Na co potrzebny jest moderator?
Moderator: RedAktorzy
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Aha. A to powyższe to jest post wnoszący coś nowego i rozwijającego do dyskusji. Otwierający nowe możliwości przemyśleń i spojrzenia z zupełnie innego punktu widzenia na cały problem. Absolutnie nie jest to bezsensowny jednolinijkowiec służący pokazaniu "ja też tu byłem" i nabiciu sobie ilości postów.
Tak, zły moderator tu jest.
Tak, zły moderator tu jest.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Czy nie istnieje możliwość liczenia w jakiś sposób ilości znaków posta, tak żeby nie dodawać do klasyfikacji niektórych krótkich i niewnoszących nic do dyskusji? Oczywiście, jak ktoś się uprze, to postąpi mniej więcej tak, jak Dumas, gdy zaczęto mu płacić od ilości znaków: wprowadził do powieści jąkałę. Ale od czegoś trzeba by zacząć. Pozbylibyśmy się pokusy nabijania sobie konta informacjami typu: "I ja tu byłem. Tony Halik".
Można by zresztą się uprzeć przy opinii, że ilość postów nic nie znaczy. Są przecież ludzie, co gadają dużo, głośno i bez sensu...
Edit: Oczywiście nie zwalałbym tego na moderatorów - nie wyobrażam sobie głupszego zajęcia od ręcznego liczenia znaków każdego posta. Ale może dałoby się to zrobić jakoś automatycznie?
Można by zresztą się uprzeć przy opinii, że ilość postów nic nie znaczy. Są przecież ludzie, co gadają dużo, głośno i bez sensu...
Edit: Oczywiście nie zwalałbym tego na moderatorów - nie wyobrażam sobie głupszego zajęcia od ręcznego liczenia znaków każdego posta. Ale może dałoby się to zrobić jakoś automatycznie?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Jak pisał Słowacki w Beniowskim:ElGeneral pisze: Oczywiście nie zwalałbym tego na moderatorów - nie wyobrażam sobie głupszego zajęcia od ręcznego liczenia znaków każdego posta.
I miał na twarzy taki wyraz boski,
Jak ten, co wiersze pisząc liczy zgłoski.
Ja tam nigdy nie starałem sobie nabijać licznika (słowo honoru!), a trochę się tego uzbierało... Na tych, dla których cyferki pod avatarem to cel sam w sobie, najlepszym sposobem byłoby zlikwidowanie licznika.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Generale daj spokój. Primo - to pewnie nierealne technicznie. Automat raczej nie zmierzy długości i sensowności postu... Secundo - większość osób na tym forum jest dorosła. Naprawdę myślisz, że zwraca się uwagę na wynkającą z ilości napisanych postów rangę przy nicku? Oczywiście jeśli przeszkadza Ci np. mój stosunkowo niski tytuł paladyna, natychmiast wystąpię do moderacji o przyznanie spec - statusu :D Jeśli nie - nie ma się czym przejmować.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Ale tu już dyskusja zbacza z tematu - czy moderacja jest potrzebna - na temat - czy da się, i czy ma to sens, zlikwidować liczniki postów.
A to już jest nie na temat i bardziej do wniosków doforumowych powinno przynależeć. Osobiście uważam, że dyskusja nad takim problemem sensu nie ma, ale jesli uważacie, że jest inaczej, to wydzielę Wam osobny wąteczek na takie dywagacje.
A to już jest nie na temat i bardziej do wniosków doforumowych powinno przynależeć. Osobiście uważam, że dyskusja nad takim problemem sensu nie ma, ale jesli uważacie, że jest inaczej, to wydzielę Wam osobny wąteczek na takie dywagacje.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Navajero pisze:Generale daj spokój. ...Naprawdę myślisz, że zwraca się uwagę na wynikającą z ilości napisanych postów rangę przy nicku? Oczywiście jeśli przeszkadza Ci np. mój stosunkowo niski tytuł paladyna, natychmiast wystąpię do moderacji o przyznanie spec - statusu :D Jeśli nie - nie ma się czym przejmować.
