i radości wszystkich początkujących na niwie.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

flamenco108 pisze:8. Kwiecień. Deszcz. Sobotni ranek. Do drzwi apartamentu Jasia stukanie. Zmokła Małgosia: "Czekałam na ciebie całą noc, nie miałam się gdzie podziać". Jaś w siódmym niebie. Zamieszkali razem. On ją kocykiem owija, ona mu robi sałatki.
(...)
11. Małgosia zachodzi w ciążę, ale nie mówi nic Jasiowi.
(...)
14. Nadchodzi czerwiec.
15. Małgosia rodzi i popada w depresję połogową. Nieudana próba samobójcza. Dziecko zostaje zabrane do sierocińca. Zboczony psychiatra pracuje nad ubezwłasnowolnieniem Małgosi.
Skoroś dał radę upchnąć poczęcie i urodzenie dziecka między kwietniem a czerwcem, to i całość spokojnie zmieści się na 3, a nawet 2 stronach znormalizowanych :).

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

flamenco108 pisze:
Millenium Falcon pisze:
11. Małgosia zachodzi w ciążę, ale nie mówi nic Jasiowi.
Z kim?
O, to jest pytanie!
Jak to z kim?
Z cynicznym, brutalnym, pijanym gwałcicielem!
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Shiroi

Post autor: Shiroi »

Laris pisze:Po pierwsze, chłopaku, nie krzykaj tak w postach. Na poligonie nie jesteś, na jednostce zresztą też, drzeć się więc nie musisz.
Po drugie zaczynasz mnie już - delikatnie mówiąc - wnerwiać. Wnerwia mnie Twój totalny brak kultury, wiążący się zapewne ze słabym wykształceniem. Lecz czegóż oczekiwać od tej młodzieży parszywej, króliki przypominającej (bo jak one uwielbia seks i trawę)?
Po trzecie, dała matka natura własną mózgownicę, więc jej na litość boską używaj. Myślisz, że co? Że ja i wszyscy inni "autorzy" siedzieli na dupie z otwartym dziobem i oczekiwali, że Fahrenheit poda im receptę na sukces na złotej tacy? To nie są, chłopaku, czasy romantycznych poetów i pisarzy, którzy lenią się na łączce, a genialne pomysły na dwanaście ksiąg trzynastozgłoskowcem wpadają im do głowy pod lipą. Przy fajce i w towarzystwie pięknych dam. Co to, to nie. Pisarstwo to rzemiosło i trzeba wielu ćwiczeń, żeby zostać wreszcie majstrem. Ale IMO zostanie majstrem to jeszcze nie jest sukces, bo sukcesem jest zostać uznanym majstrem.

Oczywiście wątpię, Shiroi, że pojąłeś mój skomplikowany wywód.

[md5]A chamstwa i gópoty nie zniese. :x[/md5]

i znowu "recepta na sukces"
szkoda mi was...bo ja nie chcę żadnych recept, ale szkolenia, przykładu porządnego wyciskacza łez na podstawie czyjejś tragicznej przyszłości...chyba do was to nie dociera...

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Teraz i ja jestem zły. Bo do ciebie nie dociera usilna prośba o stosowanie wszelkich zasad poprawnego pisania. Wszakże to forum literackie, a nie forum Onetu.

(Do reszty: wiem, nie jestem wzorem do naśladowania w tej kwestii^^)

Edit: Shiroi, na zasadzie skojarzeń - wyobraź sobie, że szkolenie fahrenheitowskie przypomina szkolenie wojskowe :).
Ostatnio zmieniony wt, 22 gru 2009 21:35 przez Młodzik, łącznie zmieniany 1 raz.

