Utopia (niby nie istnieje, ale może by tak coś podobnego...)
Moderator: RedAktorzy
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Aaa, bo prawo Petera jest niemal tautologią.
O każdym niekompetentnym pracowniku można powiedzieć że jest zgodny z prawem Petera.
O każdym kompetentnym pracowniku można powiedzieć że nie osiągnął jeszcze swojego poziomu niekompetencji więc jest zgodny z prawem Petera.
Nie mogę jednak zaprzeczyć że zgadza się z doświadczeniem. Aczkolwiek im bliżej czysto stanowisk czysto technicznych i/lub im większa konkurencja, tym szybciej następuje weryfikacja kompetencji i odsianie ludzi którzy swój "pułap niekompetencji" osiągnęli.
O każdym niekompetentnym pracowniku można powiedzieć że jest zgodny z prawem Petera.
O każdym kompetentnym pracowniku można powiedzieć że nie osiągnął jeszcze swojego poziomu niekompetencji więc jest zgodny z prawem Petera.
Nie mogę jednak zaprzeczyć że zgadza się z doświadczeniem. Aczkolwiek im bliżej czysto stanowisk czysto technicznych i/lub im większa konkurencja, tym szybciej następuje weryfikacja kompetencji i odsianie ludzi którzy swój "pułap niekompetencji" osiągnęli.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
Po co mniejsze - większe.Małgorzata pisze:Znaczy, jakie uznanie? Czyje? Bo jeżeli społeczne, to pojawia się problem uśrednienia i równania w dół, niestety. Znaczy, twórca "Jelenia na rykowisku" otrzyma w tym przypadku większe uznanie niż np. Starowieyski (akurat wolę Starowieyskiego od rykowiska, ale to przypadek - można podstawić innego artystę i zrobić inne porównanie w innych dziedzinach sztuki).
Znaczy, obawiam się, że domeną sztuki rządzić będą twórcy kiczu w Twoim idealnym ustroju, Ziomie. :P
Ktos zostanie uznanym artysta to dostaje tytuł. Tyle.
No-quanku pogubiłem się. Czyli pomysł ci się spodobał czy nie?
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Uh, Lasekziomie, nie wziąłeś jednej ważnej rzeczy pod uwagę: ludzkiej nieuczciwości.
Jak myślisz, dlaczego średniowieczny Kościół był tak zepsuty? Bo miał władzę, a wiadomo, że do władzy pchają się najgorsi.
Podobnie może być z tą twoją oligarchią, a nawet gorzej. Z początku może się sprawdzi, bo w uczelniach pracowaliby kompetentni ludzie. Ale do czasu. Pszczoły do miodu ciągnie. A to jeden doktor chciałby zapewnić spokojną przyszłość niezbyt zdolnemu synowi (od czego są znajomości), a to inszy profesor zechce pomóc kuzynowi piątego stopnia i nim byś sie obejrzał władzę sprawowaliby ludzie tego samego pokroju co obecni. I wcale nie musieliby mieć wiedzy wymaganej od doktorów. Bo kto rządzi krajem? Doktorzy i profesorowie. Kto nadaje tytuły naukowe (które są wejściówką do polityki)? Doktorzy i profesorowie. I mielibyśmy kolejną dyktaturę, a w najlepszym przypadku ten sam burdel co teraz.
Jak myślisz, dlaczego średniowieczny Kościół był tak zepsuty? Bo miał władzę, a wiadomo, że do władzy pchają się najgorsi.
Podobnie może być z tą twoją oligarchią, a nawet gorzej. Z początku może się sprawdzi, bo w uczelniach pracowaliby kompetentni ludzie. Ale do czasu. Pszczoły do miodu ciągnie. A to jeden doktor chciałby zapewnić spokojną przyszłość niezbyt zdolnemu synowi (od czego są znajomości), a to inszy profesor zechce pomóc kuzynowi piątego stopnia i nim byś sie obejrzał władzę sprawowaliby ludzie tego samego pokroju co obecni. I wcale nie musieliby mieć wiedzy wymaganej od doktorów. Bo kto rządzi krajem? Doktorzy i profesorowie. Kto nadaje tytuły naukowe (które są wejściówką do polityki)? Doktorzy i profesorowie. I mielibyśmy kolejną dyktaturę, a w najlepszym przypadku ten sam burdel co teraz.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Chyba się źle wyraziłam. Jeżeli powstanie instytucja "uznania społecznego" (cokolwiek to znaczy), to jedynymi uznanymi artystami będą twórcy kiczu właśnie. Np. Nora Roberts będzie wybitną literatką, albowiem jej powieści kocha i czyta kilkadziesiąt tysięcy czytelników (w Polsce li tylko, bo jak rozszerzyć zakres, to pójdzie w miliony), ale taki Shuty już nie - bo jego książkę przeczytało może ze dwa tysiące osób (a i to niekoniecznie). Nie, żebym uważała, że Nike automatycznie czyni uznanym literatem. Chcę tylko wskazać, że jest uznanie i uznanie.
