Skróty, czyli jak gadamy w Sieci

rozmowy nie zawsze niepoważne.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Coleman
Wampir
Posty: 3097
Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41

Post autor: Coleman »

Radioaktywny pisze: Osobiście całym sercem zgadzam się z ElGeneralem, że powinno się owe skróty wyeliminować. Nie dlatego, że są niezrozumiałe (jako anglista bez problemu odgadłem ich znaczenie, bez zaglądania do żadnego FAQ), ale dlatego, że są drażniącym dowodem przesiąkania naszego języka wpływami języka angielskiego. To jest, jakby nie było, forum pisarskie. POLSKIE forum pisarskie.
Radioaktywny, jako purysta, wyruguj ze swojego jezyka wszystkie wplywy niemieckie, rosyjskie, lacinskie, francuskie, tureckie, litewskie. Zobaczymy, czym bedziesz pisal.
You and me, lord. You and me.

Awatar użytkownika
Olaf
Wujcio Cleritus
Posty: 744
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:44

Post autor: Olaf »

Radioaktywny, czemu użyłeś skrótu FAQ? :)
Twardy, kruchy i pozbawiony życia. (by Dabliu)

Dziękuję wszystkim za pomoc mojemu menelowi! I proszę o kolejne datki:p

Awatar użytkownika
Othar
Mamun
Posty: 170
Rejestracja: pt, 08 wrz 2006 20:55

Post autor: Othar »

skróty powstają też z polskich słów, np.: z/w
BoogieWoogie, Swing, Jitterbug, Rock'N'Roll, Foxtrot

Awatar użytkownika
Radioaktywny
Niegrzeszny Mag
Posty: 1706
Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51

Post autor: Radioaktywny »

Colemanie, źle mnie zrozumiałeś. Zdaję sobie sprawę, że nasz język jest przesiąknięty wpływami mnóstwa innych języków. Ale te zagraniczne słowa albo się doskonale zaklimatyzowały w naszej mowie (ba, nawet można je znaleźć w SJP czy słowniku poprawnej polszczyzny!) albo miało więcej sensu przyjąć je niż zastępować nowymi. Dlatego mówimy "chipsy" i "kopiarka", zamiast "chrupki ziemniaczane" i "powielarka". Kiedyś ponoć językoznawcy chcieli zastąpić słowo "krawat" (będące zapożyczeniem z jakiegoś obcego języka) bardziej polsko brzmiącym zwrotem "zwis męski":-D.
Mi nie o taką sytuację chodzi, drogi Wampirze. Powyższe przykłady to zwroty, które każdy świetnie zna, bo styka się z nimi na co dzień. Ja mówię o bardziej oczywistych zapożyczeniach, gdy w zdanie polskie zostają wplecone słowa obce: właśnie przykład omawianych skrótów (ROTFL, IMHO, itp.) czy przeklinania "Szajs!". Z tym drugim nie będę walczyć, bo sam popełniam takie grzechy językowe (chociaż czasem wyłącznie dla wyśmiania samego zjawiska, jak na przykład mówiąc "o co kaman";-)). Ale, na bogów, to jest język mówiony! Mało kto mówi przepiękną, czysto poprawną polszczyzną. Co do skrótów - no, niestety, spotkałem się w życiu z ich stosowaniem w języku mówionym (o zgrozo), ale nie jest to jednak na tyle częste zjawisko (i całe szczęście).
Trolliszcze pisze:Oczywiście użycie przez Ciebie skrótu pochodzącego z języka angielskiego ma w kontekście Twojej wypowiedzi charakter czysto ironiczny?
Nie. Użyłem tego zwrotu, ponieważ jest to nazwa przyjęta przez FF (i oczywiście przez inne fora także). W menu forum mamy link do "FAQ i Forumokiety". Nie przepadam za tym skrótem, ale skoro administratorzy dają link do "FAQ", a nie do "Działu pytań", to jakie ja mam wyjście prócz dostosowania się? Pewnie, że nie każdy musi rozumieć ten skrót (sam go parę lat temu nie rozumiałem), ale co ja poradzę?

