Kicz - czym jest?

rozmowy nie zawsze niepoważne.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Yuki
Furia Bez Pardonu
Posty: 2182
Rejestracja: śr, 22 cze 2005 13:17

Post autor: Yuki »

Wciąż pozostając przy tematyce fotografii, pokusiłabym się o wstępne określenie kiczu jako „czegoś, co się ogólnie podoba”. Tak, zdaję sobie sprawę, że moje pojmowanie zagadnienia może być kontrowersyjne ;-). Ale generalnie jeśli coś jest ładne, a w przypadku literatury lub kina – kończy się „happy endem”, zazwyczaj spotyka się z zarzutem bycia kiczowatym, pełnym taniego sentymentalizmu i pokrewnymi oskarżeniami. Z tego można wysnuć wniosek, że tylko brzydkie lub okrutne dzieła zasługują na miano prawdziwej sztuki. Moim zdaniem to ślepa uliczka. Dzika ucieczka przed kiczem kojarzącym się z pewną „landrynkowością” prowadzi prostą drogą do kiczu „kwaśnego” (nazwanego tak przez grupę znajomych, z którymi omawialiśmy kiedyś ten problem). Za przykład niech posłużą te wszystkie pseudoartystyczne czarno białe zdjęcia z czaszkami, trupami, poćwiartowanymi zwierzętami, czy radosną zawartością toalet.

Nie mogę się niestety zgodzić, że kicz „to coś, co nie niesie myśli. Nie stawia wymagań ani autorowi, ani odbiorcy”. Moim zdaniem kicz to po prostu odbicie właściwej danemu człowiekowi estetyki. Mnóstwo osób uwielbia zachody słońca i podrywające się do lotu łabędzie i próbuje za pomocą np. fotografii oddać piękno takiego momentu w sposób, w jaki je postrzega. Nie powiedziałabym, że ich próby nie „niosą myśli”. Moim zdaniem, problem nieszczęsnego kiczu wynika stąd, że powyższa estetyka to estetyka mas, tj. ludziom generalnie podobają się podobne rzeczy (oczywiście, uogólniam dla potrzeb dyskusji). Z drugiej strony, każdy chce być niepowtarzalny, więc świadomość, że jego estetyka jest zbieżna z poczuciem piękna innych musi być nie do zniesienia :-D. „Jeśli coś podoba się wszystkim, nie może być dobre”, no i zaczynają się dramatyczne poszukiwania własnej „drogi”. Gdybyż tylko na tym się kończyło, nie byłoby problemu, jednak w znakomitej części przypadków, własna droga sprowadza się wyłącznie do kwestionowanie gustu innych.

Oczywiście, istnieją jednostki, które postrzegają świat po swojemu, w szalonych tonacjach, czy egzotycznych kształtach, ale podejrzewam, że to nie te osoby ukuły pojęcie kiczu. Być może zrobili to ci, którzy leczą ukryte kompleksy ;-).

Disklajmer:
„Jeleń na rykowisku” nie był wyłącznym przedmiotem moich rozważań. Ten typ sztuki traktuję jako skrajność, a skrajności z natury rzeczy nie są reprezentatywne. Miałam na myśli tego typu zdjęcia:

1
2
3

Nie wiem, czy nie byłam zbyt chaotyczna. Brak czasu i odpowiednich warunków :-).

EDITED:
Hmmm... w międzyczasie parę osób się dopisało, więc po części być może powtarzam coś po kimś innym.

EDITED:
Wstawiłam przykładowe zdjęcia zamieszczone w serwisie plfoto. Te akurat należą do użytkowniczki Missmoon, ale mogło paść na kogokolwiek. Nie powiedziałabym, że "nie stawiają wymagań ani autorowi, ani odbiorcy", a jednocześnie określiłabym je pojęciem "kiczu" w MOIM rozumieniu tego słowa :-).
There's some questions got answers and some haven't

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Yuki, powiem tak, fota 1 jest kiepska bo widać na niej głównie mgłę. 2: taka sobie. To by się dało pewnie sprzedać. Nie popycha do przodu takie robiono już w 30 latach. Kaczka w "mocnym punkcie" mała. Gdyby była czerwonym punktem w monochromatycznym obrazie, czy coś takiego, było by lepiej. Foto 3 chyba ma jedną wadę: co chwilę ktoś takie coś robi. Że romansowe po brzegi i ckliwe... Wyobrażam sobie faceta, który dostaje zamówienie na okładkę zeszytu dla nastolatek: tym pewnie trafi w punkt. Uprę się, że żadne z tych zdjęć niczego mnie nie nauczyło. W tym sensie nie ma w nich myśli.

