Literówka?o_OMałgorzata pisze: Podważa wiarygodność Twojej wypowiedzi
Małgorzato, bynajmniej nie było to stawanie w obronie Delvilii. Po prostu, Drogie Panie Trzymające Fahrenheita, byłyście złośliwe. Nie ważne w stosunku do kogo.
Po co są te konkursy? Żeby dać komuś możliwość naśmiewania się z młodych twórców? Myślałem, że mają promować, być szansą. Tymczasem zgodnie lejecie młodą autorkę po łbie, naśmiewając się z niej na forum publicznym. To ma zachęcać ją do pracy, rozwoju? Cóż, najwyraźniej odniosło zupełnie inny skutek.
I nie, Małgorzato, nie chcę się w tym momencie lansować. Po prostu uderzył we mnie dysonans postaw: Z jednej strony poświęcanie swojego wolnego czasu młodym autorom, charytatywne przebijanie się z dziesiątki, ba!, setki tekstów, a z drugiej taki wyskok (tak to nazwę, z najdzieją, że to jednorazowe).
Mimo tego, że częstokroć występują między nami spięcia i wyraźnie za mną nie przepadasz, Małgorzato, darzę ciebie i Ikę ogromnym szacunkiem, właśnie za chęć pracy z młodymi. Nie psujcie więc tego.
Owszem, nie da się ukryć, Małgorzato, że zarówno ty, jak i Ika macie ogrooomne doświadczenie w tej materii (do tego piłaś, pisząc o Don Leo?), a ja żadne, i że zimny prysznic częstokroć wychodzi autorowi na dobre, wzbudzając w nim zdrową złość, chęć udowodnienia czegoś sobie i innym (taki motor napędowy rozwoju), niemniej, w tym wypadku można było zaniechać przytyków.
Tekst jest zły? Nie przepuśc go przez eliminację, napisz autorce, że, niestety, nie umie dobrze pisać, najlepiej, chociaż ogólnie wskaż kierunek, w jakim powinna podążać. Ale nie szykanuj jej na forum.
To nie jest próba uczenia ciebie, Małgorzato, jak masz pracować. To jest głos kogoś, to stoi po drugiej stronie barykady. Konstruktywna krytyka boli, ale nie zniechęca. Mieszanie z błotem z kolei w niczym nie pomaga.