Kurs internetowy
Moderator: RedAktorzy
- BlackAngel
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46
Kurs internetowy
Nie znalazłam takiego tematu, ale może źle szukałam. Jakby co - sorry.
Jest coś takiego jak internetowe kursy pisania. Ktoś coś o nich wie? Jak się odbywają, które są najlepsze i czy takie coś w ogóle coś daje??
Jest coś takiego jak internetowe kursy pisania. Ktoś coś o nich wie? Jak się odbywają, które są najlepsze i czy takie coś w ogóle coś daje??
Co cię nie zabije, to cię wkurzy ;D
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
- BlackAngel
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46
- BlackAngel
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Ilt, chyba chce powiedzieć Aniele w Czerni, że internetowe, nawet płatne, będą niskiej jakości. Znaczy lepiej iść na kurs stacjonarny. I za taki można zapłacić.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- BlackAngel
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46
- baron13
- A-to-mistyk
- Posty: 3516
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11
Kilka razy udzielałem porad dla debiutantów. Jakbym sam wykonał jakąś karierę :-) Otóż jeden z niezawodnych sposobów zaistnienia jako literat, to pić z literatami. Można nawet jakąś książkę wydać...
Jeśli człek ma poważniejsze ambicje, względnie mniej poważne, znaczy nie chodzi o to, aby zrobić jakieś pieniądze, ale aby ludzie czytali, no to już zna-acznie trudniej. Aliści, za moich czasów od pierwszej klasy szkoły podstawowej do matury co najmniej, uczono pisania. Na przykład weź sobie Antygonę i przeanalizuj fabułę pod względem przebiegu napięcia. Można inaczej: Kmicic, jakie ideały miał na poczatku historii, jak mu się one zmieniały? A, czy ideały Kmicica dla współczesnych są zrozumiałe? Weź sobie kilka osób ze swojego otoczenia: spróbuj napisać ich charakterystykę do opowiadania. Więc opowiadanie się zaczyna, coś ma się stać, nie trzeba wymyślać co, powiedzmy spotykają się dwie znane Ci osoby:opowiedz o nich czytelnikowi, tak aby się nie znudził i aby zrozumiał, że wyniknie pomiędzy nimi coś.
Otwórz sobie Tajemniczą Wyspę. Odpowiedz sobie uczciwie, czy potrafisz wciągnąć się w opisy przyrody?
Osobiście nie wierzę w jakiekolwiek kursy pisania. To są jakieś jaja. "Rzemiosło artystyczne". Coś takiego. Cokolwiek jest zdefiniowane, jest już tylko rzemiosłem.
Znacznie tańsze przyjemniejsze i wydajniejsze, jest włóczenie się z literacką bandą.
Jeśli człek ma poważniejsze ambicje, względnie mniej poważne, znaczy nie chodzi o to, aby zrobić jakieś pieniądze, ale aby ludzie czytali, no to już zna-acznie trudniej. Aliści, za moich czasów od pierwszej klasy szkoły podstawowej do matury co najmniej, uczono pisania. Na przykład weź sobie Antygonę i przeanalizuj fabułę pod względem przebiegu napięcia. Można inaczej: Kmicic, jakie ideały miał na poczatku historii, jak mu się one zmieniały? A, czy ideały Kmicica dla współczesnych są zrozumiałe? Weź sobie kilka osób ze swojego otoczenia: spróbuj napisać ich charakterystykę do opowiadania. Więc opowiadanie się zaczyna, coś ma się stać, nie trzeba wymyślać co, powiedzmy spotykają się dwie znane Ci osoby:opowiedz o nich czytelnikowi, tak aby się nie znudził i aby zrozumiał, że wyniknie pomiędzy nimi coś.
Otwórz sobie Tajemniczą Wyspę. Odpowiedz sobie uczciwie, czy potrafisz wciągnąć się w opisy przyrody?
Osobiście nie wierzę w jakiekolwiek kursy pisania. To są jakieś jaja. "Rzemiosło artystyczne". Coś takiego. Cokolwiek jest zdefiniowane, jest już tylko rzemiosłem.
Znacznie tańsze przyjemniejsze i wydajniejsze, jest włóczenie się z literacką bandą.