Małgorzato, oczywiście, że nie planuję zakazywać stosowania tych angielskich skrótów - nie mam takiej władzy. Ale odwołam się do Twojego "QED". Oto potwierdzenie tezy, że użytkownik może nie rozumieć, co się do niego pisze. Musiałem się jakieś dwie minuty zastanawiać, zanim odkryłem, że zwracasz się do mnie po łacińsku. Sama wkoło informujesz o ważności funkcji komunikatywnej wypowiedzi - a czy stosowanie omawianych tu skrótów nie burzy właśnie tej funkcji? Przerywanie lektury posta, by zaglądać do Forumokiety i szukać objaśienia danego skrótu, może być frustrujące.
I właściwie dlaczego nie można napisać tej łacińskiej sentencji w całości? Dlaczego trzeba używać inicjałów? Jak dla mnie to umysłowe lenistwo. Krótkie zwroty=proste myśli (nie obraź się, to równanie odnosi się do ogółu społeczeństwa, nie do Ciebie w szczególności; Twoje łapanki pokazują, że nie myślisz w sposób prosty;-)). Pewnie tylko oczekiwać dnia, w którym tak popularna na FF sentencja "De gustibus non est disputandum" zostanie przekształcona w niejasne DGNED:-P
A co do emotikonów - tak, to problematyczna sprawa. Ale ja bym na nie nie pomstował, bo one bardziej służą jako zwierciadło, w którym odbijają się nasze odczucia w czasie pisania te czy innej częsci postu, niż jako skrót dla jakiegoś słowa/zdania.
There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Radioaktywny, nie ma sensu walczyć z wiatrakami. Ci, co chcą szpanować tymi skrótami, będą nimi szpanowali i nic na to nie poradzisz. Oni nawet nie za bardzo chcą, żebyś ich zrozumiał, oni pragną błysnąć znajomością kodu niedostępnego dla prostaków. A może inaczej już nie potrafią "zwerbalizować znaczeń w kontekście"? Dajmy sobie z tym spokój. Może zresztą za lat kilka te wszystkie skróty staną się tak powszechnie znane, że wspomnienia naszych protestów będą budziły uśmiechy politowania?
Mowa się zmienia i to na gorsze. Kiedyś - na przykład - młódź nie przeklinała tak powszechnie jak teraz, gdy słowo na jedenastą literę alfabetu staje się swoistym przecinkiem. Nasi przodkowie też mieli takie powiedzonka (przypomnij sobie "mocium panie" Cześnika), ale tamte przynajmniej tak nie śmierdziały.
A te skróty? Ja ich nie rozumiem, ale jakoś przeżyję. Nie sądzę, żebym za wiele tracił.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Jeśli chodzi o wzmiankowany zwis męski ozdobny, czy podgardle dziecięce to akurat genezą nie były próby spolszczenia słów krawat czy śliniaczek ino absurdy gospodarki socjalistycznej. Więc akurat do tego bym językoznawców i polonistów nie mieszał, bo to strzał kulą w płot.

