Grrrr... A może być chwila ogórków, albo kiełbasy? Zakazany pleonazm znaczy!BlackHeart pisze:Tak korzystając z chwili wolnego czasu...
Nie cierpię takich, mam tego od cholery w robocie.
Moderator: RedAktorzy
Chwilę można mieć wolną co najwyżej :POj, kiwaczku, wolnego czasu można mieć albo chwilę, albo od cholery. Czasem warto to zaznaczyć. A poza tym może być chwila nieuwagi, chwila prawdy, chwila radości... No, ale skoro taka ta "chwila" rażąca, to pozwól, że się sam skoryguję.
Czy później ( w tekście ) nie jest w stanie ustać na nogach ? Zresztą nieważne. Nie wyglądałoby estetyczniej bez słów "wtedy" i "jeszcze" ? Odnośnie samego "wtedy" - po co na siłę mówić czytelnikowi, że to było Właśnie Wtedy gdy stanęła przed drzwiami. To dopiero drugie zdanie, nie zdążyłem zgubić się w tekście na tyle by trzeba było informować mnie kiedy co się działo ;]Aż dziw, że wtedy byłaś jeszcze w stanie ustać na nogach.
Wiemy, że "już". Może przydałoby się to napisać gdyby "czekał już od godziny" ale i tego udałoby się uniknąć takiego zwrotu. Słowo niepotrzebne.Sanitariusz już czekał na ciebie, a z nim wózek inwalidzki.
Zdanie złożone w sposób nie do przyjęcia aczkolwiek przyznaję, że nie wiem nawet w czym tkwi błąd ;] jest po prostu przesadnie złożone. O ! Ale w ramach rekompensaty za niewiedzę zaznaczyłem błąd w pisowni słowa "zajęłoby".Mogłaś opuścić sale o własnych siłach, ale przejście połowy szpitalnego skrzydła, a co dopiero znalezienie odpowiedniej sali, nawet gdybyś dała radę, zajęło by zbyt wiele czasu.
Gdyby czekało tam nawiedzone lustro, które chciało zjeść duszę dziewczyny uznałbym, że jest ok. W ogóle to zostałem wprowadzony w błąd bo przez ten kolokwialny zwrot myślałem o podobnym rozwinięciu sytuacji. A tu zmyłka - ożywienie sprzętu medycznego. Znów zaznaczam, jeżeli zamysł był napisać to lekko i przyjemnie używając kolokwializmów to przepraszam, udało się.A Lustro już czekało.
a złych kilka razy słyszała ? mówi się tak faktycznie w mowie potocznej ale czy tekst może być pisany potocznie jeżeli na jego końcu używamy tak poetyckiej przenośni jak "tonięcie w srebrzystej sadzawce lustra" ?Słyszałaś to dobrych kilka razy.
pierwsze pogrubienie - czepiam się - "Z pewnością dobrze pamiętałaś" brzmi troszkę ładniej (chociaż to rzecz gustu) a przy okazji pozwala uniknąć zagadki czy istnieje w naszym języku zwrot "pamiętać z pewnością" ( co do np. dat ) czy po prostu narrator jest pewien, że dziewczyna pamięta. Wiem, że to drugie ale jakbym się uparł to mógłbym nie wiedzieć :PZ pewnością pamiętałaś dobrze jak ma przebiegać operacja. Powinienem ci wtedy odmówić. Niemieliśmy czasu do stracenia. Niestety jak zwykle wygrałaś ze mną za pomocą swojego uśmiechu i maślanych oczek. Przyklęknąłem przy wózku odwzajemniając uśmiech.
Żywszy uśmiech - jaki to ? Żywiej się uśmiechnęła, ta ? może się czepiam.Tym razem twój uśmiech był nieco żywszy. Zaśmiałem się lekko czochrając tą twoją niegrzeczną grzywkę.
narrator rzekł pewnie a po jego kwestii mamy trzy kropki... dziwne połączenie. Nie mówiąc o tym, że kropka to się powinna pojawić dopiero po "pewnie" i na dodatek jedna ( o czym wspominałem poruszając temat dialogów ).- Do zobaczenia… - rzekłem pewnie
Na upartego można by pomyśleć, że została tam przygotowana już kiedyś a teraz wróciła. Można by lecz nie trzeba.Spojrzałem na sanitariusza, a ten wprowadził cię do przedsionka sali, gdzie zostałaś przygotowana.
