Nie, Ty tylko pomyliłeś skutek z przyczyną i dopisałeś własne interpretacje. Dlatego właśnie napisałem o kręceniu chochoła (straw man argument).Agarwaen pisze:No nie wiem nosiwodo, nie lubię tego, ale masz zacytuje, pociągam za słówka, żebyś nie wypierał się własnych słów, ja Ci ich nie dyktowałem.
Agarwaen pisze:Po stosunku bez zabezpieczeń parę dni przed miesiączką zastanawiasz się czy aby nie zdarzy się tragiczny wypadek i nasz ośmiokomorkowy kolega nie zostanie przez naturę i okrutny los (...)uśmiercony na skutek tragicznego zdarzenia losowego? Tak hipotetycznie, nie chce wchodzić w Twoje życie intymne, ale wyobraź sobie taką sytuacje, czułbyś wtedy taki moralny dyskomfort, że może oto teraz ginie człowiek ?
.No, ale w którym miejscu wynika z tego, że SEKS przyczynia się do ŚMIERCI człowieka? Seks przyczynia się do stworzenia człowieka. Inne uwarunkowania biologiczne (okres płodny, niepłodny, hormony, stres wpływający na organizm, leki) mogą przyczyniać się do śmierci zarodka. Mógłbym zgodzić się, że SEKS przyczynia się do śmierci zarodka, gdyby pani świeżo zapłodniona bzykała się tak ostro i i często, i w ogóle uuuh, bejbe, bejbe, że zarodek nie zagnieździłby się lub został roniony (o ile to w ogóle możliwe). Pisanie, że seks przyczynia się do śmierci zarodka, to jak pisanie, że sianie zboża przyczynia się do jego zgnicia na polu. Bzdura.ja pisze:Nie. Zaakceptowałem, że taka jest kolej rzeczy, taka jest statystyka, że (jak ktoś wyżej napisał) powiedzmy 80% zarodków nie zagnieżdża się/obumiera
O jaki ściśle określony stosunek oparłeś wzw... wywód?Agarwaen pisze:Nie wiem czemu uznałeś, że cały czas pisząc o ściśle określonym stosunku i o niego opierając wywód
Tu właśnie (IMO) mylisz skutek z przyczyną, od kliku postów, bo wcześniej pisałeś o "narażaniu zdrowia kobiety". To nie zarodek ma ograniczyć jakiś abstrakcyjny szkodliwy wpływ jakiejś abstrakcyjnej procedury medycznej, tylko ściśle określona procedura medyczna, mająca na celu wytworzenie i zagnieżdżenie zarodka jest szkodliwa (żeby nie było, że jestem przeciwnikiem in vitro - szkodliwa tymczasowo) i powoduje dyskomfort poddającej się tej procedurze kobiecie. To ona więc naraża swoje zdrowie, godząc się na to celem uzyskania potomstwa. Jeśli podjęła tę decyzję świadomie, znając procedurę i konieczne zabiegi, to nie ma mowy o odpowiedzialności kogoś innego.Agarwaen pisze:To w końcu jest szkodliwy wpływ nawet według Ciebie i ostatecznie można go ograniczyć kosztem zarodków, ale nie pasuje Ci to, a jednak w wałkowanym przeze mnie przypadku naturalnym nie masz żadnych obiekcji do tego, że taki sam, niczym się nie różniący zarodek ucierpi.nie warto jednak niszczyć stworzonego życia (czy zarodka, jeśli wolicie) dla ograniczenia szkodliwego wpływu całej procedury na organizm kobiety. IMHO.
I tak, uważam, że wykorzystywanie zarodków do ograniczenia tego dyskomfortu jest nieetyczne. Bo jednak mamy tu na szali wartość "duży dyskomfort" (albo nawet "zagrożenie zdrowia") oraz "życie zarodka (czyli jednak człowieka)". Soraski, ale w takiej sytuacji wybór jest dla mnie oczywisty.