Ale to tylko tak w kwestii formalnej.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Generale i Radioaktywny: jesteśmy członkami społeczności sieciowej. Kiedyś spotykalibyśmy się w kafajkach lub pubach, lub czyimś mieszkaniu, żeby sobie pogadać. Dziś spotykamy się wirtualnie.
Kiedyś widzielibyśmy swoje twarze, by odczytać emocje: kto rozbawiony, kto dotknięty do żywego. Dziś - z racji bezemocjonalnego pisania - posługujemy się emotami, aby pokazać, że ktoś rozbawiony, że ktos zły. Słowami tego uczynić się nie da. Po prostu komunikacja pozawerbalna stanowi 90% treści.
IMO taką samą funkcję pełnią skróty - jak to już powiedzieli przedpiścy - międzynarodowe. Tak jak międzynarodowe są emoty. Primo: związane jest to z ekonomią języka, secundo: wyrażają w pewien sposób emocje.
Jeśli przed poprzednim zdaniem nie wstawię 'IMO', można odnieść wrażenie, że wypowiadam się ekskatedralnie, bo nikt nie słyszy tonu wypowiedzi, nie widzi wyrazu mojej twarzy.
Postulowanie o wyrugowanie z FF skrótów jest bezcelowe. Zamiana na język polski i wypowiadanie się w stylu 'moim skromnym zdanem' tylko niepotrzebnie rozpulchni i tak długie wypowiedzi, których wyartykułowanie zajęłoby nam może 30 sekund.
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Kobieta też kiedyś była ohydnym wyrazem (="dziwka"). I kiepski znaczyło tyle, co teraz ch**. I co? I nic nie śmierdzi. Może za 50 lat ku**a będzie synonimem kobiety, jak kiedyś kobieta była synonimem kurwy. I co? I nic.
Używanie skrótów nie jest szpanowaniem. Jest używaniem skrótowego kodu, wynikającego z medium, jakim się posługujemy, i dążenia do optymalizacji liczby stuknięć w klawiaturę. Szpanowaniem jest wymyślanie skrótów polskich zamiast przyjętych skrótów obcojęzycznych, szpanowaniem odpowiadającym idei wymyślania zastępstw dla obcych słów. Jak ten nieszczęsny zwis ozdobny męski. A może ktoś ostatnio przysłał Wam listel?
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Radioaktywny pisze:Ale odwołam się do Twojego "QED". Oto potwierdzenie tezy, że użytkownik może nie rozumieć, co się do niego pisze. Musiałem się jakieś dwie minuty zastanawiać, zanim odkryłem, że zwracasz się do mnie po łacińsku. Sama wkoło informujesz o ważności funkcji komunikatywnej wypowiedzi - a czy stosowanie omawianych tu skrótów nie burzy właśnie tej funkcji?
Nie. Wyszło tylko, że odwołałam się, jako nadawca przekazu do zasobów językowych, których nie ma odbiorca, czyli Ty. A jest to akurat skrót ogólnodostępny, zwyczajowy, dość powszechny (powszechny bardziej niż np. RSVP, o jakim wspomniał wcześniej Nosiwoda). Na pewno nie mój - nie mam do niego żadnych praw autorskich, nie wymyśliłam go.
I nie jest to skrót hermetyczny, przynajmniej dotychczas się hermetycznym nie okazał - Użytkownikom FF zdarza się używać q.e.d., w zapisie sieciowym: QED.
Czy zatem mam równać w dół?
Wspomniałeś wcześniej o dążeniu do elitarności, Radioaktywny?

Zastanawiam się jednak, o co rzeczywiście postulujesz, Radioaktywny? O poprawność? OK (że tak po polsku odpowiem) - realizujemy ten postulat na ile umiemy i możemy.

Nie wydaje mi się natomiast, że postulujesz o komunikację. Spełniamy postulaty komunikacyjne - dajemy klucz deszyfrujący do kodu używanego na FF (vide: słowniczek w FAQ). Uwspólniamy niezrozumiałe zwroty/skróty, jeżeli takie się trafią (QED do nich nie należy). Upominamy się o poprawną ortografię i gramatykę wypowiedzi (postulat poprawności wspomniany wcześniej) oraz o pewne zwyczaje, jak cytowanie, edytowanie, etc. - typowe dla komunikacji na forach sieciowych.

Czy mi się zdaje zatem, czy tak naprawdę, Radioaktywny, postulujesz, aby dostosować np. moje zwyczaje komunikacyjne do Twoich?
Wobec tego, rozmawiamy o degustibusie. Notabene, masz wyjaśnienie, dlaczego nie przyjął się DGNDE. A taka dyskusja IMAO doprowadzi nas tylko do jednego wniosku. Że dla mnie mój degustibus jest mojszy niż Twój, a dla Ciebie Twój jest Twojszy. Proponuję zatem, żebyś pozwolił mi pozostać przy moim degustibusie, a ja pozwolę Ci pozostać przy Twoim.
Taka jestem tolerancyjna...
IMAO, QED. :P:P:P
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Ja nie widzę powodu, żeby robić burzę w szklance wody w temacie skrótów internetowych. Chociażby dlatego, że znakomita większość użytkowników internetu się nimi posługuje, a ja chcę rozumieć ich słowa i chce być przez nich zrozumiana.

