Dysputa prawie filozoficzna

rozmowy nie zawsze niepoważne.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Meduz
Cylon
Posty: 1106
Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59

Post autor: Meduz »

I Rzymie takoż! Zwłaszcza na prawodawstwie rzymskim.
Meduz Kamiennooki

- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Zapewne w garze wyląduję, ale już wiem, co będę czytał wieczorem, z papierosem w gębie i kawą w łapce. Zapowiada się przecudownie. Lubię takie dyskusje.

Póki co mały grosik, być może w temacie, jeśli nie, pokajam się później:
Nie ma ani dobra, ani zła. Jest instynkt nieudolnie obrabiany przez świadomość. Stąd wszelkie anomalie, jak i rzeczy pozytywne. Człowiek to nie laleczka na sznurkach wartości i idei, ale pacynka własnych niepoprawnych myśli o zwierzęcości. IMHO oczywiście.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2229
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

Rheged pisze: Nie ma ani dobra, ani zła. Jest instynkt nieudolnie obrabiany przez świadomość. Stąd wszelkie anomalie, jak i rzeczy pozytywne. Człowiek to nie laleczka na sznurkach wartości i idei, ale pacynka własnych niepoprawnych myśli o zwierzęcości. IMHO oczywiście.
Nie ma dobra ani zła. Jest brak cierpienia albo cierpienie. Cierpienie jest tym aspektem rzeczywistości, który nie jest przyjemny. Jeżeli coś identyfikujemy jako jednoznacznie sprawiające cierpienie wielu ludziom, czasem większości, czasem może nawet wszystkim - nazywamy to złem. Pozostałe rzeczy są dobre.
Człowiek to nie pacynka własnych niepoprawnych myśli o zwierzęcości tylko silny nawyk identyfikacji z pewnymi przyzwyczajeniami i tendencjami uczuciowo-myślowymi, jak również z ciałem. IMHO oczywiście ;-)
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2229
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

Meduza710 pisze:
Otóż walnął mnie po oczach post Meduza, a szczególnie słowa:
Jan Paweł II - papież, który zmienił oblicze kościoła (może nie tak, jakby chcieli krytycy), przyczynił się do upadku komunizmu,
które są absolutną kwitesencją regionalizmu.


IKA - po pierwsze każdy ma prawo do swoich poglądów, po drugie, jako historyk znam rolę papieża, który od 1978 związany był z historią świata o wiele bardziej niż z historią Polski. I miał realny, dyplomatyczny wkład w demontaż bloku wschodniego. Więc jaka to kwintesencja regionalizmu.
1/4 ludzkości (a właściwie więcej, ale miałem na myśli tylko Chińczyków) nie zauważyła, że się papieże zmienili. Trudno wskazać jakąś siłę na świecie, która nie ma charakteru regionalnego.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

Awatar użytkownika
karakachanow
Pćma
Posty: 227
Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23

Post autor: karakachanow »

A podziemny kościół chiński?
Paupera lingua latina, ultimum refugium habet in Riga.

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Czy Wy aby nie zbaczacie, Kwiatuszki jesienne? Hę
Gdzieś tam w dole zdychał wątek religijny. Tak tylko piszę, i tak będziecie offtopować.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
mirael
Mamun
Posty: 175
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 22:59

Post autor: mirael »

Jestem nowa na forum i przeczytałam przed chwilą ten wątek

UWAGA Będe filozofować!

Sam fakt że go przeczytałam świadczy o tym iż natura ludzka jest pokrętna a ja chyba popadam w masochizm.
Ja bowiem nie wierze w dobro i zło ja takiego podziału nie akceptuje, a słuchanie (czytanie) o podziale na dobro i zło sprawia mi ból niemal fizyczny... Niemniej przeczytałam. Natura ludzka niepojętą jest...

Dobro i zło. Chętnie wysłuchałabym opinii innych Forumowiczów na ten temat...
Cierpienia i ich brak? A jeżeli jakimś czynem przysporzymy cierpienia dokładnie jednej osobie i dokładnie jedną osobę od cierpienia uchronimy to uczynimy dobro czy zło? A jeżeli człowiek któremu przysporzyliśmy cierpienia spojrzy dzięki temu inaczej na świat jeżeli stanie sie lepszy a po początkowym cierpieniu przyjdzie szczęście?
Może nie ma dobra i zła, może wszystko, nawet cierpienie ma sens i cel? Jakiś wyższy? Może to niekoniecznie przeznaczenie może to jakiś "porządek rzeczy"?
..::Reality Is Almost Always Wrong::..

Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Mówisz o cierpieniu, a ja nie mogę uciec od myśli, że takowe może i istnieje, ale jest przez ludzi niedokładnie pojmowane. Nie ma jednoznacznej recepty na wszystko, także na cierpienie. Gdyby takowa definicja była, cierpieniem byłoby coś stałego i nie można byłoby przypisać nazwy "cierpienie" do czegoś innego. Człowiek jakoś to rozwiązuje stosując podziały, stopnie, skalę porównawczą tego, a takiego. Ale pewne rzeczy uznane za cierpienie nie da się porównać z innymi rzeczami nazwanymi jako cierpienie. Jednak panuje pewna umowa społeczna, że tak nazywać jest łatwiej. Nie doszliśmy do poziomu, w którym moglibyśmy wyrażać jasno swoje myśli.

Trochę mi ta moja teza pachnie nihilizmem, a na pewno relatywizmem. Ale czy mamy prawo oczekiwać, że w zmiennym świecie cokolwiek będzie stałe? Nasz umysł w skrytości tego chce, stąd niepoprawność naszych rozważań na każdym pułapie.

Dlatego nie sądzę, aby był jakikolwiek cel wyższy, jakikolwiek sens, porządek rzeczy. Chyba, że stanowiony przez człowieka i siłą rzeczy uznany po prostu za umowę społeczną, wtedy się zgodzę.

Długo namyślałem się jak odpowiedzieć Flamenco - i oto odpowiedź nadeszła :)
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

mirael pisze:Jestem nowa na forum i przeczytałam przed chwilą ten wątek
Przeczytałaś to wszystko, co oni powypisywali?! Podziwiam Cię. Ciekawe czy podejmą dyskusję?

A co do pytań, jakie postawiłaś, cóż, już Einstein stwierdził, że wszystko jest względne.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Ebola pisze:Przeczytałaś to wszystko, co oni powypisywali?! Podziwiam Cię. Ciekawe czy podejmą dyskusję?
Już podjęli ;)
A co do pytań, jakie postawiłaś, cóż, już Einstein stwierdził, że wszystko jest względne.
Otóż to! Polać temu Wirusu!
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

mirael pisze:A jeżeli człowiek któremu przysporzyliśmy cierpienia spojrzy dzięki temu inaczej na świat jeżeli stanie sie lepszy a po początkowym cierpieniu przyjdzie szczęście? Może nie ma dobra i zła, może wszystko, nawet cierpienie ma sens i cel? Jakiś wyższy? Może to niekoniecznie przeznaczenie może to jakiś "porządek rzeczy"?
Karma :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
mirael
Mamun
Posty: 175
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 22:59

Post autor: mirael »

Zostałam przejrzana...
Tak Karma
Jeżeli istnieje karma to nie istnieje zło bo wszystko co robimy jest następstwem naszej karmy, błędów z życia tego i innych...

A co do tego cierpienia to jedno jest pewne, człowiek cierpi wtedy kiedy samego siebie za coś każe, w normalnych warunkach można nad wszystkim przejść do porządku dziennego, nawet nad śmiercią najbliższego.
Teraz w tej chwili jesteś wyspany, najedzony jest ci ciepło, gdybyś nie rozpatrywał przyszłości i przeszłości może doszedłbyś do wniosku, że tu i teraz jesteś szczęśliwy?

PS. Na wieży czytałam wątek 64-stronowy i nie uważam sie przez to za jakiegoś nadzwyczajnego mutanta;p;>
..::Reality Is Almost Always Wrong::..

Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Karma...
Tak mi się przypomniał dowcip.

Pytanie: Ilu buddystów potrzeba do wkręcenia żarówki?
Odpowiedź: Słońce nad horyzontem.

Bez urazy dla wielbicieli buddyzmu, jakoś tak widzę po prostu tego typu zagadnienia. Że niespecjalnie wyjaśniają, tylko mącą.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
mirael
Mamun
Posty: 175
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 22:59

Post autor: mirael »

Szczerze nie mam pojęcia o buddyźmie
..::Reality Is Almost Always Wrong::..

Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Rheged pisze:Bez urazy dla wielbicieli buddyzmu, jakoś tak widzę po prostu tego typu zagadnienia. Że niespecjalnie wyjaśniają, tylko mącą.
A to zależy który buddyzm. Koany w buddyzmie zen faktycznie są dla mnie bełkotem, co tylko dowodzi, że jestem nieoświecona. :)
Ale przeważnie wyjaśnienia zjawisk i spraw są dość sensowne (z buddyjskiego punktu widzenia), tylko po co wyjaśniać, skoro słowa nie sa nośnikiem Prawdy? :>
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

ODPOWIEDZ