Moim zdaniem faktycznie "czegoś po drodze nie łapiesz" - pojęcia adekwatnego związku przyczynowego i różnicy pomiędzy świadomym i celowym działaniem, a rezultatami nieobjętymi świadomością lub przypadkowymi. To wyszło już przy użyciu słowa "morderstwo".
Ten sam problem masz moim zdaniem także Ty, No-qanku:
Jak nie? Ryzykujesz mocno, że jednak utworzy się zarodek, który potem umrze. (no chyba, że seks nie mający służyć prokreacji)
No i jasne, morderstwa tu nie ma. Tak samo jak rodzice, którzy swojego dziecka nie karmili też nie robili niczego w tym kierunku, by dziecko zabić.
komentarz do art. 148 Kodeksu karnego pisze:Przedmiotowym warunkiem odpowiedzialności za zabójstwo (także nieumyślne spowodowanie śmierci) jest ustalenie związku przyczynowego między działaniem lub zaniechaniem a śmiercią człowieka. Należy przyjąć, że związek taki zachodzi, gdy skutek śmiertelny wynika bezpośrednio z czynu sprawcy, czemu nie stoi na przeszkodzie to, iż do przebiegu łańcucha przyczynowego włączyły się inne okoliczności mające wpływ na skutek, jeżeli zachowanie sprawcy było wystarczającą przyczyną powstania tego skutku.
Postaram się zrekapitulować:inny komentarz pisze:Przestępstwo to może zostać popełnione zarówno przez działanie, jak i przez zaniechanie, tzw. przestępstwo niewłaściwe z zaniechania, z wyjątkiem typu określonego w § 4, który może zostać popełniony tylko przez działanie.
Tak, procedura in vitro jest potrzebna, żeby ludzie mogli mieć własne dzieci, gdy z przyczyn bardzo różnych mieć ich nie mogą bez wspomagania.
Tak, procedura in vitro jest szkodliwa/dyskomfortowa dla organizmu kobiety.
Uwaga, zmieniam zdanie!
Wcześniej pisałem o pobieraniu jajeczek i że to może być ograniczone przez zamrażanie zarodków. Ale to bez sensu. Przecież jajeczka to gamety, więc nie zarodki, więc można je pobrać za jednym zamachem w większej ilości i zamrozić. Zatem w chwili obecnej nie widzę żadnych pozytywów zamrażania zarodków, czyli ograniczenia wpływu procedury in vitro na organizm kobiety. Czyli (na chwilę obecną, mogę się mylić, chętnie przyjmę argumenty medyczne)...
Nie, zamrażanie zarodków nie zmniejszy niewygody/szkodliwego wpływu procedury na organizm kobiety.
Tak, kobieta poddająca się procedurze in vitro powinna podjąć tę decyzję świadomie, z wiedzą o wszelkich aspektach, ryzykach i konsekwencjach procedury.
Nie, nie jest etyczne stawianie wyżej ograniczenia dyskomfortu (gdyby jednak takowa sytuacja zachodziła) kobiety niż samego istnienia/życia zarodka.
Gdzieś zgubiłaś pytanie dotyczące tego faktu.Achika pisze:Żołądź ma potencjał, by stać się dębem. Całe jego istnienie jest na to nastawione. Ale jeżeli rozdepczę żołądź, nie przyjdzie pracownik WIOŚ i nie wlepi mi mandatu za zniszczenie drzewa.
Sama sobie odpowiadasz. Zjadłaś jajecznicę i jest duże prawdopodobieństwo, że zniszczyłaś kurze życie poczęte.Achika pisze:Jajko* ma potencjał, by stać się kurą. Czy wczoraj na śniadanie zjadłam dwie kury, czy jajecznicę?
*OK, tylko jajko zalężone, ale ja kupuję i tak jaja od wiejskiej kobiety, a nie fermowe, więc jest duże prawdopodobieństwo, że niszczę kurze życie poczęte.
był edit, dotyczący posta No-qanka. I dodałem nr artykułu KK dot. zabójstwa i morderstwa (hint - to NIE to samo :P).