Lekkie potknięcie - łóżko unoszące się.Potem wprowadził cię na łóżku unoszącym się nad święcącym pasem magnetycznym.
Nie dziwię się. Co jest strasznego w patrzeniu się w ciemną otchłań jeziora ? Z dalszej części tekstu wynika, że rzeczywiście powinien się bać ale kompozycja " (...) patrzysz w ciemną otchłań jeziora. Nie boisz się jednak (...) " sugeruje jakoby banie się jeziora było rzeczą naturalną. Ok, można zaznaczyć, że bohater się nie boi, ale słowo "jednak" jest niepotrzebne - naprowadza na nienaturalny tok rozumowania.Nie boisz się jednak
- skrót myślowy - wyglądają pięknie odbijając się ( a jeszcze dokładniej w tym wypadku - odbite ). Oczywiście, że jest zrozumiałe ale wygląda równie dobrze co, dajmy na to, "pięknie turlają się"... Niby można pięknie tańczyć ale czy turlać się lub odbijać ? Mam wątpliwości.pięknie odbijają się
Jeżeli już zadrżał i zafalował to bohater nie widzi ( chyba, że patrzy w przeszłość ) bo użyłeś czasowników dokonanych... Widzi jeśli obraz drży i faluje.Widzisz, że obraz zadrżał, zafalował...
Wody wszelkich mórz i oceanów czy tego konkretnego jeziora ? Jeśli tego jeziora to "wodę" a nie wody. Gdybyś miał natomiast na myśli to pierwsze ( jako samo istnienie takiego zabiegu jak uspokajanie wody ) to wyciągniecie dłoni nad tym konkretnym odbiciem nie zdziałałoby takiegojakby mogło to uspokoić wody.
ładniej i czytelniej.I rzeczywiście - wszystko cichnie.
Wygląda jak tekst piosenki disco polo ;) ale to takie luźne skojarzenie. Najważniejsze jest to, że taki zapis znaczy co innego niż: " A teraz przybliż się... Jeszcze. Jeszcze... Właśnie tak. " a także ( jeżeli weźmiemy pod uwagę, że bohater już trochę się przybliżył pochylając się ) : " A teraz przybliż się jeszcze. Jeszcze... Właśnie tak. ". Trzykropki w zasadzie nie są konieczne ale można je uznać za dodające uroku ;] Przecinki natomiast nie pasują, znajdź w googleach funkcję przecinka i porównaj to z celem, który zamierzałeś osiągnąć tym zdaniem.A teraz przybliż się, jeszcze, jeszcze, właśnie tak.
O ile " Nie odrywaj wzroku, skup się. " idzie przełknąć to niestety "Wspaniale, teraz wyciągnij rękę. " należałoby podzielić na dwa zdania (zwłaszcza w tym kontekście ).Wspaniale, teraz wyciągnij rękę.
Po co to "do" ? Nawet gdybyś napisał "dosięgnij dłonią do tafli" nie byłoby konieczne. W tym wypadku przeszkadza.I znów "wspaniale" ? Dobra... Można by uznać, że skoro jezioro ( jeżeli dobrze interpretuje osobę narratora - do czego jeszcze wrócę ) jest tak podekscytowane czyjąś obecnością to nie zauważa powtórzenia w sposobie wyrażania swojego zachwytu. Chociaż nie sądzę, żeby ktoś prócz mnie, był na tyle łaskaw, by nie uznać tego za błąd.Dotknij dłonią do tafli.
" Nie wyrywaj się - nie ma sensu. " Bądź klasyczniej : " Nie wyrywaj się, to nie ma sensu. "Nie wyrywaj się, nie ma sensu.
Tutaj narrator albo z premedytacją przewiduje przyszłość, albo źle się wyraził. Jeżeli nie chodziło o wskazanie zdolności wizjonerskich narratora to powinno być " Choćbyś ciągnął ze wszystkich sił "Chociaż będziesz ciągnąć ze wszystkich sił, to i tak nie zdołasz się uwolnić.
