ZWT4: Cały jej świat zmienił się zupełnie - prace

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Będą, będą. Ale muszę opanować swój czas - a niesporo mi idzie...
Czas podobno jest najprostszą rzeczą. Woda też, a jednak nie da się jej utrzymać w dłoni. No, może po zamrożeniu - wody, nie dłoni - ale jak dotąd nie odkryłam jeszcze, jak zamrażać czas. :P

Tak czy inaczej - póki pamiętam.
Radioaktywny. Ty mnie wkurzyłeś swoim tekstem. Brawurowy pomysł, jeden z najlepszych w tej edycji WT. I do połowy równie fajne wykonanie. Bajka absurdalna, śliczna - początkiem tej bajki byłaby scena, którą napisałeś. Nie wiem tylko, po co na siłę musiałeś ją zakończyć. Bajkę i scenę. Zamiast przemyśleć, co jeszcze można z tego pomysłu wycisnąć. A można wiele. Kim są rodzice tej panienki? Kto ją zastąpi, gdy będzie w drodze? I czy na pewno panna I powinna zajmować się traumami z dzieciństwa? Ostatecznie, to działka T, jak mi się zdaje? :P
Rozwinięcie fabularne w scenie słabe, a może to rozwiniecie pomysłu jest. Tak czy inaczej bo nie wiąże się z tym, co w pomyśle najciekawsze, IMAO. Zabieraj ten tekst, Radio, zrób dłuższy. Bo to jest naprawdę fajny pomysł i początek jest znakomity. Trzymaj się tego i pociągnij dalej. Wyjdzie ładne, zabawne, lekkie - a przynajmniej taką mam nadzieję.
Charakterystyka i realizacja tematu jest. Chociaż uważam, że ta realizacja nieco blada i mało wyrazista, do tego nie jestem przekonana, czy "zupełnie" zmieni się świat I, ale może jestem uprzedzona, bo mnie się zwyczajnie od szpinaku nie podoba i tyle. Za to pomysł - bezwzględnie świetny. Zmarnowany na WT, IMAO. :P

*************************************************************

edit: Czyli ciąg dalszy, bo nareszcie zbliżamy się do końca...

Ellaine: Po drugiej stronie płotu

Tytuł ładny, wiadomo. I równie ładnie zrobiona charakterystyka - lekko, czysto i bez wysilenia. Język może zbyt grzeczny na nastolatkę, ale przecież są takie dobrze ułożone małolaty, więc nie ma się co czepiać. Może tylko:
(...) i tak robi z tego czegoś coś, co nazywa jedzeniem!
No, rozumiem - funkcja emotywna musi być, ale żeby AŻ tyle tych zaimków? Staccato zupełnie niepotrzebne tutaj się zrobiło. :P
Charakterystyka, jak powiedziałam - jest. Realizacja tematu - nie.
I to nie jest wina samej scenki - poprowadzonej bardzo dobrze i uciętej gdzie należy - lecz limitu. Tobie, Ellaine, do realizacji tematu w ten sposób byłyby potrzebne co najmniej dwie sceny. A może nawet powieść. Tu dałaś zawiązanie fabularne i wprowadziłaś postać - a dużo dalej wyjaśniłabyś, jak świat bohaterki się zmienił. Zupełnie. W zaprezentowanej scenie tego nie ma jednakowoż.
I jeszcze element fantastyczny:
Wokół stało kilka wysokich postaci o nieopisywalnych kształtach.
Pokręcone zdanie. Bo skoro nieopisywalne kształty, to czemu postacie? Może wystarczyło tylko wskazać, że narratorka nie mogła się przyjrzeć postaciom/kształtom, bo były rozmyte, ruchome, rozmazane, cokolwiek.
Pomijając, że dla stylu narracji bezpośredniej to zdanie nie pasuje - zbyt oficjalne, zbyt sztywne.
Ale językowo - to drobiazgi.

_____________________________________

edit:

I tekst spod krechy, czyli Narai.
Charakterystyka jest, zmiana świata - również. Temat zaliczony, limit zrzucił tekst pod krechę.