Mnie to absolutnie nie przeszkadza i nie zwracam uwagi na rangi, ale na sensowność wypowiedzi. Mam jednak brzydkie podejrzenia - trudno, podejrzliwa ze mnie bestia - że niektórzy (co zresztą daje się zauważyć), istotnie nabijają sobie liczbę postów. Co się tycze tytułów - to sam sobie mogę nadać tytuł np. Lorda Strażnika Grobowca, albo Wychudłego Upiora Pieczęci - i co z tego wyniknie? Nic zgoła. Mój poprzedni post był tylko propozycją, niczym więcej, nie mam zamiaru kruszyć kopii w jego obronie.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
Ludziska. Ja to mialem kiedys posty... Przemyslane, rozwiniete, merytorycznie w porzadku... A bylo ich sporo.
No i potem przyszlo wielkie trrrach i forum padlo. Po zmartwychwstaniu pisze bez sensu, krociakami i nie na temat. I jakos rzadko ;)
Ps. Jak mi ktos sugeruje, ze nabijam licznik, sugestywnie spogladam na swoj "postowy" wynik, potem na staz forumowy i pukam sie w czolo. Tylko, kurde, nikt tego nie widzi.
No i potem przyszlo wielkie trrrach i forum padlo. Po zmartwychwstaniu pisze bez sensu, krociakami i nie na temat. I jakos rzadko ;)
Ps. Jak mi ktos sugeruje, ze nabijam licznik, sugestywnie spogladam na swoj "postowy" wynik, potem na staz forumowy i pukam sie w czolo. Tylko, kurde, nikt tego nie widzi.
po przeczytaniu spalić monitor
- Hipolit
- Klapaucjusz
- Posty: 2070
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09
Niech Go ktoś przytuli! No przecież taka gorycz przez Niego przemawia, że tylko utulić i zagłaskać, albo zatrudnić w fabryce musztardy na etacie starszego gorczycowego!mr.maras pisze:Ludziska. Ja to mialem kiedys posty... Przemyslane, rozwiniete, merytorycznie w porzadku... A bylo ich sporo.
No i potem przyszlo wielkie trrrach i forum padlo. Po zmartwychwstaniu pisze bez sensu, krociakami i nie na temat. I jakos rzadko ;)
Ps. Jak mi ktos sugeruje, ze nabijam licznik, sugestywnie spogladam na swoj "postowy" wynik, potem na staz forumowy i pukam sie w czolo. Tylko, kurde, nikt tego nie widzi.
;)
Nil desperandum, Marasie! I na nszej ulicy zaświeci kiedyś słońce, jak mawiał J.W.Dżugaszwili.
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
Stirlitz zobaczył kiedyś mężczyznę zamalowującego napis na murze. "Moderator", pomyśał.
I tak to jest z moderatorami. Mają pilnować, żeby treści zamieszczane na forum nie byłt sprzeczne z zasadami regulaminu obowiązującego na forum (tu: Forumokiety) oraz netykiety. Dbać też oni muszą o poziom tych wypowiedzi - żeby były w miarę zgodne z ortografią, nie odbiegały nadto od tematu tam, gdzie to nie jest wskazane, nie stanowiły tzw. spamu, czyli wypowiedzi tworzonych dla samej idei wypowiedzenia się lub "nabicia" licznika postów czy też z jakichkolwiek innych przesłanek. To moderatorzy wyręczają w tej pracy administratorów forum i junior adminów, jeśli ta funkcja jest obsadzona. To jedna strona medalu - trzymanie forum w ryzach.
Ale jest jeszcze druga - to prowadzenie forum w kierunku, w którym się ono rozwijać. Administrator określa odgórnie kierunek i zwrot (jeśli mogę się uciec do takiej alegorii) i poza specjalnymi poruszeniami niewiele więcej go obchodzi - tylko to, by kierunek i zwrot były zachowane, by podfora i działy rozwijały się swoim tempem i zapełniały tematami, jeśoi to jest wskazane. To moderatorzy mają na codzień popychać ten wózek forumowy - jeśli użytkownicy nie mają pomysłów, to kreować tematy, inicjować dyskusje. Jeśli na forum jest spora grupa aktywnych użytkowników, którzy nie sprawiają kłopotów, to moderatorzy mają tylko przypilnować zachowania reguł, w miarę swoich chęci nakręcać rozruszane dyskusje i czasami z wielowątkowych rozmów tworzyć nowe tematy sztucznie wyciągając post po poście. I powinni to robić tak, żeby ich praca nie była wykonywana nachalnie i na siłę, już raczej powinni być tchnieniem wiatru lekko naprowadzającym i korygującym kurs a nie rozpętywać burze nad forum. :)
Masowo OTujący użytkownicy, ludzie prowadzący na forum jakieś własne polityki, czasami mozolna praca nad forum - zamykanie tematów, w których zaczyna się ferment, wydzielanie nowych tematów z wielowątkowych dyskusji, żebyśmy mogli mówić ontopicznie a nie OTować i by uzyskać przejrzysty szkielet tematów; czytanie wszystkich postów (w swoich działach, jeśli taki podział jest zachowany) pod kątem zgodności z Forumokietą, czasami udzielanie rad lub ostrzeżeń niesfornym użyszkodnikom, panowanie nad forum, by tematy się nie powtarzały i wiele innych obowiązków...