Faktycznie w jeziorze jest tylko ręka i można dać do zrozumienia czytelnikowi, że mimo wszystko bohater już "cały" "jest" narratora ( a nie powiem - wydaje się to ważne ). Ale wystarczy "Teraz jesteś mój."Teraz cały jesteś mój.
To "także" sprawia wrażenie jakby coś jeszcze oprócz starań bohatera było bezcelowe. " Ale i bezcelowe. "- pozwalałoby tego uniknąć.Boisz się wody, starasz się za wszelką cenę utrzymać głowę nad powierzchnią. To normalne.
Ale także bezcelowe.
No właśnie... Dochodzimy do sedna sprawy... Jedyne w co patrzy bohater to "ciemna otchłań jeziora".Ostatnie zdanie znaczy więc, że to właśnie Ciemna Otchłań Jeziora jest narratorem i "mówi" w tekście.Nie pamiętałeś, że jeśli ty patrzysz we mnie, to i ja patrzę w ciebie.
( pomijam, że zamiast przecinka powinno być "i" )Twoja ręka nieprzymuszona przebiła taflę, znalazła się po mojej stronie.
Mój bohater stoi w nocy nad brzegiem jeziora, sam, wokół absolutna cisza. Według mnie jest to wystarczający powód, by być niespokojnym. Jeśli mój bohater miałby słabe nerwy, to rozglądałby się przerażony wokół, a cienie układałyby mu się w podobizny potworów.petres pisze:Co jest strasznego w patrzeniu się w ciemną otchłań jeziora ?
Śmiem twierdzić, że tu nie masz racji. Nie bardzo zrozumiałam, dlaczego jako przykład dałeś akurat turlanie się. Swoją drogą - znam pieska, który potrafi robić różne sztuczki, między innymi właśnie pięknie się turlać po podłodze.- skrót myślowy - wyglądają pięknie odbijając się ( a jeszcze dokładniej w tym wypadku - odbite ). Oczywiście, że jest zrozumiałe ale wygląda równie dobrze co, dajmy na to, "pięknie turlają się"... Niby można pięknie tańczyć ale czy turlać się lub odbijać ? Mam wątpliwości.
SJP PWN (papierowy) pisze: odbić (dk) - odbijać (ndk); 1. <<o powierzchniach mających właściwości zwierciadła: odtworzyć, dać obraz czegoś>>: Twarz odbita w lustrze.
Jestem dziewczyną. Ale to tak na marginesie.Jeżeli już zadrżał i zafalował to bohater nie widzi ( chyba, że patrzy w przeszłość ) bo użyłeś czasowników dokonanych... Widzi jeśli obraz drży i faluje.
I właśnie... "drży i faluje" czyli wykonuje obie te czynności czy też może " drży... faluje " bo chciałeś nadać poetyckiej głębi temu co się z nim dzieje ? W jednym i drugim wypadku użycie przecinka jest błędem.
?! Czemu tak sądzisz?!Wody wszelkich mórz i oceanów czy tego konkretnego jeziora ? Jeśli tego jeziora to "wodę" a nie wody. Gdybyś miał natomiast na myśli to pierwsze ( jako samo istnienie takiego zabiegu jak uspokajanie wody ) to wyciągniecie dłoni nad tym konkretnym odbiciem nie zdziałałoby takiego
cudu. Mimo, że to fantastyka nie wynika to po prostu z kontekstu. Tak czy siak sformułowanie jest nieprawidłowe.
Dodałeś oddech tam, gdzie ja go nie zapisałam. Też pasuje. Ale jest inaczej.ładniej i czytelniej.
<pada trupem>Wygląda jak tekst piosenki disco polo ;) ale to takie luźne skojarzenie.
A jak dla mnie tekst usiany wielokropkami wcale nie jest za piękny. Wygląda, jakby autor chciał (och! jak on chciał!) ale nie mógł.Najważniejsze jest to, że taki zapis znaczy co innego niż: " A teraz przybliż się... Jeszcze. Jeszcze... Właśnie tak. " a także ( jeżeli weźmiemy pod uwagę, że bohater już trochę się przybliżył pochylając się ) : " A teraz przybliż się jeszcze. Jeszcze... Właśnie tak. ". Trzykropki w zasadzie nie są konieczne ale można je uznać za dodające uroku ;] Przecinki natomiast nie pasują, znajdź w googleach funkcję przecinka i porównaj to z celem, który zamierzałeś osiągnąć tym zdaniem.
