ZWT 1 - To nie była miłość jak z "Przeminęło z wiatrem&

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Orson
Ośmioł
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55

Post autor: Orson »

To może przejdę to meritum sprawy, jako, że mam trochę czasu:). Odkładam znaki na bok i zaczynam. 3... 2... 1... kapusta.




Ellaine - Dzień, jak co dzień

Przeciągnęła się, ramieniem trafiła leżącego obok partnera.
- Śpioch! – warknęła. Mruknął coś niewyraźnie, przewracając się na drugi bok. Uchyliła się przed przyjaznym kuksańcem.
- Nakarm młode.
Prychnęła, wolno wstając z legowiska. Spojrzała na niego chłodno. Czując wzrok na sobie otworzył oko, które w półmroku zabłyszczało złociście. Prychnęła ponownie.
Dałbym sobie uciąć głowę, że to ,,ona" mówi do ,,niego", żeby nakarmił młode. I czemu prychnęła? Bo otworzył oko? Bo nie chciał wstać?
Na torsie pod szarą skórą zagrały mocne mięśnie.

Możliwe, że się mylę, ale czy między torsie, a pod nie powinno być przecinka?
Jeśli mam być szczery, to o czym jest ten tekst? O dwóch nietoperzach? Ile w tym fantastyki, horroru, SF eliminując fakt, że nietoperze rozmawiają ze sobą i wykazują pewne uczucia wyższe?
Moim zdaniem tekst strasznie o niczym. Równie dobrze Autorka mogła opisać rozłupywanie orzecha, zamiast karmienia młodych przez samice i powrotu z polowania samca.



Kret - To nie była miłość jak z „Przeminęło z wiatrem...”
Czymże sto lat temu byłaby dla niego możliwość dostąpienia zaszczytu – nadanego wraz z narodzinami każdemu śmiertelnikowi – śmierci bez wizji wiecznego potępienia?
Strasznie zmęczyło mnie to zdanie. Po chwili połapałem się, że chodzi o zaszczyt śmierci, a nie czego innego.
Chwyciła Złotą Kulę i już chciała ją roztrzaskać, gdy Angel szepnął
- Nie możesz jej zniszczyć. Być może nadejdzie dzień, w którym przyda się komuś innemu... komu fortuna będzie sprzyjać bardziej niż nam.
- Ale to my zasłużyliśmy na tę szansę!
Liczyłem, że wyjaśnisz potem czym jest Złota Kula, pisana jeszcze z wielkich liter. Dowiadujemy się tylko, że wiąże się z jakąś szansą i fortuną. Tyle. Czym jest? Po co? Dlaczego?
Długa i ciernista droga ku szczęściu i promyk nadziei, dzięki któremu zaszli tak daleko.
Co za promyk nadziei? Czym on jest?

Reasumując: Nie rozumiem po co umiera ów wampir, który okazuje się być człowiekiem umiera. Dlatego, że staje się człowiekiem, czy dlatego bo tak? Nie wiadomo czym jest Złota Kula. Ze wstępu wynika, iż dla Angela śmierć bez wizji wiecznego potępienia jest zaszczytem. Później dowiadujemy się, że Angel ma umrzeć, przez co nie zazna upragnionego szczęścia. Czym jest więc to upragnione szczęście?
Bez tego tekstu byłby dla mnie zrozumiały. Ile by zostało?

Zauważyłem też dziwną manierę, jakby lęk, przed nadawaniem tekstowi tytułu i zapożyczanie go z tematu warsztatów.