...wniosek jest prosty. A po cóż nam moderatorzy? Sami sobie poradzimy! Na pohybel administracji!! Moderatorzy to nieroby przy władzy!!
...A może jednak nie?
@edit: kursywa na początku.
I tak to jest z moderatorami. Mają pilnować, żeby treści zamieszczane na forum nie byłt sprzeczne z zasadami regulaminu obowiązującego na forum (tu: Forumokiety) oraz netykiety. Dbać też oni muszą o poziom tych wypowiedzi - żeby były w miarę zgodne z ortografią, nie odbiegały nadto od tematu tam, gdzie to nie jest wskazane, nie stanowiły tzw. spamu, czyli wypowiedzi tworzonych dla samej idei wypowiedzenia się lub "nabicia" licznika postów czy też z jakichkolwiek innych przesłanek. To moderatorzy wyręczają w tej pracy administratorów forum i junior adminów, jeśli ta funkcja jest obsadzona. To jedna strona medalu - trzymanie forum w ryzach.
Ale jest jeszcze druga - to prowadzenie forum w kierunku, w którym się ono rozwijać. Administrator określa odgórnie kierunek i zwrot (jeśli mogę się uciec do takiej alegorii) i poza specjalnymi poruszeniami niewiele więcej go obchodzi - tylko to, by kierunek i zwrot były zachowane, by podfora i działy rozwijały się swoim tempem i zapełniały tematami, jeśoi to jest wskazane. To moderatorzy mają na codzień popychać ten wózek forumowy - jeśli użytkownicy nie mają pomysłów, to kreować tematy, inicjować dyskusje. Jeśli na forum jest spora grupa aktywnych użytkowników, którzy nie sprawiają kłopotów, to moderatorzy mają tylko przypilnować zachowania reguł, w miarę swoich chęci nakręcać rozruszane dyskusje i czasami z wielowątkowych rozmów tworzyć nowe tematy sztucznie wyciągając post po poście. I powinni to robić tak, żeby ich praca nie była wykonywana nachalnie i na siłę, już raczej powinni być tchnieniem wiatru lekko naprowadzającym i korygującym kurs a nie rozpętywać burze nad forum. :)
Masowo OTujący użytkownicy, ludzie prowadzący na forum jakieś własne polityki, czasami mozolna praca nad forum - zamykanie tematów, w których zaczyna się ferment, wydzielanie nowych tematów z wielowątkowych dyskusji, żebyśmy mogli mówić ontopicznie a nie OTować i by uzyskać przejrzysty szkielet tematów; czytanie wszystkich postów (w swoich działach, jeśli taki podział jest zachowany) pod kątem zgodności z Forumokietą, czasami udzielanie rad lub ostrzeżeń niesfornym użyszkodnikom, panowanie nad forum, by tematy się nie powtarzały i wiele innych obowiązków...
...wniosek jest prosty. A po cóż nam moderatorzy? Sami sobie poradzimy! Na pohybel administracji!! Moderatorzy to nieroby przy władzy!!
...A może jednak nie?
@edit: kursywa na początku.
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
- Migor
- Pćma
- Posty: 243
- Rejestracja: sob, 06 paź 2007 15:33
- Płeć: Mężczyzna
O to to...Navajero pisze:byłem na kilku forach które zamieniły się w chlewik z powodu własnie zbyt słabej/ nieudolnej moderacji.
Ja naprawdę doceniłem naszych, cudownych moderatorów, gdy zacząłem uczęszczać na pewne, bardzo młode forum. Modemami byli tam moi koledzy. Opis forum i ich działalności: żenada. W porównaniu z FF... delikatnie mówiąc wypadło beznadziejnie.
Chwała Wam, którzy czuwacie.