Możliwe, że masz rację.O ile " Nie odrywaj wzroku, skup się. " idzie przełknąć to niestety "Wspaniale, teraz wyciągnij rękę. " należałoby podzielić na dwa zdania (zwłaszcza w tym kontekście ).
Oj >.< A skąd to ,,do"? Hmm... Tak, zdecydowanie nie powinno go tam być.Po co to "do" ?
Brzydkie powtórzenie. Moja wina.I znów "wspaniale" ?
Przecież jesteś pierwszym komentującym :PChociaż nie sądzę, żeby ktoś prócz mnie, był na tyle łaskaw, by nie uznać tego za błąd.
Dlaczego nie pozwalasz mi korzystać z przecinków?! Nie zgadzam się w tym miejscu ani trochę z Twoim osądem." Nie wyrywaj się - nie ma sensu. " Bądź klasyczniej : " Nie wyrywaj się, to nie ma sensu. "
Gdybanie o przyszłości. Nie uważam, żeby było zrobione źle. Że można było inaczej? A pewnie, że można było. Tylko po co, jeśli i tak jest dobrze?Tutaj narrator albo z premedytacją przewiduje przyszłość, albo źle się wyraził. Jeżeli nie chodziło o wskazanie zdolności wizjonerskich narratora to powinno być " Choćbyś ciągnął ze wszystkich sił "
Nie zgadzam się. W nosie mam to, czy ręka jest niebrzydka albo niebrudna. Ale już to, że jest nieprzymuszona, pozwala wiele zrozumieć o naturze tego, co właśnie się dzieje. Możemy z tego odczytać, że aby to... nazwijmy to opanowania biednego bohatera przez otchłań, potrzebna była jego zgoda, a przynajmniej brak sprzeciwu. Sam chciał! Nie przemyślał tego co robi. Oczywiście, że nie miał prawa domyślać się konsekwencji, jakie wynikną z jego gestu, ale... stało się! A co, jak tam było jakieś zaklęcie, czy klątwa z kruczkiem w umowie, że konieczne jest przyzwolenie ofiary? Tak na ten przykład, bo nie przedstawiam tego wyjaśnienia jako obowiązującego.Nie rozumiem co znaczy "nieprzymuszona ręka" więc nie będę oceniać poprawności tego zwrotu. Chociaż w tym kontekście pewnie pasuje tam tak samo jak niebrzydka, niebrudna, nie opanowana przez złe moce... Tylko po co o tym pisać. To jak opisywać dom w sposób : " ten dom nie ma ośmiu pokoi i czterech łazienek "
Podkreślam tym słowem dwie rzeczy. Po pierwsze zapowiadam, że na ręce się nie skończy. Po drugie, jako całego człowieka rozumie się jego ciało i duszę. Celowo użyłam tego słowa.Faktycznie w jeziorze jest tylko ręka i można dać do zrozumienia czytelnikowi, że mimo wszystko bohater już "cały" "jest" narratora ( a nie powiem - wydaje się to ważne ). Ale wystarczy "Teraz jesteś mój."
To teraz popatrz, proszę:To "także" sprawia wrażenie jakby coś jeszcze oprócz starań bohatera było bezcelowe. " Ale i bezcelowe. "- pozwalałoby tego uniknąć.
Mooże. A jeśli narratorem nie jest dokładnie otchłań?No właśnie... Dochodzimy do sedna sprawy... Jedyne w co patrzy bohater to "ciemna otchłań jeziora".Ostatnie zdanie znaczy więc, że to właśnie Ciemna Otchłań Jeziora jest narratorem i "mówi" w tekście.
Kiedy właśnie nie pomijasz i znowu zapytuję, dlaczego znów brutalnie zmuszasz mnie do porzucenia przecinków na rzecz wszędobylskiego ,,i"?!( pomijam, że zamiast przecinka powinno być "i" )
Hmm... dziękuję^^"Mimo wszystko, fajnie, że udało Ci się oddać temat nie używając w swoim tekście zwrotu " tonąc w srebrzystej sadzawce lustra". Ma swój klimat, niestety psują go błędy techniczne.