To, co budziło wątpliwości - już zostało wcześniej wskazane: sytuacja, w której wszyscy trzej "lekarze" (choć pewnie mentaliści byłoby lepszym określeniem) wyjaśniają sobie wzajemnie to, co mają przed oczyma (dusz swoich :P). Niezręczne rozwiązanie fabularne, zbyt łopatologiczne, wywołujące wrażenie nienaturalności.
Po przerwie rzuciło mi się w oczy coś jeszcze: prowadzenie tej sceny. Aby intrygować czytelnika, warto wyjaśnienia dać na koniec. Ty, Autorko, wyjaśniasz od razu, o co chodzi - kawa na ławę w dialogu: odwrócenie osobowości. Co ma mnie zainteresować zatem, skoro od razu wiem, dlaczego ci trzej goście zawisają w powietrzu? Przecież nie bohaterka - ona z definicji (zadanej) jest przeciętna i mało interesująca. :P
Może warto było jednak najpierw używać tylko neutralnego "zabieg", a dopiero na końcu sceny wyjaśnić, że ten zabieg to odwrócenie osobowości?
Wydaje mi się, że taka organizacja treści byłaby lepsza w odbiorze, bardziej intrygująca. Ale może tu za bardzo się mieszam.
Językowo bez potknięć, poza może:
Dżinsy i zwykła bluza z kapturem
Jak wygląda niezwykła bluza z kapturem? :P
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Narai
Fargi
Posty: 345
Rejestracja: pn, 04 lut 2008 21:26

Post autor: Narai »

Najśmieszniejsze jest to, że kiedy sprawdzałam u siebie limit znaków mieściłam się idealnie. Czy może być tak, że różne programy podają różną ilość? :P
"Wspaniała przyjemność estetyczna, zwariować w teatrze, muszę wyznać." L.Tieck
"Pisarze, którzy chcą pisać dla innych pisarzy, powinni pisać listy." L. Niven

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Mnie i Bebe wyszła ta sama ilość, a sprawdzałyśmy w Wordzie (moim) i Open Office (Bebe). Ponad limit w obu przypadkach. Liczenie znaków jest arbitralne - bo mamy już serdecznie dość dyskusji nt. co który program zlicza/dolicza/przelicza i jak to robi oraz dlaczego.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Narai
Fargi
Posty: 345
Rejestracja: pn, 04 lut 2008 21:26

Post autor: Narai »

W porządku, ja wcale nie zamierzałam dyskutować. Po prostu się zdziwiłam :)
"Wspaniała przyjemność estetyczna, zwariować w teatrze, muszę wyznać." L.Tieck
"Pisarze, którzy chcą pisać dla innych pisarzy, powinni pisać listy." L. Niven

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Małgorzata pisze:No, rozumiem - funkcja emotywna musi być, ale żeby AŻ tyle tych zaimków?
Fakt, przesadziłam. Przepraszam :D
Tobie, Ellaine, do realizacji tematu w ten sposób byłyby potrzebne co najmniej dwie sceny. A może nawet powieść. Tu dałaś zawiązanie fabularne i wprowadziłaś postać - a dużo dalej wyjaśniłabyś, jak świat bohaterki się zmienił. Zupełnie.
Znowu powieść? Tylko nie to! Ostatnio dałam do przeczytania znajomemu opowiadanie to stwierdził, że to ledwo szkic, że z tego powinnam powieść zrobić.

Co do zakończenia to rozumiem zastrzeżenie, jak tak teraz o tym myślę, po tylu miesiącach, to rzeczywiście zakończenie sceny rzeczywiście nie było najlepsze. Pewnie dlatego, że nie miałam pomysłu na to, jak ładnie wpakować bohaterkę w "niezłą kabałę". No i wyszły te niezręczne nieopisywalne postacie. W każdym razie może kiedyś, rzeczywiście zrobię z tego opowiadanie... Albo lepiej nie. Już raz próbowałam z pewnym tekstem warsztatowym - o Etohu, nie wiem czy pamiętasz? tematem wtedy był "ostatni taniec z gwiazdami", piętnaste warsztaty tej najbardziej pierwszej edycji. No i nie jestem pewna, czy mi się to udało.
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

ODPOWIEDZ