PS Jednak nie byłem pierwszym, który przeszedł do meritum:)

Edit
Ostatnio zmieniony pt, 17 lip 2009 19:19 przez Orson, łącznie zmieniany 1 raz.
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat

Ivireanu

Post autor: Ivireanu »

To ja się dołączę powolutku :-)
Kret
Zaszokował mnie fakt, że to jest fan fiction.
Nie wiem w ogóle, czy tak wolno. Budzi moje wątpliwości wysyłanie na warsztaty własnego tekstu, którego główna linia fabularna opiera się na serialu. Nie zrozum mnie źle, lubię Angela. Ale nie masz własnych pomysłów? Własnych od początku do końca? Wiem, że Angel nie tak się kończy w telewizji, ale Twój wkład w fabułę wydaje mi się niewystarczający.
Wziąłeś historię i postaci, dorobiłeś tylko Angel+Irina. Angel tak jak zawsze chciał staje się człowiekiem, a kiedy mu się udaje, to umiera. Swoją drogą pachnie to historią Darli, która odrodziwszy się jako człowiek, umierała na śmiertelną chorobę.
W kwestii konstrukcji - z ostatnim zdaniem Angel wyskakuje kompletnie bez związku z resztą. Miała być chyba puenta, a nie została zaczepiona w tekście.

Edit: Nawiasem mówiąc przedmówca ma rację, nie rozumiejąc tekstu. Dokładne zrozumienie go polega na znajomości samego Angela, taki urok fan fiction.
Edit: Bo mi Kret w środku posta płeć zmienił ;-)
Ostatnio zmieniony pt, 17 lip 2009 19:25 przez Ivireanu, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Orson
Ośmioł
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55

Post autor: Orson »

Kret napisał fanfik?
To już rozumiem, skąd brak sensu i mojego zrozumienia w tekście. Czyżby Kret zakładał, że do zrozumienia szortu potrzebuję znać całą, poza szortową historię niejakiego Angela. Kret dokonał zatem błędnego zakładu:(
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat

Awatar użytkownika
Gharas
Sepulka
Posty: 29
Rejestracja: sob, 07 cze 2008 13:50
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Gharas »

Nie będę tutaj szczegółowo rozbebeszał wszystkich tekstów, jako że jestem debiutantem i sam nie wierzę jeszcze w swoje umiejętności, ale parę uwag mam ;) Z powodu braku czasu najpierw tylko tekst 1 ;) Potem dodam swoje uwagi do reszty ;) Pozdrawiam wszystkich gorąco ;)

Orson
Od początku ich znajomości, potem związku i małżeństwa, to Bob odpowiadał za kuchnię.
Nie jestem pewien, ale mam wrażenie, że początek może być jeden. Więc skoro odpowiadał za kuchnię od początku znajomości, to od początku znajomości, a nie od początku związku czy małżeństwa. Mam rację? Jeśli nie, to proszę o wyprowadzenie z błędu ;) Druga sprawa do tego tekstu- ja się nie znam na gastronomii, ale mięso chyba pachnie, gdy jest dobrze przypieczone/ przysmażone. A gdy jest, to nie ocieka krwią. Skąd więc krew na ustach Catie? Pogryzła siebie samą z pazerności? I jeszcze jeden szczegół, którego się uczepię- na pytanie "co" nie odpowiada się "kto". Moim zdaniem przynajmniej ;)
Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie
Andrzej Sapkowski

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

A gdy jest, to nie ocieka krwią
Ale wzorowy francuski stek ma właśni pachnieć i być przypieczony z zewnątrz, a w środku niemal surowy ;-)
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Orson
Ośmioł
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55

Post autor: Orson »

Ale wzorowy francuski stek ma właśni pachnieć i być przypieczony z zewnątrz, a w środku niemal surowy ;-)
Albański tak samo. Zresztą, to zależy od mięsa. Ludzkie, z tego co twierdzą niektórzy smakosze jak Issei Sagawa, smakuje najlepiej będąc surowym w środku, a opieczonym z zewnątrz. Prawdziwy stek robi się z mięsa wołowego, ale i nie tylko. Sagawie udała się sztuka z ludzkim befsztykiem.
Niemoralnie, zbrodniczo, ale co widać na jego przykładzie smacznie (ponoć) i opłacalnie, a w dodatku bezkarnie. Niestety.
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat

Awatar użytkownika
Gharas
Sepulka
Posty: 29
Rejestracja: sob, 07 cze 2008 13:50
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Gharas »

Ok. Cofam zarzuty ;P Aczkolwiek już nie będzie mi leciała ślinka na myśl o steku :P
Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie
Andrzej Sapkowski

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

No niestety, żadnych Angeli się tu nie ogląda i w związku z tym fanfików z tego typu "wampirycznych" produkcji nie rozpoznajemy. Ale sądzę, że Kret dostanie i tak po uszach za bezsensowny tekst. :P
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Heh. Czytałam ten tekst, nie przyszło mi do głowy, że to fanfick, choć imię skojarzyłam prawidłowo.
Znaczy, że fanfick też marnie wyszedł? :P
So many wankers - so little time...

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

bejcej pisze:Co do dodatkowych znaków, pojawiających się w zagadkowy sposób po przeklejeniu tekstu — zauważyłem, że FF dolicza "Entery". Widać to po skopiowaniu wysłanego tekstu do (dajmy na to) Worda i włączeniu opcji pokazywania wszystkich znaków (Ctrl+* w przypadku Worda 2007).
Napisać tekst na 900 znaków (-/+ kilka w tę lub we w tę) i po problemie.

Ivireanu

Post autor: Ivireanu »

Bebe pisze:No niestety, żadnych Angeli się tu nie ogląda i w związku z tym fanfików z tego typu "wampirycznych" produkcji nie rozpoznajemy.
Się ogląda, nie bój, nie bój ;-) Różne rzeczy się w trakcie sesji ogląda.
Nawet Angela, choć straciłam zapał po pierwszych 2 sezonach.

A teraz pytanie do ekspertów - fanfik czy fanfick i dlaczego w ogóle znów wciągamy sobie do języka krzywe zapożyczenie z angielskiego?

Edit: Literówka.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Zawsze widziałam fanfick lub ffick (skrócona wersja podoba mi się bardziej). A nie chcę jej spolszczać choćby po to, żeby się nie przyjęła w ogóle, a przynajmniej nie przyjęła się zbyt łatwo. :P

edit: To taka trochę psycholingwistyczna manipulacja: zapis nie jest charakterystyczny dla polskiego, więc się przy pisaniu można zawahać, a wahanie oznacza czas - może na przemyślenie, czy warto w ogóle się brać za ffick, etc.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Post autor: hundzia »

Margot, wybacz, ale ten nadmiar "F" gryzie w oczy :/ wahania na temat "F" także :/

e: Mam dość :/
Xiri pisze:
bejcej pisze:Co do dodatkowych znaków, pojawiających się w zagadkowy sposób po przeklejeniu tekstu — zauważyłem, że FF dolicza "Entery". Widać to po skopiowaniu wysłanego tekstu do (dajmy na to) Worda i włączeniu opcji pokazywania wszystkich znaków (Ctrl+* w przypadku Worda 2007).
Napisać tekst na 900 znaków (-/+ kilka w tę lub we w tę) i po problemie.
Powiedziala Xiri, ta, co w poprzedniej edycji miala TAKI prolblem w liczeniu, że powstały... hmmm. reperkusje(?)...
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Awatar użytkownika
Radioaktywny
Niegrzeszny Mag
Posty: 1706
Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51

Post autor: Radioaktywny »

Oj, cieniutko w tej edycji, bardzo cieniutko – zaledwie kilka tekstów zdołało mnie zaciekawić. Co gorsza nie obyło się bez elfów, wróżek, pół-orków i czarodziejek, które wydają się wetknięte w fabułę tylko po to, by tekst mógł być uznany za fantastykę. Nie chcę brzmieć nieskromnie, ale jak patrzę na niektóre opowiadanka, to stwierdzam, że moje nie było tak złe jak myślałam i trzeba było jednak wysłać. Ale cóż, już po ptakach.