Stoisz na brzegu i patrzysz w ciemną otchłań jeziora. Nie boisz się jednak, srebrne punkciki gwiazd oraz nadgryziona tarcza księżyca pięknie odbijają się na jego powierzchni. Przypatrujesz się światu namalowanemu na błyszczącej tafli.
Gdzie w tekście jest napisane, że mamy noc i absolutną ciszę ?Mój bohater stoi w nocy nad brzegiem jeziora, sam, wokół absolutna cisza.
Wiem, że obraz odbija się. Swoją drogą "na" wodzie ( nie "w" wodzie).Wracając do odbijania się: przecież obraz odbija się w wodzie. No... to w czym problem? Przeklepię może, co mówi na ten temat słownik:
SJP PWN (papierowy) :
odbić (dk) - odbijać (ndk); 1. <<o powierzchniach mających właściwości zwierciadła: odtworzyć, dać obraz czegoś>>: Twarz odbita w lustrze.
jak objawia się "uspokajanie się drżenia" ? Lżejszym drżeniem ? Pewnie tak. A skoro on już zadrżał, to nie drży w tej chwili ( nawet lekko ). To jest właśnie forma dokonana czasownika... Znasz to przecież z podstawówki, dokonało się, więc nie ma.Co do następstwa czasów, skłonna jestem się zgodzić... Ale też nie tak do końca. Widzisz, że zadrżał, bo teraz się już uspokaja.
Czepiam się bo szyk słów sugeruje jakoby słowo "zafalował" było pogłębieniem bądź rozszerzeniem znaczenia słowa "zadrżał", rozumiesz ?Widzisz, że obraz zadrżał, zafalował, poruszony przez wiatr.
Wiem, że tego jeziora ! Ironizowałem, żeby wyjaśnić dlaczego wodę a nie wody... przecież jasno to wyraziłem. Woda nie jest policzalna ale w jeziorze jest w jakiś tam sposób ograniczona właśnie brzegami jeziora dlatego to woda jeziora a nie wody jeziora. Ale zakręciłem. Liczę, że nie tylko ja będę komentować Twój tekst, i ktoś prócz mnie to potwierdzi. A może nawet uzasadni lepszym argumentem...Wody wszelkich mórz i oceanów czy tego konkretnego jeziora ? Jeśli tego jeziora to "wodę" a nie wody. Gdybyś miał natomiast na myśli to pierwsze ( jako samo istnienie takiego zabiegu jak uspokajanie wody ) to wyciągniecie dłoni nad tym konkretnym odbiciem nie zdziałałoby takiego
cudu. Mimo, że to fantastyka nie wynika to po prostu z kontekstu. Tak czy siak sformułowanie jest nieprawidłowe.
?! Czemu tak sądzisz?!
Jeśli piszę o tym jeziorze, to w domyśle mam to jezioro. Gdybym miała na myśli inne mokre rzeczy, nie omieszkałabym czytelnika poinformować. Kiedy przeczytałam Twoje pierwsze pogrubione pytanie z powyższego cytatu, to nieomal wykrzyknęłam: ,,a domyśl się!".
to jaki jest ? prawie poprawny ? za mało...Ja wiem, że przy dłużyszm zastanowieniu wydaje się trącić myszką taki zapis, ale wątpię, żeby był aż niepoprawny.
Zgadzam się jak najbardziej. A nie... To Ty się ze mną zgadzasz bo ja już to napisałem :A poza tym wszystkim, odrywając się już zupełnie od rzeczywistej fabuły, to nie zgadzam się z Tobą, jakoby w fantastyce gestem wyciągnięcia dłoni nie można by było uspokoić wód całego świata. Potrzeba by było jedynie superpotężnego maga. Mniejsza z tym, na ile wiarygodne by to było, nikt nie zabroni mi wykreować takiej postaci.
lecz nie wynika to z kontekstu... nic nie wskazuje na to, że to mag o takiej właśnie mocy. Coś źle mi idzie pisanie "o co mi chodzi "... popracuje nad tym, obiecuję.Wody wszelkich mórz i oceanów czy tego konkretnego jeziora ? Jeśli tego jeziora to "wodę" a nie wody. Gdybyś miał natomiast na myśli to pierwsze ( jako samo istnienie takiego zabiegu jak uspokajanie wody ) to wyciągniecie dłoni nad tym konkretnym odbiciem nie zdziałałoby takiego
cudu. Mimo, że to fantastyka nie wynika to po prostu z kontekstu.