Shiroi

Post autor: Shiroi »

nimfa bagienna pisze:Achtung, wnimańje, atenszyn!
Recepta na wyciskacz łez:
1. Bierzesz słodkie, naiwne dziewczę lat 16 lub cóś koło tego.
2. Napuszczasz na nią cynicznego uwodziciela, najlepiej przystojnego.
3. Uwodziciel uwodzi dziewczę, wskutek czego przestaje być niewinne, a zyskkuje pewną ilość życiowego doświadczenia.
4. Uwodziciel kopie dziewczę brutalnie w tyłek, albowiem w międzyczasie upatrzył sobie jędrniejszy towar.
5. Dziewczę stwierdza, że szaleństwo zaowocowało owocem jej żywota.
6. Matka wyzywa dziewczę od dziwek i wygania je z domu.
7. Po 9 miesiącach dziewczę rodzi dziecko.
8. Dziecko okazuje się niewidome.
9. Kobieta (bo już nie dziewczę) zakasuje rękawy i postanawia działać.
10. Zostaje służącą u zgorzkniałego, cynicznego, chorobliwie bogatego wdowca, który mógłby być jej ojcem.
11. Oczarowuje go (broń Boże nie młodym ciałem, nogami do samej szyi czy fantastycznymi cyckami, tylko siłą charakteru i prężnością intelektu).
12. Zafascynowany chlebodawca z dobroci serca pożycza jej bezzwrotnie wielką sumę pieniędzy. Uwaga! Nie obmacuje jej, nie molestuje ani nie składa jej seksualnych propozycji, bo pragnie jej tylko pomóc.
12+1. Kobieta rozkręca własny interes (dzięki tym pieniądzom).
14. Interes okazuje się strzałem w dziesiątkę i zaczyna przynosić krociowe zyski.
15. Światowy kryzys sprawia, że kobieta traci wszystko.
16. Wrodzona zaradność oraz trzeźwe wyczucie koniunktury sprawiają, że kobieta zostaje gwiazdą filmów porno i zarabia kupę szmalu.
17. Kobieta zaczyna ćpać.
18. Wychodzi z nałogu dzięki przypadkowo poznanemu na ulicy szaleńczo przystojnemu mężczyźnie, który ofiarowuje jej oraz jej dziecku miejsce w swoim domu oraz wszelką pomoc, gdyż poruszyła go bezbronnością tkwiącą w spojrzeniu. Uwaga! Już pierwszej nocy próbuje ją zgwałcić, kobieta wraz z dzieckiem ucieka przez okno i przez jakiś czas koczuje pod mostem.
19. Poznaje energicznego właściciela prężnej firmy i zostaje jego rzecznikiem prasowym, bowiem dysponuje potoczystością słowa, prężnym intelektem oraz niepospolitą siłą charakteru.
20. Między prężnym właścicielem a panią rzecznik rozpoczyna się namiętny romans. Powietrze iskrzy, gwiazdy spadają z nieba, ciałami dwójki kochanków wstrząsają wulkaniczno-tektoniczne orgazmy.
21. Kobieta wyznaje ukochanemu, czym się zajmuje. Mężczyzna odnosi się do jej wyznań z pełnym zrozumieniem, a nawet kojarzy ją po wyglądzie z którymś z uprzednio oglądanych pornoli (nie po aksamitnej skórze, wysmukłych udach i sarnich oczach, lecz po niezwykłej sile charakteru). Jest człowiekiem życiowym i wie, że biznes to biznes.
22. Ofiarowuje jej pierścień z brylantem, nazwisko i portfel, czyli poślubia ją na dobre i na złe.
23. Po odejściu od ołtarza kobieta przekazuje mu radosną nowinę: będą mieli dziecko.
24. Niewidome dziecko pod wpływem wzruszenia odzyskuje wzrok.
25. Epilog - po 5 latach szczęśliwi małżonkowie, otoczeni gromadką drobnych dzieci, w uniesieniu spoglądają na zachód słońca. Dziecko, które początkowo było niewidome, zaczyna zbierać nagrody na konkursach plastycznych. Matka kobiety, która wygnała ją z domu, składa samokrytykę, a kobieta uspokaja ją, mówiąc, że zawsze wierzyła w jej miłość.
KONIEC
ok...dzieki...słabe to XD zaraz edytuję tylko doczytam resztę postów ;)

