Konkurs V edycja - Koniec Pieśni
Moderator: RedAktorzy
- blazenada
- Fargi
- Posty: 363
- Rejestracja: czw, 14 cze 2007 11:34
- Płeć: Kobieta
dzieki za opinie, jakkolwiek bylaby ona wgniatajaca w ziemie : ]
no, ale zostalam ostrzezona ; )))
w kazdym razie, do serca wziete : >
postaram sie bledow podobnych nie popelniac : )
edyta: usunelam cytowanie, bo w sumie chyba nie jest potrzebne : >
no, ale zostalam ostrzezona ; )))
w kazdym razie, do serca wziete : >
postaram sie bledow podobnych nie popelniac : )
edyta: usunelam cytowanie, bo w sumie chyba nie jest potrzebne : >
' Nazwali mnie szalencem, ja ich nazwalem szalencami i, do diabla, przeglosowali mnie. '
(Nathaniel Lee, angielski dramaturg z XVII wieku, ktory zostal zeslany do slawnego londynskiego azylu psychiatrycznego Bedlam)
(Nathaniel Lee, angielski dramaturg z XVII wieku, ktory zostal zeslany do slawnego londynskiego azylu psychiatrycznego Bedlam)
- Husiaty
- Pćma
- Posty: 234
- Rejestracja: sob, 17 lis 2007 14:29
Dobrze, czas odpowiedziec ;-)
nie strzelam zadnych fochow - po prostu Ika przeniosla nasza rozmowa na forum, z czego nie bylem zbytnio zadowolony, ale coz, dlatego tez tutaj swoje racje przedstawiam.
Nie powoluje sie na swoj wiek, wytlumaczylem, dlaczego tak glupio to zaznaczylem, innego wyjasnienia nie mam.
Nie chce, aby tekst byl na Zakuzonej Planecie z dwoch powodow:
pierwszy: wiem, jaki los spotyka teksty, zaleznie od tego, kto je sprawdza, ALE w przypadku wymienionego juz jako przyklad Colemana, pod kose idzie wszystko.
drugi: jak juz wczesniej powiedzialem, w przypadku Colemana pod kose idzie wszystko, a dla mnie jest to, jak strzelanie do stada owiec na oslep liczac ze trafi sie schowanego w nich wilka. Hodowca ustrzeli polowe swojego stada, po czym podejdzie i powie - o, trafilem kilka wilkow. A ta owca byla chora... a ta juz umierala i tak. A tutaj to, tutaj tamto. Strzeli zabawny wierszyk i wszyscy sie ciesza.
Jednym slowem: nie popieralem Zakuzonej Planety, wiec nie chce nadal z zaden sposob popierac.
Patrzac na psychologie czlowieka (i schodze z tematu, ale dobra, niech bedzie) czytanie takiego tekstu wedlug mnie mozna porownac do mechaniki tlumu:
czytelnik czyta tekst, w ktorym krytyk wysmiewa kazde zdanie. Krytyk wysmiewa, wiec musi to byc konstruktywna krytyka, skoro ja wydali. I mamy smiech z tego, ze autor ma w swoim swiecie pterodaktyle (wraca nekromanta ;-)). Wszyscy sie smieja, tylko co w tym jest takiego zabawnego? Czuje sie wtedy, jakbym ogladal serial, ktory jest tak slaby, ze musza puszczac nagrany smiech zebym wiedzial, kiedy sie usmiechnac ;-P
A btw, wystawialem teksty na fahrenheicie (dopoki byly NWL) i czekalem na jak najwiecej krytyki. Nie jest tak, ze cos razi moja dume. Tak samo przyznalem, ze tekst MOZE byc zly, skoro Ika tak uwaza, choc mi wciaz sie podoba. Widocznie to zboczenie autora...
Smuci mnie jeszcze tylko jedno: jak uzytkownicy (nie wszyscy oczywiscie) dopisuja tu swoje zdanie na ten temat, ktore jest kalka zdania administracji. To takie... no, niewazne. Dlatego wolalem zostac na PM, no ale coz.
Pozdrawiam
Husiaty ;-)
EDIT: Czarownico, rozumiem, ze zartujesz? To chyba bylby ten debiut, ktory wszystkim pokazywalby, kogo NIE wydawac ;-)
nie strzelam zadnych fochow - po prostu Ika przeniosla nasza rozmowa na forum, z czego nie bylem zbytnio zadowolony, ale coz, dlatego tez tutaj swoje racje przedstawiam.
Nie powoluje sie na swoj wiek, wytlumaczylem, dlaczego tak glupio to zaznaczylem, innego wyjasnienia nie mam.
