Jak to będzie po polsku?
Moderator: RedAktorzy
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Jak to będzie po polsku?
Nikt już nie pamięta co to brukiew była... ;)
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Jak to będzie po polsku?
No jakże, karpiel po prostu. Biały albo żółty. Nieźle smakuje przypieczony na blasze.
Aha, i mocno pobudza aktywność nerek.
Aha, i mocno pobudza aktywność nerek.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Re: Jak to będzie po polsku?
Nieee, najlepsza ugotowana po pokrojeniu w kostkę i polana masełkiem z tartą bułką :)
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Jak to będzie po polsku?
na moich pagórkach to był ten karpiel.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Re: Jak to będzie po polsku?
Ale ta brukiew. Ja tam o karpielach nic nie wiem ;)
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Jak to będzie po polsku?
Ja tam słyszałem tylko o marmoladzie z brukwi jako o świństwie wyjątkowym... Dawali ją podobno za okupacji.
A teraz możemy jeść co innego... :)
A teraz możemy jeść co innego... :)
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Jak to będzie po polsku?
Hundziu, pomóc chciałem!
Może inaczej?
Takich jak ty to trzech za kilo potłuczonych CD-ków dają
Może inaczej?
Takich jak ty to trzech za kilo potłuczonych CD-ków dają
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Jak to będzie po polsku?
XD Jesteście bossscy.
ROTFL
ROTFL
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Borsuk
- Ośmioł
- Posty: 609
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:12
- Płeć: Mężczyzna
Re: Jak to będzie po polsku?
hundzia pisze:Kiedy pracodawca mówi do pracownika:
- I'm not worried about you, but me. You're recyclable.
W sensie, że w jego miejsce, jakby co, zatrudni sobie nowego, jak to przetłumaczyć na polski?
Jest pewność że to ma chodzić o śmieć? Jak dla mnie to wygląda prościej: martwię się o siebie, nie o ciebie. Ciebie się jak by co złomuje.hundzia pisze:No, ale ma to zabrzmieć w sposób skrajnie pogardliwy. Właśnie jak śmieć wtórnego użytku. Zastanawiałam się, czy jest w ogóle takie słowo.
Oczywiście nie daję w ten sposób wyrazu robotofobii ;-)
All those moments will be lost in time...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Jak to będzie po polsku?
Nie, właśnie tak ma zabrzmieć. Bo ten tekst słyszałam w oryginale, a zamierzam wykorzystać go w opowiadaniu :P
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Iwan
- Fargi
- Posty: 344
- Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18
Re: Jak to będzie po polsku?
Mamy na pokładzie jakiegoś sinofila? Mam pytanie co do googlowego tłumaczenia. Piszę sobie tekst, z którego kiedyś może wyjdzie powieść. Doszedłem właśnie do momentu, w którym pojawia się grupa groźnych chińskich najemników, każących nazywać się Pustynnymi Smokami. Według wujaszka googla po chińsku to by było „Shāmò long” gdy wpisuję „desert dragons”, albo „Shāmò zhī lóng”, gdy piszę „pustynne smoki”. Czy ktoś z Was mógłby orzec, czy te tłumaczenia są cokolwiek warte i ewentualnie naprowadzić mnie na właściwy tor?
What doesn't kill you, makes you pissed off
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
Re: Jak to będzie po polsku?
Nie jestem sinofilem, ale Desert Dragon to jest 沙漠龍 (mabinogi ftw.), z tym, że nie wiem jak to się czyta.
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Jak to będzie po polsku?
Na chińskim znam się średnio, a na nazwach własnych "dekoracyjnych" jeszcze gorzej (bo starczy, że zwykłe zdania miewają dla mnie cokolwiek dziwaczną konstrukcję. A takie tytułu potrafią wyglądać na zupełnie losowe zbitki znaków, i albo tak jest, albo jednak siedzi za tam jakiś skomplikowany system zasad")
Shāmò to pustynia, lóng to smok. Gdybym powiedzieć zwyczajnie smok pustyni to byłoby to Shāmò de lóng, gdzie de jest partykułą podobną do 's w angielskim. I pewnie znaczy to też pustynny smok, bo chiński specjalnie nie wyróżnia przymiotników (jak zresztą też w niewiele mniejszym stopniu angielski, francuski i większość języków o uproszczonej fleksji). Z tym, że możliwe, że przy nazwie własnej nikt w gramtykę się nie będzie bawił i zostanie Shāmò long
Żeby zamącić bardziej: właśnie przejrzałem słownik i wiki, i znalazłem parę innych nazw własnych z zhī. I to też ma sens, bo zhī to taka literacka forma de.
Więc skłoniłbym się ku sprafrazowaniu Pustynnej Róży, operacji Pustynny Lis i Deser Eagle'a formą Shāmò zhī lóng. Tak jest najbezpieczniej.
EDI: Ilcie, ale to jest japński - on jednak się trochę regułami rożni :P A czyta się to właśnie Shāmò lóng.
Shāmò to pustynia, lóng to smok. Gdybym powiedzieć zwyczajnie smok pustyni to byłoby to Shāmò de lóng, gdzie de jest partykułą podobną do 's w angielskim. I pewnie znaczy to też pustynny smok, bo chiński specjalnie nie wyróżnia przymiotników (jak zresztą też w niewiele mniejszym stopniu angielski, francuski i większość języków o uproszczonej fleksji). Z tym, że możliwe, że przy nazwie własnej nikt w gramtykę się nie będzie bawił i zostanie Shāmò long
Żeby zamącić bardziej: właśnie przejrzałem słownik i wiki, i znalazłem parę innych nazw własnych z zhī. I to też ma sens, bo zhī to taka literacka forma de.
Więc skłoniłbym się ku sprafrazowaniu Pustynnej Róży, operacji Pustynny Lis i Deser Eagle'a formą Shāmò zhī lóng. Tak jest najbezpieczniej.
EDI: Ilcie, ale to jest japński - on jednak się trochę regułami rożni :P A czyta się to właśnie Shāmò lóng.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
Re: Jak to będzie po polsku?
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Jak to będzie po polsku?
A wybacz, zrozumiałem, że to jest japoński tytuł w kanji.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."