hm...a coś nie miłosnego? jakiaś normalna tragiczna przeszłość? XD bo niby mam pomysł na dzieciństwo bezdomnej siroty którą biją skini od mięsnego,ale chyba nie jest ona wystarczająco dobra...pod koniec bochater zrozumiał co stracił -tych bijących itd. jako,że stracił rodzinę- chyba źle,że on ciągle ryczy...znaczy jest taki wrażliwy? próbuje tym nadać tragizm i sam na tym ryczałem,ale na innym forum powiedzieli,że to gów..o...,że on musiał być fonntanną w poprzednim wcieleniu...no,ale bez jaj! gostek jako dzieciak był szczuty, nie miał rodziny jedynie pielęgniarka ze szpitala go rozumiała potem opuścił miasto -rok przed rozpoczęciem się akcji- spotkał wielu ludzi, bezdomną która go rozumiała, dziewczynkę co dała mu cukierka, desz padał, on się poryczał ,a oni po tym jeździli,że żal...oczywiście ja wtedy to na szybko napisałem w pracy

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Buuuu? Słabe? A tak się starałam...
Narąbię się i wyskoczę przez okno.
SŁABE??????? NAPRAWDĘĘĘĘĘĘĘĘĘ?????
To straszne. Moje życie legło w gruzach.
:D :D :D :> :> :>
A tak poważnie: nie licz na to, że ktokolwiek poda ci receptę na na talerzu. Jeśli myślisz o pisaniu, możesz liczyć tylko na jedna osobę: na siebie. Pracy koncepcyjnej nikt za ciebie nie odwali. Zapomnij. I nieważne, czy będziesz nazywał to "prośbą o szkolenie" czy jakkolwiek inaczej.
Własny rozum - tylko on może ci pomóc. Inaczej narazisz się na kpiny. Których nie zrozumiesz. Tak, jak nie zrozumiałeś mojego posta. Bo to była kpina, chłopie. Świetnie się bawiłam, płodząc szmirowaty scenariusz telenoweli typu TVN-owski amerykański gniot. A ty w to uwierzyłeś. Słabe? Bingo! Jak na to wpadłeś, drogi Watsonie?

Powtarzaj sobie do woli, czego chcesz lub potrzebujesz. Dostaniesz tylko od siebie.
A teraz obraź się, zawiń kitę i powiedz "szkoda mi was". I zacznij narzekać na brak kultury na tym forum.
Nie jesteś pierwszy. Ani drugi. Ani dziesiąty. Ani ostatni, niestety.
e1,e2 - rożne dopecyzowania, wyłożenia kawy na ławę &literówki.
Ostatnio zmieniony wt, 22 gru 2009 21:49 przez nimfa bagienna, łącznie zmieniany 2 razy.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Shiroi pisze:szkoda mi was...
E, mnie tam nas nie szkoda. Podli jesteśmy, źli i nie rozumiemy wiatru weny.

I tak gwoli ścisłości, kto ma łzy ronić, bohater czy czytelnik? Bo wbrew pozorom jedno nie równa się drugiemu...
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Flamenco, nimfa, normalnie marnujecie się w tej fantastyce. Ale oboje zapomnieliscie o a)zaginionym/ej bliźniaku/bliźniaczce b) tajemniczy gwałciciel powinien być ojcem, który porzucił heroinę przed poczęciem c) ukochany jest bratem heroiny, ergo nie mogą się połączyć, co daje możliwość kontynuowania opowieści.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2229
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

Ebola pisze: a)zaginionym/ej bliźniaku/bliźniaczce b) tajemniczy gwałciciel powinien być ojcem, który porzucił heroinę przed poczęciem c) ukochany jest bratem heroiny, ergo nie mogą się połączyć, co daje możliwość kontynuowania opowieści.
We wszystkich trzech uwagach widać, dlaczego po pisaniu musi nastąpić redakcja ;-). Cytując Lema: Bez tego nic.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

Shiroi

Post autor: Shiroi »

Millenium Falcon pisze:
Shiroi pisze:szkoda mi was...
E, mnie tam nas nie szkoda. Podli jesteśmy, źli i nie rozumiemy wiatru weny.