Nie chce, aby tekst byl na Zakuzonej Planecie z dwoch powodow:
pierwszy: wiem, jaki los spotyka teksty, zaleznie od tego, kto je sprawdza, ALE w przypadku wymienionego juz jako przyklad Colemana, pod kose idzie wszystko.
drugi: jak juz wczesniej powiedzialem, w przypadku Colemana pod kose idzie wszystko, a dla mnie jest to, jak strzelanie do stada owiec na oslep liczac ze trafi sie schowanego w nich wilka. Hodowca ustrzeli polowe swojego stada, po czym podejdzie i powie - o, trafilem kilka wilkow. A ta owca byla chora... a ta juz umierala i tak. A tutaj to, tutaj tamto. Strzeli zabawny wierszyk i wszyscy sie ciesza.
Jednym slowem: nie popieralem Zakuzonej Planety, wiec nie chce nadal z zaden sposob popierac.
Patrzac na psychologie czlowieka (i schodze z tematu, ale dobra, niech bedzie) czytanie takiego tekstu wedlug mnie mozna porownac do mechaniki tlumu:
czytelnik czyta tekst, w ktorym krytyk wysmiewa kazde zdanie. Krytyk wysmiewa, wiec musi to byc konstruktywna krytyka, skoro ja wydali. I mamy smiech z tego, ze autor ma w swoim swiecie pterodaktyle (wraca nekromanta ;-)). Wszyscy sie smieja, tylko co w tym jest takiego zabawnego? Czuje sie wtedy, jakbym ogladal serial, ktory jest tak slaby, ze musza puszczac nagrany smiech zebym wiedzial, kiedy sie usmiechnac ;-P
A btw, wystawialem teksty na fahrenheicie (dopoki byly NWL) i czekalem na jak najwiecej krytyki. Nie jest tak, ze cos razi moja dume. Tak samo przyznalem, ze tekst MOZE byc zly, skoro Ika tak uwaza, choc mi wciaz sie podoba. Widocznie to zboczenie autora...
Smuci mnie jeszcze tylko jedno: jak uzytkownicy (nie wszyscy oczywiscie) dopisuja tu swoje zdanie na ten temat, ktore jest kalka zdania administracji. To takie... no, niewazne. Dlatego wolalem zostac na PM, no ale coz.
Pozdrawiam
Husiaty ;-)
EDIT: Czarownico, rozumiem, ze zartujesz? To chyba bylby ten debiut, ktory wszystkim pokazywalby, kogo NIE wydawac ;-)
Ostatnio napisałem bestsellera, tylko jakoś kiepsko się sprzedaje...
Czarownica powołała się przecież na przykład Ignatiusa, który był na ZP stosunkowo niedawno, a teraz debiutuje (link w poście Eboli). Więc to nie żart tylko suche fakty. Ale zacytowane przeze mnie zdanie pokazuje, jak błędne jest Twoje myślenie. Wierzysz w jakieś czarne listy, wierzysz na serio w to, że za kilka lat NURS, Parowski czy nawet redakcja Fahrenheita otrzyma jakieś Twoje dobre opowiadanie, przeczyta i pomyśli "no, no, świetne, ale koleś był chyba parę lat temu na Zakużonej Planecie, to nie..."? No i ciekawe jest też skąd masz informacje o tym, jak wszyscy odbierają uwagi prowadzącego warsztaty. Sądzisz, że tylko Ty jeden, mimo komentarzy, byłeś w stanie wyrobić sobie zdanie na temat tekstu? Ja cenię jednak czytelników wyżej. No i jak już pisali przedmówcy, nikt czytając Zakużoną Planetę nie myśli o autorze, że jest idiotą, nie kpi się tez tam nigdy z jego osoby. Tez pamiętam tekst Ignatiusa i nas pewno ani razu nie pomyślałam czytając Zakużoną źle o samym autorze, nie śmiałam się z niego złośliwie i szyderczo, śmiałam się na zasadzie "Oj jak mu śmiesznie wyszło (czy raczej nie wyszło)".Husiaty pisze:Czarownico, rozumiem, ze zartujesz? To chyba bylby ten debiut, ktory wszystkim pokazywalby, kogo NIE wydawac ;-)
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
Poprawka, Ignaś zadebiutował wcześniej. Teraz to już się stary wyjadacz z niego robi. :Dmistique pisze:Czarownica powołała się przecież na przykład Ignatiusa, który był na ZP stosunkowo niedawno, a teraz debiutuje (link w poście Eboli).Husiaty pisze:Czarownico, rozumiem, ze zartujesz? To chyba bylby ten debiut, ktory wszystkim pokazywalby, kogo NIE wydawac ;-)
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- Czarownica
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 1495
- Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48
Com chciała rzec, rzekłam, ale powtórzę, coby było jasne: ZakuŻona Planeta nikogo nie przekreśla i wilczych biletów nie rozdaje. A raczej, śmiem twierdzić, wręcz przeciwnie.