Orson – Posiłek
No dobra, pierwsze pytanie brzmi: Gdzie tu jest fantastyka? Nigdzie takowej nie widzę. A przecież łatwo można było ją wprowadzić, podnosząc obżarstwo Catie do rangi absurdu – przykładowo sprawiając, by wyewoluowała do postaci żarłocznego monstrum albo zaczęła w swym łakomstwie pożerać wszystko, co się da, włącznie z meblami.
- Gdzie córeczka? – zapytała z pełnymi, czerwonymi od krwi ustami.
1. Tak mi się wydaje, że bardziej naturalnie brzmiałoby gdyby Catie mówiła o swej latorośli używając jej imienia. Matka może zwrócić się do swego dziecka per „córeczko”, ale raczej nie użyłaby tego słowa rozmawiając z kimś o niej (chyba że w kontekście „Moja córeczka ma już dwa latka” czy coś w tym stylu). No i koliduje mi zestawienie „córeczki” i „dzieciaka” – oba te słowa niosące za sobą różne nastawienia do dziecka, jedno pozytywne, drugie mniej.
2. Jeśli miała pełne usta, naprawdę wątpię, żeby Bob zrozumiał, co żona do niego mówi.
Prócz powyższych uwag tekst jest poprawny, ale spłynął po mnie jak woda po kaczce. Nic specjalnego.

Ellaine – Dzień, jak co dzień
Tytuł zdecydowanie adekwatny. Ot, scenka rodzajowa, wycinek z nudnej codzienności pary skrzydlatych istot, prawdopodobnie nietoperzy. Zgadzam się z Orsonem: to jest tekst o niczym. Wygląda jak ustęp z jakiegoś większego tekstu, jednak nie ma w nim niczego, co by uzasadniało wyodrębnienie akurat tej scenki.
Językowo zastrzeżeń większych nie mam, parę razy zastanawiałam się nad szykiem zdań, ale przemilczałam, bo Moderatorstwo nie lubi uwag pokroju „Ja bym napisał/a to tak...”

Kret - To nie była miłość jak z „Przeminęło z wiatrem...”
Nie dość, że ponoć świat podwędziłeś komuś innemu, to nawet nie wysiliłeś się, by wymyślić oryginalny tytuł:-P
Gasnąć. Nie dostać szansy. Nie móc wszystkiego naprawić jutro.
Ta zbitka czasu niedokonanego i dokonanego jest mało fortunna.
Czymże sto lat temu byłaby dla niego możliwość dostąpienia zaszczytu – nadanego wraz z narodzinami każdemu śmiertelnikowi – śmierci bez wizji wiecznego potępienia?
Uch... Odradzam umieszczać wyrazy pokrewne tak blisko siebie. Kąsa to oczy nieprzyjemnie.
No, to nie jest dobry tekst. Patos zerwał się ze smyczy, świat został pożyczony, najważniejszego nie wyjaśniono (co to jest do kaduka ta tajemnicza Złota Kula??). Język znośny.

terebka - Wieczność
No, wreszcie ktoś mnie rozbudził z marazmu. Pomysł interesujący, język też w porządku. Jedno mnie tylko gryzie:
W chwili ich pierwszego dotyku, wpatrzone w siebie postaci przeszło drżenie.
Mówisz o drzewach? Bo jeśli tak, nie pasują mi tu ani „wpatrzone” ani „postaci”. A jeśli masz na myśli posągi na grobach, dlaczego nie ma o nich żadnej wzmianki w tekście?
There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Hundzia pisze:Margot, wybacz, ale ten nadmiar "F" gryzie w oczy :/ wahania na temat "F" także :/
I o to chodzi, Hundziu, o to chodzi... :)))

Niemniej, kończymy offtopa (znowu dużo f, czyli dobrze, bo nietypowo dla polszczyzny). Omówienia tekstów proszę!
So many wankers - so little time...

ODPOWIEDZ