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Nasi moderatorzy to są spoko :) Ale i tak trzeba uważać, bo jak się w końcu wkurzą, to mogą zrobić TAK ;P
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
- Harkonnen2
- Pćma
- Posty: 291
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 10:19
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Keiko, z całym szacunkiem dla Ciebie (i tylko dla ciebie).
Jest takie rosyjskie przysłowie: "Wołkow boiszsia, w les' nie chodi..."
Na każde forum wchodzisz na własną odpowiedzialność. Nie wierzę zresztą w istnienie psychicznych mimoz, które wpadają w stupor po przeczytaniu jakiegoś ostrzejszego wpisu. Można czuć niesmak, ale życie nikomu nie obiecywało nieustannego i niczym niezakłóconego komfortu psychicznego.
Ogłaszanie wszem i wobec, że jesteśmy ogromnie kulturalni, tolerancyjni, grzeczni i tak dalej jest hipokryzją - zwłaszcza w świetle tego, że trzymający nożyczki ZAWSZE MA RACJĘ (a przynajmniej tak mu się zdaje).
Kneblowanie komuś pyska, choćby i pianę z niego toczył, to brak kultury. Rozumiem policjanta, który wkracza z pałą pomiędzy bijących się ludzi - ci mogą się prawdziwie skrzywdzić. Ale wkraczanie z nożyczkami w nawet mało parlamentarną dyskusję toczoną przez ludzi siedzących o kilkaset nieraz kilometrów od siebie jest przejawem pychy, zarozumialstwa i niczym więcej. Żadna szkoda nie wyniknie z tego, że Y nazwie X koncertowym idiotą. Najwyżej przestaną się do siebie odzywać na konwentach, a inni pomyślą to samo, albo uznają za debila Y - co będzie jego osobistym ryzykiem i stratą.
Zwracam pokornie uwagę na fakt, że nadal nie mam pojęcia, kto kogo i dlaczego mianuje moderatorem. Może mi odpowie jakiś prawdziwie rozsądny człowiek? Mason, Baron...
Gdybym znał kryteria, łatwiej by mi było uznać nieomylność wyroków Ich Moderatorskich Mości. Zostali namaszczeni? Nad ich głowami pojawiły się aureole?
Nie wiem, czy ten post nie zostanie wycięty, dlatego na wszelki wypadek go sobie skopiuję i opublikuję na swoim blogu, jako pewne gorzkie przemyślenia...
Jest takie rosyjskie przysłowie: "Wołkow boiszsia, w les' nie chodi..."
Na każde forum wchodzisz na własną odpowiedzialność. Nie wierzę zresztą w istnienie psychicznych mimoz, które wpadają w stupor po przeczytaniu jakiegoś ostrzejszego wpisu. Można czuć niesmak, ale życie nikomu nie obiecywało nieustannego i niczym niezakłóconego komfortu psychicznego.
Ogłaszanie wszem i wobec, że jesteśmy ogromnie kulturalni, tolerancyjni, grzeczni i tak dalej jest hipokryzją - zwłaszcza w świetle tego, że trzymający nożyczki ZAWSZE MA RACJĘ (a przynajmniej tak mu się zdaje).
Kneblowanie komuś pyska, choćby i pianę z niego toczył, to brak kultury. Rozumiem policjanta, który wkracza z pałą pomiędzy bijących się ludzi - ci mogą się prawdziwie skrzywdzić. Ale wkraczanie z nożyczkami w nawet mało parlamentarną dyskusję toczoną przez ludzi siedzących o kilkaset nieraz kilometrów od siebie jest przejawem pychy, zarozumialstwa i niczym więcej. Żadna szkoda nie wyniknie z tego, że Y nazwie X koncertowym idiotą. Najwyżej przestaną się do siebie odzywać na konwentach, a inni pomyślą to samo, albo uznają za debila Y - co będzie jego osobistym ryzykiem i stratą.
Zwracam pokornie uwagę na fakt, że nadal nie mam pojęcia, kto kogo i dlaczego mianuje moderatorem. Może mi odpowie jakiś prawdziwie rozsądny człowiek? Mason, Baron...
Gdybym znał kryteria, łatwiej by mi było uznać nieomylność wyroków Ich Moderatorskich Mości. Zostali namaszczeni? Nad ich głowami pojawiły się aureole?
Nie wiem, czy ten post nie zostanie wycięty, dlatego na wszelki wypadek go sobie skopiuję i opublikuję na swoim blogu, jako pewne gorzkie przemyślenia...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.