Co wychodzi, kiedy autor jest zmęczony...
Moderator: RedAktorzy
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 19993
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- Nakago
- Fargi
- Posty: 382
- Rejestracja: śr, 09 sty 2008 22:06
Nie wiem, jak jest w książce, ale w powyższym jest błąd ortograficzny ;-).nimfa bagienna pisze:Powyższe to fragment wykańczającego ortograficznie dyktanda z książki Hanny Ożogowskiej Tajemnica zielonej pieczęci.
You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
("Innuendo", Queen)
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
("Innuendo", Queen)
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- BlackAngel
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 19993
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Ja kiedyś, około 24:00, postanowiłem zmienić nazwisko pewnemu epizodycznemu bohaterowi, który w tekście pojawia się tylko raz, po czym znika jak sen jaki złoty. W jednym zdaniu to nazwisko zmieniłem, a następne po staremu zaczynało się od nazwiska... tego wcześniejszego. I co? Nie zauważyła ani redakcja, ani czytelnicy, nawet ci najbardziej czepliwi, których śmiertelnie znudziły manewry lokomotywy na stacji, opisane całym jednym zdaniem współrzędnie (choć nie wielokrotnie) złożonym.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Hy, ja kiedyś w ten sposób, już w drugiej redakcji, w ostatniej chwili zmieniłam pewien szczegół. Byłam przeświadczona, że pojawia się on w tekście raz. A on się pojawiał dwa razy, o tym drugim nie pamiętałam. No i poszło... błąd był jak byk, zebrałam za niego zasłużone cięgi.
Jestem jednakowoż zwolenniczką uczenia się na własnych błędach. Od tej pory maniakalnie sprawdzam wszystko po trzy razy.
Jestem jednakowoż zwolenniczką uczenia się na własnych błędach. Od tej pory maniakalnie sprawdzam wszystko po trzy razy.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- BlackAngel
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46
Mocne :D. Po prostu czytelnicy nie zwracają uwagi na tak nieważną część historii, jaką są bohaterowie...Alfi pisze:Ja kiedyś, około 24:00, postanowiłem zmienić nazwisko pewnemu epizodycznemu bohaterowi, który w tekście pojawia się tylko raz, po czym znika jak sen jaki złoty. W jednym zdaniu to nazwisko zmieniłem, a następne po staremu zaczynało się od nazwiska... tego wcześniejszego. I co? Nie zauważyła ani redakcja, ani czytelnicy, nawet ci najbardziej czepliwi, których śmiertelnie znudziły manewry lokomotywy na stacji, opisane całym jednym zdaniem współrzędnie (choć nie wielokrotnie) złożonym.
Co cię nie zabije, to cię wkurzy ;D
- Teano
- Kadet Pirx
- Posty: 1309
- Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05
Wczoraj czy przedwczoraj, nie pomnę, bo mi się granice dni i nocy ostatnio zacierają, w każdym razie gdzieś koło 00:30, popełniłam takie zdanie:
Jedną ręką chwycił jej oba nadgarstki i przycisnął do filara, nogą unieruchomił jej nogi, a drugą zaczął rozpinać jej sweter
o 1:37 zobaczyłam tę scenę oczami wyobraźni i dostałam głupawki. Do dziś się śmieję, ilekroć to czytam.
Jedną ręką chwycił jej oba nadgarstki i przycisnął do filara, nogą unieruchomił jej nogi, a drugą zaczął rozpinać jej sweter
o 1:37 zobaczyłam tę scenę oczami wyobraźni i dostałam głupawki. Do dziś się śmieję, ilekroć to czytam.
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Autor napisał, ja zrobiłam redakcje, autor sczytał i odesłał, ja sczytuję i... Eureka! Odkryłam, że ze zdaniem "Jego losy właśnie się warzyły" prawdopodobnie coś jest nie tak. Jestem błyskawicą polskiej redakcji, odkrycie spadło bowiem na mnie jak jabłko na Newtona, jakieś pięć stron dalej.
Nie ma to jak zgrany duet zawodowców. :)
Nie ma to jak zgrany duet zawodowców. :)
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!