To zdanie faktycznie może być zapisane bez oddechu. Ale wg mnie nie w tym kontekście. Dobra... To mimo wszystko może być tylko osobiste zdanie, nie będę go uparcie bronić. Chociaż wydaje mi się, że ma uzasadnienie w prawach, którymi rządzi się literatura.Dodałeś oddech tam, gdzie ja go nie zapisałam. Też pasuje. Ale jest inaczej.
A jak dla mnie tekst usiany wielokropkami wcale nie jest za piękny. Wygląda, jakby autor chciał (och! jak on chciał!) ale nie mógł.
Wiem, że znaki przestankowe mają różne funkcje. Dlatego używam różnych.
Puf... Mogłoby być z wielokropkami. Ale kto mi udowodni, że absolutnie nie może być z przecinkami?
"nie są konieczne", "można je uznać" jak widzisz nie kazałem ich używać na siłę.Trzykropki w zasadzie nie są konieczne ale można je uznać za dodające uroku ;]
z taką definicją używania wielokropków się w podręcznikach nie spotkałem... ;] Nawet uznałem, że pomogłyby osiągnąć ten efekt, który wg mnie zamierzałaś osiągnąć. Ale może chciałaś osiągnąć właśnie ten, który dają przecinki. Moja nadinterpretacja zamierzeń. Wybacz. A... W takim razie inny zarzut. Fragment:A jak dla mnie tekst usiany wielokropkami wcale nie jest za piękny. Wygląda, jakby autor chciał (och! jak on chciał!) ale nie mógł.
Nie pasuje tempem i klimatem do reszty tekstu. ;)A teraz przybliż się, jeszcze, jeszcze, właśnie tak.
Tak bardzo chciałem uniknąć powtórzenia "by", że zatraciłem sens wypowiedzi ;) ale zapewne wiesz co miałem na myśli.Chociaż nie sądzę, żeby ktoś prócz mnie, był na tyle łaskaw, by nie uznać tego za błąd.
Przecież jesteś pierwszym komentującym :P
Zaznaczony fragment udowadnia, że pozwalam. ;] A dlaczego Twoją wersję uznałem za błędną ? Bo w zdaniu: "Nie wyrywaj się, nie ma sensu." wbrew temu co może Ci się wydaje, przecinek nie pełni funkcji oznajmującej - "uwaga ! teraz zostanie uargumentowane dlaczego bohater ma się nie wyrywać". Oczywiście wg mnie. Mylę się ? Może... W takim razie pomóż mi i pokaż jakieś źródło świadczące o tym, że można użyć przecinka w ten sposób. Będę wdzięczny. I nie ironizuję.Cytat:
" Nie wyrywaj się - nie ma sensu. " Bądź klasyczniej : " Nie wyrywaj się, to nie ma sensu. "
Dlaczego nie pozwalasz mi korzystać z przecinków?! Nie zgadzam się w tym miejscu ani trochę z Twoim osądem.
Ja natomiast uważam, że jest napisane źle. I nawet podam argument. Jeżeli jezioro mówi : "Chociaż będziesz ciągnąć " to oznacza to, że ono wie ! nie przypuszcza... jest w 100% przekonane, że bohater zaraz będzie ciągnąc ze wszystkich sił. Nawet jeśli poprzedni wciągnięty tak zrobił, to skąd jezioro ma pewność, że kolejny zrobi to samo ? Podałem już prawidłowe sformułowanie : "choćbyś ciągnął". Tutaj też jezioro może być pewne, a może tylko się przechwala. W każdym razie nie mówi w sposób świadczący o tym, że ono wie co się wydarzy. Mówi, że jeżeli to się wydarzy to będzie tak i tak. A nie : definitywnie wydarzy się to (czyt. będziesz ciągnąć ze wszystkich sił)Cytat:
Tutaj narrator albo z premedytacją przewiduje przyszłość, albo źle się wyraził. Jeżeli nie chodziło o wskazanie zdolności wizjonerskich narratora to powinno być " Choćbyś ciągnął ze wszystkich sił "
Gdybanie o przyszłości. Nie uważam, żeby było zrobione źle. Że można było inaczej? A pewnie, że można było. Tylko po co, jeśli i tak jest dobrze?