Innym powodem jest to, o czym napisała Karola - nie możemy spojrzeć sobie w oczy, nie możemy odczytać mowy ciała, nie możemy zobaczyć mimiki rozmówcy. Pozostają nam namiastki, które w moim odczuciu - chociaż częściowo zastępują kontakt fizyczny.

A jeżeli jakiś polski skrót się przyjmie - to tez mamy go wyrugować? Czy ten jest cacy, bo jest polski? Mamy taki skrót: MSPANC. I niniejszym chciałam nim zakończyć mój wywód. ;)

EDIT - wywalone to, co było niepotrzebne.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Niech ktoś mi wytłumaczy, co oznacza HH88? Podobno obraźliwe. Jak bardzo?
PDL
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

HH to skrót od "Heil Hitler". 88 to przełożenie HH na cyfry - h to ósma litera alfabetu.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Trolliszcze
Psztymulec
Posty: 996
Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43

Post autor: Trolliszcze »

Najbardziej w tym wszystkim idiotyczny to jest zarzut o szpanowanie. Miliony internautów używają skrótów, te skróty są bez problemu rozpoznawane przez każdego, kto przesiedział w internecie więcej niż godzinę. A zatem szpanujemy, bo używamy, jakby nie było, międzynarodowych skrótów, tych samych, których używają miliony innych internautów? Zabawne.

Jakoś mi się wydaje, że o szpan należałoby oskarżyć raczej tych, co z tych skrótów robią problem i twierdzą, że się należy wypowiadać pełnym zdaniem w trosce o dobro języka. Bo to oni są przecież w mniejszości. IMHO.

Awatar użytkownika
Ysabell
Mamun
Posty: 155
Rejestracja: wt, 20 lis 2007 14:37

Post autor: Ysabell »

Ja też nie wszystkie skróty sieciowe rozumiem. W sumie tylko kilka podstawowych, jakieś IMO czy IMHO (Ale i tak wolę napisać "moim zdaniem", bo wtedy nie muszę shifta wciskać), jakieś LOL czy ROTFL (choć tego ostatniego nie jestem nigdy pewna - na wszelki wypadek wolę napisać ":D"). Dzięki FF poznałam "FTSL", chociaż nadal nie wiem do czego służy...

I jakoś się nie mogę do tych angielskich skrótów przyzwyczaić. Może to dlatego, że zaczęłam je poznawać dopiero długi czas po rozpoczęciu korzystania z Internetu. Pewnie po prostu się jeszcze nie przyzwyczaiłam. Może też jest w tym trochę przekory, bo niemiłosiernie mnie irytuje, kiedy ktoś w rozmowie na żywo mówi "lol". Co ciekawe nie przeszkadzają mi podstawowe emotikonki (byle nie w nadmiarze i zupełnie nie łapię o co chodzi z tymi, w których są znaczki "^"), a polskie skróty mnie bawią (PNMSP, MSPANC i takie tam - jest ich chyba więcej, ale mi do głowy nie przychodzą).

Ale wiecie co zauważyłam? Anglojęzyczne skróty bardzo mi wydłużają czas czytania posta. Chyba jestem nieprzystosowana do współczesności. Ale mnie to nie boli.

[Edyta]Skłamałam. Ale niechcący, Ze skrótów anglojęzycznych znam, stosuje i akceptuję również "OT" - bardzo przydatny termin :)[/Edyta]
Ys.
_____
"Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą, a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą" - Robert A. Heinlein

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Ysabell pisze:Dzięki FF poznałam "FTSL", chociaż nadal nie wiem do czego służy...
To to samo co "PDL", tyle, że po łenglydżu ;P
PDL
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

ODPOWIEDZ