Dabliu pisze:Co do głupoty panien... ok, one były głupie i w ogóle puszczalskie. Pewnie podniecał je fakt, że mają czarne mięsko między udami itd.
Po prostu były przesądne. Tylko nie w stary sposób ("
spluń przez lewe ramię, jak zobaczysz babę z pustymi wiadrami"), tylko po nowemu -- uwierzyły w poprawność, antyksenofobię itp. Ponoć namawiał je do niestosowania gumki tekstem "Nie ufasz mi, bo jestem czarny? To jesteś rasistką!" Może to bajka, ale jak znam te środowiska, to mogło działać.
Dabliu pisze:Ale nie zmienia to faktu, że koleś zaraził je z premedytacją. A to wydaje mi się jednak o wiele bardziej bulwersujące od zwykłej głupoty, tak przecież częstej wśród homo sapiens.
W tym tekście opisują zagrywki rzeczonego klienta -- był hochsztaplerem na wszystkich frontach.
Przybysz spod góry Fucko.
BTW, autor porusza problem, o którym zazwyczaj się milczy -- chęć rewanżu przybyszów z 3 świata.
Jeździłem kiedyś po polskich firmach z Hinduskim biznesmenem, robiłem za przewodnika i tłumacza itp. Później próbował mnie orżnąć na kasę i zapłacić mniej, niż ustaliliśmy. W trakcie dosyć ostrej dyskusji spytałem go, dlaczego tak robi, na co odpowiedział, że Europejczycy grabili państwa kolonialne itp. Próbowałem mu tłumaczyć, że w czasach królowej Wiktorii, to Polska była pod zaborami, więc o żadnych podbojach kolonialnych mowy nie było, ale on swoje -- mówiąc w skrócie -- "
wy nas wtedy grabiliście, to ja ciebie teraz oszukam". Uznałem, że to przypadek jednostkowy, ale paru moich znajomych potwierdziło, że miało podobne doświadczenia.
Z drugiej strony wielu polskich buraków kradnących w supermarketach w Niemczech twierdzi, że robią to z pobudek patriotycznych, bo wojna, bo Adolf, bo Brunner i Czterej pancerni...