I tak gwoli ścisłości, kto ma łzy ronić, bohater czy czytelnik? Bo wbrew pozorom jedno nie równa się drugiemu...
wiesz...łzy przy odpowiednim nadanym nastroju też działają na czytelnika...chyba XD

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Ebola pisze:Flamenco, nimfa, normalnie marnujecie się w tej fantastyce. Ale oboje zapomnieliscie o a)zaginionym/ej bliźniaku/bliźniaczce b) tajemniczy gwałciciel powinien być ojcem, który porzucił heroinę przed poczęciem c) ukochany jest bratem heroiny, ergo nie mogą się połączyć, co daje możliwość kontynuowania opowieści.
Kontynuujcie, kontynuujcie. Jeszcze trochę a otrzymamy fantastyczną odpowiedź na "Modę na Sukces" :).

Edyta odwiedziła mój post.
Ostatnio zmieniony wt, 22 gru 2009 22:15 przez Młodzik, łącznie zmieniany 2 razy.

Shiroi

Post autor: Shiroi »

Młodzik pisze:Kontynuujcie, kontynuujcie. Jeszcze trochę a otrzymamy fantastyczną odpowiedź na "Modę na Sukces" :).
i żyrandol spadnie na brookie...

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Shiroi pisze:wiesz...łzy przy odpowiednim nadanym nastroju też działają na czytelnika...chyba XD
Śmiem twierdzić, że działa nastrój - jeśli ktoś go umie zbudować. Łzy bohatera nie są must-have w scenach wzruszających.

A tak na marginesie, podejrzewam, że gdybym czytała książkę, nawet bardzo dobrze napisaną, o gościu, który co 10 stron ryczy, to nie wzruszyłabym się, że on taki wrażliwy, tylko doszłabym do wniosku, że to jakiś emopopapraniec i książkę warto czytać dalej tylko w nadziei, że ktoś go zabije ku mojej uciesze...

A, i jeszcze, bo się zajęłam treścią, a nie formą: Wielkie litery nie gryzą. A wielokropki i owszem.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Shiroi

Post autor: Shiroi »

Millenium Falcon pisze:
Shiroi pisze:wiesz...łzy przy odpowiednim nadanym nastroju też działają na czytelnika...chyba XD
Śmiem twierdzić, że działa nastrój - jeśli ktoś go umie zbudować. Łzy bohatera nie są must-have w scenach wzruszających.

A tak na marginesie, podejrzewam, że gdybym czytała książkę, nawet bardzo dobrze napisaną, o gościu, który co 10 stron ryczy, to nie wzruszyłabym się, że on taki wrażliwy, tylko doszłabym do wniosku, że to jakiś emopopapraniec i książkę warto czytać dalej tylko w nadziei, że ktoś go zabije ku mojej uciesze...

A, i jeszcze, bo się zajęłam treścią, a nie formą: Wielkie litery nie gryzą. A wielokropki i owszem.
czyli robic tak: bal bla bla mijają 3 strony, bla bla bla ryczy...itd.?
-oj wielkie litery gryzą niestety, nie lubię ich pisać :p
hm...czyli bym musiał te wspomnienia bardziej szczegułowe zrobić... tylko jak budować napięcie? By w odpowiednim momęcie mu wody odeszły?

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Takie offtopowe pytanie :).

Millenium, a co myślisz o "Cierpieniach młodego Wertera" :)?

ODPOWIEDZ