Pytałam, jak to określić, w jakich kategoriach?
Znaczy, w Twoim modelu nie będzie to kwestia większego/mniejszego uznania, Ziomie. Będzie to kwestia, kto ma prawo i na jakiej podstawie określić owo uznanie.
Pytałam, jak to określić, w jakich kategoriach?
Znaczy, w Twoim modelu nie będzie to kwestia większego/mniejszego uznania, Ziomie. Będzie to kwestia, kto ma prawo i na jakiej podstawie określić owo uznanie.
So many wankers - so little time...
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Ziomie, po tych kilkudziesięciu latach punkt trzeci będzie brzmiał: "My go lubimy, czy nie". To w końcu by się stało.
Edit: Oczywiście zgadzam się, że bez rozwoju nauki, nadal będziemy zadupiem a nie liczącym się krajem. Niby coś się dzieje: promują kierunki matematyczne i przyrodnicze i podobno jest dofinansowanie tych kierunków (prawda to?). Ale cóż z tego, skoro nie ma miejsc pracy dla ludzi z takim wykształceniem.
Słyszałem, że po biotechnologii pracy w polsce nie znajdę, ale za granicą już tak. To co mam zrobić? Pracować patriotycznie w jakimś sklepie ku chwale ojczyzny?
Edit: Oczywiście zgadzam się, że bez rozwoju nauki, nadal będziemy zadupiem a nie liczącym się krajem. Niby coś się dzieje: promują kierunki matematyczne i przyrodnicze i podobno jest dofinansowanie tych kierunków (prawda to?). Ale cóż z tego, skoro nie ma miejsc pracy dla ludzi z takim wykształceniem.
Słyszałem, że po biotechnologii pracy w polsce nie znajdę, ale za granicą już tak. To co mam zrobić? Pracować patriotycznie w jakimś sklepie ku chwale ojczyzny?
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
1. Margo:
Jak będę kiedyś przywódcą takiego państwa to ciebie wrzucę do tego ministerstwa i ty mi powiesz na jakiej zasadzie to ma działać :)
Wcześniej już zaznaczyłem, że to jedynie szkic a nie plan naprawy rzeczpospolitej :).
(ale chciałbym kiedyś wprowadzić coś takiego chociażby w powieści, więc dlatego podoba mi się idea konsultowania wszystkiego)
2. Młodzik.
Nie skumałeś. Wybory na stanowisko rektora byłyby podejmowane nie przez rektorów, ale demokratycznie przez władze uczelniane.
kilkanaście tysięcy osób wybierało by spośród siebie 4-5, które przechodziłoby dalej.
Jak będę kiedyś przywódcą takiego państwa to ciebie wrzucę do tego ministerstwa i ty mi powiesz na jakiej zasadzie to ma działać :)
Wcześniej już zaznaczyłem, że to jedynie szkic a nie plan naprawy rzeczpospolitej :).
(ale chciałbym kiedyś wprowadzić coś takiego chociażby w powieści, więc dlatego podoba mi się idea konsultowania wszystkiego)
2. Młodzik.
Nie skumałeś. Wybory na stanowisko rektora byłyby podejmowane nie przez rektorów, ale demokratycznie przez władze uczelniane.
kilkanaście tysięcy osób wybierało by spośród siebie 4-5, które przechodziłoby dalej.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Ach, drogi mój, nie warto zatem bawić się utopię - zrób utopię i ją rozwal => wyjdzie dystopia. To evergreen literacki, prawie jak epopeja. :)))
I nie, nie przyjęłabym teki ministerskiej - nigdy w życiu. Władza jest brzemieniem, którego nawet w tak małym wycinku, jaki posiadam na FF lub jako matka, nie cierpię dźwigać. :P
Mówiąc prosto: jestem nieodpowiedzialna, zatem nie nadaję się na stanowiska przywódcze.
Pomijając kwestię, że nie mam zielonego pojęcia, co czyni artystą i jakie są/powinny być kategorie sztuki. Nic z tego... :X
I nie, nie przyjęłabym teki ministerskiej - nigdy w życiu. Władza jest brzemieniem, którego nawet w tak małym wycinku, jaki posiadam na FF lub jako matka, nie cierpię dźwigać. :P
Mówiąc prosto: jestem nieodpowiedzialna, zatem nie nadaję się na stanowiska przywódcze.
Pomijając kwestię, że nie mam zielonego pojęcia, co czyni artystą i jakie są/powinny być kategorie sztuki. Nic z tego... :X
So many wankers - so little time...
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Auć! Nie zauważyłam, że kliknęłam nie tam, gdzie należy, gdy robiłam edycję.
