Przekłady
Moderator: RedAktorzy
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
- Achika
- Ośmioł
- Posty: 609
- Rejestracja: pt, 22 sie 2008 09:23
Taki felieton o tłumaczeniach popełniłam... (nie wiem, do którego tematu to pasuje, więc umieszczam tu).
Było pokolenie X, teraz jest pokolenie Ctrl + X.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Wiesz, Achiko, pozwolę sobie zauważyć, że cykl "Xanth" w ogóle nie nadaje się do przekładu na język polski, bo autor jego nieustanie bawi się słowami.
W "Spell for Chameleon" znalazłem fragment, w którym jeden z bohaterów upierał się, że "oko krzyka" jest znacznie smaczniejsze od "oka smilka".
Zdębiałem, zapuściłem korzenie, a gdy otrząsnąłem się z tego niewygodnego stanu, zajrzałem do oryginału.
"Ice cream" jest oczywiście smaczniejszy od "ice milk"
Choćbyś pękła i urodziła krasnoludka w karafce, nie dasz rady tego dobrze przełożyć..
W "Spell for Chameleon" znalazłem fragment, w którym jeden z bohaterów upierał się, że "oko krzyka" jest znacznie smaczniejsze od "oka smilka".
Zdębiałem, zapuściłem korzenie, a gdy otrząsnąłem się z tego niewygodnego stanu, zajrzałem do oryginału.
"Ice cream" jest oczywiście smaczniejszy od "ice milk"
Choćbyś pękła i urodziła krasnoludka w karafce, nie dasz rady tego dobrze przełożyć..
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Gata Gris
- Kurdel
- Posty: 701
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23
Achika, fajny tekst :)
Przydałoby się jeszcze coś o ogólnym rozumieniu sensu przekładanego tekstu. Czytam teraz fantasy, w której cudowne motyle porozumiewają się z człowiekiem siadając na wymalowane na podłodze litery. I jest taki opis: pięć motyli podleciało do alfabetu i ułożyło słowo N-O-C. Jasne, w angielskim oryginale to była robótka dla piątki motyli, ale czemu w polskim tłumaczowi nie wystarczyły trzy?
Przydałoby się jeszcze coś o ogólnym rozumieniu sensu przekładanego tekstu. Czytam teraz fantasy, w której cudowne motyle porozumiewają się z człowiekiem siadając na wymalowane na podłodze litery. I jest taki opis: pięć motyli podleciało do alfabetu i ułożyło słowo N-O-C. Jasne, w angielskim oryginale to była robótka dla piątki motyli, ale czemu w polskim tłumaczowi nie wystarczyły trzy?
Bardzo lubię czytać! Na świecie jest tyle wspaniałych książek! Ja na ten przykład mogę pić miesiąc albo dwa, a potem wziąć i przeczytać jakąś książkę... I ta książka wyda mi się taka dobra, a ja sobie taki zły, że się okropnie denerwuję...
- Gata Gris
- Kurdel
- Posty: 701
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23
A potem biedny czytelnik (czyli ja) głowi się jak pięć motyli usiadło na - bez aluzji - trzy litery...
Bardzo lubię czytać! Na świecie jest tyle wspaniałych książek! Ja na ten przykład mogę pić miesiąc albo dwa, a potem wziąć i przeczytać jakąś książkę... I ta książka wyda mi się taka dobra, a ja sobie taki zły, że się okropnie denerwuję...
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Toć żartowałem.
Gdzieś u Madeleine L'Engle pojawia się istota spoza naszego świata, która nie jest pewna, czy pisze się "kochać", czy tez może "kohać". Kiedy mówi o pięciu literach, jego rozmówczyni kojarzy się to najwyraźniej z jakimś słowem gorzej brzmiącym. Ponieważ "love" ma cztery litery, wszystko wskazuje na to, że tłumacz zupełnie sobie nie poradził ze spolszczeniem kłopotu. No ale jak biedaczyna miał to zrobić?
Gdzieś u Madeleine L'Engle pojawia się istota spoza naszego świata, która nie jest pewna, czy pisze się "kochać", czy tez może "kohać". Kiedy mówi o pięciu literach, jego rozmówczyni kojarzy się to najwyraźniej z jakimś słowem gorzej brzmiącym. Ponieważ "love" ma cztery litery, wszystko wskazuje na to, że tłumacz zupełnie sobie nie poradził ze spolszczeniem kłopotu. No ale jak biedaczyna miał to zrobić?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Gata Gris
- Kurdel
- Posty: 701
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23
Czy w świecie Bas-Lag (China Mieville) można świętować sylwestra?
Bardzo lubię czytać! Na świecie jest tyle wspaniałych książek! Ja na ten przykład mogę pić miesiąc albo dwa, a potem wziąć i przeczytać jakąś książkę... I ta książka wyda mi się taka dobra, a ja sobie taki zły, że się okropnie denerwuję...
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
- Gata Gris
- Kurdel
- Posty: 701
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23
No to jeszcze z Mieville'a. Niedokładny cytat, ale zachowuje sens. "Otoczony przez mężczyzn, kobiety i obojnaczą młodzież". Obojnak to przecież hermafrodyta, a w książce nie ma żadnej wzmianki o występowaniu tego zjawiska. Czy to przypadkiem nie miało być "młodzież obojga płci"? Ktoś zna "Bliznę" w oryginale?
Bardzo lubię czytać! Na świecie jest tyle wspaniałych książek! Ja na ten przykład mogę pić miesiąc albo dwa, a potem wziąć i przeczytać jakąś książkę... I ta książka wyda mi się taka dobra, a ja sobie taki zły, że się okropnie denerwuję...