Awatar użytkownika
Yuki
Furia Bez Pardonu
Posty: 2182
Rejestracja: śr, 22 cze 2005 13:17

Post autor: Yuki »

Baronie, myśl nie musi przejawiać się „uczeniem”. IMHO myśl w tych zdjęciach widoczna jest w umiejętności:
1) wyszukania i uchwycenia pewnych zjawisk przyrodniczych, choćby i banalnych (?) typu mgła, „łaska boża”, czy jak to zwał, zachód słońca – Autorka musiała ruszyć zadek i poszukać tychże, nie wciskała migawki jak leci;
2) niezłego kadrowania (zwłaszcza nr 3), przy czym uważam, że sensowne kadrowanie jest nie lada sztuką i wymaga myślenia;
3) uchwycenia „chwili” (nr 1 i ptak wzlatujący nad łąką).
Ogólnie, Autorka zdjęć włożyła sporo wysiłku w to, aby uzyskać taki, a nie inny efekt.

Ale rozumiem, co masz na myśli. Owszem, to nie jest fotografia intelektualna :-).
There's some questions got answers and some haven't

Awatar użytkownika
Lord Wader
Psztymulec
Posty: 901
Rejestracja: czw, 19 lip 2007 21:06

Post autor: Lord Wader »

Usiłuję pozbierać myśli związane z kiczem. Próby posiłkowania się netem, powodują ich dalsze rozsypywanie. Już wiem co może mi się przyśnić ;-)
Wartym cytowania wydaje mi się fragment definicji (wikipedia): [...] Kicz jest określeniem silnie pejoratywnym i często kontrowersyjnym [...]

Przypadki kiczu, zaprezentowane przez TJT, dla mnie są bezdyskusyjne. Do kiczu w fotografii chciałem wrócić później.

Wartym (a nawet bardzo) zastanowienia jest, poruszone przez Yuki zjawisko "ucieczki od kiczu", oraz ewentualnych jej skutków. Może nie warto uciekać? Wymaga przemyśleń.

Tylko tyle na bardzo szybko ;-)
Czy świat się wiele zmieni, jeżeli z młodych gniewnych wyrosną starzy wkurwieni?
Gdyby istniały światy równoległe, wszyscy bylibyśmy łajdakami :-D

Awatar użytkownika
Lord Wader
Psztymulec
Posty: 901
Rejestracja: czw, 19 lip 2007 21:06

Post autor: Lord Wader »

W międzyczasie natrafiłem na wywiad Landscapistów. Zainteresował mnie stwierdzenie, do którego prawdziwości nie umiem się odnieść - Na zachodzie nie funkcjonuje pojęcie kiczu.

Przeczytałem również, do pewnego momentu, zwykłe wypracowanie... mniemam, że szkolne. Słowa"... Sztuka jest sztuką z założenia, a kicz jest kiczem z założenia..." spowodowały zaprzestanie dalszego zapoznawania się z lekturą ;-)

Cały czas moja wątpliwość dotyczy, przewijającego się w różnych tekstach, pojęcia "podobać się". Kicz z założenia powinien się podobać. Czy zatem to co się nie podoba nie jest już kiczem? I czy NAPRAWDĘ to co się podoba nim jest, choćby wymienione przez Yuki fotografie?