Poza tym, swego rodzaju przewidywanie przyszłości w rzeczy samej mogło mieć miejsce - bo kto powiedział, że opisywany teraz bohater jest pierwszym?
Jeżeli nie piszesz, że siły nieczyste opanowały rękę to znaczy, że tego nie zrobiły. Tym samym - nie musisz pisać, że jej nie opanowały. Rzeczy oczywistych nie trzeba pisać. Nie trzeba... Tfu ! Nie należy.W nosie mam to, czy ręka jest niebrzydka albo niebrudna. Ale już to, że jest nieprzymuszona, pozwala wiele zrozumieć o naturze tego, co właśnie się dzieje. Możemy z tego odczytać, że aby to... nazwijmy to opanowania biednego bohatera przez otchłań, potrzebna była jego zgoda, a przynajmniej brak sprzeciwu. Sam chciał! Nie przemyślał tego co robi. Oczywiście, że nie miał prawa domyślać się konsekwencji, jakie wynikną z jego gestu, ale... stało się! A co, jak tam było jakieś zaklęcie, czy klątwa z kruczkiem w umowie, że konieczne jest przyzwolenie ofiary?
Więc celowo znów napisałaś rzecz oczywistą. Jeżeli piszesz "teraz jesteś mój" to nie może znaczyć, że teraz twoja ręka jest moja, tylko, że jesteś cały mój. A przynajmniej w tym kontekście.Cytat:
Faktycznie w jeziorze jest tylko ręka i można dać do zrozumienia czytelnikowi, że mimo wszystko bohater już "cały" "jest" narratora ( a nie powiem - wydaje się to ważne ). Ale wystarczy "Teraz jesteś mój."
Podkreślam tym słowem dwie rzeczy. Po pierwsze zapowiadam, że na ręce się nie skończy. Po drugie, jako całego człowieka rozumie się jego ciało i duszę. Celowo użyłam tego słowa.
W tekście tego nie ma... A skoro mówisz, że "tak się rozumie" to wg Ciebie wszyscy tak rozumieją pojęcie "cały człowiek". "Teraz jesteś mój" znaczy jesteś cały mój, nie częściowo. Tak więc po co pisać cały, jeżeli w didaskaliach nie ma odnotowano, że "cały człowiek" oznacza ciało i duszę. Za dużo tekstu, za mało treści z mojej strony. Żeby skrócić... "Cały" jest zbędne i już ( jakkolwiek grubiańsko to nie zabrzmiało )Po drugie, jako całego człowieka rozumie się jego ciało i duszę. Celowo użyłam tego słowa.
dobra tam... <macha ręką> Nie napisałem, że definitywnie tak nie może być. To w końcu Twoje dzieło. Ja tylko mówię, że można to było napisać tak, by nie budziło wątpliwości czy jest poprawnie czy nie. Teraz może takowe budzić, choć oczywiście nie musi.Cytat:
To "także" sprawia wrażenie jakby coś jeszcze oprócz starań bohatera było bezcelowe. " Ale i bezcelowe. "- pozwalałoby tego uniknąć.
To teraz popatrz, proszę:
1. To normalne.
Ale także bezcelowe.
2. To normalne, ale także bezcelowe.
Znaczy to samo. Ale jest odstęp czasowy w wypowiedzeniu kwestii.
(Żeby nie było wątpliwości, pierwsze oryginalne, drugie napisałam teraz)
Jeżeli narrator nie jest otchłanią to jest jeziorem. Nie wiem czy tak miało być ale tak wynika z tekstu ! Wziąłem pod uwagę obie wersję.Cytat:
No właśnie... Dochodzimy do sedna sprawy... Jedyne w co patrzy bohater to "ciemna otchłań jeziora".Ostatnie zdanie znaczy więc, że to właśnie Ciemna Otchłań Jeziora jest narratorem i "mówi" w tekście.
Mooże. A jeśli narratorem nie jest dokładnie otchłań?
Proszę :)Hmm... dziękuję^^