<gollum bunny mode on> Świeże mięsssko, hyhyhyhy... Dopsie, dopsie... >:-] Tak, tak, trzeba pisssać, wysssyłać, tak, tak, trzeba, rozwijać sssię, tak, tak... Bałdzo dopsssie, ssskarby, dopsssie... <gollum bunny mode off> - by Harna
- Husiaty
- Pćma
- Posty: 234
- Rejestracja: sob, 17 lis 2007 14:29
To jeszcze zalezy:Czarownica pisze:Com chciała rzec, rzekłam, ale powtórzę, coby było jasne: ZakuŻona Planeta nikogo nie przekreśla i wilczych biletów nie rozdaje. A raczej, śmiem twierdzić, wręcz przeciwnie.
byly teksty, ktore sa wrzucane w calosci tylko z komentarzem na poczatku. To w porzadku, gdybym mial pewnosc, ze moj tekst nie bedzie tak rozparcelowany w trakcie (czyli ze wersja orginalna nie zostanie pocieta na kawalki, to nawet nie wysuwalbym zadnego sprzeciwu.
byly tez teksty, ktorego co linijke maja sensowne lub bezsensowne docinki krytyka. Tutaj czytelnik nie zastanawia sie, co dalej bedzie w tekscie, tylko co nowego dotnie krytyk.
Te drugie przekreslaja. I nikt mi nie wmowi, ze nie ;-)
A i jeszcze zaluje, ze taka krytyka jest jednostronna - to jest krytyk krytukuje tekst i na tym sie konczy. Tekst powinien sie sam wybronic, racja, ale wystarczy dobre "krasomostwo pisemne", jesli moge to tak nazwac i... kazdy widzial jak to sie konczy.
Ostatnio zmieniony sob, 28 lut 2009 13:15 przez Husiaty, łącznie zmieniany 1 raz.
Ostatnio napisałem bestsellera, tylko jakoś kiepsko się sprzedaje...
- Czarownica
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 1495
- Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48
Ja Ci niczego nie zamierzam wmawiać.
Tekst Ignasia w ZP został zmasakrowany linijka po linijce. I co? Autor dycha i nadal pisze. Ba, nawet go wydają.
Tekst Ignasia w ZP został zmasakrowany linijka po linijce. I co? Autor dycha i nadal pisze. Ba, nawet go wydają.
<gollum bunny mode on> Świeże mięsssko, hyhyhyhy... Dopsie, dopsie... >:-] Tak, tak, trzeba pisssać, wysssyłać, tak, tak, trzeba, rozwijać sssię, tak, tak... Bałdzo dopsssie, ssskarby, dopsssie... <gollum bunny mode off> - by Harna
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Spuść trochę pary, chłopie.
Myślisz, że dzięki ZakuŻonej staniesz się negatywną gwiazdą sezonu? Że wydawcy zadadzą sobie tyle trudu, żeby - kiedy dostaną twój tekst - sprawdzić, czy kiedyś ktoś cię skomentował w internecie?
Muszę cię rozczarować. ZakuŻoną nikt się nie przejmie. Wzbudzi parę uśmieszków, a potem zostanie zapomniana.
A ty, zamiast zabrać się za robotę i napisać coś, czego nie będziesz się musiał wstydzić, zachowujesz się jak mały Kazio, który woła: "Mamusiu, mamusiu, ja wprawdzie na coś się zgodziłem, świadomie i oficjalnie, ale potem stchórzyłem, mamusiu, jestem taki malutki, mam dopiero pięć latek, nie ściągniesz mi portek i nie przylejesz pasem, prawda?"
Myślisz, że dzięki ZakuŻonej staniesz się negatywną gwiazdą sezonu? Że wydawcy zadadzą sobie tyle trudu, żeby - kiedy dostaną twój tekst - sprawdzić, czy kiedyś ktoś cię skomentował w internecie?
Muszę cię rozczarować. ZakuŻoną nikt się nie przejmie. Wzbudzi parę uśmieszków, a potem zostanie zapomniana.
A ty, zamiast zabrać się za robotę i napisać coś, czego nie będziesz się musiał wstydzić, zachowujesz się jak mały Kazio, który woła: "Mamusiu, mamusiu, ja wprawdzie na coś się zgodziłem, świadomie i oficjalnie, ale potem stchórzyłem, mamusiu, jestem taki malutki, mam dopiero pięć latek, nie ściągniesz mi portek i nie przylejesz pasem, prawda?"
