Ponura celebra
Moderator: RedAktorzy
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Generale, ale z drugiej strony masz prawdziwe festyny, celebrę i wielkie święta, kiedy jedna drużyna piłkarska skopie... trawę drugiej. Znak czasów, myśl ludzka nie zachwyca ani nie skłania do refleksji, przepychanki pod bramkami jak najbardziej.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
-
- Fargi
- Posty: 333
- Rejestracja: pt, 07 kwie 2006 08:10
Bo w koncu to byl tylko pokaz. Po samym ladowaniu pewnie ludzie tez sie cieszyli...ElGeneral pisze:Ja byłem świadkiem pokazu lądowania na Księżycu, jaki urządziła ambasada USA w Warszawie (była to bezpośrednia transmisja, z grupką kibiców oglądaliśmy to na ekranie przed ambasadą o 2 w nocy). Pamiętam słowa o małym i wielkim kroku... I co? Ludzie obejrzeli i rozeszli się do domów. Nikt nikogo nie ściskał, nikt nikomu niczego nie gratulował. Tracimy zdolność zachwytów nad potęgą ludzkiej myśli...
Ярко-желтые очки, два сердечка на брелке
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Tu mnie masz!
Ja co prawda nigdy się nie umiałem zachwycać tym, że jacyś "nasi" przylali innymi i kompletnie nie rozumiem piłki nożnej (jak facet biegnie przez pół boiska do tego okrągłego i sprężystego, to dopadłszy powinien złapać pod pachę i wiać, a ten nie! Kopie jak najdalej od siebie! To po co tak gonił?), ale wielu rodaków wykazuje dziwaczną fascynację tym zajęciem - choć sami go nie uprawiają, wolą popatrzeć. I wiesz co? Odnoszę wrażenie, że ta kopanina jest im nie za bardzo potrzebna, wielu z nich i tak by ryczało ...
Ja co prawda nigdy się nie umiałem zachwycać tym, że jacyś "nasi" przylali innymi i kompletnie nie rozumiem piłki nożnej (jak facet biegnie przez pół boiska do tego okrągłego i sprężystego, to dopadłszy powinien złapać pod pachę i wiać, a ten nie! Kopie jak najdalej od siebie! To po co tak gonił?), ale wielu rodaków wykazuje dziwaczną fascynację tym zajęciem - choć sami go nie uprawiają, wolą popatrzeć. I wiesz co? Odnoszę wrażenie, że ta kopanina jest im nie za bardzo potrzebna, wielu z nich i tak by ryczało ...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Rugby! To jest sport dla Ciebie, tam się chyba łapie i ucieka z tą piłką! ;) (żeby ją później wyrzucić... eee, też do bani)
Zasadniczo się zastanowić można, czy czasem odpowiednią celebrą dla święta niepodległości nie byłby jakiś meczyk... Polska - Rosja, Polska - Niemcy albo Polska - Austro-Węgry. Przynajmniej wzbudziłoby to szczere emocje wśród dużej części społeczeństwa.
Zasadniczo się zastanowić można, czy czasem odpowiednią celebrą dla święta niepodległości nie byłby jakiś meczyk... Polska - Rosja, Polska - Niemcy albo Polska - Austro-Węgry. Przynajmniej wzbudziłoby to szczere emocje wśród dużej części społeczeństwa.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Slay, powtarzam nieśmiało, że to była transmisja na żywo. O 2-giej po północy czasu warszawskiego 16 lipca 1969 r dwaj Amerykanie (Armstrong i Aldrin)naprawdę postawili nogę na Księżycu, a ja patrzyłem na to przed gmachem ambasady w Warszawie. Sam fakt, że można obejrzeć na żywo jak ludzie lądują na Księżycu powinien był zaprzeć dech w piersiach widzom. Ja stałem na bezdechu chyba z kwadrans (no, może 14 minut, nie będę się spierał, bom spolegliwy Generał). Nie zamierzam się wymądrzać, tylko trochę się dziwię.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Wracając do tematu, jak już tu było powiedziane, sprawa nastroju święta jest kwestia podejścia organizatorów. Jeśli to mają być nadęte święta państwowe wyreżyserowane według najlepszych "patriotycznych" ponurych scenariuszy - to czego byśmy nie zrobili i tak będzie nudnie i patetycznie.
Ale jeśli organizator założy od razu, że ma to być święto wesołe i radosne, wszak wspominamy tego dnia wielkie i radosne wydarzenie, to i efekt radości da się osiągnąć. Wspomniana już parada niepodległości w Gdyni przykładem.
A że obowiązującym ogólnie jest styl nadęto-patetyczny? No cóż. Na to chyba nic nie poradzimy.
Ale jeśli organizator założy od razu, że ma to być święto wesołe i radosne, wszak wspominamy tego dnia wielkie i radosne wydarzenie, to i efekt radości da się osiągnąć. Wspomniana już parada niepodległości w Gdyni przykładem.
A że obowiązującym ogólnie jest styl nadęto-patetyczny? No cóż. Na to chyba nic nie poradzimy.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Nie widzialam parady w Gdyni, ale pamietam dawne pochody pierwszomajowe, te mocno socjalistyczne. W zalozeniu mialy byc radosnym swietem ludzi pracy, dumnych z tego, ze buduja socjalistyczna ojczyzne.kiwaczek pisze:Ale jeśli organizator założy od razu, że ma to być święto wesołe i radosne, wszak wspominamy tego dnia wielkie i radosne wydarzenie, to i efekt radości da się osiągnąć. Wspomniana już parada niepodległości w Gdyni przykładem.
Jesli o mnie chodzi, to szlam na ten pochod, bo inaczej mialabym nieprzyjemnosci w szkole. A jak juz bylam na pochodzie, to widzialam, ze wiekszosc tylko patrzy, jak by tu sie zerwac do domu.
Z tymi radosnymi zalozeniami i ich realizacja to chyba nie do konca jest tak automatycznie.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Ale jest różnica między OBOWIĄZKOWYM pochodem pierwszomajowym, którego główną atrakcja ma być OBOWIĄZKOWY przemarsz zagonionych siłą mas, a pochodem zorganizowanym na zasadach pełnej dobrowolności. Na zasadach stworzenia platformy, do której dołączyć mogą chętni. Wiadoma sprawa - orkiestra wojskowa, czy strażacka idzie tam z musu, ale też w ramach swoich obowiązków. Ale już na przykład parada starych samochodów, czy ludzi w strojach z epoki jest częścią opartą na wolontariacie. A i widzowie przy czymś takim chętnie się zejdą, bo oferowana jest im jakaś "wartość dodana", a nie są do tego zmuszani. Parada jest kolorowa i wesoła i co roku większa. To też o czymś świadczy.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Generale, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego coś takiego powiedział ostatnio ;]
ŹródłoPlanuję zmodyfikować charakter najważniejszych świąt narodowych, czyli 3 maja i 11 listopada. Chciałbym, żeby to były bardzo pogodne święta. By wszyscy pamiętali, że są związane z sukcesami. Owszem, należy czcić tych, którzy walczyli o Polskę niepodległą, ale jeżeli skupimy się tylko i wyłącznie na części martyrologicznej, to tych, którzy ponieśli ofiarę, skrzywdzimy. Zabawą nie urazimy daty, wręcz odwrotnie – utrwalimy jej znaczenie. I nie chodzi o przenoszenie wzorców amerykańskich, bo możemy to zrobić po swojemu, z uwzględnieniem naszej tradycji. Uśmiechu na ulicach powinno być więcej.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.