Niestety cały czas mam trudności z dostępem do książki A.Molesa.
Czy świat się wiele zmieni, jeżeli z młodych gniewnych wyrosną starzy wkurwieni?
Gdyby istniały światy równoległe, wszyscy bylibyśmy łajdakami :-D

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Lord Wader pisze:Zainteresował mnie stwierdzenie, do którego prawdziwości nie umiem się odnieść - Na zachodzie nie funkcjonuje pojęcie kiczu.
Ano, nakłamali :)
Wiki - dla twardszych także wersja niemiecka, z wierszykiem.
Jest też zwierzątko z innej beczki, wspomniany już przez Nosiwodę camp (w jakiejś książce wyczytałem, że wśród nowojorskiej bohemy panowała "obozowa atmosfera". Małom przepukliny nie dostał ze szczęścia). Tę inną beczkę zostawię jednak w spokoju.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Camp jest fajniutki. Nawet Susan Sontag go lubiła :D
A RuPaul to nawet w kilku filmach wystąpił/a.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
inatheblue
Cylon
Posty: 1013
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37

Post autor: inatheblue »

W mojej małej grupce znajomych ukuliśmy termin "paciepność".
Pierwotnie stosowało się do kiczu gotyckiego i cierpiętnictwa a'la Anne Rice. Pojęcie jest bardzo pojemne, mieści w sobie stylistykę "emo", gotycką, heavy metalową (ach, te demony...) i ogólnie pomroczną, włącznie z parodiami (jeżeli ktoś pamięta krukojeża...). Nie jest też ściśle pejoratywne, bo niewielkie dawki paciepności są radośnie akceptowane, chodzi raczej o zawartość mroku w mroku.
Najbardziej paciepna jest młoda gotycka poezja.
Całkowicie akceptowalny poziom paciepności zawiera "7th son of a 7th son" Maidenów.
I tak dalej.

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Jest taka kategoria, którą bym sobie określił "kicz artystyczny, czyli lecenie w gumę". Na przykład, ksiązki nudne jak flaki z olejem "bo takie miały być". Pisane bez znaków przestankowych . Groch z kapustą. Bo Ullisess był taki, no jak się napisze jakkolwiek, to będzie artystyczne. Na wszelki wypadek powiem, że to o tych wąróbkach scenach w domu publicznym i włóczeniu się po Dublinie, jest cholernie przemyślane. Nie wiem jak tam z wartościami wysokimi, ale ja się zwyczajnie chichram do tego. Mam podejrzenia że wielka w tym zasługa tłumacza.

W fotografii lecenie w gumę polega na stosowaniu braku kompozycji, fotografowaniu rzeczy brzydkich i takiej ekspozycji, zeby nic nie było widać.
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Fot ... rtystyczna

Awatar użytkownika
Lord Wader
Psztymulec
Posty: 901
Rejestracja: czw, 19 lip 2007 21:06

Post autor: Lord Wader »

baron13 pisze:Jest taka kategoria, którą bym sobie określił "kicz artystyczny, czyli lecenie w gumę". Na przykład, ksiązki nudne jak flaki z olejem "bo takie miały być". Pisane bez znaków przestankowych . Groch z kapustą. Bo Ullisess był taki, no jak się napisze jakkolwiek, to będzie artystyczne. Na wszelki wypadek powiem, że to o tych wąróbkach scenach w domu publicznym i włóczeniu się po Dublinie, jest cholernie przemyślane. Nie wiem jak tam z wartościami wysokimi, ale ja się zwyczajnie chichram do tego. Mam podejrzenia że wielka w tym zasługa tłumacza.

W fotografii lecenie w gumę polega na stosowaniu braku kompozycji, fotografowaniu rzeczy brzydkich i takiej ekspozycji, zeby nic nie było widać.
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Fot ... rtystyczna
<hahaha>
To prawdopodobnie jest uciekanie od kiczu, o którym wspominała Yuki. Ci od nonsensu to sobie fajnie polecieli :-))))

Hmm... MZ nie ma fotografii bez kompozycji. Są tylko lepsze i gorsze, oraz łamanie zasad kompozycji. Wiele fotografii wymaga szukania tego co na nich nie widać. Porównałbym poszukiwania do sięgania w kolejne warstwy abstrakcji. Pewnie jeszcze do tego wrócę.