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- blazenada
- Fargi
- Posty: 363
- Rejestracja: czw, 14 cze 2007 11:34
- Płeć: Kobieta
no dobrze, a tak z drugiej strony... czy mozna zglosic swoj tekst na zakuzona? : )
bo jesli tak, to ja chetnie zglosze ; ]
mala edyta byla : )
bo jesli tak, to ja chetnie zglosze ; ]
mala edyta byla : )
' Nazwali mnie szalencem, ja ich nazwalem szalencami i, do diabla, przeglosowali mnie. '
(Nathaniel Lee, angielski dramaturg z XVII wieku, ktory zostal zeslany do slawnego londynskiego azylu psychiatrycznego Bedlam)
(Nathaniel Lee, angielski dramaturg z XVII wieku, ktory zostal zeslany do slawnego londynskiego azylu psychiatrycznego Bedlam)
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Spróbuję wziąć w obronę pewien aspekt, zapewne dla Husiatego istotny, choć dotychczas nam tego nie uświadomił. Ale będę mówił o sobie. Do niektórych redaktorów F, a zatem i ZP mam tyle szacunku jako zawodowców, że gotów jestem specjalnie popełnić jakiś tekst, żeby tylko raczyli wyśmiać i wyszydzić go w ZP - albowiem, jak mawiali szermierze, być pokonanym przez mistrza jest zaszczytem, nie hańbą, bo zaszczytem było dopuszczenie do pojedynku. Jednakowoż powiedziałem "niektórych", a nie wszystkich. Albowiem pozostałych redaktorów, którzy mogliby wziąć mój tekst na widelec po prostu nie znam, nie wiem, z kim mam do czynienia itp. A zupełnie inaczej bolą klapsy od autorytetu niż od obcego.
Tutaj np. wyszło na jaw, że najbliższą ZP flekować ma Małgorzata. Może się zepnę i napiszę coś, będzie miała materiał?
Tutaj np. wyszło na jaw, że najbliższą ZP flekować ma Małgorzata. Może się zepnę i napiszę coś, będzie miała materiał?
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- blazenada
- Fargi
- Posty: 363
- Rejestracja: czw, 14 cze 2007 11:34
- Płeć: Kobieta
noo... byc rozkrajanym i rozcwiartkowanym przez margo *wcale nie kusi*, tak, aby flaki lataly i krew sie lala to zaszczyt : >
margo... z mojego opowiadania krew sie poleje, ze hoho... : >
nie masz ochoty go pokroic? : D
hm? hm? : > te orgiastyczne monologi i kiepskie dialogi i marna fabula... pomysl, jak milo sie bedzie rozszarpywac : D
malaedytabyla ; )
margo... z mojego opowiadania krew sie poleje, ze hoho... : >
nie masz ochoty go pokroic? : D
hm? hm? : > te orgiastyczne monologi i kiepskie dialogi i marna fabula... pomysl, jak milo sie bedzie rozszarpywac : D
malaedytabyla ; )
' Nazwali mnie szalencem, ja ich nazwalem szalencami i, do diabla, przeglosowali mnie. '
(Nathaniel Lee, angielski dramaturg z XVII wieku, ktory zostal zeslany do slawnego londynskiego azylu psychiatrycznego Bedlam)
(Nathaniel Lee, angielski dramaturg z XVII wieku, ktory zostal zeslany do slawnego londynskiego azylu psychiatrycznego Bedlam)
- Husiaty
- Pćma
- Posty: 234
- Rejestracja: sob, 17 lis 2007 14:29
Nimfo, nie rozumiem, skad u ciebie tyle gniewu.
Ja po prostu, jak juz wczesniej napisalem, nie popieralem zakuzonych nigdy. No coz, stalo sie.
Rozumiem, ze znasz mnie, skoro tak dobrze wiesz, jak sie zachowuje.
Temat jest raczej zakonczony, po prostu jestem niezadowolony, ze moj tekst bedzie na zakuzonych. Tzn, moj blad i niedopatrzenie z przeszlosci teraz sie msci, ale wszystko ma swoj cel. Teraz bede o wiele uwazniej wypelnial rozne takie tam ;-)
A poza tym nie pisz: a ty zamiast wziac sie do roboty. Bo ja wciaz pisze, nie wszystko moze koncze, ale staram sie, wiekszosc potem sprawdzam, daje do sprawdzenia etc. Czyli rozwijam sie. Wyszlas przy pelnej ofensywie nie znajac dobrze tematu. Oczywiscie no offence z mojej strony, uwazam tylko, ze powinnas bardziej wazyc slowa.