Przepraszam, już się odmultipostowałam. :)))
edit: Niestety, ze sztuką jest ten problem, że kategorie są zmienne, płynne i na dodatek nieokreślone. Nie ma reguł, niestety, definicje się różnią między sobą, a spory twórców nieskończone są. Podobnie jak spory znawców sztuki...
Przepraszam, już się odmultipostowałam. :)))
edit: Niestety, ze sztuką jest ten problem, że kategorie są zmienne, płynne i na dodatek nieokreślone. Nie ma reguł, niestety, definicje się różnią między sobą, a spory twórców nieskończone są. Podobnie jak spory znawców sztuki...
So many wankers - so little time...
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Ależ, Lasekziomie, tak jak pisałem: pszczoły lecą do miodu. Do uczelni barachło pchałoby się drzwiami i oknami, nikt by tego nie zatrzymał.
Znajomkostwo i interes własny wypaczy wszystkie, nawet najwznioślejsze idee. Tytuł doktora, czy profesora wcale nie gwarantuje, że dana osoba jest patriotą, zdolnym oddać życie dla dobra ojczyzny. Dopóki w grę wchodzi czynnik ludzki, każdy system polityczny będzie w mniejszym czy większym stopniu zgniły.
Znajomkostwo i interes własny wypaczy wszystkie, nawet najwznioślejsze idee. Tytuł doktora, czy profesora wcale nie gwarantuje, że dana osoba jest patriotą, zdolnym oddać życie dla dobra ojczyzny. Dopóki w grę wchodzi czynnik ludzki, każdy system polityczny będzie w mniejszym czy większym stopniu zgniły.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Bo z utopiami są dwa problemy:
1. oparte są na generalizacji - wierze w człowieka;
2. są modelami.
Pierwsze chyba nawet wynika z drugiego.
Obawiam się, że najlepsze systemy to te, które działają po prostu*. :P
________
*Tak, wiem: "Trudno być bogiem" prawie przytoczyłam.
1. oparte są na generalizacji - wierze w człowieka;
2. są modelami.
Pierwsze chyba nawet wynika z drugiego.
Obawiam się, że najlepsze systemy to te, które działają po prostu*. :P
________
*Tak, wiem: "Trudno być bogiem" prawie przytoczyłam.
So many wankers - so little time...
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Lasku, ja go wyśmiałem. Może ironia nie była dość wyraźna :(
Tłumaczyłem - ty chcesz ludziom zorganizować życie, a ja bardzo wątpię, czy ludzie chcą by im je organizować.
I wszystkie te piękne systemy: opieki społeczne, edukacyjny, emerytalny to ślicznie mogą wyglądać przy wymienianiu korzyści.
Ale sensu to one nie mają za grosz. Tak to nie działa, tak się tego nie organizuje. I nie ma tego półboga, który miałby ci tym rządzić.
Nie dajesz kompetentnym żadnych powodów, by działać dla dobra tego twego raju, poza poklepaniem po plecach przez Wielkiego Brata i Ustandaryzowane Wynagrodzenie za Dobrą Pracę.
Nie mówiąc o tym, że wyjdzie ci tylko fasada. Będziesz miał merytokrację w obcych mediach, które będą stawiać te utopię za wzór.
A w istocie będzie gorsza niż obecnie sieć powiązań, w której wpływowi zyskają etykietki "uczonych".
Ja z tego wyrosłem tak w gimnazjum.
Tłumaczyłem - ty chcesz ludziom zorganizować życie, a ja bardzo wątpię, czy ludzie chcą by im je organizować.
I wszystkie te piękne systemy: opieki społeczne, edukacyjny, emerytalny to ślicznie mogą wyglądać przy wymienianiu korzyści.
Ale sensu to one nie mają za grosz. Tak to nie działa, tak się tego nie organizuje. I nie ma tego półboga, który miałby ci tym rządzić.
Nie dajesz kompetentnym żadnych powodów, by działać dla dobra tego twego raju, poza poklepaniem po plecach przez Wielkiego Brata i Ustandaryzowane Wynagrodzenie za Dobrą Pracę.
Nie mówiąc o tym, że wyjdzie ci tylko fasada. Będziesz miał merytokrację w obcych mediach, które będą stawiać te utopię za wzór.
A w istocie będzie gorsza niż obecnie sieć powiązań, w której wpływowi zyskają etykietki "uczonych".
Ja z tego wyrosłem tak w gimnazjum.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
W sensie: "odbierze złodziejom skradzioną własność i nam odda" ;-)
Bo do zabierania ludziom ich własności to policja pewnie jest lepiej przystosowana - to akurat pełny realizm :P
Bo do zabierania ludziom ich własności to policja pewnie jest lepiej przystosowana - to akurat pełny realizm :P
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."