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Znaczy, Amerykanie twierdzą, że są w stanie nauczyć pisania, ale zdaje się, że z takich kursów mają mnóstwo ghost-writerów, którzy rzemieślniczo są OK (znaczy, ich dzieła są poprawne formalnie), ale nie mają o czym opowiadać, więc piszą cudze reminiscencje... A co do włóczenia się z literatami, to nie zdarzyło się, ale zapewne mogłoby być ciekawie, tylko o czym tu z takim gadać, przecież nie o jego książkach, nie po to przyjechał na konwent, żeby gadać o swojej twórczości? Dopiero po dwóch głębszych zapewne pojawia się wspólna płaszczyzna.baron13 pisze: To są jakieś jaja. "Rzemiosło artystyczne". Coś takiego. Cokolwiek jest zdefiniowane, jest już tylko rzemiosłem.
Znacznie tańsze przyjemniejsze i wydajniejsze, jest włóczenie się z literacką bandą.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- baron13
- A-to-mistyk
- Posty: 3516
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11
Co do włóczenia się, to jak kompania jest ciekawa, to można się sporo nauczyć. Np Drzewski nam opowiadał o komputerach kwantowych. Generał jest encyklopedią i ma multum wieści historycznych socjologicznych geograficznych i podobnych. Jak się gada o czymś innym niż d... Maryny, potrafi być ciekawie. Moim zdaniem.
- savikol
- Fargi
- Posty: 407
- Rejestracja: pn, 27 mar 2006 08:04
BlackAngel, dlaczego nie skorzystałeś z wujka Googola? Wpisz po prosu: kurs pisania, kurs kreatywnego pisania i dostaniesz całą listę płatnych kursów. Nie będę wklejał tu linków, bo mi się nie chce, powiedzmy jeden z internetowym kursem – pasja pisania.
Osobiście uważam, że to strata pieniędzy, tego samego można nauczyć się samemu, po prostu pisząc. Pijackie dyskusje z pisarzami też nie są złym pomysłem, z pewnością mogą być inspirujące, ale warsztatu cię raczej nie nauczą.
Osobiście uważam, że to strata pieniędzy, tego samego można nauczyć się samemu, po prostu pisząc. Pijackie dyskusje z pisarzami też nie są złym pomysłem, z pewnością mogą być inspirujące, ale warsztatu cię raczej nie nauczą.
- BlackAngel
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
Darmowych poradników na sieci jest pełno. Można sobie nawet poczytać, czasem to motywuje.
Najlepszym kursem pisarstwa jest redaktor, a dopóki nie dojdziesz do etapu, na którym można mieć redaktora, to i tak żaden kurs cię niczego nie nauczy. Prawdziwy skarb to dobra polonistka albo ktoś inny, kto potrafi wskazać kanon do przeczytania (studenci, niestety, polonistek już nie mają...).
Najlepszym kursem pisarstwa jest redaktor, a dopóki nie dojdziesz do etapu, na którym można mieć redaktora, to i tak żaden kurs cię niczego nie nauczy. Prawdziwy skarb to dobra polonistka albo ktoś inny, kto potrafi wskazać kanon do przeczytania (studenci, niestety, polonistek już nie mają...).
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Najszybciej nauczysz się na własnych błędach. Daj się flekować innym i odsiewaj tych co piszą: Podobało się. Skup się na tych, co piszą: nie podobało się. I męcz i dręcz, by dowiedzieć się dlaczego.
A jak zobaczysz: nie wiem do czego mam się przyczepić, to ślij tekst do redaktora :P
Ten zawsze coś znajdzie.
A jak zobaczysz: nie wiem do czego mam się przyczepić, to ślij tekst do redaktora :P
Ten zawsze coś znajdzie.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Achika
- Ośmioł
- Posty: 609
- Rejestracja: pt, 22 sie 2008 09:23
Przez 10 lat mieliśmy w naszym klubie fantastyki prężnie działającą sekcję literacką, ale od półtora roku podupadła (parę osob wyemigrowało, ktoś tam się doktoryzuje, ktoś ma wymagającą pracę... ech, życie).BlackAngel pisze:Ktoś coś by polecał w Lublinie??
Było pokolenie X, teraz jest pokolenie Ctrl + X.