Flamenco: rozumiem. Ale gdybym chcial, to rzucilbym tekst na Niezalezne Warsztaty. I wlasiciwie chcialem to zrobic (poczekalbym, az wroca nowe, lepsze NWL ^^). Ale nie na planete, bron Boze.
Ja po prostu, jak juz wczesniej napisalem, nie popieralem zakuzonych nigdy. No coz, stalo sie.
Rozumiem, ze znasz mnie, skoro tak dobrze wiesz, jak sie zachowuje.
Temat jest raczej zakonczony, po prostu jestem niezadowolony, ze moj tekst bedzie na zakuzonych. Tzn, moj blad i niedopatrzenie z przeszlosci teraz sie msci, ale wszystko ma swoj cel. Teraz bede o wiele uwazniej wypelnial rozne takie tam ;-)
A poza tym nie pisz: a ty zamiast wziac sie do roboty. Bo ja wciaz pisze, nie wszystko moze koncze, ale staram sie, wiekszosc potem sprawdzam, daje do sprawdzenia etc. Czyli rozwijam sie. Wyszlas przy pelnej ofensywie nie znajac dobrze tematu. Oczywiscie no offence z mojej strony, uwazam tylko, ze powinnas bardziej wazyc slowa.
Flamenco: rozumiem. Ale gdybym chcial, to rzucilbym tekst na Niezalezne Warsztaty. I wlasiciwie chcialem to zrobic (poczekalbym, az wroca nowe, lepsze NWL ^^). Ale nie na planete, bron Boze.
Ostatnio napisałem bestsellera, tylko jakoś kiepsko się sprzedaje...
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
To nie gniew. To serdeczne rozbawienie. Wydawało mi się, że uczestnicy konkursu są dorośli. Dorosłość oznacza dla mnie odpowiedzialność za swoje słowa oraz akceptację oceny. Pomyliłam się. I to mnie bawi.
Ja też poległam w tym konkursie. Jeden tekst więcej, jeden mniej - to naprawdę nie ma dla mnie znaczenia. Zdaje się, że wyraziłam zgodę na ZakuŻoną - nie pamiętam, to było dawno. Nawet jeśli na niej zagoszczę, nic mi od tego nie będzie.
Dystans, Husiaty. Dystans. Jedna ZakuŻona to nie koniec świata.
e. złośliwa spacja
e2. równie złośliwa literówka
Ja też poległam w tym konkursie. Jeden tekst więcej, jeden mniej - to naprawdę nie ma dla mnie znaczenia. Zdaje się, że wyraziłam zgodę na ZakuŻoną - nie pamiętam, to było dawno. Nawet jeśli na niej zagoszczę, nic mi od tego nie będzie.
Dystans, Husiaty. Dystans. Jedna ZakuŻona to nie koniec świata.
e. złośliwa spacja
e2. równie złośliwa literówka
Ostatnio zmieniony sob, 28 lut 2009 14:05 przez nimfa bagienna, łącznie zmieniany 2 razy.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Po pierwsze: Flamenco, nie waż się pisać specjalnie paskudztw! Zapewniam Cię, że nie wyjdzie tak dobrze, jak błędy popełnione naturalnie. :P
Po drugie: Michiru, nie wiem - tekst na ZP przydziela Ika, taki układ. Dodam, że w pełni ten układ popieram i nie zamierzam go sabotować => nie decyduję, czyj tekst pójdzie pod nóż. Jeden już czeka wypatroszony, zobaczymy, co będzie. Nie, nie Husiatego - do tekstów Husiatego nie podejdę na odległość wyciągniętego ramienia, przynajmniej dopóki Husiaty nie dorośnie, by rozmawiać z dorosłymi. Choć wtedy może być już za późno, by rozmawiać ze mną - ludzie tak długo nie żyją. :P
Po drugie: Michiru, nie wiem - tekst na ZP przydziela Ika, taki układ. Dodam, że w pełni ten układ popieram i nie zamierzam go sabotować => nie decyduję, czyj tekst pójdzie pod nóż. Jeden już czeka wypatroszony, zobaczymy, co będzie. Nie, nie Husiatego - do tekstów Husiatego nie podejdę na odległość wyciągniętego ramienia, przynajmniej dopóki Husiaty nie dorośnie, by rozmawiać z dorosłymi. Choć wtedy może być już za późno, by rozmawiać ze mną - ludzie tak długo nie żyją. :P
So many wankers - so little time...