Trochę dziwne pytanie, czyli mężczyźni wolą blondynki?

rozmowy nie zawsze niepoważne.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Eeee. Czyli blond po prostu. A ja już myślałem, że jakiegoś koloru nie widzę.

Poza tym - przecież myszy są szare? Myszowaty to zawsze był dla mnie pejoratywny przymiotnik, określający włosy zszarzałe, niezadbane - nieciekawe. Ot, szara myszka.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Sierść myszy może mieć różne odcienie, w zależności od gatunku. Więc o któromyszowate chodzi konkretnie?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

O, to to to. Gatunek. Występowanie. Długość ogonka. Roznoszone zarazki. Długość życia.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
fealoce
Kadet Pirx
Posty: 1388
Rejestracja: sob, 14 kwie 2007 21:02

Post autor: fealoce »

I tak dyskusja z kobiet zeszła na myszy... ;)
btw, ja też nie wiem jak wygląda kolor myszowaty.

Awatar użytkownika
karakachanow
Pćma
Posty: 227
Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23

Post autor: karakachanow »

Mnie się zawsze myszowaty kojarzył z takimi szarawymi kolarami, coś pomiędzy blondem a ciemnym (szatynów, nie brunetów). Taki bardzo polski kolor, w przeciwieństwie do nordyków, którzy mają zwykle b. jasny blond.
Paupera lingua latina, ultimum refugium habet in Riga.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Czyli co, brudne, tak?
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Hipolit
Klapaucjusz
Posty: 2070
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09

Post autor: Hipolit »

Myszowaty? To taki szarawy popielat ;)
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2229
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

Ratunku! Nosiwoda: skoro już ustaliłeś, co to je ten myszowaty, to teraz musisz powiedzieć, czy wolisz myszowate, czy rude, blond, szatynki, brunetki, czy może jakieś inne? Nie schodź z tematu.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

No, ale co ja ustaliłem? Że myszowate=blond. Dowodów na inny stan rzeczy nie podano. To jak mogę napisać, czy wolę myszowate, czy blond, skoro to jedno i to samo?
Tak więc od blondynek wolę brunetki i szatynki, ale są oczywiście blondynki zjawiskowe (cześć, Zuza!).
A włosów brudnych i zszarzałych nie lubię u nikogo.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Meduz
Cylon
Posty: 1106
Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59

Post autor: Meduz »

Myszowaty to nie jest brudny i zszarzały.
Poza tym kolor włosów to jedno. A dwa to jak komponują się z resztą twarzy.
Widziałem dziewczyny, które miały włosy ufarbowane na jasny blond i za cholerę im to nie pasowało. Natomiast, kiedy farba zeszła i wróciły do swojego naturalnego ciemnego blondu, takiego właśnie myszowatego, okazało się, że wyglądają o wiele lepiej, bardziej naturalnie, dziewczęco i pociągającą.
Wolę brunetki, ale też nie wszystkie. Czasami większe wrażenie potrafi zrobić na mnie dziewczyna z rudymi włosami lub o kolorze blond. Pod warunkiem, że są to naturalne kolory. W przypadku rudych dziewczyn nie da się pomylić. Bo dochodzi jeszcze karnacja skóry i piegi;-D

EDIT:
Nie mówiąc o tym, że tak naprawdę od koloru włosów, ważniejsze jest to, jak się kobieta zachowuje i co ma do powiedzenia. Wszelkiego rodzaju trzpiotki, idiotki i prymitywne kokietki staram się omijać z daleka. A mam szacunek dla kobiet, które są inteligentne oraz potrafią mówić ciekawie i ładnie (tembr głosu, sposób wypowiedzi). A co, to już ma nieco mniejsze znaczenie;-D
Ostatnio zmieniony wt, 11 gru 2007 16:11 przez Meduz, łącznie zmieniany 1 raz.
Meduz Kamiennooki

- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Meduz pisze:Wolę brunetki, ale też nie wszystkie. Czasami większe wrażenie potrafi zrobić na mnie dziewczyna z rudymi włosami lub o kolorze blond. Pod warunkiem, że są to naturalne kolory. W przypadku rudych dziewczyn nie da się pomylić. Bo dochodzi jeszcze karnacja skóry i piegi;-D
Wiesz, na podstawie kryterium karnacji i piegów to ja wychodzę na rudzielca, tyle że przefarbowanego na brunetkę;). Bo na twarzy posiadam co najmniej jedną galaktykę, a karnację mam taką, że cały rok na okrągło mam przykaz używać kremu z filtrem.
Szczerze mówiąc stwierdzenia "wolę brunetki/blondynki" - czy też jak np. w moim wypadku;): "brunetów/blondynów" - do mnie nie przemawiają. Bo kolor włosów jest tylko jedną składową. Gdyby ktoś mnie zapytał kogo wolę, od razu bym odpowiedziała, że brunetów. Gdyby przyszło do wyliczania, jacy faceci mi się w życiu podobali wyszłoby, że wcale nie wyłącznie bruneci. Ba, oni chyba nawet byliby w mniejszości...

EDiT: Cytat dodany, bo Meduz posta rozpisał.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
Meduz
Cylon
Posty: 1106
Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59

Post autor: Meduz »

OK! Wszystko zależy od tego, do czego są potrzebni i kim dla nas są blondyni/nki, bruneci/tki itd. Bo jeśli chodzi o przyjaciół, to kolor włosów - jak dla mnie - nie jest jakimś wyznacznikiem. Natomiast jeśli chodzi o kobietę, z którą chcę być, to jak najbardziej tak. Po prostu mam gdzieś wpisane w zwoje mózgowe dane, które powodują, że kobiety o ciemnych czach i włosach robią na mnie większe wrażenie. Ale mówimy tu tylko o wrażeniu, a nie o osobowości. Chociaż pewnie sam sobie nie uświadamiam, że pewnie pod kolor włosów w moim mózgu podciągnięte są też odpowiednie kobiece cechy, np. że brunetki są bardziej namiętne;-D
Meduz Kamiennooki

- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

A ja bym powiedziała, że jednak wszystko zależy od tego, na co kto "leci". Dla innych dany kolor włosów będzie interesujący (np. dla Ciebie), dla innych np. długość tychże włosów, jeszcze inni zwracają uwagę na rysy twarzy czy sylwetkę (ja np. zdecydowanie wolę wyższych od siebie), są też ludzie dla których liczą sie cechy psychiczne. Hmm.. miałam napisać, że kwestię lecenia na kasę w tej chwili pomijam, jako że skupiamy się na tym co ludziach w ludzi płci przeciwnej pociąga (wygląd, wnętrze), ale jak się zastanowić, to taka interesowność też może mieć podłoże biologiczne... Ale to temat na inną dyskusję.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Czyli zeszliśmy na osobiste preferencje ekhmm... erotyczne, bez rasistowskiego podziału na kolor włosów :P Pięknie! Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć :D
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Szykuj teczkę. ;P
Do preferencji erotycznych nam jeszcze daleko, na razie trwają ustalenia kto na co leci - a lecenie i "trzecia randka" to zupełnie co innego...
A ontopicznie - jak na razie z wypowiedzi forumowiczów płci męskiej wychodzi na to, że mężczyźni wcale nie wolą blondynek... Oczywiście nie jesteście próbką reprezentatywną dla całej męskiej populacji, ale pozwolę sobie zastosować w tym wypadku uproszczenie.

EDiT: literówka
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

ODPOWIEDZ