Udało mi się zdobyć na jakiś czas, wcześniej wymieniana książkę A.Molesa. Lektura zajmie trochę czasu, a powinna być interesująca. Jedno nie ulega wątpliwości - powszechne "podobanie się". Znaczy statystycznie rzecz biorąc. Obawiam się tylko jednego. Jak skończę czytać, to pewnie będę miał więcej wątpliwości niż mam teraz ;-)

EDITED:
lit(e)rówki
Czy świat się wiele zmieni, jeżeli z młodych gniewnych wyrosną starzy wkurwieni?
Gdyby istniały światy równoległe, wszyscy bylibyśmy łajdakami :-D

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Zdezaktualizowane z powodu Schengen.

Wop

Plątałem się
po
pograniczu
kiczu.
Zamknęli mnie.
Za brak
Zezwolenia.

Awatar użytkownika
Lord Wader
Psztymulec
Posty: 901
Rejestracja: czw, 19 lip 2007 21:06

Post autor: Lord Wader »

Jeżeli o tej porze obrabiam zdjęcie, to zapewne napotkałem coś nadzwyczajnego.
Otóż jest to SUPER KICZ knajpiany

(To samo w wątku o fotografii)
Czy świat się wiele zmieni, jeżeli z młodych gniewnych wyrosną starzy wkurwieni?
Gdyby istniały światy równoległe, wszyscy bylibyśmy łajdakami :-D

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Zaiste: to jest kicz. ;-) Tak na marginesie, widziałem cyfrówkę stylizowaną na aparat miechowy z drzewa wiśniowego. Także kicze techniczne: kabelki do wzmacniaczy oczywiście bardzo specjalne i z zaznaczonym kierunkiem ruchu sygnału w puzderku ze srebryn zamkiem i z drzewa... no nie wiem. Sandałowe? Jakieś specjalne.

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Post autor: hundzia »

A propos aparatów, telwizorów w ramach itp... zobaczcie co jest teraz BARDZO modne w Irlandii. Część moich irlandzkich znajomych już sobie sprawiła!


zobacz ramkę
Dla mnie - na tym np przykładzie - ramka na zdjęcia która losowo wyświetla zdjęcia, odtwarza muzykę i świeci. Dobrze że tyłka nie podciera - to jest dopiero KICZ. Czyli rzecz, która tak naprawdę nie jest nam potrzebna, ale mamy ją bo:
1) tak wypada - bo dziewczynki zawsze są różowe a chłopcy niebiescy ->rzeczy dla dziewczynek, poklikaj parę stron dalej

2) bo sąsiad ma ( a z przykładu rodzin - mojej i męża - wiem, że tak jest)

3) bo jest nam nie potrzebna, może się nie podobać, ale to był prezent/pamiątka, nie chce obrazić ofiarodawcy ->totalna głupota, nawet na halloween

4) bo wygląda inaczej ale nie należy tego używać żeby się nie wybrudziło/zniszczyło/zużyło jak np: tego typu

Znałam kiedyś barmana który nie pozwolił dotykać wyłóżonych na bar szklanek, bo mają fajne logo, i jak będziemy ich używać to się rozbiją albo logo się zetrze. Nie wolno też było zamówić tequili (oryginalnej z mexyku za ciężkie pieniądze) - bo usłyszałam: I co pokażemy ludziom pustą butelkę?
tak właśnie rozumiem kicz. Jako ta butelka tequili i szklanki. I wszystko powyższe. nawet chol..... buty dla córki, które muszą mieć choćby sznurówki różowe - oczywiście zaraz wywalam :)
Co do fotografii ciężko się wypowiedzieć. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, czyż nie? Co dla jednych jest sztuką dla innych kiczem.

EDITED:
usunięty link, bo z niewiadomego powodu się zapętlał z poprzednim
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Awatar użytkownika
Yuki
Furia Bez Pardonu
Posty: 2182
Rejestracja: śr, 22 cze 2005 13:17

Post autor: Yuki »

Ale TO wypadałoby nabyć dla Kłula! :-D

A cała reszta to już może być kiczem :-).
There's some questions got answers and some haven't

ODPOWIEDZ