Rheged pisze:Za wiki:(...)
"Ksenofobia w stopniach niższych jest nieodzowna dla istnienia wspólnoty. Jest wyrazem jej instynktu samozachowawczego, jednakże w wyższych stopniach może być bardzo niebezpieczna i przerodzić sie w agresję."
No to na szczęście mam niższe stopnie, co bardzo mi pasuje. I nawet się pięknie komponuje :]
Nieodzowna owszem jest, ale niestety do tego, zeby jedna grupe zjednoczyc przeciw drugiej - jak jest wrog, to piekielka u siebie sie nie zauwaza. Patrz: III Rzesza. Patrz: komunizm. Zasada "dziel i rzadz" rowniez sie na tym opiera.
I nie jest to usprawiedliwienie ksenofobii, tylko smutna prawda o naturze ludzkiej, ktora Cie, Rhegedzie, nie nobilituje.
Co do nizszych stopni, to jakos wole kogos, kto uwaza np. kobiety za rownoprawne mezczyznom, a indywidualne jednostki ocenia na podstawie tego, co robia, od kogos, kto uwaza ze kobiety sa glupsze, tylko tego nie mowi kazdemu wprost, bo przeciez jak by mogl jakas zaliczyc? Dla scislosci: facet, ktory to przyznaje, jest seksista; facet, ktory tego nie przyznaje, jest wyrachowanym seksista.I tak samo: facet, ktory twierdzi wszem i wobec, ze nie lubi czarnuchow, jest rasista. Ten, ktory tego nie przyznaje (przynajmniej wszystkim, a tym bardziej czarnuchow co by wp**** mogliby mu spuscic), a jeszcze niedawno pisal, ze czarnymi gardzi i sie brzydzi, ale rasista nie jest.... eeeeech...
Jak rzekł Dabliu, trudniej i szlachetniej jest mieć uprzedzenia i żyć z nimi tak, by nikogo nie krzywdzić.
Jasne. Ci, co uprzedzen nie maja, bo sie ich pozbyli, i staraja sie oceniac kazdego jednostkowo, moga sie schowac, mieczaki jedne. Na latwizne ida, kazdy nowopoznany niezaleznie od koloru skory, pochodzenia i wyznania ma na poczatku czyste konto, sielana dla takich bez charakteru. A kazdy co gada o telerancji to pewnie jest nietolerancyjny, tylko sie przykrywa, bo nietolerancja musi byc, zeby jej nie bylo.
Koniec podsumowania watku dla tych, co przegapili poprzednie strony.
Chociaz jeszcze nie: rozumiem ze te zarazki, co je czarni przenosza, bo sa czarni, to pewnie malaria, HIV i wscieklizna...?